Czym sprawdzić 432 hz

[karaj]

Witam
Czy jest program darmowy może wtyczka, którą sprawdzić można strój odtwarzanego pliku muzycznego . Jestem w trakcie prób zapisu muzyki na 432 Hz by jednoznaczna dać odpowiedż o skuteczności tej metody muszę mieć miernik /program / który poda mi jednoznacznie że to jest prawdą.

dzięki za pomoc

[Arepo]

Nie słyszałem aby było coś takiego. Zakładając jednak, iż wszystkie dźwięki są nastrojone do A = 432 Hz, wystarczy sprawdzić czy jego częstotliwość jest odpowiednia. Można do tego użyć jakiegokolwiek edytora audio z opcją badania częstotliwości (np.: Audicity -> Analyze -> Plot Spectrum).

Nie jest to do końca takie proste, gdyż dźwięk badanego instrumentu powinien wybrzmiewać sam, najlepiej bez żadnych efektów, no i trzeba mieć na uwadze oktawę z jakiej pochodzi. Przykładowo na gitarze, częstotliwość 432 Hz pojawi się po zagraniu dźwięku na 5 progu struny e1. Oktawę niżej będzie już połowa tej wartości itd.

Możliwe również, iż użyty algorytm badania częstotliwości w edytorze audio nie będzie odpowiednio precyzyjny i będą przekłamania, ale można sprawdzić.

Najlepszą metodą, by mieć pewność że gramy dostrojeni do 432 Hz, to nastroić precyzyjnie instrument na elektronicznym tunerze dobrej jakości.

[karaj]

Takich prób obniżających o 8 Hz dokonuje w Audacity przy czym dotykam tylko półtonów , nie zmieniam tempa. Na ile jest ten zabieg jest prawdziwy nie wiem , dlatego szukam czegoś co podczas odsłuchu wyświetli zadaną częstotliwość .

[Iskander]

Nie korzystałem nigdy z Audacity, ale wydaję mi się, że zmniejszając częstotliwość na sztywno 8 Hz w dół, niszczymy składowe harmoniczne. Załóżmy, że nagramy dźwięk A4 nastrojony do częstotliwości 440 Hz. To jest pierwsza składowa, podstawowa, a na barwę składają się również alikwoty. Drugą składową harmoniczną, jest dźwięk o wysokości 880 Hz. Trzecią 1320 Hz, itp.

Jeżeli zmniejszymy częstotliwość o 8 Hz, faktycznie, ton podstawowy będzie wynosił teraz 432 Hz, ale pierwszy alikwot już 872 Hz. Tymczasem, strojąc dźwięk A4 do 432 Hz, harmoniczna powinna wynosić 864 Hz. Oczywiście, zmiana o 8 Hz, to nie to samo co o 58 Hz, ale zwracam uwagę na nienaturalność tej operacji.

Powyższy przykład opiera się tylko na jednym dźwięku. W utworze na płycie Audio CD mamy zakres pasma do 22,05 kHz. Nie ma takiej możliwości, aby w tym gąszczu danych (instrumenty, efekty, itp.) znaleźć informacje o stroju (równie dobrze, może być użyta gama, w której nie ma dźwięku A).

Oczywiśćie są inne metody zmiany wysokości tonu, ale nie wiem jaki jest sens takiego sztucznego "transponowania" muzyki, jeżeli nie potrzebujemy tego do pracy, tylko do samego słuchania. A co jeżeli muzykom stroik się zepsuł i w studiu nastroili się do 444 Hz? Niektóre orkiestry symfoniczne stroją się intencjonalnie parę herców powyżej 440, aby brzmienie było trochę jaśniejsze.

[joujoujou]

Przeprowadzka do odpowiedniego działu.

[karaj]

Jestem ciekaw odsłuchu z tak nagranej płyty. Spotkałem się z opiniami dyskomfortu po przejściu na 440 . Oczywiście metodzie tej daleko do nagrania studyjnego gdzie jak sądzę muzycy sami dokonują korekty instrumentu zaś repertuar płyt oferowanych przez wydawnictwa muzyczne nie jest dla mnie interesujący. Chce subiektywnie dokonać oceny, tylko że dalej znajduję się w punkcie wyjścia gdyż nie mam instrumentu sprawdzającego zadany strój.

[Arepo]

Nie ma takiego programu, do którego wczytasz plik muzyczny, a on sprawdzi Ci do jakiej częstotliwości strojono instrumenty. Muzyka składa się z ogromnej ilości składowych najróżniejszych częstotliwości generowanych przez to co akurat w niej gra. Może gdybyś sobie grał falą sinusoidalną to dałoby się to zrobić. Dlatego napisałem, aby wyszukać czysty, pojedynczy dźwięk danego instrumentu, z którym analizator częstotliwości może sobie poradzi, choć dokładność tego może nie być idealna.

Każde "rozciąganie/skurczenie" dźwięku wprowadzi dodatkowe zakłócenia i słuchanie takiej muzyki mija się z celem. Nadaje się to naturalnie czasem do różnych celów. Choćby w filmach gdzie po zmianie ilości klatek na sekundę w wideo, dźwięk staje się za długi/za krótki i trzeba go rozciągnąć lub skurczyć. Taka deformacja jest jeszcze akceptowalna. Sam czasem obniżałem grającą muzykę o ileś tonów aby sobie z nią poćwiczyć, gdy miałem instrument w innym stroju. Nie wyobrażam sobie jednak, aby przerabiać w ten sposób muzykę stricte do odsłuchu.

Polecam obejrzeć film 432 Hz - Historia prawdziwa na kanale Reduktor Szumu

[Jarson]

Żeby uzyskać ze stroju 440 strój 432 Hz wystarczy obniżyć częstotliwość całego utworu o 1,(81)%. Nie musisz do tego "poszukiwać" dźwięku A, chyba że tylko dla upewnienia się, że cały utwór rzeczywiście jest nagrany dla częstotliwości dźwięku A=440 Hz.

Powstaje pytanie - po co? Nie ma dla nas absolutnie żadnego znaczenia różnica tych niespełna dwóch procent bazowej częstotliwości dźwięku A. Natomiast spisek mający nas "odciąć" od wspaniałej częstotliwości 432 Hz? Cóż, może jednak jakoś, w heroicznej walce, uda nam się jakoś osiągnąć tę zakazaną częstotliwość?

Mam w domu kilka instrumentów. Do tej pory - o ja naiwny! - wydawało mi się, że mogę je nastroić do jakiej bądź częstotliwości. A do jakiej mam nastrojone? Ponieważ jestem głupi i dałem się omamić spiskowi Rockerfellerów i innych, stroiłem je zawsze do 440 Hz! Spójrzcie tylko, jakim jestem de***9837;ilem:




Jak widać, gitara, którą właśnie sprawdziłem, jest nastrojona w zasadzie idealnie do 440 Hz - bo mój stroik właśnie taką ma zadaną standardową wartość.

Zapewne konspiratorzy spisku nie pozwalają na nastrojenie do 432 Hz, jestem pewien, że tej częstotliwości w ogóle nie będzie na liście, idąc w dół na pewno po 433 pojawi się od razu 431:



A nie, jednak się da... Coś podobnego Jak teraz wygląda nastrojona do 440 Hz struna A?



Oczywiście stroik pokazuje, że dźwięk A jest za wysoki (i oczywiście wszystkie pozostałe siłą rzeczy też).

Nastroiłem gitarę do tychże 432 Hz i zagrałem sobie kilka utworów. Wybaczcie, że nie nagrałem jakichś sampli, ale przecież na YT można znaleźć masę "leczniczych" 432-hercowych utworów, także chyba nie ma sensu się trudzić, ich jakość będzie znacznie lepsza niż tego co mógłbym nagrać w domu.

Moje wrażenia? Oczywiście zgodne z przewidywaniami - nie odczuwam żadnej różnicy. Moje samopoczucie się nie poprawiło. Dźwięki nie brzmiały lepiej (ani rzecz jasna gorzej). To jest po prostu odrobinę inny strój.

To tak samo, jakby ktoś zaczął mówić, że spiskiem było wprowadzenie systemu dziesiętnego, a dużo łatwiej liczyłoby się nam w szóstkowym - bo na przykład pięć drużyn siatkarskich liczyłoby wówczas okrągłe 50 zawodników. Owszem, liczyłoby - wówczas kolejne liczby naturalne wynosiłyby bowiem 0, 1, 2, 3, 4, 5, 10, 11 itd. Po prostu nie byłoby cyfr 6, 7, 8 i 9, kolejną liczbą po 5 byłoby 10, po 55 następowałoby 100 itd. Ale jaka to byłaby różnica dla samego liczenia? Żadna. Ot, kolejna rzecz wybrana arbitralnie, bo jakąś trzeba było wybrać. Tak samo można było dobę podzielić na 20 godzin, okrąg na 1000 stopni, a temperatura topnienia lodu (i tak różna w różnych skalach) mogłaby wynosić 230 stopni Galusa...

[Arepo]

Napisany przez Jarson

Żeby uzyskać ze stroju 440 strój 432 Hz wystarczy obniżyć częstotliwość całego utworu o 1,(81)%. Nie musisz do tego "poszukiwać" dźwięku A, chyba że tylko dla upewnienia się, że cały utwór rzeczywiście jest nagrany dla częstotliwości dźwięku A=440 Hz.

W dyskusji chodzi właśnie o to, że kolega @karaj obniża sobie "swoimi sposobami" utwory do jak mu się wydaje 432 Hz i chce się upewnić, że faktycznie to zrobił. Wtedy bez jakiegoś punktu odniesienia (dźwięku) który możesz zbadać ani rusz. Chyba, że wierzysz iż edytor audio jest na tyle dokładny, że już kontrolować niczego nie trzeba

[misiozol]

Ja to przy jego pierwszym poscie myslalem ze to bedzie relkamiarz a tu prosze jaka dyskusja