![]() |
||
Nagrywarki |
Pliki |
Dyski twarde |
Recenzje |
Księgarnia |
Biosy |
Artykuły |
Nagrywanie od A do Z |
Słownik |
FAQ
|
||
|
Humor O wszystkim, co bawi i śmieszy :) |
|
Opcje związane z dyskusją | Tryby wyświetlania |
![]() |
#11 |
Nowy na forum
Data rejestracji: 14.08.2003
Posty: 2
![]() |
Do spowiedzi przychodzi facet i mówi:
- Wybacz mi, ojcze, bo zgrzeszyłem, strasznie przeklinałem i to w niedzielę. - No cóż, odmów trzy razy ,,Zdrowaś Mario'' i uważaj na swój język. - Ale, ojcze, chciałbym wytłumaczyć okoliczności - otóż w niedzielę zamiast do kościoła wybrałem się z przyjaciółmi na partyjkę golfa. Już na pierwszym dołku nie wyszło mi uderzenie i posłałem piłeczkę między drzewa. - I to cię aż tak zdenerwowało, że zakląłeś? - Nie, okazało się, że piłeczka szczęśliwie upadła w miejsce, z którego można było oddać czysty strzał w kierunku dołka, ale gdy podchodziłem, nagle przybiegła wiewiórka, porwała mi ją i uciekła na drzewo. - I wtedy właśnie zakląłeś? - Nie, ponieważ zaraz potem wiewiórkę chwycił orzeł i odleciał. - I wtedy użyłeś grubego słowa? - Nie, nie, wiewiórka wypuściła piłeczkę, a ta spadła jakieś dziesięć centymetrów od dołka. - No i nie mów, ku**a, że s******yłeś to uderzenie!? |
![]() |
|
|