Odzyskać pliki i usuniete partycje - Ratunku !

[rocky2]

Wczoraj wieczorem niechcący narobiłem sobie biedy.

Z Ubuntu użyłem programu Bleachbit do czyszczenia śmieci z systemu. Musiałem go źle ustawić gdyż usunoł mi.... wszystkie pliki z***8230;.. całego komputera razem z wszystkimi plikami na partycji Win.
Dobrze pamietam, że użyłem go BEZ poziomu administratora i BEZ opcji nadpisywania usunietych plików.

Gdy zorientowałem się, co się stało nie chciałem od razu instalować na nowo na 1 partycji Win aby możliwie nie nadpisywać tamtych miejsc.
W takiej sytuacji pozostało mi tylko działanie z poziomu Ubuntu live. Wyczytałem że istnieje na Ubuntu program ***8222;TestDisk***8221; który ma pomóc. Jest on tylko w trybie tekstowym ***8211; działa w Terminalu.
Po pierwszym przeskanowaniu dysku i restarcie komputera nic to nie pomogło. Wiec uruchomiłem ten program jeszcze raz. Tym razem wybierając inną opcję z tych która tam była. Nie pamietam w tej chwili już szczegółowo co to było.

Po retstarcie okazało się, że ten program TestDisk narobił.... jeszcze większej biedy niż była.Teraz oprócz utraty zawartości 1 partycji straciłem zawartość 2 pozostałych !
Oprócz tego, że nie odzyskałem plików na 1 partycji to jeszcze ten Testdisk połączył razem dwie kolejne: drugą w kolejności ***8211; magazynową oraz ukrytą z systemem Rocovery i teraz w programie do zarządzania dyskiem gParted pokazuje to miejsce jako ***8222;Unallocated***8221;.

Było:
320GB podzielone na 3 partycje:
1) ntfs ponad 200GB systemowa C:
2) ntfs około 40GB ***8211; magazynowa.
3) 15GB nie całe - ukryta z systemem Rocovery.

Jest:
1) 254GB systemowa ntfs, 2) 43,94GB unallocated.

Pytania:
- czy jest jakiś sposób aby w tej sytuacji przywrócić/odtworzyć partycje Rocovery ? Czy mam się już z nią pożegnać ? i być może zrobic tu nową partycję z przeznaczeniem na zapis plików odzyskiwanych z 2 wcześniejszych partycji ?

- jak przywrócić wraz zawartością partycję nr 2 ***8211; magazynową ? Były tam wszystkie najważniejsze dokumenty i cały dorobek naukowy pewnej osoby która jeszcze nie wie co się stało
- co w takiej sytuacjio najlepiej zrobić ? Nie mam możliwości wymontowania tego hdd i podłączenia go do innego komputera.
- jeśli pliki nie zostały nadpisane to który program jest najskuteczniejszy w ich odzyskaniu ? Najbardziej zależy mi na dokumentach .doc.


Proszę o pomoc.

[Berion]

TestDisk niczego sam nie robi. Musiałeś zrobić coś czego działania nie zrozumiałeś.

Nie wiem jak działa ten Bleachbit, ale jeśli naprawdę nie nadpisał danych z partycji Windowsowej to trzeba było zrobić deep scan i przywrócić tablicę systemu plików dla tej konkretnej partycji (uprzednio i tak na wszelki wypadek kopiując z niej dane, które po deep scan powinny się pokazać).

Trudno Ci poradzić jeśli sam nie wiesz jakie opcje wybierałeś i co znalazł TestDisk.

[rocky2]

Pewnie tak było jak piszesz, że zrobiłem coś czego dobrze nie zrozumiałem w tym TestDisk.

Na pierwszej partycji zainstalowałem już gołą Vistę gdyż aby uruchomić jakikolwiek program do odzyskiwania myslałem że musi on przecież być uruchomiony w jakimś systemie, a żadnego nie było. Dlatego to zrobiłem. Z poziomu Ubuntu nie potrafiłem odzyskać.
W tej chwili najbardziej zalezy mi na odzyskaniu danych chociaż z tej drugiej partycji tych plików tekstowych.
A czy teraz można przy pomocy tego TestDisku przywrócić tą partycję Recovery i/lub tą magazynową ?

[Berion]

Popełniłeś kolejny błąd.

Jeśli chciałeś użyć jakiegoś programu do odzyskiwania danych pod Windows, to mogłeś spróbować uruchomić Linuksa np. tego Ubuntu z płyty, tam zainstalować (to wszystko będzie tylko w RAM ;]) Wine i na nim spróbować odpalić ten program (jakiego chciałeś użyć też nie napisałeś).

Ja na Linuksie nie używałem nigdy nic oprócz zdjęć i do tego celu egzamin dobrze zdawał Photorec (jakoś tak się nazywał, zawsze zapominam tej nazwy).

Teraz to nie wiadomo co można zrobić bez dostępu do tego komputera. Po prostu udzieliłeś za mało informacji. Więc jedyne co można zrobić, tak jak zawsze to próbować odzyskiwać dane po nagłówkach tych plików i mieć nadzieję że nie były pofragmentowane. Nie podam Ci nazwy bo nie znam takich programów, ale podejrzewam że praktycznie każdy program do odzyskiwania danych ma takie możliwości.

Przede wszystkim to nie powinieneś działać na żywym organizmie. W takich sytuacjach robi się najpierw posektorowy obraz. Napisałeś, że nie masz dostępu do tego HDD, ale skoro możesz bootować coś z zewnątrz to prawdopodobnie możesz przesłać na zewnątrz (zewnętrzny HDD na SATA/USB, pendrive, sieć, cokolwiek ;]). Taki obraz zawsze możesz potem wgrać z powrotem albo zamontować gdzie indziej, np. u siebie na komputerze i na nim działać.

[Misiek4]

Podstawowa zasada: nigdy nie zapisujemy żadnych danych na dysku z którego chcemy odzyskac dane.

TestDisk nie jest zły pod warunkiem, że użytkownik wie jak go używać.

Możesz raz jeszcze spróbować jego możliwości korzystając z tej instrukcji. Jeżeli opcja quick scan nic nie znajdzie, wybróbuj opcje deep scan. TestDisk możesz uruchomić bezpośrednio z pendrajwa korzystając z naszego CDRinfo.pl menu (TestDisk uruchomisz z Menu Grub -> HDD/SDD Utils).

[rocky2]

Piszę z Ubuntu z płyty. Makabryczny jest ten TestDisk. Mam to tu teraz otwarte. Pokazuje kolumny liczb i nie bardzo wadomo co to jest. Jak się nie wie co się robi to można jeszcze zaszkodzić, czego własnie ja jestem przypadkiem.

To ptawda, że ten program może pomóc ale nie sądzę żebym to sam wykapował ,a zepsuć bardziej nie chc. Nie wiem czemu pisze że dysk jest za mały ? Było 3 partycje, a teraz pokazuje cztery ?
Czy może są jakies inne/łatwiejsze programy do przywracania stanu/partycji hdd ? Czy TD to jedyny ?

[Berion]

Ponieważ masz rozsypaną tablicę partycji, dlatego.

Partycja z etykietą "LENOVO" to pewnie Twoja recovery.

Najedź na partycję na której sądząc po rozmiarze (przemnóż sobie size in sectors razy 512B i będziesz mieć rozmiar partycji) miałeś te ważne dane i wciśnij P. Jeśli będziesz mieć dużo szczęścia to wyświetli ich listę i pozwoli skopiować na zewnątrz (np. na pendrive, będziesz musiał go zamontować). Nie kopiuj na inne partycje bo nie można im wierzyć, ani tym bardziej pulpit Ubuntu ponieważ istnieje tylko w RAM itd.