Apple flame war (było: Apple iPad)

[andy]

Napisany przez sorbus

Tylko o to że to wywalanie pieniędzy w błoto. Ile by się pieniedzy nie miało, to marnowanie ich jest głupotą.

Wybacz ale zakup przedmiotu != wywalenie pieniędzy w błoto..
Fakt ktoś może zrobić najgorszy interes w życiu kupując sprzęt powiedzmy za 10k, który w rzeczywistości jest warty połowę. Jednak nawet to nie jest wywalaniem kasy w błoto, po prostu jest się idiotą.

Cóż za rok będzie warta karta graficzna za 3000zł, jeżeli nie będzie obsługiwała DX12?
Mniej niż karta za 500zł która pojawi się za rok i taką funkcję będzie oferować.
A że dziś da 400fps zamiast 100fps - nikomu to różnicy nie zrobi, skoro na monitorze i tak widać tylko 60.

Wybacz ale jak kupisz kartę o wartości 3k to za rok ona nie będzie kosztowała 500zł, fakt zejdzie cena do 2-1.5k ale nie do 500zł...
Zresztą jak chcesz cieszyć się daną grą na wysokiej rozdzielczości ze wszystkimi detalami na high to musisz kupić najmocniejszy sprzęt.

Maki są jeszcze mniej długowieczne niż PC, bo nie można ich łatwo upgradować.

Święta racja. Sprzęt od Apple'a to zamknięta platforma mimo tego, że używa tej samej architektury co inne komputery. Tutaj, żeby wymienić dysk twardy musisz się zaopatrzyć w specjalny model, który Apple "specyficznie" zmieniło - inne wejście zasilania, dodatkowy kabelek od czujnika...

Napisany przez yahol

Maki się upgraduje, jeszcze łatwiej, niż PC.

No jasne, że tak. Kupujesz po prostu nowy model! Nie ma nic prostszego...

Po prostu wymieniasz moduł, na upgrade i wszystko.

A w zwykłym(nie Apple) to jak się wymienia? Przynosisz część, wykręcasz starą, wkładasz nową i już... (nie liczę składaków od HP czy Della bo oni robią podobnie jak Apple, uprzykrzają życie ludziom)

Sprzęt zakupiony w sklepie, po wyjściu za drzwi, traci polowe na wartości.

Bzdury, wcale nie połowę. Sprzęt taki można puścić po niedużej stracie.

Dla frajerów nie ma litości

Apple dzięki temu bardzo dobrze funkcjonuje

Ważne są dwa elementy: złącze i grubość, reszta to czysta mechanika.
Co do cen, są wysokie, ale bez przesady.
Pamiętaj, ze Apple nie sprzedaje części na wolnym rynku, stad są tylko na rynku wtórnym, albo ze szrotu, wiec podaż kształtuje ceny.

Gdyby Apple specjalnie nie modyfikowało bebechów aby tylko ich potworki chodziły to nie byłoby żadnego problemu. A tak jest jak jest. Cena np. dysku skacze o 50-100%,

P.S.
http://lukasz.bromirski.net/2011/07/...ooki-pro-2011/