Avi to DVD ???

[donvit]

He... Jak widzisz doprosiłem się jednak odpowiedzi Zawsze znajdzie się jakaś dobra dusza. Czasem trzeba pokazać, że nie jest się deklem, zadając na pozór proste pytania. Jak się dużo już wie, to czasem zapomina się, że inni wiedzą mniej. Jam mam ten sam problem sprzedając telefony komórkowe. Przychodzi klient i pyta:
"- Panie, a jak wysłać tego sms`a ?", albo
"-Jak sprawdzić ile mam jeszcze darmowych minut ?".
I mimo , że łeb mi pęka od tych samych odpowiedzi, to nie mogę im powiedzieć:
"-Proszę pana, pięć minut temu była tu pewna Pani i pytała o to samo. Idź Pan do niej i się dowiedz."
Czasami trzeba poprostu powalczyć. Ale nie przystoi nam roztrząsać tu problemów o podłożu mentalno-egzystencjalnym. Chcę tylko powiedzieć, że i tak jest to NAJLEPSZE forum har`n`software`owe, na którym przyszło mi rozwiązywać swoje techniczne problemy. Wielka skarbnica wiedzy na czasie. Coś, czego nie da się zebrać w żadnej knidze. Wielki "+" dla Adminów.
Pozostaje mi mieć nadzieję, że będę wiedział wystarczająco dużo, by w końcu również podpowiadać.
Pozdro!!

[ideJ]

Dla zainteresowanych wszelkie kwestie sporne między mną a donvit'em rozwiązaliśmy w 2-3 prywatnych wiadmościach (i obyło się bez bicia mojej klawiatury)

Napisany przez donvit

Jak się dużo już wie, to czasem zapomina się, że inni wiedzą mniej. Jam mam ten sam problem sprzedając telefony komórkowe. Przychodzi klient i pyta:
"- Panie, a jak wysłać tego sms`a ?", albo
"-Jak sprawdzić ile mam jeszcze darmowych minut ?".
I mimo , że łeb mi pęka od tych samych odpowiedzi, to nie mogę im powiedzieć:
"-Proszę pana, pięć minut temu była tu pewna Pani i pytała o to samo. Idź Pan do niej i się dowiedz."

Wiesz jaka jest różnica między forum (a nawet szerzej bo wliczyć w to trzeba by jeszcze choćby tylko Usenet) a sytuacją, którą opisałeś wyżej? Wszyscy, którzy tu piszą robią to dla czystej przyjemności i chęci albo podzielenia się swoją wiedzą albo nauczenia się czegoś nowego. Nikt z nas nie ma z tego wymiernych korzyści. Prowadzenie sklepu bardzo się różni. Tłumacząc po raz setny tą samą prostą rzecz komuś kto właśnie wszedł do Towjego sklepu, zyskujesz szansę, że przyjdzie i coś w końcu kupi (czyli po prostu da Ci zarobić). Od tego jak zostanie obsłużony zależy czy (po)zostanie Twoim klientem czy nie (OK to zapewne jest spore uproszczenie ale... )

Czasami trzeba poprostu powalczyć.

Może akurat Twoje pytanie nie jest najlepszym przykładem ale jest bardzo duża grupa ludzi na Sieci z nastawieniem silnie roszczeniowym ("mnie się nie chce szukać, więc proszę mi tu natychmiast napisać co ja mam zrobić!!" ). Na ogół jest tak, że taki delikwent czeka kilka(naście) godzin aż ktoś mu odpowie a gdyby skorzystał z jakiejś wyszukiwarki to miałby przynajmniej 80% odpowiedzi po góra kilku minutach. Brakujące 20% to i tak kwestia poeksperymentowania choć przez chwilę. Z bardzo nielicznymi wyjątkami są tu ludzie, którzy swoją wiedzę zyskali nie poprzez szukanie odpowiedzi a poprzez znajdowanie odpowiedzi Te wyjątki to profesjonaliści, którzy authoring DVD robią zawodowo.