andrzejj9 |
28.08.2004 18:50 |
Cytat:
Napisany przez forest
Siatkarze grać potrafią tylko nie potrafią wygrywać.Jak tylko zdobywają przewage to ręce im się trzęsą i tracą punkty.
Gdyby w drugim secie wygrali końcówke mieliby spore szanse, bo brazylijczycy nie wiedzieli o co chodzi.
Wygrywać też trzeba umieć...?
|
Ehh, nie raz to już pisałem, ale jeszcze raz. Polacy (polscy siatkarze) naprawdę potrafią grać, co pokazali chociażby i na początku tego meczu z Brazylią. Ich problem polega na tym, że są wyjątkowo słabi psychicznie. Może trzęsące się ręce to przesada, ale wcale nie taka wielka. Oni dobrze grają, kiedy w siebie wierzą i kiedy skupiają się na grze - widzą możliwość wygranej. Kiedy z jakiegokolwiek powodu (a w ich przypadku może to być rzecz najbardziej błaha) tę wiarę tracą - już jej w meczu nie odzyskują. I przegrywają.
Schemat ten powtórzył się już tyle razy, że ja naprawdę nie rozumiem, jak można jeszcze nie zatrudnić odpowiedniego (bo jakiegoś tam mają) psychologa, który by z nimi popracował.
Kilka lat temu rola psychiki w sporcie (jak również i w innych dziedzinach życia) mogła jeszcze być niedoceniana. Dzisiaj nikt już nie powie, że za pomocą samych sił i sprawności fizycznej można osiągnąć sukces w jakiejś dziedzinie sportu. Wszyscy trenerzy dawno to już zauważyli i zrozumieli. Tylko niektórzy nasi jakby mieli klapki na oczach. Cóż...
ps: Dla mnie natomiast drugą ogromną pomyłką trenera polskiej reprezentacji jest tak rzadkie wpuszczanie na boisko Rybaka. Niezbyt dobrze znam tego zawodnika, ale wiem jedno - gra rewelacyjnie i kiedy widzę go na boisku (bo w meczach reprezentacji normalnie gra dość często) praktycznie nigdy nie popełnia błędów. Tak zresztą było i na olimpiadzie. Pod warunkiem jednak, że był na boisku, a to niestety zdarzało się bardzo rzadko...
|