Problem z nową nagrywarką i WinXP SP2

[Mark24]

Nagrywarka to Liteon SOHR52386S jeżeli ma to jakieś znaczenie (to mój 3 czy 4 liteon z rzędu).
Cała historia wygląda mniej więcej tak:
Otóż w szczycie głupoty zainstalowałem cudeńsko microsoftu pod nazwą dodatek SP2 łatający wszystkie dziury w systemie itd.
Mniej więcej w tym samym czasie zmuszony byłem do kupna nowej nagrywarki CD-R bo stara uderzyła w kalendarz (chociaż ma jeszcze rok gwarancji, ale uznałem, że wydanie 100zł za nówkę jest bardziej opłacalne niż ujadanie się z serwisem gdzie będą chcieli złoma ratować).
Więc do windowsa XP SP2 podłączam nową nagrywarkę.
Oczywiście tak jak to teraz jest w modzie stare NERO (było na płytce z poprzednią nagrywarką) zainstalowane na kompie od roku nie działa. Nie widzi mojej nagrywarki. Tzn. w INFO pokazuje mi moją nagrywarkę itd. ale jak dochodzi do nagrywania i wyboru nagrywary to udaje, że nic nie ma.
Nic tam, poprzednim razem też tak miałem. Instaluje nowe cudowne nero w pełni oryginalne i działające tylko z moją nową cudowną nagrywarkę (6600). Jest....
Od razu po zainstalowaniu dostaję komunikat, że moje oryginalne nero ma problemy z SP2, ale problem jest znany i rozwiązany wystarczy udać się na stronkę www.nero.com
co też czynię, ściągam jakiś 30MB badziew, co się okazuje, że ten patch to nowa poprawiona wersja nero (6608) która oczywiście żąda kodu bo inaczej oferuje tylko demo. Te demo to też teoretycznie bo niby przycisk DEMO jest ale taki jakiś wygaszony i klikanie na nim nie nic nie daje.
Wkurzony wlazłem na hub osiedlowy i ściągnąłem piracką wersję Nero (6601, no cóż oryginały są tak zabezpieczone, że się nie działają). Zainstalowałem już rano, nagrałem 1 płytkę i poszedłem do pracy.
Tego samego dnia (wczoraj zresztą) włączam komputer, wszystko OK, nagrałem kilka CD, wszystko OK (oprócz tego, ze te nowe nero to straszna *****wizna ale może kwestia przyzwyczajenia). Odinstalowałem jedną grę w międzyczasie bo było mało miejsca na C:
Zaczynam oglądać film i zonk.
Co 20s filmik staje w miejscu, proces bezczynności 99%, bestplayer 0%, 2s freezu, rusza i znowu po kilku sekundach freez (przy normalnym procesie oglądania mam bestplayer 12%, proces bezczynności reszta%). naciskam na start - freez, naciskam na wszystkie programy - freez.
Nic kompa nie obciąża - w czasie freezu mam 99% na procesie bezczynności.
HDD-ki praktycznie nie pracują.
sprawdzam netstata bo może jakiś wirus żyłuje kompa - 0 połączeń.
Dla pewności odpinam kabel sieciowy - dalej to samo.
Resetuję kompa - windows XP startuje chyba z 5minut...
Zaczynam oglądać film to samo, z tym, że częstotliwość takich freezów rośnie. Tzn. film przycina coraz częściej, po 5minutach robi to co 3s. Pracować na kompie prawie się nie da bo to cały komp tak freezuje.

Wyłączam kompa. Odłączam nagrywarkę. Startuję kompa. Wszystko OK.

Właśnie wróciłem z pracy, przełożyłem zworkę w nagrywarce ze slave na master, podłączyłem nagrywarkę, właczyłem kompa, odpaliłem film by było łatwo wyłapać freezy, minęło jakieś 30min i wszystko wygląda OK.

Co za cholerstwo mogło powodować te problemy? Ktoś się spotkał z czymś podobny?