Jeśli to jest wersja gry NPEB-00462 to problem w zasadzie nadal jest tajemniczy ponieważ:

• tenże PARAM.SFO zawiera tylko TITLE_ID, bez dodatkowych regionów (bez np. TITLE_ID_16), więc teoria spaprania odpada, a tytuł powinien się wyświetlać zawsze jako "Assassin's Creed II TM", wymagać fw najniżej 2.70 i przedstawiać jako wersja 1.00.
• twierdzisz, że patchy nie instalowałeś żadnych
• twierdzisz, że tytuł był ok, ale po uruchomieniu gry przestał być ok

Jeśli powyższe założenia są poprawne to ja rozkładam ręce i nie wiem, ale wina choć tajemnicza musi wtedy leżeć po stronie firmware konsoli. No chyba, że nie kupiłeś wyżej wymienionej gry (choć innego haszyszegosyna II w polskim PSS bez DLC nie widzę). Ale beczkę przyjmę jeśli nalegasz. :D


@Damian
Na CFW możesz sobie sortować alfabetycznie. Nie znajdziesz tego w menu kontekstowym bo nie wiadomo do końca jak działa ten system skryptowy, więc z tego co kojarzę to zamiast dodatkowej stosownej opcji, zastąpiono sortowanie datami, sortowaniem alfabetycznym. Trzeba edytować XML z tym.

A mógłbyś podać, którego XML szukać i edytować?

Edit. Już nie ważne. Znalazłem. I nawet działa :D

P.S. Można aktywować pkg mając aktywowane konto PSN z grami na konsoli?

Dlatego nie odwołałem zgłoszenia, odpowiedzi na razie brak ;) Mogli by mi chociaż zwrócić za ten drugi kupiony cyfrowo egzemplarz. Nawet się nie łudzę ;)

Dlatego wcześniej rozpisałem sobie całą kolekcję według dat. Jest to rzeczywiście bardzo lipne w porównaniu z PS4, gdzie po utworzeniu folderu sami ustalamy sobie dowolnie kolejność gier.

@Berion:

Ale jednak, sądząc po wrzuconym wcześniej temacie, problem był już obecny w 2013 roku, a wtedy mieliśmy jeszcze starszy firmware. Jeżeli ma to w ogóle jakiekolwiek znaczenie.

Tytył zmienia się na właściwy po zmianie języka, tak samo jak np. "South Park: Kijek Prawdy" zmienia się na "South Park: The Stick of Truth", a "Podróż" na "Journey".

W każdym razie, problem rozwiązany więc nie wnikam ;)

A ja wnikam bo to jest ciekawe. Jest tutaj jakiś ewidentny problem z parsowanie SFO lub uzupełnianiem bazy. Jaki? Dlaczego? Nie mam pojęcia, a nie lubię bardzo nie mieć. :D

Tak jeszcze nawiązując do wspomnianego przejścia na cyfrę.

Na dysku w PS4 mam zainstalowanych 11 gier (z czego jedna cyfrowa). Nigdy niczego nie odinstalowywałem.

Moje pytanie brzmi - czy jeśli chce zamienić gry na wersje cyfrowe, powinienem najpierw wszystko odinstalować?

Mam tu na myśli kwestie fragmentacji, czy lepiej dla konsoli będzie jeśli wszystkie gry będą instalowane 'na czysto', obok siebie, czy też w PS4 działa to inaczej i nie ma to znaczenia?

Gdzieś czytałem, że np. w przypadku podłączenia dysku zewnętrznego, możemy nawet przenieść na niego daną aplikację (grę), czyli sugerowałoby to, że mamy tu do czynienia z innym rodzajem instalacji niż w PS3.

Nie ukrywam, że znacznie wygodniejszym rozwiązaniem byłoby podmienianie gier na cyfrowe stopniowo, po jednej raz na jakiś czas (gdybym chciał zainstalować od nowa wszystkie po kolei, byłby to jednak zbyt duży wydatek, jak i również zbyt czasochłonna operacja). Pytanie tylko co na to dysk w PS4.

Czy ma to jakieś znaczenie czy też może jednak lepiej najpierw wszystko usunąć i instalować gry 'na czysto', jedna po drugiej?

:hmm:

Gier z tego co pamiętam nie da się podmienić.
Trzeba je jeszcze raz kupić.
Chyba, że masz zamiar sprzedać grę na płytce,
ale i tak pewnie nie zwróci ci się pełny koszt jeżeli kupujesz nowe gry.

Mam na myśli kupienie każdej gry jeszcze raz (tym razem cyfrowo) ---> usunięcie instalki wersji fizycznej ---> zainstalowanie wersji cyfrowych.

I zastanawiam się czy lepiej usunąć od razu wszystko co jest na dysku, po czym instalować cyfrowe wersje jedną po drugiej. Czy też nie ma to znaczenia dla dysku w PS4 i mogę usuwać i 'podmieniać' po jednej raz na jakiś czas. Tak byłoby nieporównywalnie wygodniej tyle, że boje się, że zrobi się bałagan na dysku i ten będzie bardziej drenowany podczas odczytów.

Stąd moje pytanie do Was bo nie mam pojęcia jak to działa w PS4, czy zachodzi jakaś fragmentacja itp.

Żeby jeszcze mocniej doprecyzować:

Opcja nr 1 - usuwam wszystkie gry z dysku, instaluje wersje cyfrowe, jedną po drugiej.

Opcja nr 2 - usuwam np. tylko Tekken'a 7, instaluje wersję cyfrową, ale w tym samym czasie na dysku pozostaje 10 wcześniej zainstalowanych gier. Za jakiś czas robię to samo z kolejnym tytułem, w międzyczasie dokupuje jeszcze ewentualnie jakieś nowe gry (patrz Resident Evil 2 niedługo ;) )

Nie, to są te same gry co na płycie. Różni je tylko rodzaj NPDRM. Jeśli kupisz cyfrę, a masz już płytówkę to konsola zapyta czy zamienić (i trwa to dosłownie chwilę bo nie zamienia całej paczki tylko licencję i flagę w bazie). Tak samo działa to w drugą stronę (chyba, tego nie sprawdzałem).

Fragmentacja zachodzi taka jak na UFS2 bo taki system plików znajduje się na większości partycji (jest ich prawie 30...). Ale pamiętaj, że PS4 w tle cały czas rżnie dysk zapisując filmy, więc nie unikniesz fragmentacji bo tego gówna nie da się odłączyć (nawet nie wiadomo który daemon za to odpowiada, co i tak na razie jest bez znaczenia bez CFW bo odwołać się ich chyba nie da). I tutaj ciekawostka, screeny nie są screenami tylko klatkami wyciągniętymi z tychże filmów, więc nawet jak ustawisz format na PNG to i tak będzie to tylko PNG z już stratnego filmu...

Całkowicie innym.

Na PS3 gry są samodzielne z płyty i od dewelopera zależy czy użyje "cache pierwszego stopnia" (aka instalacja na dysku, bo "cache drugiego stopnia" to partycja dev_hdd1 z FAT32) czy nie. Większość używa bo płyta za wolna. I jak wspomniałem, PS3 miesza wszystkie dane cache, patche, dlc, płytowe licencje, w jednym folderze-tyglu.

Na PS4, na płycie masz paczkę z grą, która jest deszyfrowana kluczem z płyty, kopiowana w całości na HDD w locie będąc szyfrowana PFS i montowana jako VFS na żądanie (tak jak np. obraz jakiegoś nośnika na Linuksie) gdzie jest w tmfs obdarta z tego syfu (i z tego cache'u właśnie piraci wyciągają pliki gry bo nie znają kluczy szyfrujących). Patche i DLC mają osobne foldery. Osobna paczka jest (chyba) do montowania z płyty na czas instalacji tej właściwej i dlatego w niektóre gry można grać do pewnego momentu, a w tle instalować.

Tu mnie zaskoczyłeś. Czytałem już wcześniej na ten temat i zawsze spotykałem się z teorią, że w przypadku kupienia cyfrowej wersji gry, pierwsze co należy zrobić to odinstalować płytówkę. Inaczej i tak sama konsola się o to upomni.


Gdyby było tak jak piszesz byłoby mega wygodnie i logicznie, ale za nic nie mogę znaleźć potwierdzenia. Czy jest to kwestia nowszego firmware? Próbowałeś zamieniać w ten sposób gry na cyfrowe osobiście?

Osobiście. Inaczej nie napisałbym, że tak jest tylko że tak mi się wydaje... Tak jest także w przypadku większości wersji "demo". Tak nie będzie, jeśli w sklepie wersja będzie nowsza niż ta co na płycie, ale to nadal jest bezobsługowe, konsola zapyta co zrobić i w najgorszym razie sama zastąpi paczki ze swoich internetów. Nie trzeba niczego odinstalowywać, to są jakieś lamerskie voodoo, których zresztą pełno w różnych poradnikach i przemyśleniach po jednym głębszym na YT, ludzi którzy mają zerowe pojęcie o IT i jeszcze mniejsze o środowisku danej konsoli. Wszystko co kiedykolwiek piszę, jest precyzyjne, a przynajmniej w moim mniemaniu jest, więc niepotrzebnie wątpisz (przepisując poradniki, znalazłem w nich trochę błędów, więc niestety również nie nieomylny ;]). Jeśli napisałem, że czarne jest czarne to znaczy, że jest czarne, a nie mocno ciemnoszare. ;) Większość ludzi odbiera to jako autorytaryzm i/lub arogancję, a ja staram się opisywać stan faktyczny rzeczywistości, nawet wbrew myśleniu życzeniowemu, dla których (szczególnie to zauważam u kobiet) rzeczywistość jest z jakiegoś niezrozumiałego powodu całkowicie subiektywna (ofiarami są pojęcia: fakty, prawda etc. a nawet dobre stosunki). Waść żeś mnie ukuł niechcący w drażliwy punkt, więc się nadmiernie opróżniłem pseudointelektualnie. :D

Brzmi świetnie, akurat Tekken 7 jest w promocji, na pewno dzisiaj sprawdzę.

Czyli niczego nie odinstalowuję, kupuję cyfrówkę i wtedy konsola powinna mnie zapytać czy chcę podmienić wersję na cyfrową?

Co do wcześniejszego posta, dziękuje za jak zwykle ciekawe informacje.

Ale zapytam jeszcze, tak upraszczając, czy według Ciebie warto kombinować w ten sposób, że każda instalacja na pustym dysku, jedna po drugiej (tak jak robiłem do tej pory), czy nie ma to znaczenia dla działania konsoli, drenowania dysku i jest to zbędne zawracanie sobie głowy? Z tego co pamiętam, masz model 500GB więc na pewno sam jesteś zmuszony rotować trochę instalacjami / usuwaniem gier.

Oczywiście jeśli patent z podmianką na wersje cyfrowe się uda, problem sam się rozwiąże, z tym, że tak jak mówisz, może się okazać, że niektóre wersje są nowsze niż te na płycie i wtedy i tak konieczna będzie ponowna instalacja.

Chociażby Mortal Kombat X.. mam wersję XL, a cyfrowo wolałbym zwykłą, standardową. Te wszystkie Jason'y, Predatory i dziwaczne stroje psują dla mnie tylko klimat, nie mówiąc o zajmowanym miejscu na dysku ;)

EDIT:

Wybacz, że zabrzmiało to jakbym poddawał pod wątpliwość Twoją wiedzę. Po prostu taki scenariusz wydaje mi się zbyt piękny żeby był prawdziwy :D Tym bardziej, że nie jestem w stanie znaleźć takiej informacji w wyroczni Google.

Nigdy też nie odbierałem Twojego podejścia jako aroganckiego, bo i nie postrzegam świata 'zero-jedynkowo'. Cenie sobie w ludziach pewność swego i charakter podparty wiedzą. Inaczej nie wracałbym tu już 6 rok (nie wliczając czasu zanim założyłem tu konto) po Twoje porady ;)

Tak. Region rzecz jasna musi się zgadzać bo inaczej będziesz mieć dwie. ;)

Nie warto, to kompletnie bezsensu jest. Po pierwsze systemy uniksowe starają się ograniczać fragmentację, a po drugie to i tak podczas grania masz 100% obciążenia dysku przez nagrywanie filmów czy tego chcesz czy nie chcesz. Podejrzewam, że masz jakąś rysę na psychice wyoraną przez USB i OPL/USBA, ale tam to ma znaczenie dlatego że każdy kilobajt na sekundę jest na wagę złota i platyny, stąd wymóg aby były zapisane ciurkiem. ;p Tutaj masz odczyt rzędu 100MiB/s więc to nie ma żadnego szczególnie dużego znaczenia (bardziej istotne jest IOPS co w przypadku HDD przekłada się na czasy dostępu per sektor i rzecz jasna prędkość obrotowa talerzy).

Nie, na stałe mam tylko jamraja, kolosy, kotopierza, włóczka i robaki wmd, dojdzie jeszcze za jakiś czas smoku. Resztę kasuję po skończeniu grania bo już raczej do tego nie wrócę nigdy. Mam więc w zapasie jakieś 200GiB na to w co aktualnie gram, a to całkiem sporo (średnio to wychodzi po trzy-cztery gry).

To zależy głównie od tego czy ściągasz łaty. Gry z PSS są zawsze w najnowszych wersjach, a od jakiegoś czasu patche są delta, więc zapewne porównywane są tylko wersjami w bazie podczas tej operacji, a więc pewnie na tej podstawie konsola stwierdza czy pobierać coś czy nie.

Przewertowałem tonę tematów w Google i nie znalazłem ani jednego potwierdzenia, że konsola po zakupie wersji cyfrowej pyta o przekonwertowanie. Przeciwnie, ludzie piszą na swoich przykładach, że myśleli, że tak to właśnie działa, a okazuje się, że konsola i tak nadal domaga się nośnika i jedyne co można zrobić to odinstalować i pobrać grę ponownie już wersji cyfrowej.

Czy podczas tej operacji istotne jest to, czy płyta jest w nośniku?

I tak miałem kupić tego Tekken'a, więc dziś sam się przekonam i dam znać.

Mam wielką nadzieje, że jednak to Ty masz rację. Jak sobie pomyślę ile ściągania mnie czeka przy rozmiarach 40 - 100 GB to.. :D

Niestety, tak jak pisałem, zbyt piękne żeby było prawdziwe.

Konsola rozpoznała grę jaką tę samą, ale mimo, że jest zakupiona wymaga nośnika. Czyli tak jak ludzie piszą w necie - muszę odinstalować i ściągać od nowa.

Przynajmniej dobrze wiedzieć, że nie muszę sobie zawracać głowy kwestią fragmentacji, będę 'podmieniał' poszczególne tytuły raz na jakiś czas z doskoku, w takiej formie nie powinno to być aż tak męczące.

Jeszcze pytanie, czy Rest Mode zwiększa w jakiś sposób szybkość pobierania?

To dlaczego ja nie musiałem?

A tego nie wiem, raczej nie. Ja tego nie używam bo konsola wtedy ignoruje ustawienia automatycznych aktualizacji i aktualizuje wtedy aplikacje (których się nie da usunąć inaczej niż formatem HDD...), gier i firmware.