Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Film i Muzyka (https://forum.cdrinfo.pl/f26/)
-   -   Filmy, które warto obejrzeć :) (https://forum.cdrinfo.pl/f26/filmy-ktore-warto-obejrzec-46663/)

Sunna 30.12.2009 12:54

Cytat:

Napisany przez nimal (Post 1070509)
ogladalismy EN, nie mam bladego, czy jest wersja PL

O dowcipy mi chodzilo.
CZasem jedna wersja jest lepsza od drugiej, a czasem obie sa fajne :)

Jabba the Hutt 01.01.2010 23:27

Zaklęci w czasie / The Time Traveler's Wife - smutny film. Trochę dołuje. 6/10

Arepo 01.01.2010 23:33

byłem na Avatarze w 3D, film robi duże wrażenie, polecam :)


pozdrawiam

nimal 01.01.2010 23:48

idziemy w niedziele do imaxa - trzeba zobaczyc
ciekawe jak to zrobia na dvd - pewnie 3d wersja bedzie jako druga plyta z dolozonymi okularami kolorowymi :hmm:

joujoujou 02.01.2010 00:55

Zrobią to w blureju 3D. :>

Smartek 02.01.2010 11:16

Również byłem na Avatarze w 3D, powala na kolana.
Nimal - jeżeli jest to IMAX inny niż łódzki to odradzam, wybierz się do Multikina, CinemaCity, Heliosa...

s_tuden_t 02.01.2010 11:40

jutro wybieram się do kina na Avatara, miejscówki już zaklepane - a skoro mówicie, że warto to :spoko:

Prezesik 02.01.2010 13:10

Ja byłem przed Sylwestrem.
Całkiem przyjemnie się ogląda.
Fabuła filmu nie jest jakaś skomplikowana i można łatwo przewidzieć, mimo to fajnie się ogląda. Efekty tu chyba robią największe wrażenie. :mruga:

Swoją drogą wczoraj lecieli "Krzyżacy" na Polsacie i tak się z kolegą zastanawialiśmy, że fajnie by było zrobić Krzyżaków 3D :D
Scena z niedźwiedziem w 3D :D
No i wielka wspaniała bitwa, to by było coś :]

loki7777 02.01.2010 13:15

Jesli avatar jest warty ogladniecie tylko ze wzgledu na efekty specjalne, to chyba troche slabo?

Prezesik 02.01.2010 13:27

Tego nie powiedziałem.
Bo szczerze mówiąc dla mnie osobiście to tak wygląda. Idąc na ten film ja liczyłem właśnie na efekty, to chciałem zobaczyć najbardziej i tym się kierowałem przy wyborze tego filmu.
Co do reszty, to nie jest taka zła. Nie przeszkadza w oglądaniu efektów ;)
A tak na serio.
Kwestia tego czego się oczekuje po filmie. Nie jest to jakieś wybitne dzieło, ale nie zaliczyłbym tego do kiepskich filmów. Mój zarzut największy jest taki, że historia opowiedziana w dosyć typowy sposób. Nie czuć tu powiewu czegoś nowego w scenariuszu. No, ale ile jest takich filmów w roku, które wnoszą coś nowego?
Kilka. Większość niestety powiela jakiś schemat właściwy dla danego gatunku.
To jest film na który poszło kupę kasy i który ma zarobić kupę kasy.
Nie można oczekiwać od takich filmów doznań takich jak u Almodovara czy Bergmana.

andrzejj9 02.01.2010 13:36

Ja też już byłem na Avatarze. Uczucia mam mieszane..

Z jednej strony nawet przyjemny film, z drugiej.. taka prosta bajeczka. Nic więcej ponad to, co setki już razy przedstawiano w podobnych produkcjach.

To, co rzeczywiście zwraca pewną uwagę, to efekty, ale nie efekty same w sobie, bo te również niczym nie wyróżniają się z dziesiątek nowych filmów, ale wykreowania obcego świata jako całości. Jest to ciekawe i dobrze zrobione, choć i tutaj można by się wielu rzeczy przyczepić. Dla mnie przede wszystkim był on zbyt mało szczegółowy. Niektórzy za tą szczegółowość właśnie chwalili, ale ja mam dokładnie przeciwne odczucia. Całość wydaje się taka płytka i powierzchowna. Co zresztą poza wartą wizualną dotyczy również fabuły.

Fabuła jako taka jest niestety bardzo prosta i jakiekolwiek mówienie o przełomie w filmach tego typu (no chyba, że pod względem sposobu przedstawienia) jest zupełnie nie na miejscu. Ale marketing obecny jest na każdym kroku i trudno oczekiwać, żeby tutaj było inaczej. Mamy dość prostą, banalną miejscami historyjkę, swoją drogą praktycznie w całości przedstawioną w dwuminutowym trailerze (co niestety również o czymś świadczy), o starych jak świat wątkach miłosnych i wojennych. Całość absolutnie w najmniejszym nawet stopniu nie wykracza ponad obowiązujący od wielu lat standard. Na szczęście jednocześnie jest to dość dobrze przedstawione, dzięki czemu można oglądać bez poczucia, że jest to durna bajeczka dla małych dzieci. Bajeczka to jest (i niestety nic więcej), ale względnie inteligentna i sensowna. Można spokojnie obejrzeć, trochę nawet wczuwając się w akcję i opowiedzianą historię.

Zdecydowanie dobra jest gra aktorów i to zarówno ludzi, jak i ich 'avatarowych' postaci. To swoją drogą zostało przygotowane naprawdę dobrze i podobieństwo postaci avatarów, do grających ich aktorów jest bardzo fajne. Jedynie w przypadku głównej bohaterki trochę mi zajęło dojście do tego, kto ją gra. Ale to pewnie dlatego, że nie jest jeszcze bardzo znana, a ja widziałem ją raptem w dwóch filmach, z czego w jednym grała jakieś 30 sekund. W każdym razie dobrana do roli została tu bardzo dobrze i bardzo pasowała do swojej postaci. Świetnie zagrała również emocje, zwłaszcza w dwóch czy trzech scenach.

Wracając jeszcze do efektów, fajne są niektóre modele postaci, zwłaszcza zwierząt zamieszkujących Pandorę. Nic to jakoś super odkrywczego, ale te jaskrawe kolory, światełka i różnorodność są bardzo miłe dla oka. Elementy bardziej 'ludzkie', czyli bronie, pojazdy i infrastruktura już mniej rzucały się w oczy, ale może i taki był zamiar. Na pewno dobrze zrobione zostały najważniejsze modele tubylców i te można oglądać z przyjemnością. Co w połączeniu z dobrą (choć nie zawsze) animacją robi dobre wizualne wrażenie.


Podsumowując - żadnym przełomem Avatar zdecydowanie nie jest, a jakiekolwiek nagrody dla niego, może poza efektami, będą jak dla mnie bardziej 'polityczne' (w sensie, że głośny film, głośnego twórcy nagrodzony zostać musi), niż rzeczywiście zasłużone. Niemniej film jako taki ogląda się przyjemnie i ja wyszedłem z kina zadowolony (to powyższe narzekanie to bardziej odpowiedź na robienie ósmego cudu świata z czegoś, co na to raczej nie zasługuje - na IMDB i Filmwebie film jest już w pierwszej setce filmów wszechczasów, a przez jakiś czas był (a może i jest) w pierwsze dziesiątce. To, podobnie jak w przypadku ostatniego Batmana, duże nieporozumienie). Historia jest banalna, ale dobrze przedstawiona, efekty bez żadnej rewolucji, ale bardzo ładne, a całość całkiem nieźle zgrana ze sobą. Kilka scen można by pominąć, kilka z kolei rozwinąć (bo mam wrażenie, że całość miała jednak być trochę głębsza, ale przez nieodpowiednie przedstawienie niektórych elementów, czy scen nie zwróciły one należytej uwagi), ale ogólnie i tak jest dobrze. Na tyle, że w film można się wczuć i dopingować jedynym właściwym jego bohaterom ;)

Aha, ja oglądałem wersję zwykłą (nie trójwymiarową), bo bałem się, że ta w 3D nie będzie dla mnie 'oglądalna' (tak, jak książki i obrazki w trójwymiarze mogę oglądać spokojnie, tak tych filmików w pseudo 3D z kolorowymi okularami już nie - kompletnie nic w tym nie widzę), ale jeśli efekt jest dobry, to chyba warto od razu wybrać się na taką. Zwłaszcza, że przy zwykłej coraz bardziej doskwiera jednak mała rozdzielczość na ekranie kina. To po kilku już tytułach obejrzanych nawet tylko na monitorze, ale w Blu-ray'u coraz bardziej mi przeszkadza. Niemniej nawet przy tej wersji efekty są ładne i całość atrakcyjna. Nie jest rewelacja, ani żaden przełom, ale film jest dobry (może nawet bardzo dobry) i warto go obejrzeć. Tylko nie nastawiać się na nie wiadomo jakie cudo.

8/10


ps. Jeszcze jedną zaletą filmu jest dla mnie jego długość - około 2,5 godziny. Zaletą dlatego, że jednak w większości filmu trzyma się na siłę tej półtorej godziny, spłaszczając kosztem tego fabułę. Tu tego na szczęście nie było, a pomimo długości czas w kinie się nie dłużył. Zdecydowanie bardziej wolę takie rozwiązania, chociaż po seansie doszedłem do wniosku, że można było skusić się na jeszcze inne - które mogłoby zwiększyć zyski i może dodać całości popularności. Mam na myśli rozszerzenie historii (co spokojnie można było zrobić, bo tak jak pisałem wcześniej, niektóre wątki sprawiały wrażenie pominiętych) i zrobienie z niej trylogii na wzór Matrixa czy Władcy Pierścieni. W sumie jako widz powinienem się cieszyć, że tak nie postąpiono, niemniej efekt takich trzech dwugodzinnych filmów zamiast jednego, z bardziej szczegółowa i tym samym wciągającą fabułą, byłby chyba lepszy.

loki7777 02.01.2010 13:40

Oczywiscie ze nie napisales tak, ale jakby zabrac calo otoczke to z filmu duzo by nie zostalo.
Fabula bardzo podobna do filmu Terra
http://www.filmweb.pl/f375173/Terra+3D,2007
Ogolnie wszyscy zachwycaja sie efektami specjalnymi, czyzby ten film mial byc tylko pokazem sztucznych ogni i niczym wiecej?Za peic lat zrobia Avatar 2 albo inny film ktory przebije pierwsza czesc Avatara efektami specjalnymi (bo wiadomo 5 lat to cholernie duzo jesli chodzi o efekty specjalne) ale co z tego czy zostanie tak samo shypowany jak avatar?Jesli nie to bedzie klapa a jak tak to bedzie hitem.

Prezesik 02.01.2010 13:54

No właśnie o to chodzi, że ten film jest dla mnie pokazem sztucznych ogni. I tego oczekiwałem od początku po tym filmie. To nie jest film, który sprawi, że nagle zacznę się zastanawiać nad sobą lub innymi poważnymi sprawami życiowymi.
Regularnie co jakiś czas wychodzą filmy, które mają zachwycać fajerwerkami a nie tym co przedstawiają.
Dla mnie to jest właśnie taki film. Nie oczekuję tu jakichś wielkich uniesień artystycznych.
Ma to być dla mnie czysta rozrywka, bezrefleksyjne podziwianie efektów specjalnych.
A jak chcę czegoś więcej sięgam po dużo bardziej ambitne filmy. I tyle.

nimal 02.01.2010 14:00

Smartek - tlumacz sie :D
bylem w IMAXie w Wawie, Zona byla w Wawie i w Poznaniu i nie narzekalismy
swoja droga poznanski jest wlasnie w CinemaCity ;)

Smartek 02.01.2010 14:02

Avatar 2 jest już robiony.
Andrzej, bardzo źle zrobiłeś, że nie wybrałeś się na wersję w 3D, kolosalny błąd.
Avatar miał być przełomem w kinie, ale głównie ze względu na efekty specjalne właśnie w trzech wymiarach, z tego co wiem, to Cameron zaprojektował własne kamery specjalnie do kręcenia tego filmu, a po napisaniu całości musiał czekać dwa lata, aż technologie w produkowaniu filmów posuną się do przodu, żeby móc go nakręcić.
Zaprojektował kamery takie, które idealnie "pozorowały" naturę i rzeczywistość w 3D. Uwypuklone przedmioty, osoby i wszystkie rzeczy w 3D mają zachowane idealne proporcje, dzięki czemu np. głowa aktora mimo tego, że pokazywana na ogromnych ekranach w kinach przy oglądaniu tego filmu nie wydaje się taka duża, a co najwyżej taka, jak w rzeczywistości. Prościej mówiąc - po wyjściu z kina świat się "nie kurczy", bo wszystko ciągle jest takie samo jak wcześniej, przez 2,5h w kinie :-).
W 2D na pewno "nie poczułeś" ogromu np. tych skał, po których się wspinali gdy szli po tego ptaka-demona dla Jake'a, w 3D to "czuć".
Po jakichś 20 minutach oglądania człowiek zapomina, że ogląda film w trzech wymiarach i O TO CHODZI, ponieważ wszystko się zlewa, przenosisz się do filmu i przeżywasz wszystko razem z aktorami :-).
Więc andrzej, naprawdę warto iść raz jeszcze, ale na wersję 3D w dobrym kinie (mają znaczenie - różne okulary, jakości świecenia, nawet napisy).
Ja byłem w Heliosie, mam zamiar wybrać się jeszcze do IMAKSA, żeby mieć porównanie na przyszłość.

Tak czy siak - nie zgłębiajcie się w fabułę, nie jest odkrywcza. Pójdźcie do kina na prawdziwe 3D i poczujcie jak zagłębiacie się w cała historię będąc tam prawie razem z aktorami :-).

@nimal - ja nie mówię, że IMAX jest zły. Wręcz przeciwnie, jest bardzo dobry, ale do filmów, które kręcone są specjalnie dla kin IMAX (dokumentalne, nie dłuższe niż 40 minut). Wszystkie IMAKSY w Polsce poza łódzkim są analogowe, przez co twórcy Avatara musieli go skalować do "gorszej jakości". Poza tym Avatar w analogowych IMAKSACH ma złe proporcje, smużenie, napisy w 2D + dodatkowe angielskie i dźwięk gorszej jakości niż w innych kinach.
Naprawdę warto trochę poczytać o kinach w Polsce i 3D, zanim gdzieś zarezerwujemy bilety.


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 07:23.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.