Magazynowanie oraz odtwarzanie filmów HD

[barteckr]

Witam

Zwracam się do Was z prośbą o pomoc w znalezieniu najlepszego rozwiązania do moich potrzeb.

Lubię oglądać filmy, seriale i koncerty w wysokiej rozdzielczości. Z racji bardzo słabych wydań Blu-Ray w Polsce zmuszony jestem zaopatrywać się za granicą, potem ripuję je, dodaję napisy i w takiej formie przechowuję na komputerze oraz kilku dyskach przenośnych (na tę chwilę mam około 4 TB).

Plików jest coraz więcej, zaczyna brakować miejsca więc pomyślałem o uporządkowaniu tego. Myślałem o nagrywaniu tego na płyty BLD 50 GB, ale jednak z dużo z tym roboty. Dlatego postanowiłem zostać przy dyskach.

W sieci znajdują się następujące elementy:
- główny TV + odtwarzacz WD Live
- TV w sypialni + odtwarzacz WD Live
- komputer, na którym robię kopie zapasowe filmów


I teraz kilka pytań:
1. Jakie urządzenie wybrać do magazynowania multimediów? Najlepszy będzie chyba serwer NAS? Jeśli tak to jaki?

2. Jakie dyski? Jakie pojemności wychodzą najbardziej ekonomicznie na tę chwilę? Obecnie potrzebuję ok. 5 TB i chciałbym w przyszłości móc ją powiększyć.

3. Czy jest szansa, żeby przesyłać dane po WIFI? Godzina materiału zajmuje ok. 10 GB, więc w teorii standard n powinien wyrobić. Jak będzie w praktyce? Czy pozostaje mi ciągnięcie kabla ethernet? Wtedy najlepiej do czego podłączyć NAS bezpośrednio?

Przepraszam za dużo pytań, ale chciałbym to zrobić raz, a dobrze. Dlatego też koszty są na drugim planie.

Pozdrawiam
Bartek

[andy]

U siebie odtwarzam RIPy HD (8-15GB). Obecnie mam tak:

Router Netgear WNDR3700v2
| ----- RaspberryPI --USB2-- Dysk 750GB
| ))))) Laptop
| ))))) Smartfon
| ----- TV z obsługą DLNA


Na RaspberryPI mam "serwer" i na nim m. in. minidlna(serwer DLNA/UPNP).
TV łączy się po DLNA do RPI i odczytuje materiał wideo/audio/zdjęcia. Bez problemu działają napisy, wszystko ŚMIGA. (łącze się po kablu bo TV resetuje wprowadzone hasło po WiFi gdy go wyłączę)
Testowałem na materiale FHD(AVC z bitrejtem ok 20Mb/s) i działa bez problemu.


Jest to rozwiązanie budżetowe. Przy filmie z BD (bez dodatkowej kompresji do rozmiaru 8-15GB) będą pewnie problemy.


Jeżeli koszty idą na drugi plan to do magazynowania filmów (nie archiwizacja ale magazynowanie w celu odtworzenia w dowolnym momencie) najlepszy będzie NAS z obsługą RAID 1 dzięki czemu zyskasz dodatkowe bezpieczeństwo.

Jak serwer najlepiej kupić coś z USB3 - niestety nic nie polecę w tej kwestii.


Inna możliwość to serwer ze sprzętowym kontrolerem RAID - wszystko w jednym.

[barteckr]

Dzięki za odpowiedź.

RAID nie potrzebuję, gdyż zbiór w razie zniszczenia będzie łatwy do odtworzenia, gdyż prawie wszystkie materiały posiadam na oryginalnych płytach.

Właśnie jestem w trakcie prób i przy bitrate rzędu 35 Mbps nie ma szans, żeby WiFi wyrobiło.

[andy]

Do materiału HD trzeba mieć dobry router. Pierdziawki za ok 150zł można sobie odpuścić. Jaki masz router? Marka i Model.

[M@X]

WD MyBook Live dobrze powinien wspolgrac z odtwarzaczem WD Live. Przemysl - mam 8 TB wydanie DUO i jestem zadowolony.

[Wawelski]

Bez przesady z tym routerem. Maksymalny bitrate dla BR to 48Mbps (Co daje ponad 30GB na półtorej godziny filmu). To może i G nie wyrobi, ale byle n z zapasem. Ale w praktyce to i ze świecą szukać materiału, gdzie G nie wyrobi (o ile to jedyne obciążenie i dobry zasięg) o kabelku nie wspominając. Szybciej problemem będzie transfer z dysku (przez USB 2.0 i słabe NASy odpadają).

A co do meritum, to szedłbym w NASa z wymiennym przynajmniej jednym dyskiem (albo kieszeń, albo e-SATA). I jeden dysk 2TB (lub więcej) trzymał tam na stałe, i drugi dokładał z kolekcji w razie potrzeby. I dokupowałbym dyski w razie potrzeby. Odtwarzacze lepiej byłoby podpiąć po kabelku. Zwłaszcza, jak w powietrzu tłok.
Prawie spełniałby wymogi nawet tani Zyxel NSA310, który kiedyś miałem w łapkach, ale niestety, filmów o największym bitrate chyba nie wyrobi bez przycięć. Więc pewnie coś droższego trzeba poszukać.

Raspbery Pi odpada, bo USB 2.0 dla dysku to za wolno. Banana Pi - tylko jedno SATA.

[sobrus]

Wawelski masz rację, dopóki nasz odtwarzacz buforuje dane z wyprzedzeniem. Wtedy z palcem w nosie każdy N powinien wystarczyć, chyba że akurat mieliśmy przypadkiem pod ręką Panasonica GH4 i nim nagrywaliśmy (200Mbit/s)