Nagrywarki |
Pliki |
Dyski twarde |
Recenzje |
Księgarnia |
Biosy |
Artykuły |
Nagrywanie od A do Z |
Słownik |
FAQ
|
||
|
Humor O wszystkim, co bawi i śmieszy :) |
|
Opcje związane z dyskusją | Tryby wyświetlania |
11.11.2004, 11:05 | #1471 |
Guru
Data rejestracji: 31.08.2003
Lokalizacja: Białystok
Posty: 1,186
|
Rosyjscy naukowcy po wielu latach badań ustalili, ze gdyby całą wodę, ze wszystkich oceanów, mórz, jezior, rzek, stawów, strumyków i wodę zawarta w atmosferze wpuścić do rurki o średnicy 1 cm, to ta rurka musiałaby mieć taka długość,
ze ja pier**le... |
#ads | |
CDRinfo.pl
Reklamowiec
Data rejestracji: 29.12.2008
Lokalizacja: Sieć globalna
Wiek: 31
Posty: 1227
|
|
11.11.2004, 11:28 | #1472 |
-=| GodFather |=-
Data rejestracji: 30.04.2003
Lokalizacja: Olsztyn
Posty: 3,284
|
> > Policjant pyta staruszkę:
> > * Wiek? > > * 86 lat > > * Czy mogłaby pani opowiedzieć swoimi slowami, co tu się właściwie > > wydarzyło? > > * Siedziałam na ławce na tarasie przed domem, podziwiajac ciepły wiosenny > > wieczór, kiedy przyszedl ten mlodzieniec i usiadł obok mnie. > > * Znała go pani? > > * Nie, ale był przyjaźnie nastawiony. > > * Co stało się po tym, jak usiadł obok pani? > > * Zaczął pocierać moje udo. > > * Czy powstrzymała go pani? > > * Nie. > > * Dlaczego? > > * Bo odczuwałam przyjemnosc? Nikt nie robił tego od czasu, kiedy mój mąż > > odszedł z tego świata 30 lat temu. > > * Co stało się potem? > > * Zaczął pieścić moje piersi. > > * Czy próbowała go pani powstrzymać? > > * Nie. > > * Dlaczego? > > * Mój Boże, dlaczego? Było mi tak dobrze, czułam że naprawdę żyje. > > Od lat tak się nie czułam! > > * Co stało się pózniej? > > * Cóz, rozpalił mnie do czerwoności, więc rozłożyłam nogi i zawołałam: > > "Bierz mnie, chłopcze, bierz mnie!" > > * I co? Zrobił to? > > * Nie, do diabła! Zawołał "Prima Aprilis!" I wtedy zastrzeliłam > s****iela!!! > > > Przychodzi ksiadz po koledzie do gospodarza. W zeszlym roku na > > > stole > > lezala > > > jedna koperta a w tym.... dwie, > > > pyta sie wiec ksiadz: > > > - Synu, jak to ? Dlaczego dwie koperty a nie jedna > > > - Bo w jednej jest 500 PLN a w drugiej ZONK. > > > - Boze. To co ja mam wybrac ? Mam jakies wyjscie > > > - Tak. - Gospodarz pokazuje drzwi i mowi: > > > - Jest jeszcze bramka numer jeden. > > > Powódz w prowincjonalnym miasteczku. Ewakuacja ludnosci. Wojsko > > > puka do > > > kaplicy: > > > - Prosze ksiedza, niech ksiadz ucieka! Ksiadz sie utopi! > > > - Nigdzie nie ide, wierze w Opatrznosc Boska. > > > Po trzech godzinach ksiadz siedzi na ostatnim pietrze parafii. > Podplywaja > > > motorówka: > > > - Prosze ksiedza, niech ksiadz ucieka! Ksiadz sie utopi! > > > - Nigdzie nie ide, wierze w Opatrznosc Boska. > > > Minely kolejne godziny, ksiadz na szczycie dzwonnicy. Podplywaja > > > znowu. > > > - Prosze ksiedza, niech ksiadz ucieka! Ksiadz sie utopi! > > > - Nigdzie nie ide, wierze w Opatrznosc Boska. > > > Pietnascie minut i ksiadz juz z wyrzutami u Pana Boga. > > > - Panie Boze, no jak tak mozna? Swojego wiernego sluge zawiesc? A > tak > > > wierzylem w Opatrznosc... > > > - Kretyn!!! Trzy razy po ciebie ludzi wysylalem!!! > > > - Siostry, dziś na obiad marchewka! > > > - Hurra! > > > - Ale krojona. > > > - Eeeeee... > > > Młody i niedoświadczony ksiądz spowiada kobietę. Kobieta wyznaje > > wszystkie > > > swoje grzechy i na końcu mówi: "I > > > robiłam TO po francusku". Ksiądz nie wie jaką ma zadać pokutę, więc > leci > > > więc do starszego i pyta: > > > - Bracie, ile się daje za robienie tego po francusku? > > > - Wiesz, ja daję 100 zł. ale się targuj. > > > XXI wiek. W konfesjonale zainstalowano komputer zamiast księdza. Na > > > > spowiedź czekają trzy kobiety. Podchodzi pierwasza z nich: > > > - Zdradziłam męża dwa razy. > > > Z komputera wyskakuje kartka: "odmówić dwa razy Ojcze Nasz". > Następna > > > kobieta wyznaje, że zdradziła męża jeden > > > raz. Pokuta: jeden raz "Ojcze Nasz". Po chwili przychodzi młoda > > dziewczyna: > > > - Całowałam się z chłopcem i dałam mu potrzymać się za kolano. > > > - Komputer liczy, sypią się iskry, grzeją się styki. W końcu > > > wyskakuje > > > kartka: "Idź i puść się, bo przy tych > > > twoich grzechach to mi pokuta wychodzi w ułamkach". |
12.11.2004, 18:02 | #1473 |
αρχή
Data rejestracji: 16.06.2001
Lokalizacja: Θεσσαλονίκη, Ελλάδα
Posty: 4,908
|
|
12.11.2004, 21:57 | #1474 |
XII
Data rejestracji: 01.06.2004
Lokalizacja: WroceK
Posty: 4,980
|
Ostatnio zmieniany przez legion : 12.11.2004 o godz. 22:38 |
12.11.2004, 23:58 | #1475 |
-=| GodFather |=-
Data rejestracji: 30.04.2003
Lokalizacja: Olsztyn
Posty: 3,284
|
> > > >Przychodzi mucha do baru i mówi :
> > > > - prosze kupe raz > > > > - co ? > > > > - gówno > > > > ------------------------------------------------- > > > > Wpada facet do fryzjera: > > > > - prosze mnie krotko opier*olic! > > > > - ty *****! > > > > ------------------------------------------------- > > > > Przychodzi facet do lekarza: > > > > - boli mnie ch*j! > > > > - jak pan mówi? > > > > - nie, jak rucham > > > > ------------------------------------------------- > > > > Wchodzi Jasiu do lazienki, w której kapal sie dziadek > > > > Co tam masz-zapytal Jasiu patrzac na czlonka od dziadka > > > > Ptaszka- odpowiedzial dziadek > > > > Rzeczywiscie na ***** mi to nie wyglada > > > > ------------------------------------------------ > > > > Wchodzi facet na dyskoteke w Wolominie, > > > > a ochroniarz sie go pyta: > > > > - Ma Pan pistolet? > > > > - Nie > > > > - A moze ma Pan nóz? > > > > - Nie > > > > - Siekiere? > > > > - Nie > > > > - Kastecik? > > > > - Nie, nie mam nic. > > > > Ochroniarz rozbija butelke, daje mu tulipana i mówi > > > > - Ja pier*ole; to niech chociaz to Pan wezmie... > > > > ------------------------------------------------ > > > > Haloooo, czy to pralnia?! > > > > Sralnia!, kur*a, a nie pralnia, ministerstwo kultury, > > > > *****ie ***any!! > > > > ------------------------------------------------ > > > > Blondynka rozpoczela prace jako szkolny psycholog. > > > > Zaraz pierwszego dnia zauwazyla chlopca, który nie biegal po boisku > > > > razem z innymi chlopcami tylko stal samotnie. Podeszla do niego i > pyta: > > > > - Dobrze sie czujesz? > > > > - Dobrze. > > > > - To dlaczego nie biegasz razem z innymi chlopcami? > > > > - Bo jestem bramkarzem. > > > > ------------------------------------------------ > > > > Pewna kobieta miala 2 synów - optymiste i pesymiste. > > > > Chce im kupic cos pod choinke, wiec pesymiscie kupila sliczna > > > > kolejke elektryczna, a na prezent dla optymisty zabraklo jej > > > > pieniedzy, totez wlozyla do pudelka konska kupe. Gwiazdka: > > > > Pesymista - "Eeee do kitu ta kolejka, pewnie zaraz sie zepsuje.." > > > > Optymista - O rany !!!! Dostalem konia !!!! Tylko gdzie on > uciekl?! > > > > ------------------------------------------------ > > > > Idzie ksiadz polna droga, przechodzi obok skromnego > > > > gospodarstwa. Patrzy, a tam chlop cos z desek kleci. > > > > Ksiadz zagaduje: > > > > - Pochwalony, drogi parafianinie, nad czymze tak ciezko pracujecie > > > > - A kur*a, kibel nowy stawiam, bo sie stary roz*ebal. > > > > - O, moj drogi!!! A nie móglbys tego tak troche owinac > > > > w bawelne? > > > > - Co mam owijac w bawelne Dechami opier*ole naokolo... I ch*j..!!! Ostatnio zmieniany przez czero : 13.11.2004 o godz. 00:00 |
14.11.2004, 09:25 | #1476 |
αρχή
Data rejestracji: 16.06.2001
Lokalizacja: Θεσσαλονίκη, Ελλάδα
Posty: 4,908
|
mój ulubieniec
|
14.11.2004, 13:03 | #1477 | |
the one
CDRinfo VIP
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
|
Cytat:
****** edit: Ale skoro zacząłeś to dodam coś od siebie. Nie mam już zebranych tych według mnie najlepszych, ale kilka starszych mi się ostało
__________________
neverending path to perfection.. Ostatnio zmieniany przez andrzejj9 : 14.11.2004 o godz. 13:07 |
|
15.11.2004, 12:43 | #1478 |
Nikoniarz
Data rejestracji: 26.01.2004
Lokalizacja: Ostra łąka
Posty: 5,167
|
Japońska restauracja w USA.
Złota rybka: - Twoim pierwszym życzeniem było abym ukradła jakiś laptop, drugim - abym zwędziła czyjś notatnik... Zostało ci jeszcze jedno życzenie, czy mam jeszcze coś dla ciebie ukraść? - Nie dziękuję - mówi Kulczyk - resztę sam załatwię. -Wskazując na złotą rybkę - Kelner, sushi! |
15.11.2004, 18:21 | #1479 |
Nikoniarz
Data rejestracji: 26.01.2004
Lokalizacja: Ostra łąka
Posty: 5,167
|
Spotyka Jasio stara nauczycielke z liceum po latach
- No co u ciebie slychac Jasiu, co porabiasz? - A wie Pani, chemie wykladam. - Niemozliwe, a gdzie Jasiu? - W "Biedronce". Matka sprzątała pokój swojego nastoletniego syna i przez przypadek znalazła pod łóżkiem magazyn dla sadomasochistów. Zszokowana schowała gazetę, żeby pokazać ją mężowi. Kiedy ten wrócił z pracy i zobaczył, czym interesuje się jego syn nie powiedział ani słowa, tylko oddał czasopismo żonie i usiadł przed telewizorem. Ona zaś pyta: - I co nic z tym nie zrobisz? Może go jakoś ukarzesz? - A co? Mam go zlać? Mama, tata i synek wybrali sie do cyrku. Gdy na arenie pojawił się słoń, tata poszedł kupić słodycze. Nagle chłopiec wstaje i wyciągając rękę, krzyczy: - Mamo, mamo, co to jest? Zaskoczona pytaniem mama odpowiada: - To jest ogon słonia. Syn jednak wykrzykuje dalej: - Nie! Pod spodem. Zakłopotana mama odpowiada: - Tooo... nic takiego. Wraca tata, ale zapomniał kupić napojów, wiec idzie po nie mama. Gdy tylko się oddaliła, synek wiesza się ojcu na ramieniu. - Tato, tato, co to jest? - To jest ogon, synu. - Nie, pod spodem. - To jest siusiak słonia. Chłopiec chwilę się zastanawia, po czym mówi: - A mama powiedziała, że to nic takiego. Ojciec z dumą rozpiera się na fotelu: - No cóż, synku. Tatuś trochę mamusie rozpuścił... Przychodzi lokaj do hrabiego i mówi: - Hrabio, może podam obiad ? - Bez sensu... - To może hrabio pójdziemy na spacer ? - Bez sensu... - No to może opowiem zagadkę ? - Dobra, niech będzie... - Hrabio, co to jest: owłosione i wchodzi do dziury? - C*uj - A nie, bo mysz!!! - Mysz? W cipie? Bez sensu... Przedszkolanka zabrała dzieci na wycieczkę po porcie. Wędrują sobie nabrzeżem i spotkali bosmana siedzącego na polderze. Przedszkolanka zagaduje: - Dzień dobry panie bosmanie, może opowiedziałby pan dzieciom jakąś historyjkę z mórz oceanów, może cos o strasznych sztormach? Bosman: - No dobrze dzieci, posłuchajcie. Byłem kiedyś w takim strasznym sztormie: okręt zapier*ala, fala przypier*ala, a my - ni ch*ja! W zamierzchłych czasach pewnej kobiecinie urodził się synek. Był zdrowy, dorodny...Miał tylko jedną wadę: śrubkę w pępku. Mając kilkanaście lat synek zapytał mamusi: - Mamo, mamo! Po co mi potrzebna ta śrubka w pępku? Matka powiedziała synowi, że jak dorośnie to zdradzi mu całą tajemnicę jego śrubki. Synek osiągając wiek dorosłości ponownie zapytał matkę o to samo, a ona odpowiedziała: - Drogi synku: za siedmioma morzami, siedmioma górami, siedmioma lasami i rzekami znajduje się niewielka jaskinia, w której jest kufer, w tym kufrze szkatułka, a w szkatułce cała tajemnica twojej śrubki w pępku... Nazajutrz syn spakował się, pożegnał się z matka i ruszył w poszukiwaniu tajemnicy... Mijał góry, lasy morza, rzeki i doliny aż w końcu po kilkudziesięciu latach dotarł do owej jaskini. znalazł w niej kufer, o którym mówiła mu matka, następnie wyjął z niego szkatułkę, otworzył ją i... ujrzał w niej ... śrubokręt... Przymierzył go do pępkowej śrubki. Pasował. Obkręcił nim kilka razy w prawą stronę i .... dupa mu odpadła... Spotyka się dwóch Argentyńczyków na ulicy. - Się masz? Co słychać? - W porządku, jak zwykle. Wiesz, ostatnio posuwałem jedną panienkę. Byłem w tym taki dobry, że Chrystus z krucyfiksu nad moim łóżkiem oderwał ręce od krzyża i zaczął mi bić brawo... - To jeszcze nic. Ja mam nad łóżkiem "Ostatnią wieczerzę"... - I co, też ci bili brawo? - Nie, zrobili falę! Stoi zakonnica na szosie i zatrzymuje samochody. Nikt nie chce się zatrzymać i podwieźć siostry. Deszcz, chłód, burza straszliwa . W końcu zatrzymuje się piękna blondyna w czerwonym ferrari i zabiera zakonnice .Ta szczęśliwa stara się nawiązać rozmowę: - Piękne auto, pewnie ma pani wspaniała posadę, skoro stać panią na taki wóz... - A nie nie, to mój 3-ci kochanek mi je kupił - Jak to, nie ma pani męża? - Nie, żyje w wolnych związkach, lepiej na tym wychodzę, np. te futro na tylnym siedzeniu dostałam od innego kochanka - A ta piękna biżuteria - Ta jest od jeszcze innego W końcu dojeżdżają do klasztoru, zakonnica wysiada smutna ze jej życie jest takie szare, ale tłumaczy sobie ze wybrała życie klasztorne wiec tak musi być. Około 22 zakonnica zmówiła wieczorny pacierz i kładzie się do lóżka, nagle ktoś cichutko puka, puk, puk - Kto tam? - To ja ksiądz Antoni [szeptem] - W dupę sobie wsadź te swoje bombonierki !! |
15.11.2004, 18:59 | #1480 |
-=| GodFather |=-
Data rejestracji: 30.04.2003
Lokalizacja: Olsztyn
Posty: 3,284
|
Siedzą mężczyzna i kobieta w przedziale.
Mężczyźnie rozpiął się rozporek, więc kobieta próbuje mu jakoś elegancko zwrócić uwagę: - Hmm..."sklep" się Panu otworzył... Pan od razu zorientował się co chodzi i zapiął rozporek, ale chciał wiedzieć, czy nie widziała przypadkiem czegoś więcej: - A, hmm... "kierownik" był? - Nie, tylko jakiś "fizyczny" leżał na worach... Trzech staruszków przechwala się, któremu bardziej trzęsą się ręce. Pierwszy mówi: - Mnie tak się trzęsą, że nie mogę utrzymać szklanki. Na to drugi: - Eeee, mnie tak się trzęsą, że nie mogę włożyć sztucznej szczęki. Na to z miną zwycięzcy odzywa się trzeci: - To wszystko nic... Mnie się tak trzęsą ręce, że wczoraj zanim oddałem mocz, doszedłem trzy razy... Pewien mężczyzna miał wypadek, w wyniku którego stracił prącie. Na szczęście przewieziono go do szpitala na tyle szybko, że przeszczep okazał się jak najbardziej możliwy. Lekarz przedstawił więc swoją propozycję: - Mogę panu doszyć małego za 10 tysięcy złotych, średniego za 20 tysięcy lub dużego za 30 tysięcy. Którego pan wybiera? - Proszę poczekać minutkę panie doktorze, muszę naradzić się z żoną - odpowiedział pacjent głosem pełnym nadziei. Po kilku minutach lekarz wraca do pacjenta i pyta o decyzje. Ten, przełykając łzy, odpowiada: - Żona powiedziała, że woli nową kuchnię... Przychodzi facet do pubu, kładzie 100 złotych na barze i mówi do barmana: - Lej mi dopóki nie padnę. Dowiedziałem się dzisiaj, że mój ojciec jest gejem. Za dwa tygodnie ten sam facet przychodzi, kładzie forsę na blacie i mówi: - Lej dopóki nie padnę. Dowiedziałem się, że mój brat jest gejem. Po tygodniu znowu przychodzi do tego samego baru i bez słowa kładzie 100 złotych na blacie. - Czy jest ktoś w twojej rodzinie, kto sypia z kobietami? - pyta barman. - Tak, moja żona. Właśnie się o tym dowiedziałem. Ordynator przechodzi korytarzem szpitalnym i nagle słyszy dobiegające z dyżurki pielęgniarek odgłosy libacji. Zaciekawiony zagląda do środka i widzi obłoki dymu papierosowego, kieliszki i rozbawiony personel. - Co to ma znaczyć! Pijaństwo w pracy?! - Jest powód panie profesorze, jest powód - odpowiada jeden z asystentów. Siostra Kasia nie jest w ciąży ... - Aaaaa to i ja się napiję... Stara chałupa na końcu świata, biedne małżeństwo, wychowujące sporą gromadkę dzieci. Pewnego wieczora chłop pouczony przez lekarza, zakłada prezerwatywę. Małżonka oburzona podnosi lament: - Jasiek, cyś ty zgłupioł do reszty? Dzieciska butów na zime ni maja, a ty se ciula stroisz?! Podczas kursu na skałkach wspina się młoda adeptka razem z instruktorem. Nagle dziewczyna zaczyna szukać ręką nerwowo..... i mówi: - Panie instruktorze, nie mam chwytu! Instruktor uspokaja: - Poszukaj, sprawdź po prawej. Po chwili dziewczę krzyczy uradowane: - Mam! Mam szparę, cała ręka wchodzi! A instruktor na to: - Ty się kurna nie reklamuj, tylko wspinaj. Siedzi facet u kochanki. Późno trzeba wracać. Mówi do kochanki: - Daj trochę wódki, ochlapię się, to nie będzie czuła twoich perfum. Wchodzi do domu, a żona go po mordzie... - Za co? - Myślałeś, ze jak się poperfumujesz to nie poczuję, że wódkę piłeś? Grupa handlowców przyjechała do fabryki prezerwatyw. Zwiedzających oprowadza dyrektor fabryki, a wokół niego uwija się spora grupka dzieci. Ktoś pyta: - Czy to pana dzieci? To nie najlepsza reklama pańskiego zakładu. - To nie reklama... To reklamacje! |
16.11.2004, 07:31 | #1481 |
Guru
Data rejestracji: 26.09.2002
Posty: 1,422
|
|
16.11.2004, 07:35 | #1482 |
Hitokiri Battousai
Data rejestracji: 14.09.2004
Lokalizacja: Grays, Essex, UK
Posty: 636
|
@czero ^_^
A tu parę moich: Pewien turysta zabłądził w górach, tracił już nadzieję, gdy zobaczył jakieś światła, a dalej góralską chałupę. - Jestem uratowany, zapłacę im, dadzą mi coś zjeść, napoją mnie,przenocują - pomyślał turysta i wszedł do środka. Patrzy na zapiecku leżą nieruchomo Bacowa i Baca. - Dobry wieczór, zabłądziłem, jestem głodny, chce mi się pić, zapłacę Wam - powiedział turysta. ... cisza - Chciałbym coś zjeść, jestem głodny - powtórzył. ... cisza Zdegustowany brakiem reakcji Bacy i Bacowej, wziął to co leżało na stole i zjadł. - Chciałbym się czegoś napić - powiedział, już zdenerwowany turysta. Gdy po raz kolejny odpowiedziała mu cisza, wypił co było na stole, przeleciał Bacową i wychodząc rzekł "Co za po******eni ludzie !". W bacówce ciągle cisza, gdy w pewnym momencie Bacowa nie wytrzymała i kichnęła. Baca na to: - Przegrałaś ! - gasisz światło. Dyrektor firmy do przebywającego na wczasach pracownika napisał pismo. - PPPPPPP - W odpowiedzi otrzymał list od tego pracownika - DUPA. Po powrocie dyrektor zaprasza go na dywanik. To ja piszę elegancko: Po Przyznaną Premię Proszę Przyjechać Pośpiesznym Pociągiem, a Pan mi tu wulgaryzmy ? - Ja ? Ależ ja odpisałem Dziękuję Uprzejmie Przyjadę Autobusem. - Ilu ludzi z Microsoftu potrzeba aby wymienić żarówkę? - Ani jednego! Bill Gates ogłasza ciemność jako standard i po kłopocie. Dwaj informatycy przechwalają się co potrafi ich komputer. Pierwszy mówi: - Gdy przychodzę do domu, mój pecet automatycznie załącza linuxa i czeka aż przy nim usiądę. - Eee, to nic - mówi drugi - jak ja wracam z pracy, to mój komputer na dzień dobry merda joystickiem! Amigowiec został porażony przez swoją ukochaną Amigę na śmierć i poszedł do nieba. Staje przed Świętym Piotrem, a Św. Piotr się go pyta: - Chciałbyś, amigowcu, pójść do nieba czy do piekła? - Chciałbym się rozejrzeć - odpowiada amigowiec. - Patrz, tak wygląda niebo - mówi Św. Piotr - pokazując dookoła. - Niby chłodno tu - inteligentnie zauważa amigowiec. - Teraz chodź, pokażę ci piekło - mówi Św. Piotr Zjeżdżają do piekła, patrzą, a tam gołe panienki siedzą na monitorach - na ekranach widać rajowane d*.*y też - dookoła leżą Amigi, a nawet najnowszy model "Amiga CD Power Belzebub" z procesorem Matolarola 40000000000, która ma 100 TMipsów. Wracają na górę - czyli do nieba - i Św. Pieter się pyta: - No to jak - niebo czy piekło? - Nie obraź się, Św. Piotr - ale ja wolę do piekła - mówi amigowiec. Dobra, pojechał na dół, wychodzi z windy a tu go dwa diabły za bary i do beczki ze smołą. Przestraszony amigowiec - krzyczy, co się stało z tamtym piekłem, które widział poprzednio. Na to jeden z diabłów odpowiada: - To było DEMO, baranie, DEMO... |
16.11.2004, 11:26 | #1483 | |
-=| GodFather |=-
Data rejestracji: 30.04.2003
Lokalizacja: Olsztyn
Posty: 3,284
|
Cytat:
- Panie doktorze. Nie wiem co to jest, ale jak zdejmuję stanik to mi się podnoszą piersi (?) Lekarz (zdziwiony): - Czy mogłaby pani to zademonstrować? Kobieta zdejmuje stanik i rzeczywiście piersi unoszą się jej do góry! Lekarz po chwili: - Hmmm, ja też nie wiem co to jest, ale to jest zaraźliwe! - Moja żona to prawdziwa seksbomba. Jak tylko wspomnę o seksie, to wybucha. Pijany mężczyzna przychodzi do domu, po cichu rozbiera się, na paluszkach przemierza przedpokój, delikatnie otwiera drzwi i nagle na jego głowie ląduje patelnia, a żona zaczyna awanturę. Kilka dni później skruszony facet opowiada o tym kumplowi. Ten kiwa z politowaniem głową i radzi: - Stary, ja mam na to sposób. Jak zdarzy mi sie popić to już zbliżając sie do domu, głośno spiewam sprośne piosenki. Wchodzę do mieszkania z hukiem, tak żeby w całym bloku słyszeli, w kuchni na wszelki wypadek tłukę dwa talerze, a potem wpadam do sypialni rycząc: "Żono przygotuj się! Wrócił twój król seksu i ma ochotę na bara-bara!" - I co, i co? - dopytuje się kolega. - Nic. W takich sytuacjach śpi, jak zabita. Siedzi facet w barze w Nowym Yorku. Nagle do pomieszczenia wchodzi super dziewczyna. Zainteresowany pyta barmana: - Co to za kobieta? - To eksluzywna prostytutka. Mężczyzna podchodzi i zagaduje: - Podobno jesteś eksluzywną prostytutką? - Tak. Za 100 dolarów moge dać ci rozkosz reką. - Dlaczego tak drogo?! - To najlepszy seks w mieście. Widzisz to ferrari przed wejściem? Mam je za pieniądze za robienie tylko reką. Facet doszedł do wniosku, że musi być naprawdę dobra i postanowił spróbować. Efekt przeszedł jego najśmielsze oczekiwania i następnego dnia już od progu pyta: - Mógłbym spróbować czegoś więcej? - Za 500 dolarów mogę uraczyć cię miłością francuską. I nie dziw się, że drogo. To najlepszy seks w mieście. Patrz, ten biurowiec niedaleko został kupiony za pieniądze zarobione w ten sposób. Facet zgadza się. I znów było mu cudownie. Następnego dnia pyta: - Czy mógłbym w koncu odbyć z tobą stosunek? Prostytutka wychodzi z nim przed bar i pokazuje mu Manhattan: - Widzisz tę wyspę? - No nie, to nie może byc tak drogo! - oponuje facet. - Nie o to chodzi ...gdybym był kobietą, Manhattan byłby już mój... Jedno małżenstwo miało problemy z bezdzietnością. Postanowili więc pojechać do USA, do najlepszego specjalisty w tych sprawach. Mieli tylko jeden problem: żadne z nich nie znało angielskiego. Specjalista dał im jednak na migi znać, że się mają wziąć "do roboty" i to w zaraz w gabinecie. Początkowo nieśmialo, ale po chwili rozkręcili się na dobre. Doktor przygląda się ze wszystkich stron i nagle woła "stop!" Idzie do biura i po chwili wraca z receptą. Po powrocie do kraju mąż poszedl do apteki prosząc o "Trytheotherhol". - Co- pyta się aptekarka. - Trytheotherol, tu pisze na recepcie - mówi facet. - Niech no pan mi to pokaże -rzekla aptekarka. - Aaa, pan to niewłaściwie przeczytal - tu pisze: Try the other hole. Trzej Polacy wrócili z Ameryki po kilku miesiącach pracy. Przed spotkaniem z żonami postanowili iść do lekarza przebadać się, bo to nigdy nie wiadomo co człowiek złapie na obczyźnie. Wszedł pierwszy. Nie ma go pół godziny, w końcu wychodzi załamamy. - No i co lekarz powiedział? - pytają koledzy. - AIDS! Wchodzi drugi, znowu go długo nie ma. Wychodzi załamany. - No i co? - AIDS! Wchodzi trzeci. Nie ma go jeszcze dłużej. Nagle wybiega uradowany: - Kiła! Kiłeczka! Kiłunia!! |
|
16.11.2004, 13:07 | #1484 | |
Nikoniarz
Data rejestracji: 26.01.2004
Lokalizacja: Ostra łąka
Posty: 5,167
|
Cytat:
|
|
16.11.2004, 15:05 | #1485 |
Stały bywalec ;)
Data rejestracji: 26.06.2004
Lokalizacja: Górny Śląsk
Posty: 132
|
Czego to nie wymyślą...
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=34890741 http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=34891152 http://hhns.in.lublin.pl/05dzieci.mp3 Do kolesia na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi: - Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie. Daj, pan, trochę grosza! - O, nie! Pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy! - Skąd! Ja już od dawna nie pije! - Taaak? To pewnie przegrasz w karty! - Panie, ja się brzydzę hazardem! - No to wydasz na kobiety! - Jaaa? Ja jestem wierny mojej babie, naprawdę jestem głodny... Na to koleś: - No to jedziemy do mnie. Żona zrobi kolacje, zjesz z nami. Menel próbuje do końca ściemniać i mówi: - Ale zobacz, pan, jak ja wyglądam, pańska żona mnie nie wpuści, daj pan kilka złotych i już sobie idę. - Jedziesz ze mną. Muszę pokazać żonie , co się dzieje z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie! |
|
|