Apple flame war (było: Apple iPad)

[Yossi]

Kilka ciekawostek z rezerwatu Apple.
Od niedawna pracuję dla sieci marketów elektronicznych, który ma w ofercie między innymi sprzęt Apple (iPody, iPady, iPhone'y i inne i-zabawki).
Z tego co na co dzień obserwuję, są trzy grupy klientów:
1. Ci - co przychodzą po "ejpla", nie mając zielonego pojęcia do czego to służy bo "koleżanka córki ma taki sam i moja też musi taki mieć". (Uwaga seksistowska - dotyczy w 99% dziewczynek).
2. Co, co chcą "ejpla" bo to najlepszy sprzęt. Bo tak słyszeli w TV i od znajomych.
3. Ci - co wiedzą, że "ejpl" jest najdroższy, nie dla biedoty, więc trzeba go mieć. Ostatnie spotkanie z klientem wyglądało tak:
- klient ogląda sponsorowane stoisko "ejpla". Typowa rodznka: mąż, żona i synek (przepraszam unioentuzjaztyczne i aploentuzjastyczne rodziny jednopłciowe) i oglądaja tablety. Wszyscy obwieszeni zlotem (łańcuchy, bransoletki, zegarki, kolczyki, itp.)
W pewnym momencie przychówek (lat ok. 15~16) mówi: "idziemy gdzie indziej, te są za tanie".

[pali8]

Napisany przez Yossi

W pewnym momencie przychówek (lat ok. 15~16) mówi: "idziemy gdzie indziej, te są za tanie".

Ale żeś Yossi wymyślił historyjkę. Strasznie słaba.

[Yossi]

Napisany przez pali8

Ale żeś Yossi wymyślił historyjkę. Strasznie słaba.

Niczego nie wymyśliłem.
Historyjka jest w 100% prawdziwa. Byłem przy tym i słyszałem na własne uszy, widziałem na własne oczy. Nagrania niestety nie posiadam.

Napisany przez M@X

http://m.komputerswiat.pl/nowosci/sm...-istnieje.aspx

http://myapple.pl/content/5296-luka-...os-i-os-x.html

[pali8]

Yossi, ta historia prawdopodobnie pochodzi z Nowych Ruskich, w 1993 słyszałem ją w wersji z salonem Mercedesa na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Postaraj się. My tu już 10 lat siedzimy, dorośliśmy, zestarzeliśmy się nawet... Edi ma ósmą kochankę... Jarson ożenił się... my już w krasnoludki nie wierzymy.

[Yossi]

Napisany przez pali8

Yossi, ta historia prawdopodobnie pochodzi z Nowych Ruskich, w 1993 słyszałem ją w wersji z salonem Mercedesa na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie.

Postaraj się. My tu już 10 lat siedzimy, dorośliśmy, zestarzeliśmy się nawet... Edi ma ósmą kochankę... Jarson ożenił się... my już w krasnoludki nie wierzymy.

Powtarzam jeszcze raz- byłem przy tym, widziałem na własne oczy i słyszałem na własne uszy.
Nie wiem na jakiej podstawie posądzasz mnie o kłamstwo.
Ja rozumiem, ze poczucie aplistowskiego obowiązku każe Ci bronić własną piersią honoru ukochanej firmy, a także to, że nie mieści Ci się w głowie, że ktoś może nie mieć w domu ołtarzyka z plastikową figurką SJ.
Ale to nic, to daje się leczyć. Applizm wcześnie wykryty jest uleczalny.