Nagrywarki |
Pliki |
Dyski twarde |
Recenzje |
Księgarnia |
Biosy |
Artykuły |
Nagrywanie od A do Z |
Słownik |
FAQ
|
||
|
Humor O wszystkim, co bawi i śmieszy :) |
|
Opcje związane z dyskusją | Tryby wyświetlania |
18.01.2010, 19:46 | #3361 |
Obyś nadepnął na LEGO!
Zlotowicz
Data rejestracji: 30.11.2004
Posty: 38,993
|
Tekst się pokruszył w wyniku specyficznego poczucia humoru, znanego potocznie jako biurwowe.
|
#ads | |
CDRinfo.pl
Reklamowiec
Data rejestracji: 29.12.2008
Lokalizacja: Sieć globalna
Wiek: 31
Posty: 1227
|
|
22.01.2010, 13:48 | #3362 |
Zamaskowany
Data rejestracji: 12.10.2005
Posty: 22,280
|
Idzie pogrzeb. Do mężczyzny idącego za trumną podchodzi znajomy:
- Żona? - Nie, teściowa. - Tez pięknie. |
26.01.2010, 07:41 | #3363 |
-=| GodFather |=-
Data rejestracji: 30.04.2003
Lokalizacja: Olsztyn
Posty: 3,284
|
Pewnego dnia zabrałem ze soba mojego dziadka do sklepu w centrum miasta
aby kupic mu nowa pare butow. Zatrzymalismy sie aby kupic sobie cos szybkiego do przekaszenia. Kiedy podchodzilem do stolika gdzie siedzial moj dziedek, zauwazylem jak on przyglada sie nastolatkowi z nastroszonymi rozno kolorowymi wlosami. Moj dziadek przygladal mu sie uwaznie az w koncu mlody chlopak bardzo wulgarnie mowi do dziadka: > >>>> Co ****a stary dziadku, nigdy w zyciu nie zrobiles nic zwariowanego ? Znajac mojego dziadka szybko polknalem kawalek pizzy ktory mialem w ustach aby sie nie zakrztusic podczas wypowiedzi mojego dziadka. Bardzo spokojnie i bez przymrozenia oka odpowiedzial : "Tak....raz sie upilem i wyruchałem pawia, i wlasnie się zastanawiam czy nie jestes przypadkiem moim synem |
02.02.2010, 06:25 | #3364 |
Guru
Data rejestracji: 01.08.2007
Posty: 3,562
|
1990 - Prezydent ZSRR otrzymuje Pokojową Nagrodę Nobla
1991 - Koniec ZSRR 2009 - Przezydent USA otrzymuje Pokojową Nagrodę Nobla 2010 - Koniec..... |
02.02.2010, 10:52 | #3365 |
RESTECPA ~ SZACUKEN
Zlotowicz
Data rejestracji: 24.02.2003
Lokalizacja: śmietnik
Posty: 13,764
|
- Jak ślepy spadochroniarz poznaje, że zaraz wyląduje?
- Pojawia się luz na smyczy z psem przewodnikiem |
03.02.2010, 19:48 | #3366 |
Wiszę sobie ...
Data rejestracji: 16.10.2004
Lokalizacja: Zielona Góra
Posty: 3,402
|
Dobra to teraz ja .
Po czym poznać żydowskiego koszykarza ? Że mu nogi z pieca wystają
__________________
DVD-RW SAMSUNG 182-M BLACK OEM MEMORANDO - UZYTKOWNIK, KTOREGO DLA DOBRA WLASNEGO, DOBRA WLASNYCH PIENIEDZY I DOBRA WLASNYCH NERWOW NALEZY OMIJAC SZEROKIM LUKIEM "One World, One Web, One Program" Microsoft slogan "Ein Volk, Ein Reich, Ein Führer" Adolf Hitler |
03.02.2010, 21:06 | #3367 |
lołn łulf
Data rejestracji: 15.07.2005
Lokalizacja: Festung Breslau
Posty: 3,178
|
o ja pierd...
zabiles mnie Iceman tez trafil (topgun, zeby nie bylo) |
03.02.2010, 21:41 | #3368 |
Obyś nadepnął na LEGO!
Zlotowicz
Data rejestracji: 30.11.2004
Posty: 38,993
|
Wiecie co dostaje górnik po śmierci ? - 3 dni urlopu, a potem z powrotem pod ziemię....
|
05.02.2010, 12:04 | #3369 |
Guru
Zlotowicz
Data rejestracji: 16.01.2002
Lokalizacja: szczecin
Posty: 10,422
|
Staszek był wielkim pasjonatem motorów.
Miał Harleya - najważniejsza rzecz w jego życiu! Dbał o niego, pucował wazeliną do połysku, niemalże nosił na rękach, bez mała spał z nim nawet. Któregoś dnia dziewczyna zaprosiła go na niedzielny obiad do swojego domu. - Stasiu - powiedziała - znamy się już dwa tygodnie. Chciałabym, żebyś poznał moich rodziców. - Czemu nie - odparł Staś. Nadeszła niedziela, Staś wyprowadził motor z garażu, wyciągnął wazelinkę i na tym wazelinowaniu zastało go południe. Jeszcze tylko ostatni rzut oka na motocykl, mała poprawka, wazelinka i... Staś z Harley''em byli gotowi! Podjechali pod dom dziewczyny, ustawił motor przed oknem salonu i zapukał... - Witaj Stasiu - dziewczę promieniało szczęściem - Wejdź, zaraz będzie obiad. Musze cię jednak uprzedzić o pewnym zwyczaju, panującym od dawna w naszej rodzinie. Otóż przy obiedzie, kto się pierwszy odezwie, ten garnki zmywa. - Nie martw się - Staś nie był w ciemię bity jestem małomówny z natury. Zasiedli do stołu. Mama, tata, dziewczę i Staś. Rozmowa nie "kleiła się", co zresztą było do przewidzenia. Matka patrzy na Stasia i myśli: - Ale wstyd ! Taki sympatyczny chłopiec, a my tu ani słowa z nim nie zamieniamy! Co sobie o nas pomyśli? Zapytałabym go o rodzinę, o mamę, tatę, o ogród, o rodzeństwo, ale nie mogę, bo będę gary zmywać... Ojciec siedzi, ani be ani me i myśli: - K***a obora jak nieszczęście! Zagadałbym do chłopaka, zapytałbym gdzie pracuje, czy lubi piwko, sport i wędkarstwo, ale jak? Powiem coś, to mnie stara do garów wypieprzy... Panienka siedzi jak na szpilkach i myśli: - Niechże ktoś coś powie wreszcie i pójdzie myć te gary, a my wtedy na górę i tamtaramtamtam... Staś dzielnie siedzi i milczy! Nie mówi nic, bo garów myć tez nie lubi... a tu nagle... patrzy w okno... a za oknem pada deszcz! - Jezuuuuuu - myśli Staś - MOTOR! Nie wie, co robić. Nie przeprosi, bo pójdzie do garów, a Harleya rdza zeżre! Rozejrzał się Stach... i dawaj panienkę na stół! Kieckę w górę i jedzie ją od tylu. - Ktoś pęknie i coś powie - myśli - on do garów a ja do motoru!!! Skończył Stasiek, siada i...nic! Cisza jak makiem zasiał... Dziewczę zawstydzone oczy spuściło i myśli: - Co ten Stasiek taki napalony? Mógł przecież poczekać, aż pójdziemy na górę ...jak ja się teraz wytłumaczę rodzicom? I kiedy mam to zrobić? Przecież nie teraz, bo jak się odezwę, to pójdę gary myc...poczekam... Matka siedzi, oczom nie wierzy i myśli: - Co to za bydle moja córka do domu przyprowadziła? Jak on mógł moją córkę tak potraktować? Powiem mu co o nim myślę, ale później, bo jak się pierwsza odezwę, to będę musiała gary myć... Ojciec siedzi, ślepia wlepił w Staśka i myśli : - O ten sk***yn j***y ch*j pie*****ny w d**e k***y...! Przecież go sk**yna za***ie ! Powiem mu co o nim myślę, ale później bo jak się mam pierwszy odezwać? Deszcz leje jak z cebra, Stasiek załamka, nie wie co począć... na dodatek grad zaczął walić w harleya jak w bęben... - CO ROBIĆ! - myśli... I dalejże matkę na stół, kieckę matce w górę i jedzie ją od tylu. - Stary nie wytrzyma i coś mruknie przynajmniej myśli Stach - Stary do garów, a ja do motoru!!! Skończył, siadł... i dalej cisza... nic... Dziewczyna patrzy na Stacha i myśli: - Co za potwór z niego, samiec niewyżyty? Najpierw mnie, potem moja matkę? Zrywam z nim, ale powiem mu to po obiedzie, bo będę musiała gary myć, jak się odezwę pierwsza... Matka siedzi, czerwona jak burak i myśli: - Nawet niezły ten chłopiec... i jaki... PRĘŻNY... źle go oceniłam... co sobie jednak mój stary pomyśli? Powinnam się jakoś wytłumaczyć ...ale może później, bo będę musiała gary myć.... Ojciec siedzi, oczy przeciera, piana na pysku, ale twardziel z niego, więc milczy i tylko myśli: - Zabiję go, to pewne. Ale po obiedzie, bo teraz jak się odezwę, to pójdę gary myć ... Grad, ulewa, burza z piorunami, wichura przewróciła motor Stacha prosto w potężna kałużę, pełną błota, wody i wszelakich śmieci. Stach oczami duszy widzi rdze pożerającą jego ukochanego Harleya... NIE WYTRZYMAŁ WSTAŁ I MÓWI: - Macie może wazelinę? Ojciec zrobił oczy jak denka od kufla, wstaje i mówi przerażony: - To ja już pójdę i umyję te gary... |
05.02.2010, 13:08 | #3370 |
Obyś nadepnął na LEGO!
Zlotowicz
Data rejestracji: 30.11.2004
Posty: 38,993
|
Dwóch facetów wnosi napranego w trupa gościa do baru. Sadzają go na stołku i jeden mówi:
- Dwa piwa, proszę. - A ten pan w środku nie pije? - Nie, to kierowca. Do baru wchodzi facet i, pokazując na spitego do nieprzytomności faceta, mówi: - Dla mnie to samo. Dawno, dawno temu zły smok porwał księżniczkę. Król ogłosił, że odda pół królestwa i księżniczkę temu, kto pokona smoka. Zgłosiło się trzech śmiałków: Tatar, Polak i Francuz. Jako pierwszy na wyprawę ruszył Tatar. Idzie, patrzy a tu mrowisko. - Nienawidzę mrówek! - rzekł i rozwalił mrowisko. Idzie dalej, patrzy a tu żeremie. - Nienawidzę bobrów! - rzekł i rozwalił żeremie. Szedł dalej, a tu gniazdo orła. - Ty kanalio! - rzekł do ptaka i zniszczył gniazdo. Idzie dalej a tu ule. - Nie cierpię pszczół! - rzekł i rozwalił ule. W końcu doszedł do smoka. Stanął naprzeciwko niego i rzekł: - Zginiesz gadzino! W odpowiedzi smok mlasnął, beknął, zionął ogniem i zabił Tatara. Następny ruszył Polak. Idzie, patrzy a tu rozwalone mrowisko. - O, ktoś rozwalił mrowisko - rzekł i poszedł dalej. Idzie dalej, patrzy a tu zniszczone żeremie. - O, ktoś zniszczył głupim bobrom domek - rzekł i ruszył dalej. Natknął się na zniszczone gniazdo orła. Przeszedł obojętnie, tak samo jak później obok zniszczonego ula... W końcu dotarł do smoka. Stanął naprzeciwko niego i rzekł: - Zginiesz gadzino! A smok mlasnął, beknął, zionął ogniem i zabił Polaka. Poszedł więc Francuz. Najpierw natknął się na zniszczone mrowisko. Smutno mu się zrobiło, więc poświęcił cały dzień, aby je naprawić. Chciał wyruszyć w dalszą drogę, kiedy nagle usłyszał piskliwy głosik: - Jestem królową mrówek. Za to, że nam pomogłeś, otrzymasz ode mnie czarodziejski gwizdek. Jak będziesz potrzebował pomocy, to zagwiżdż, a przybędziemy. Idzie dalej, a tu zniszczone żeremie. Wobec takiego widoku nie mógł przejść obojętnie, więc odbudował bobrom mieszkanie. Już wyruszał w dalszą drogę, kiedy stanął przed nim stary bóbr. - Jestem królem bobrów. Za to, że nam pomogłeś, otrzymasz ode mnie magiczny telefon. Będziesz potrzebował pomocy, to zadzwoń, a natychmiast przybędziemy. Zadowolony Francuz idzie dalej, patrzy a tu całkowicie zdemolowane gniazdo orła. Pomógł mu je naprawić, a ten w podzięce dał mu róg. - Jak będziesz potrzebował pomocy zadmij, a przybędę. To samo z pszczołami, które o dziwo też dały mu róg... W końcu dotarł do smoka. Stanął naprzeciwko niego i rzekł: - Zginiesz gadzino! A smok mlasnął, beknął, zionął ogniem i zabił Francuza. Moja teściowa wprost nienawidzi mojej komórki z funkcją wybierania głosowego. Prawie codziennie podczas jazdy samochodem, mój telefon posłusznie wybiera jej numer... - Wiesz, stary, wracam wczoraj wcześniej z pracy, no i oczywiście od razu do szafy. Patrzę. Pewnie, że siedzi. W samych slipkach i się patrzy na mnie... Ten sam co zwykle, kochanek żony, psia jego mać... - No i co mu powiedziałeś!? - Powiedziałem mu: "Idioto! Ile razy normalnemu człowiekowi można powtarzać: rok temu się rozwiodłem i żona już tu nie mieszka!?". Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta: - Ale nie masz AIDS, co? - Oczywiście, że nie! - Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać. Wersja kobieca: - Ooo? Byłaś u fryzjera?! Jak pięknie wyglądasz! - Tak myślisz? Nooo, nie wiem. Nie byłam pewna. Nie sądzisz, że za uszami są zbyt krótkie? Boję się, że zbyt akcentują moją długą szyję. Nie sądzisz? - Ależ skąd? Są świetne. Dałabym wszystko, żeby mieć taką szyję jak ty. Ja niestety musiałam zrezygnować z dekoltów. - Żartujesz? Znam setki dziewcząt, które chciałyby mieć twoje ramiona. Wszystko tak pięknie na tobie leży. Popatrz na moje - jakie krótkie. Jak bym miała takie jak ty, o wiele łatwiej by mi było dobrać elegancką kieckę. Wersja męska: - Obciąłeś się? - Tak. Wiezie taksówkarz kobietę. Kiedy dojeżdżają do celu, kobieta przyznaje się, że nie wzięła pieniędzy. W tym momencie taksiarz się wścieka, zawraca i jedzie z nią za miasto na piękną, zieloną łączkę. Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciąga koc i rozkłada na trawie. Kobieta, szlochając, mówi: - Ależ, proszę pana, ja mam trójkę dzieci! Na co taksiarz: - A ja mam tuzin królików. Rwij trawę! Wchodzi całkowicie rozebrana kobieta do taksówki, zapina pasy i czeka, aż kierowca ruszy. Niestety taksówkarz siedzi nieruchomo i gapi się cały czas w lusterko. - Co jest? Nagiej babki pan nigdy nie widział? - Jasne. Widziałem. Ale zastanawiam się, gdzie pani trzyma pieniądze na kurs. Ciało Pinokia leżało na ziemi, a nad nim złowieszczo krążyły dzięcioły... |
05.02.2010, 13:15 | #3371 |
Guru
Data rejestracji: 01.08.2007
Posty: 3,562
|
No proszę. Jakie natchnienie piwo potrafi dać
|
12.02.2010, 06:37 | #3372 |
Guru
Data rejestracji: 01.08.2007
Posty: 3,562
|
- Panie doktorze, mój rozrusznik serca jest chyba uszkodzony...
- A dlaczego Pan tak sądzi? - No bo jak kaszlnę, to się brama od garażu otwiera. --------------------------------------------------------------- Czy się bawi kot psychiatry? Kłębkiem nerwów. |
16.02.2010, 14:07 | #3373 |
Zamaskowany
Data rejestracji: 12.10.2005
Posty: 22,280
|
Wraca mężczyzna całkowicie nawalony do domu, staje przed lustrem i bekając pyta:
- Lustereczko, lustereczko powiedz przecie - kto ma największego ch*** w świecie? - Ja! - odzywa się kwaśno małżonka. |
18.02.2010, 10:58 | #3374 |
RESTECPA ~ SZACUKEN
Zlotowicz
Data rejestracji: 24.02.2003
Lokalizacja: śmietnik
Posty: 13,764
|
- Ilu surrealistów trzeba by zmienić żarówkę ?
- Czterech: jeden trzyma żyrafę, drugi parska kalarepę, a szóste nie kradnij |
18.02.2010, 20:34 | #3375 | |
the one
CDRinfo VIP
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
|
http://moim-zabim-okiem.blog.pl/arch...009&miesiac=12
Tekst: "Nasi milusińscy" Poniżej w cytacie, ale że przekleństw jest dużo (ale nie rażą w kontekście) to lepiej przeczytać w oryginale: Cytat:
__________________
neverending path to perfection.. |
|
Tagi |
śmieszne teksty, dowcipy, humor, kawały |
|
|