A nie to samo robi Windowsowy Uninstaller? Po co instalować jakieś śmieci i obciążać system (chyba to działa w tle, skoro monitoruje). Jakoś nie mam zaufania do produktów Ashampoo. Toolbary, badziewny program do nagrywania... ble...

Nie to samo. Windowsowy unistaller usuwa to, co człowiek piszący program zaznaczył do usunięcia. Z tego powodu zostają jakieś dll-e w katalogach windy, setki niepotrzebnych wpisów w rejestrze, a często-gęsto nieusuwane są nawet wszystkie pliki z katalogu programu i sam ten katalog.

Natomiast uninstallery, które monitorują proces instalacji, usuwają wszystko do czysta.

Dobry przykład, robiłem kiedyś próbę: na dwóch kompach posadziłem pewnego trial'a ;) Na jednym z nich chodził uninstaller monitorujący proces instalacji. Po skończeniu okresu próbnego odinstalowałem trial'e standardowym uninstallerem i tym monitorującym. Mimo nawet ręcznej próby przeczyszczenia rejestru itp. na jednym kompie program nie dawał się ponownie zainstalować ("upłynął okres próbny"), natomiast na drugim wgrał się bez żadnego zająknięcia.

Przejrzyj ofertę firmy Black Velvet - http://www.blackvelvetbee.com/. Sam zainwestowałem w ich program i wyczyściło wszystko co chciałem. A sprawdzałem ze dwa razy, bo nie dowierzałem że nic nie znajduje. Są bardzo intuicyjne w obsłudze, więc nie będziesz miał z nimi problemu.

Nie to samo.
1. Uninstaller usuwa same programy i to nie zawsze do końca. Czasem - szczególnie jeśli użytkownik nie czyta opcji do wyboru, to pozostawia kupę śmieci na dysku. Jednak, przy uwaznnym stosowaniu - działa raczej dobrze. Podkreślam - RACZEJ.
2. Instalowanie śmieci jest charakterystyczne chyba dla nowych użytkowników, oszozłomionych milionami programów, które mogą sobie za darmo i legalnie zainstalować. Oczywiście - w 99% przypadków jest im to do niczego niepotrzebne.
3. A ja mam zaufanie do programów Ashampoo. Używam od ponad 10 lat i jestem zadowolony. A kto Ci każe instalować głupoty typu "toolbbar"? Przecież każdy instaler Ashampoo pyta Cię wyraźnie, czy chcesz to zainstalować, czy nie. No, ale jak się nie chce przeczytać 2 zdań...
Badziewny program do nagrywania?? A który konkretnie? Bo ja lepszego nie znam akurat. Podaj proszę wersję i jej wady, w odniesieniu do innych produktów, a chętnie Ci wyjaśnię dlaczego nie umiesz się tym posługiwać.

Wyjaśnij mi proszę, dlaczego nie umiem z niego korzystać.
Ashampoo Burning Studio (kilka wersji testowanych) - przy odczytywaniu czystej płyty - zwiecha. Jak już zakręci kilka razy dodam pliki, foldery, itp i chcę nagrywać - przy rozpoczęciu nagrywania - zwiecha.

ImgBurn - bez problemu.

no powiem Ci uczciwie - jestem w szoku. Pierwszy raz słyszę, że komuś się Ashampoo zwiesił. Czy możesz podać konkretną wersję programu? A najlepiej zrób screena.

Programy Ashampoo dawno już wywaliłem z dysku i trzymam się od nich z daleka.

Przyłączam się do opinii. Jeden z najlepszych, jakie znam. Nowa wersja poprawiona znacznie i do tego free :)

Czy jesteś przekonany, że używałeś najnowszej wersji? Może jednak sprawdź?

No nie wiem... znam osobiście firmę, która podejmuje się odzyskania danych z laptopa przejechanego walcem drogowym. Nazwy nie wymnienię bo zaraz się podniesie krzyk, że jestem ich płatnym agentem.
Niestety - ich usługi są niewyobrażalnie drogie.

Ależ oczywiście, że kasuje!

Spoko - prawo Murphy'ego mówi: "Każdy dysk jest zawsze za mały!"

Sorry, ja sprawdziłem ten program i to, co po jego użyciu zostaje w systemie - MOIM zdaniem, to się nie nadaje do użytku.

Raczej nie - za to można oczywiście użyć systemowego narzędzia "oczyszczanie dysku". Od razu mówię - nie jest idealne, ale dla "podstawowego" użytkownika może okazać się całkiem pożytecznie. Oczywiście, nie wymazuje "skasowanych plików".

Ok, rozumiem, tylko, że w żadnym razie nie odpowiedziałeś na moje pytanie.
I od razu napiszę - jednym z narzędzi, którego chyba najczęściej używam, jest Ashampoo WinOptimizer, a dokładnie jego moduł "Czyszczenie systemu". Przy okazji przypominam - wersja 2012 jest dostępna za darmo.
BTW - w odpowiedzi na feedback od użytkowników, Ashampoo zrezygnowało w ogóle z proponowania instalacji Toolbara, która i tak była opcjonalna.
Jednak - MOIM zdaniem, jest lepsze narzędzie do czyszczenia dysku z różnych pozostałości.
Używam od wielu lat programu DriveScrubber (http://www.iolo.com/drivescrubber/). Uważam go za jedno z najlepszych narzędzi w tej kategorii, ma niestety 2 zasadnicze wady:
- nie ma polskiej wersji
- jest płatny i do nie tanio bo na dziś to 29,99 $. Ja uważam, że warto zapłacić.

Jestem przekonany, że w czasie kiedy to pisałem tak właśnie było jak właśnie napisałem. :))

Rozumiem, że to skrót myślowy. Po przejechaniu walcem jak uda Ci się jeszcze oddzielić go od obudowy, możesz sobie takim dyskiem co najwyżej porzucać albo zawiesić pod lusterko "na radarów odbijanie".

- - -

A tutaj czyszczenie rury enhancer:
http://content.thewebatom.net/files/winapp2.ini

OK, z zasady ufam Twoim opinom.

Widzę, że to wymaga jednak osobnego wyjaśnienia.
Firma, o której mówię (UWAGA! Firma polska i bardzo ceniona ns świecie - dla ułatwienia mogę tylko powiedzieć, że z mojego ukochanego Krakowa). Podejmują się nawet nawet najtrudniejszych zadań i chyba jasne jest to, że za swoje usługi wymagają dużych pieniuędzy.
P.S. Mieszkam jakieś 350 km od Krakowa i bardzo kocham to miasto, najchętniej bym się tam przeprowadził, co jest - oczywiście niemożliwe.

Extra, ale po co utrudniać sobie życie? I w jaki sposób "przeciętny" użytkownik ma to wykorzystać?
Poniewaaż bardzo cenię sobie Twoje opinie, chciałbym, żeby zobaczył choćby Trial do Iolo DriveScrubber, do którego podawałem link parę postów wyżej.

Przeciętny użytkownik ściąga "CCleaner Enhacer" instaluje i uruchamia - program ten ściąga plik do którego link podałem i wrzuca do katalogu z programem. Natomiast normalny użytkownik sam sobie ściąga ten plik i sam wrzuca.

To jest zbiór skryptów, które dodają różne ścieżki etc. Jeśli CC wykryje ten plik to na zakładce Programy, skrypty z ww. pliku będą oznaczone gwiazdką w nazwie. Ale zanim się w amoku wszystko pozaznacza to trzeba chwilę pomyśleć bo wciąga nawet tapetę. :szczerb:

Trzeba też chwilę odczekać aż wszystkie ścieżki etc. ze skryptu zostaną sprawdzone. U mnie trwa to blisko 15 sekund. Taka wada takiego rozwiązania.

Instalować nie chcę, ale patrząc po opcjach w opisie i jedynym screenie z programu nie widzę tam nic szczególnego. Na moje potrzeby CCleaner jest wystarczający.

Nigdy nie kasuję plików permanentnie. Raz na ruski miesiąc wybieram czyszczenie wolnego miejsca i wtedy metodę DOD (trzy przebiegi). Do wymazywania wszystkich danych z HDD w ogóle nie używam programów pod Windows. Bootuję DBana i orzę PRNG. Z kolei jak mi się jakieś licho przyklei albo coś zepsuje (a w zasadzie to nie mi tylko rodzinie, znajomym i klientom ;]) to nawet nie chce mi się zastanawiać co jest przyczyną - po prostu przywracam system z obrazu co trwa chwilę (narzędziem wbudowanym w system - swoją drogą to on oszukuje bo to nie jest przywracanie całego obrazu tylko wybranych z niego danych... no ale na czarną godzinę mam jeszcze obraz z Clonezilla).

Także jak dla mnie to jest zbędne (unikam też płatnych programów).

- - -

Jedyne czego mi brakuje w CC to śledzenie zmian (coś ala Ashampoo Unistaller coś tam ;]) i porządne skanowanie rejestru jak np. HiJack This.

W v4 dodali możliwość kasowania duplikatów plików. Nawet sum nie porównuje. Już widzę ten płacz, zębów zgrzytanie i posty: "jak odzyskać (...)". :D

No tak, tylko, że pytanie kolegi brzmiało:
jaki program do czyszczenia dysku itp z niepotrzebnych plików
Dlatego ja napisałem o tym co znam, czego używam i co mogę polecić.
A tak na marginesie, z tego co wymieniłem to chyba jednak Iolo.

To zależy co rozumiesz poprzez "czyszczenia dysku itp z niepotrzebnych plików".

• czyszczenie rejestru (puste wpisy, etc.)
• czyszczenie z danych tymczasowych, log-ów itd.
• czyszczenie permanentne pojedynczych plików
• czyszczenie permanentne wolnego miejsca (również z zapasowych tablic)
• czyszczenie, a w zasadzie permanentne wymazywanie wszystkich danych z HDD

I do tego wszystkiego nadaje się CC, choć ja wolę do niektórych z tych opcji używać czegoś innego.

Odpowiadałem na Twoje pytanie, a nie kolegi Czaro80. ;)

Do wzsystkiego, co wymieniłeś, bardzo dobrze nadaje się CC. Jednak, podsumowując możliwe dane do usunięcia po analizie dysku, Iolo pokazuje mi ich o wiele więcej niż CC.
Jednak, CC to w dalszym ciągu bardzo dobry i do tego darmowy produkt, czego o Iolo nie można powiedzieć :P

Nie chcę mi się porównywać, ale nie wykluczam takiej możliwości. Być może bierze pod uwagę też puste pliki, być może ma też taką bazę jak w winapi2.ini itd., a być może faktycznie programiści Iolo lepiej się przyłożyli niż programiści CC. Takich programów jest na pęczki i jak Sobrus wcześniej napisał, wszystkiego i tak nie usuniesz. Kosmetyka.

Ja w każdym razie płacić za taki program nie zamierzam.