Stary dobry soft

[Jarson]

Żona zainstalowała na kompie GoldWave'a, nawet nie wiem, po co; dziś jak wróciłem do domu, to zauważyłem, że jest uruchomiony.

Nie używałem go - ja wiem - może 10 lat? Nawet nie widziałem, że jeszcze istnieje... To trochę tak, jakbym nagle zobaczył kolejną część gry, w którą grałem szmat czasu temu

Soft to tylko soft, ale jak się okazuje - można mieć do niego sentyment W podobny sposób traktuję player Sonique (poniżej jego pomniejszone okno); testowałem go na albumie Calling all stations Genesis i spodobał mi się, jednak suma summarum wyszło tak, że innych utworów słuchałem nadal na swoim dotychczasowym odtwarzaczu, a Sonique stał się - i do dziś dnia jest - odtwarzaczem przyporządkowanym do tego konkretnego albumu, wybitnego zresztą.

Macie takie aplikacje, które pomimo tego, że to tylko narzędzia, to jednak kojarzą się wam w jakiś szczególny sposób - towarzyszyły wam przy rozwoju szczególnego dla was projektu etc?

[mgit]

W moim przypadku aplikacja do której mam duży sentyment to: AutoCAD, oraz Mathcad, tego drugiego mało kto używa obecnie, ale sentyment pozostał

[M@X]

Czesto milo wspominam czas poswiecony na Windows. 90% na usuwanie problemow i 10% na prace. Ake mialo to swoj partyzancki urok . Dzis jestem juz za stary by codziennie wchodzic na pole minowe.

[ed hunter]

Chyba 90% na psuciu systemu. Sam przez to kiedyś przechodziłem.

[Jarson]

Napisany przez M@X

Czesto milo wspominam czas poswiecony na Windows. 90% na usuwanie problemow i 10% na prace. Ake mialo to swoj partyzancki urok . Dzis jestem juz za stary by codziennie wchodzic na pole minowe.

No bez przesady - ostatni raz problem ze swoim Windowsem miałem miesiąc temu, ale to była wina antywira, który wrednie unieruchomił mi klawiaturę. Problem rozwiązany w niespełna 30 minut. Przedostatni zaś problem miał miejsce jakieś... dwa lata temu.

[Berion]

Ja tak miałem z pierwszą wersją XP i niemal zerową wiedzą na temat komputera i internetu. Opędzić się nie mogłem od problemów, najczęściej wynikających z mojej winy. Vista i kolejne są niepomiernie bardziej stabilne i znacznie trudniej je ubić. Gdybym w tamtym okresie przeszedł na OS X to pewnie miałbym dziś podobne zdanie o Windows. Ale naprawdę, dzisiejszy Windows (a w każdym razie 7) to już zupełnie inna ta bajka.


A co do tematu: sentyment mam, ale do softu na stare konsole. Pewnie z racji sentymentu do nich samych. ;] Tyle że na sentymencie się kończy - nie mógłbym używać czegoś co przestało być mi potrzebne.