FZ28+telekonwerter

[januszp]

Witam.

Pozwoliłem sobie przedstawić krótki mini test dotyczący konwertera (ów) z nadzieją na podobne szanownych forumowiczów.
Być moze ktoś z Was miał kontakt z innymi akcesoriami dla cyfrówek i jest chętny podzielić się spostrzeżeniami na łamach tego forum.

Tamat powstał na kanwie moich perypetii z wyborem tele dla FZ28 i być może komuś niezdecydowanemu pomoże.

FZ28 jest typową cyfrówką/kompaktem wzbogaconą jednak o kilka funkcji z lustrzanek, oferującą zoom x18.
Posiadając wcześniej aparaty Canona z serii A (A60,A95) z zoomem optycznym x3 stwierdziłem iż przybliżenie rzędu x18 będzie dla mnie więcej niż satysfakcjonującym rozwiązaniem.

Niestety apetyt rośnie w miarę jedzenia, przez co zacząłem zastanawiać się nad zwiększeniem ogniskowej.
Po dość wnikliwym zapoznaniu się z wszelkimi testami (po których ma się jeszcze większy mętlik w głowie) w maszynie losującej pozostały dwa modele:

Olympus TCON17 (współczynnik x1,7)
Raynox 20202 (współczynnik x2,2)

Oba zagościły w moim domu tj. w moim aparacie.
Oba mogę z czystym sumieniem polecić ewentualnym niezdecydowanym.
Zarówno Raynox jak i Olympus względnie szybko ostrzą w FZ28, oddają szczegóły w 80-90% centralnego kadru.
Aberracja chromatyczna czyli zmora wszystkich zoomów od czasu do czasu jest widoczna - w zależności od ujęcia (istnieje oprogramowanie pozwalające ją zretuszować).
Krótko mówiąc ***8211; czasem się pojawia.

Wybór pomiędzy Raynoxem a Olympusem to wybór pomiędzy ceną a współczynnikiem zoomu i tutaj każdy musi już sobie radzić sam.
Raynox 2,2 ***8211; koszt ok. 600zł
Olympus 1,7 ***8211; koszt ok. 400zł



Pragnę przy okazji obalić mit dotyczący konwertera Raynox, który z racji nieprzystępnej ceny nie jest popularny wśród użytkowników cyfrówek, przez co obrasta w różnego rodzaju mity.
Z moich bardzo wnikliwych testów wynika, iż oba (Raynox, Olympus) oddają prawie taki sam obraz (ostrość w centrum kadru) przy tych samych współczynnikach ogniskowej.
Jeden punkt przewagi dla Raynox-a wynika z jego jasności, drugi t ooczywiście większy wsłczynnik x2,2. Przy takim potworze (x2.2) powinien on charakteryzować się większym przyciemnieniem obrazu, a jest jednak na równi z mniejszym (1,7) Olympusem.

Oba telekonwertery znajdą zainteresowanie wśród mniej wymagających użytkowników fotoamatorów zwierząt, szczególnie ptaków. Jakość zdjęć, powstałych przy pomocy tele mnie osobiście satysfakcjonuje.
Proszę pamiętać że nie jest to lustrzanka z obiektywem za 4000zł tylko zwykła małpka (999zł) z tele (400zł) w rękach totalnego amatora do jakich się zaliczam.

Poniżej pozwoliłem sobie zamieścić kilka zdjęć wykonanych przy pomocy Panasonic FZ28 + telekonwerter Olympus TCON17.
W 99% zdjęć z zoomem maksymalnym czyli 18 x 1,7. Zdjęcia wykonywane "z ręki" bez statywu

1. Widoczna aberracja z prawej strony pnia drzewa. Zoom maksymalny odleglosć ok. 25m od obiektu


2. Lekka aberracja na gałązkach. Maksymalny zoom.


3. Brak aberracji, pełny zoom, odległość ok. 15m


4. Odległośc ok. 10m pelny zoom


5. Pełny zoom odległość ok. 10m od obiektu


6. Zoom x10 odległość 5m od obiektu


Na koniec próba oddania mocy zoomu z konwerterem TCON17:

1. FZ28


2. FZ28+TCON17 maksymalny zoom. Aberracja widoczna na oknach.