HDD czy płyta odpowiedź nie jest prosta. Oba nośniki mają wady i zalety.
Z dwojga złego wole jednak płytę. HDD nie przetrzyma iskry, zalania, czy upadku z wysokości. Nawet awaria zasilacza czy przepięcie w sieci (albo piorun) może posłać go do piachu. W przypadku uszkodzenia HDD uratować nas może tylko specjalistyczna firma, w przypadku płyty możemy próbować dane odzyskać, przynajmniej część, jeżeli tylko któryś napęd ją rozpozna. Dodatkowo płytę można zabezpieczyć, tak że nawet stosunkowo duże zarysowania i błędy nie spowodują utraty danych. W przypadku HDD z tym trudniej. Osobiście trzymam kopię najcenniejszych danych na sieciowym HDD i na zabezpieczonych płytach DVD lub BluRay. NAS dla wygody, BluRay dla bezpieczeństwa. Płyta ma też tą zaletę że możesz wykonać kilka kopii, każdą na nośniku innej firmy, jedną zakopać w ołowianym pojemniku, drugą położyć na półce, trzecią używać, a czwartą wysłać do cioci w USA. Szanse są, że ktoraś przeżyje. A nawet jeżeli nie to możesz z tych czterech uszkodzonych kopii poskładać jeden pełny obraz, próbując każdą z nich w różnych napędach. Z płyty danych nie można skasować przez przypadek, nie skasuje ich żaden wirus, ani żaden głupi program który uzna że mógłby "poprawić" tablicę alokacji. W sumie płyta więc wychodzi znacznie bezpieczniej. Ale mniej wygodnie. PS.Kopia nie służy do używania na codzień. Chowamy nośnik do pudełka i mamy nadzieję ze nigdy się nie przyda. To ciężkie do wykonania na HDD. A flash to najgorsze możliwe wyjście, drogie i pada często bez ostrzeżenia. A jeżeli dodamy możliwość HotPlug w połączeniu z systemem FAT32, to mamy obraz nędzy i rozpaczy. Padły mi już 3 karty SD i jeden pendrive. Szanse odzyskania danych samemu - zerowe. System FAT też pare razy pomieszał dane, bez widocznego powodu. Już chyba bezpieczniej zapisywać dane na taśmach perforowanych. |
Na taśmach - tak. :tak!:
Ale nie perforowanych. :nie!: :> |
No może troche przesadziłem, w każdym razie niedawno był na forum kolega który próbował ratować dane z karty SD.
Flash jest strasznie zawodny. Owszem są karty które działają latami, ale nigdy nie wiadomo która będzie to ta pechowa. |
Cytat:
Mi jak dotąd z ultra ważnych danych wszystko mieści się na SD (dlaczego FAT32? Ja tam się czuję bezpieczniej na NTFS4 :P) i co jakiś czas przy okazji większych aktualizacji, zrobię archiwum z całej jego zawartości na HDD i dodatkowo wypalam. Zdjęcia niestety tylko na HDD, ale za to dwóch różnych. Mi jeszcze żadna flashka nie odmówiła współpracy "sama z siebie". Kilka pendraków zabiłem, ale właśnie przez hot plug, co skutecznie nauczyło mnie zawczasu je odłączać. :P Także jeśli danych jest niedużo to polecam właśnie mój sposób. |
NTFS zdecydowanie lepiej, choć nie jest przystosowany to pamieci flash i kopiowanie dużej ilości małych plików to masakra.
Na windzie jednak wyboru nie ma - więc wybrzydzać nie można, tym bardziej że NTFS jest stabilny jak skała. Granitowa ;) Tym niemniej dużo mniej świadomych osób używa FATa. |
A przepraszam ze zapytam - opozniony zapis to nie wymysl NTFS? Bo przez to scierwo najwiecej danych na Windows stracilem...
Wiadomo***347;***263; wys***322;ana z ***63743; iPhone 4 przy u***380;yciu Tapatalk |
Nie, każdy sensowny system plików ma opóźniony zapis.
Akurat w Windowsie trzeba się postarać żeby go włączyć, bo domyślnie jest wyłączony. Ale nawet z włączonym przez ponad 10 lat nie utraciłem ani jednego bajta (a różne rzeczy się wyczyniało). EXT4, BTRFS, ZFS, XFS, JFS i wiele innych mają tą funkcję. W linuksie nawet kernel też ma swoja, można ustawić ile danych może być trzymane w RAM i jak długo. Dzięki grupowaniu małych operacji zapisu wszystko działa znacznie szybciej. |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 23:46. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2024, vBulletin Solutions Inc.