Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Dyski twarde, SSD - Problemy, porady, software (https://forum.cdrinfo.pl/f101/)
-   -   Jak wygląda "szybkie" formatowanie w Windows? (https://forum.cdrinfo.pl/f101/jak-wyglada-szybkie-formatowanie-windows-95862/)

xor82 13.09.2016 22:16

Straszą nas pyłkami kurzu, a tymczasem okazuje się, że da się odzyskać dane nawet po takiej katastrofie :)

Berion 13.09.2016 22:29

Ile można odzyskać to zależy od bardzo bardzo wielu czynników. Nadpisanych danych na HDD nie odzyskasz inaczej niż w teoretycznym laboratorium, nadpisanych danych na flash nie odzyskasz w ogóle bo ich tam już nie ma.

ed hunter 14.09.2016 11:26

Jest nawet firma, która rozpuszcza dyski w jakimś szuwaksie. :D

xor82 14.09.2016 12:31

Ciekawe:

https://www.niszczenie.pl/metody-niszczenia-danych

Berion 14.09.2016 13:08

I bezsensowne. ;)

xor82 14.09.2016 13:11

Wg tego artykułu można wszystko odzyskać. Niczym CSI :)

Berion 14.09.2016 13:38

To jest firma, która zarabia na fizycznym niszczeniu nośników, więc czego się spodziewasz? Chcesz na ich stronie przeczytać, że oferują zbędne usługi bo wystarczy zamalować HDD gutmanem? Materiały marketingowe są po to abyś się przekonał do produktu/usługi.

xor82 15.09.2016 16:47

Czyli kłamią w żywe oczy? Ciekawe jak na prawdę "niszczą" nośniki :)

Berion 15.09.2016 20:09

Nie można powiedzieć że kłamią, bo wszystko zależy od konkretnej sytuacji... Są takie kiedy danych już nie odzyskasz żadnych i takie kiedy odzyskasz jakąś ich część. Marketing ma to do siebie, że wybiera fakty wygodne.

mgit 15.09.2016 20:19

Cytat:

Napisany przez Berion (Post 1368124)
Nie można powiedzieć że kłamią, bo wszystko zależy od konkretnej sytuacji... Są takie kiedy danych już nie odzyskasz żadnych i takie kiedy odzyskasz jakąś ich część. Marketing ma to do siebie, że wybiera fakty wygodne.

Mylisz marketing z reklamą... :taktak:

xor82 15.09.2016 20:37

Po prostu ich opisy brzmią groteskowo, na tle opisów firm odzyskujących dane, gdzie tam z kolei twierdzą, że wręcz pyłek kurzu nieodwracalnie może zniszczyć dane :)

Jarson 03.10.2016 00:02

Ależ może. Pojedynczy pyłek, jeżeli znajdzie się w nieodpowiednim miejscu - pomiędzy głowicą a talerzem - może doprowadzić do powstania miniaturowej ryski, która jeśli znajdzie się w pechowym miejscu, może "zamazać" ważny fragment pliku, którego odzyskanie stanie się wówczas z miejsca mocno utrudnione.

Co więcej - taki pojedynczy pyłek (a na przykład w przypadku rozhermetyzowania dysku poza clean roomem nawet na chwilę tych pyłków będzie prędzej dziesiątki/setki niż jeden) nie zniknie, jak opiłek metalu w silniku, przylepiwszy się do magnesu na dnie miski olejowej; będzie raczej swobodnie krążył po wnętrzu obudowy, od czasu do czasu kolejne razy dostając się nie tam gdzie trzeba. I w ten oto sposób teoretycznie i jeden pyłek może napsuć.

Natomiast co do odzyskiwania danych - tu dla odmiany w HDD można przy odrobinie chęci starać się dokonywać cudów nawet z nadpisanymi danymi.

Dysk twardy nie poradzi sobie w żaden sposób z danymi raz nadpisanymi. Głowica ma dokładnie taką samą "rozdzielczość" przy zapisie i odczycie. Łopatologicznie - to tak jakbyśmy z zawiązanymi oczami wrzucali powiedzmy kredę do pudełeczek tworząc kod, a następnie odczytując go po wadze pudełeczka. Kasowanie z kolei - to opróżnienie pudełka. Po takim skasowaniu możemy sobie podnosić pudełko do woli celem sprawdzenia czy coś w nim było czy nie - nie domyślimy się stanu poprzedniego. W laboratorium możliwości są większe i można znaleźć pozostałości po poprzednich bitach - tak jak bez zawiązanych oczu widzielibyśmy ślad po kredzie.

Po prostu głowica nigdy nie ma idealnego przebiegu, proces zapisu czy kasowania nie zostawia może śladów widocznych dosłownie - jak napisał Berion - pod mikroskopem (mikroskop optyczny nie pozwoli nam odtworzyć stanu namagnesowania powierzchni), ale już dokładny skan powierzchni pokaże delikatne aberracje, świadczące o poprzednich stanach poszczególnych bitów. Metoda ponoć dość łatwa przy szukaniu stanu poprzedniego, ale już kilka kroków wstecz - szczególnie przy nadpisywaniu metodą Gutmanna czy podobną - i tak będzie absolutnie nieodczytywalne.

A skąd się bierze możliwość odczytu danych choćby i po katastrofie statku powietrznego, gdzie przeciążenia czy temperatura są bardzo niekorzystne? W takich przypadkach nośnik jako cały może ulec poważnemu uszkodzeniu, talerze z danymi mogą być popękane, może i lekko zniekształcone przez temperaturę - ale dane nie są nadpisane nawet raz, w związku z czym o ile nośnik się nie stopi na ceramiczną kulkę, bit po bicie będzie go można odczytać.

xor82 03.10.2016 09:28

Podobno najwięcej kurzu dostaje się do dysku w momencie jego otwierania i pochodzi z obudowy samej w sobie.


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 05:51.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.