Zakup łazienkowego piecyka gazowego
 

drogie i miłe ludziska, właśnie padł mi 18-letni piecyk łazienkowy no i muszę nowy zakupić, pogrzebałem trochę w internecie, znalazłem firmę w Krakowie, gościu mi gorąco polecał tego Junkersa z ich strony za 1200zł, ale jak mi ktoś coś gorąco poleca, to mi lampka czerwona momentalnie świeci. Nie znam się na tym kompletnie, ale gościu twierdzi, że Junkers to mercedes, 3 lata gwarancji. Macie drodzy moi jakieś w tym doświadczenie?
http://www.igs-sklep.bazarek.pl/kat.php/kid,21598/ap,0/

Polecam Junkersa, posiadam taki piecyk od 2 lat (model wcześniejszy od prezentowanego powyżej) i tylko w nim baterie wymieniam.

no właśnie, gościu go polecał. bo nawet bateryjki nie trzeba, iskrę wytwarza hydroturbinka kręcona przepływającą wodą.

E to już chyba w ogóle zapomnisz, że masz piecyk.

Z Junkersem trzeba tylko uważać, aby był montowany przez licencjonowanego serwisanta. W innym przypadku przepada gwarancja.

Bierz Junkersa.
Kiedys kupilem Vaillant'a. Niby dobrze dzialal, ale zacielo/zapieklo sie glupie pokretlo od regulacji temperatury wody! A bylo to w nieclay rok od zakupu.
W sumie zalowalem wtedy, ze nie wzialem Junkersa. Wtedy mi polecano Vaillant'a i sie skusilem.

czyli jednak Junkers, chyba go wezmę w takim razie, oczywiście montaż będzie serwisowy, szkoda by było gwarancji.

monta***380; to daj***261; w cenie z tego co widzia***322;em. jedynie za materia***322;y trzeba zap***322;aci***263; na co radzi***322;bym uwa***380;a***263;, bo 'fachowcy' lubi***261; w tym miejscu poci***261;gn***261;***263; z kieszeni niezorientowanego klienta...

troche mnie z tym Vaillantem zdenerwowaliscie - tez w tym roku wymieniam lecz 2-wu funkcyjny i wlasnie o tej marce myslalem z zamknieta komora spalania.

ja mam vaillanta od 4 lat jest dobry [wczesniej miałem immergas działał 10 lat z dwiema konkretnymi awariami ]
,mnie sie vaillant nie psuje sie , tylko trzeba dobrze kaloryferki dobrać i serwisować w autoryzowanym punkcie

Zdaje sie, ze mam identyczny, o ktorym pisze @Air.
Z tego co slyszalem teraz sa juz takie, w ktorych nie trzeba wymieniac bateryjki - zyc nie umierac!
Niby robi sie to raz na pol roku, ale jak juz przestanie dzialac to w najwazniejszym momencie sie nie mozesz umyc ^_^.

Ale tak to chodzi okolo 5 lat bez zarzutow.

Bierz junkersa, mam go od 3 lat i sprawuje si***281; znakomicie ;) A iskr***281; wytwarza generator wodny :D

oj dokladnie nie pamietam jaki mam. Wiem ze ma z przodu wyswietlacz numeryczny, przycisk do resetowania i tez ze bateryjek sie nie wymienia. Rowniez Junkers - ale zakladany przez Junkersowca :-D

I nie bierz Indesid-Aristo. U mojej kobiety wisi taki rok i już zaczyna cieknąć :)

Dobrze ***380;e nie gazem :nie:

Nie no coś ty Grześ. Tam głowica jest dobrze zrobiona, zresztą stare piecyki też miały dobrą głowice gazową. Problemem są materiały zastosowane do wymiennika i obiegu grzewczego. Lipa Lipa Lipa. Ja tam się tego dotykał nie będę bo piecyk jest jeszcze na gwarancji.