Apple flame war (było: Apple iPad)

[Bartez]

http://pej.cz/Apple-bije-rekordy-ale...-wzrostu-a5359

[Yossi]

Napisany przez Bartez

http://pej.cz/Apple-bije-rekordy-ale...-wzrostu-a5359

Z 705.07$ we wrześniu na 451.01$ dzisiaj to oczywiście nie jest żaden spadek tylko "koniec wzrostu".
Strach pomyśleć jak to będzie wyglądało,. kiedy nastąpi spadek.

[Bartez]

Yossi, nie wiem, czy wiesz, jak działa giełda, spekulacje itp Myślę, że nawet obecna cena akcji jest nadmuchana. Kapitalizacja na poziomie ponad 400 mld dolarów.

Dla Ciebie zysk 13 mld USD w ciągu kwartału oczywiście nic nie znaczy. Cóż, z takimi faktami trudno dyskutować. Możesz w takim razie poszukać innej spółki z tej branży, która ma lepsze wyniki?

[Yossi]

Napisany przez Bartez

Yossi, nie wiem, czy wiesz, jak działa giełda,

NO cóż, trochę wiem.
Już kilka miesięcy temu pisałem, że cena akcji japka unormuje się na poziomie ok. 420,00 $ . Jak na razie - wszystko zmierza w tym kierunku.

Napisany przez Bartez

Myślę, że nawet obecna cena akcji jest nadmuchana. Kapitalizacja na poziomie ponad 400 mld dolarów.

Ja się z tym absolutnie zgadzam.

Napisany przez Bartez

Dla Ciebie zysk 13 mld USD w ciągu kwartału oczywiście nic nie znaczy. Cóż, z takimi faktami trudno dyskutować.

1. Znaczy to, że spółka Apple doskonale sobie radzi finansowo i ma zapasy gotówki, jednak...
2. ...Trendy giełdowe pokazują, że inwestorzy gwałtownie tracą zaufane do firmy i wolą przenosić swoje pieniądze gdzie indziej.

Mamy tu dwa różne aspekty:
- fanboye, kupujący KAŻDE urządzenie Apple "bo to jest Apple" oraz, bo "musisz to mieć" i nakręcający obroty
oraz
- inwestorzy giełdowi, którzy myślą na zimno i wyłącznie w kategorii zawartości portfela. Tym ludziom kompletnie lata i powiewa "emejzing" i oni starają się przewidzieć tendencje rynkowe bo przecież z tego żyją. Jeżeli po konferencji finansowej Apple kurs akcji spada, z dnia na dzień, o 70$ (SIEDEMDZIESIĄT DOLARÓW!!!), to co to według Ciebie oznacza?
Ja nie jestem inwestorem giełdowym - nie wyciągam wniosków, tylko podaje fakty. (Gdybym był, to bym sprzedał akcje w październiku po jakieś 650$).
Akurat znam kilka osób grających intensywnie na giełdzie i to jest grupa wyjątkowo zimnokrwistych sk****ów, którzy na pewno nie dadzą się nabrać na "emejzing".
Wyniki sprzedaży to jedno, a giełdowa wartość spółki - to drugie. Jeśli się w tym punkcie mylę, to proszę o skorygowanie