Partycjonować, czy nie partycjonować? Oto jest pytanie.

[Yossi]

Być może zostanę zlinczowany, jako *****, co to nic nie umie, nie zna się i w dodatku go nie stać, ale wypowiem całość swojego pogladu na sprawę w jednym zdaniu:
"Jak ktoś ma taką potrzebę, to partycjonuje, jak ktoś nie ma - to tego nie robi".
I mały komentarz do tego:
Partycjonowanie, bądź nie, stanowi bardzo nikłą część czasu poświęconą na obsługę,/zabawę, używanie, tweakowanie, itd - naszych komputerów.
Absolutnie nie jest to powód do sporów. Jeśli ktoś mi mówi: "zakładam 8 partycji bo lubię i tak mi jest wygodnie", to chwała mu za to, że ma swoje zdanie.
Dla mnie, najwiekszą wrtością jest to, że każdy może sam zadecydować, ile i jakich partycji chce mieć.
Mam nadzieję, że to jest możliwe do zrobienia w każdym OS - prawda?

Ja tego nie robię - bo nie widzę potrzeby! Koniec! Szlus!

[M@X]

Pierwszy raz sie chyba zgadzamy ;-).

Rowniez nie partycjonuje - o bezpieczenstwo danych dba dysk sieciowy WD MyBook Live i usluga Time Machine.

[yahol]

Napisany przez Yossi

"Jak ktoś ma taką potrzebę, to partycjonuje, jak ktoś nie ma - to tego nie robi".

Głos zdrowego rozsądku?

I mały komentarz do tego:
Partycjonowanie, bądź nie, stanowi bardzo nikłą część czasu poświęconą na obsługę,/zabawę, używanie, tweakowanie, itd - naszych komputerów.
Absolutnie nie jest to powód do sporów. Jeśli ktoś mi mówi: "zakładam 8 partycji bo lubię i tak mi jest wygodnie", to chwała mu za to, że ma swoje zdanie.
Dla mnie, najwiekszą wrtością jest to, że każdy może sam zadecydować, ile i jakich partycji chce mieć.
Mam nadzieję, że to jest możliwe do zrobienia w każdym OS - prawda?

Bez inwektyw, insynuacji, półsłówek - to się nie liczy.

Ja tego nie robię - bo nie widzę potrzeby! Koniec! Szlus!

Wyrazy współczucia.
Prawdopodobnie jak ja - po prostu nie umiesz i nie rozumiesz tego dreszczu wtajemniczenia w tajemne arkana, towarzyszące rytuałowi partycjonowania.
(nie mylić z Patrycją)

[sobrus]

Partycjonowanie może i nie jest bardzo wazne, ale temat jest właśnie o tym.
Jeżeli ktoś nie chce rozmawiać o takich bzdetach, to nie musi tu zaglądać, żeby się wyżalić, że to go nie obchodzi.

Jak założę na przykład temat o dirty_ratio czy schedulerach I/O to co?
Też będzie jojczenie, że po co? Że ja tego nie zmieniam więc nie warto dyskutować?

A mimo to fajnie jest, że można zadecydować samemu o tym jak działa komputer.
No prawie, bo w Windows wszystko jest ustalone z góry w sposób możliwie "najlepszy" - czyli zupełnie do kitu.
I to jest jak rozumiem najlepszy argument, że nie warto o tym dyskutować wcale.

@M@X
No i to rozumiem. Sensowny argument. Jeżeli do tego masz SSD to już całkiem. W takim układzie ja też bym pewnie nie partycjonował.

[Yossi]

Napisany przez sobrus

Partycjonowanie może i nie jest bardzo wazne, ale temat jest właśnie o tym.
Jeżeli ktoś nie chce rozmawiać o takich bzdetach, to nie musi tu zaglądać, żeby się wyżalić, że to go nie obchodzi.

Jak założę na przykład temat o dirty_ratio czy schedulerach I/O to co?
Też będzie jojczenie, że po co? Że ja tego nie zmieniam więc nie warto dyskutować?

A mimo to fajnie jest, że można zadecydować samemu o tym jak działa komputer.
No prawie, bo :
I to jest jak rozumiem najlepszy argument, że nie warto o tym dyskutować wcale.

@M@X
No i to rozumiem. Sensowny argument. Jeżeli do tego masz SSD to już całkiem. W takim układzie ja też bym pewnie nie partycjonował.

Jak widać "na załączonym obrazku", nektórym ludziom nie wystarcza stwierdzenie, że każdy może sobie robić jak mu wygodnie .
Jak widać - jest to niezgodne w wytycznymi Kościoła danej wiary i jej proroka.
Największy problem polega na tym, że Windows powinien być dostępny jako "apka" (wyjątkowo obrzydliwe słowo) i to najlepiej za darmo - dla wyznawców jedynie słusznej religii.

"w Windows wszystko jest ustalone z góry w sposób możliwie "najlepszy" - czyli zupełnie do kitu."
Absolutnie nie miałem zamairu flejmowac w tym temacie, no ale jeśli już koniecznie musisz pluć na Windows (bo to modne, i "jestem hakerem bo mam Linuxa" no to dawaj - "hit me".

[M@X]

Mnie osobiscie Windows nie jest absolutnie do niczego potrzebny. Czy to jako apka czy jako inna zawalidroga ;-)...

[Yossi]

Napisany przez M@X

Pierwszy raz sie chyba zgadzamy ;-).

Rowniez nie partycjonuje - o bezpieczenstwo danych dba dysk sieciowy WD MyBook Live i usluga Time Machine.

M@xiu, nie pierwszy i na pewno nie ostatni raz się zgadzamy. Wbrew pozorom, w wielu kwestiach mamy podobne zdanie, tylko jeden z nas jest gorliwym wyznawą swojego Kościoła, a ten drugi jeste niewierzący.

[pali]

Yossi,
w tejże wypowiedzi Partycjonować, czy nie partycjonować? Oto jest pytanie. podałeś wręcz słownikową definicję obrządku magicznego. Co mnie wcale nie dziwi, gdyż ciągle deklarujesz brak wiary w to i owo: tradycyjnego Boga religijnego czy boga konsumpcji, a że jak każdy masz potrzebę wiary - znalazłeś to gdzie indziej.

Wiem, że już jestem nudny z tą magią, ale partycjonowanie Win to mój ulubiony przykład, bo idealny, widoczny.

Od M@Xa odczep się, bo laleczkę od Ediego pożyczę.

[sobrus]

Napisany przez Yossi

no ale jeśli już koniecznie musisz pluć na Windows (bo to modne, i "jestem hakerem bo mam Linuxa" no to dawaj - "hit me".

A za co mam Ciebie hitować? Że nie rozumiesz o czym piszę? Mi to specjalnie nie przeszkadza.

Napisany przez Yossi

Jak widać "na załączonym obrazku", nektórym ludziom nie wystarcza stwierdzenie, że każdy może sobie robić jak mu wygodnie .

Powalająca logika.
Ja napisałem, że dzielimy w zależności od potrzeb (post #75).
Więc od razu przyczepiłeś się (nie wiem po co), aby po dwóch stronach stwierdzić, że się myle - bo według Ciebie dzielimy jak komu wygodnie.

Zaiste odkryłeś Amerykę

I jeszcze się mylisz. Najwygodniej jest np. umrzeć z głodu, bo po co zadać sobie trud i ruszać cztery litery do sklepu po jedzenie.
Ośmielam się więc jednak nie zgodzić, że wygoda to zawsze najlepsze rozwiązanie - w świecie komputerów potrafi się szybko zemścić.

ps. A z Windowsem chodziło mi, że skoro

Dla mnie, najwiekszą wrtością jest to, że każdy może sam zadecydować (..) Mam nadzieję, że to jest możliwe do zrobienia w każdym OS

To dlaczego używasz systemu który pozwala decydować co najwyżej o kolorze kafli?

[pali]

Być może zostanę zlinczowany, jako *****, co to nic nie umie, nie zna się i w dodatku go nie stać, ale wypowiem całość swojego pogladu na sprawę w jednym zdaniu:
"Jak ktoś ma taką potrzebę, to stawia gromnicę w oknie podczas burzy, jak ktoś nie ma - to tego nie robi".
I mały komentarz do tego:
Stawianie gromnicy, bądź nie, stanowi bardzo nikłą część czasu poświęconą na utrzymanie naszego domu.
Absolutnie nie jest to powód do sporów. Jeśli ktoś mi mówi: "stawiam gromnicę, bo tak czuję się lepiej", to chwała mu za to, że ma swoje zdanie.
Dla mnie, najwiekszą wrtością jest to, że każdy może sam zadecydować czy może ustawić gromnicę.
Mam nadzieję, że to będzie dozwolone w każdym domu - prawda?

Ja tego nie robię - bo nie widzę potrzeby! Koniec! Szlus!

[pali]

Zainspirowany tym tematem przerobiłem swój backup. Opiszę jak to zrobiłem, może ktoś zauważy błąd a może komuś przyda się.

-------
Zabezpieczam produkcyjny serwer wystawiony do Internetu w różnoraki sposób. Generalnie prawie cała zawartość ~.

W poniższym modelu dla jasności pomijam takie rzeczy jak wykluczenie plików tymczasowych, wykluczenie plików nierelacyjnych baz danych do osobnego backupu, zatrzymywanie działających serwisów, synchronizacja backupu plików serwisu z ich bazami danych, no i sam backup relacyjnych baz. To wszystko zrobione.


1. Backup pełny - wykonaj każdego 28 dnia miesiąca
1.1 Wylistuj drzewo plików.
1.2 Każdy plik zapisz do tar (bez kompresji), zachowując strukturę drzewa.
1.3 Utwórz tabelę SQL o nazwie full-d-m-Y z kolumnami:
path - ścieżka do pliku
flag -tutaj zawsze flaga n (newfile)
fingerprint - hash zawartości pliku
privileges - uprawnienia w formacie 10-literowym
owner - właściciel pliku
group - grupa
filedate - data utworzenia pliku
compressor - kompresor właściwy dla pliku (gzip, bzip2, xz, packjpeg); znajduję go różnymi metodami
decompressor - dekompresor, zapisuję dla wygody, bo compressor daję z opcjami np. bzip2 -v9
cdate - czas utworzenia rekordu

* W całej tabeli pomijam kwestię hardlink, bo ich nie stosuję, ale gdyby program miał być uniwersalny - należałoby sprawdzać i-nody, liczbę dowiązań.

* Jak widać, w tabeli duplikuję informacje z tara: ścieżka i uprawnienia. Celowo. Objętość samej bazy jest nieistotna przy objętości tar, a takie dobrze poukładane informacje pozwolą na wygodne odtwarzanie, szukanie problemów, odtwarzanie częściowe etc

2. Backup różnicowy - wykonaj codziennie
2.1 Wylistuj drzewo plików
2.2 Utwórz tabelę SQL diff-d-m-Y (o strukturze jak dla full-d-m-Y)
2.3 Znajdź ostatnią tabelę full
2.4 Znajdź pliki ze zmienionym fingerprint
2.4.1 Zapisz te pliki do tar i utwórz dla nich rekord w tabeli z flagą c
2.5 Znajdź pliki, którym zmieniły się tylko uprawnienia lub czas
2.5.1 Utwórz dla tych plików rekord w tabeli (flaga p)
2.5 Znajdź w tabeli full pliki, których nie ma w drzewie plików
2.5.1 Przepisz ich rekordy z tabeli full oznaczając flagą d
2.6 Znajdź w drzewie plików te pliki, których nie ma w tabeli full
2.6.1 Zapisz je do tara oraz utwórz dla nich rekordy oznaczając flagą a

3. Archiwizacja - wykonaj codziennie po backupie
3.1 Skasuj pliki i tabele SQL backupu różnicowego starsze niż 31 dni
3.2. Skasuj pliki i tabele SQL backupu pełnego starsze niż 3 miesiące. Alarmuj gdy backupy pełne wyzwalane ręcznie zapełniły dysk.
3.3 Niezależnie od 3.1 i 3.2 jeszcze inna maszyna WAN kopiuje wszystkie backupy full i archiwizuje tyle ile starczy jej miejsca, kasując od najstarszych.

ad 3 Strategię archiwizacji muszę jeszcze przemyśleć. Brakuje streamera

No i tyle. Odtwarzanie polega na wgraniu odpowiedniego pełnego backupu i wybranego różnicowego - wraz z dekompresją wedle zapisów w tabeli. Przetestowałem, problemów nie znalazłem.

***10003; Stosowanie odrębnej kompresji pozwala przykładowo na taki zysk:
1,4 giga - tar bez kompresji
1,1 giga - tar z kompresją gzip lub bzip2 (to samo, bo główna masa to jpeg)
750 mega - kompresja dla każdego pliku z osobna

***10003; Dużą wadą wydaje mi się operowanie bez inodów. Np. zmiana nazwy potężnego katalogu powoduje codzienne kopiowanie potężnej ilości danych. Nie chciałem zbytnio komplikować zadania, bo wiem, że gdy będę potrzebował backupu, to będę wściekły... i chciałem jak najprościej. No ale może to jeszcze przepiszę, pomyślę.

Jako rozwiązanie powyższego problemu dałem sobie możliwość ręcznego wyzwolenia backupu full, który właśnie mogę uruchomić po dużych zmianach.

***10003; Mam dwa prawie identyczne CMSy. Mógłbym za pomocą hashy ładować ich pliki jednokrotnie. Ale to zbędna komplikacja, ktora zaoszczędzi 10 groszy miesięcznie. Niemniej myślę, że gdybym był hosterem... to może wykrywałbym podobne instalacje

***10003; Operowanie na plikach przebiega z użyciem SFTP. Ma to taką wadę, że generuje duży ruch między maszynami, ale moje obie maszyny są w szybkim LAN (rozległym, ale jednak LAN), więc no problem. W razie operowania WAN należałoby zalogować się do shella i tak liczyć fingerprint. Tak czy siak SFTP nieco spowalnia całkowity czas wykonania backupu i może powodować problemy w synchro jeśli backupujemy działający serwis.

***10003; Skrypty napisane proceduralnie w python. Logowanie odbywa się poprzez prosty print i dalej cron-sendmail. W przesyłanych logach są linki do ręcznego ściągnięcia paczek z backupem (przez nginxa z hasłem - to jedyny serwer na świat odpalony na tej maszynie). Do tarów dodaję też mysqldump z odpowiednimi tabelami. Jest też link do prostego html, który daje linki do aktualnie posiadanych paczek.
Logi można cudować cyzelować w nieskończoność

***10003; Niezależnie od backupu działa z crona innej maszyny zadanie, które sprawdza czy na serwerze backupowanym nie zmieniły się pliki, które zmienić się nie powinny. Też za pomocą hash.