Będzie się działo.. (służba zdrowia)

[andrzejj9]

Usłyszałem to na razie dzisiaj w jakimś dzienniku, jeszcze dokładnych szczegółów nie znam, ale mniej więcej chodzi o to.

Starsza osoba w Wielkiej Brytanii potrzebowała poddać się jakiejś operacji związanej z protezami stawów biodrowych. Wyznaczono jej termin za mniej więcej rok. Ponieważ jest to bardzo bolesne i uciążliwe zwyrodnienie, nie wytrzymała i wyjechała do Francji na operacje. Po powrocie zaskarżyła Narodowy Fundusz Zdrowia (brytyjski) o zwrócenie kosztów leczenia.

Dzisiaj zapadł wyrok - pieniądze mają jej zostać zwrócone.


Dodam jeszcze, że mówimy o Unii Europejskiej, a więc nie ma najmniejszej przeszkody, aby i w Polsce powoływać się na ten wyrok.


Nie było jeszcze komentarzy na ten temat, ale jak dla mnie to otwiera możliwości na - po pierwsze - uniezależnienie się od polskiej służby zdrowia (gdzie czekanie rok na podobną operację wydaje się śmieszne.. u nas na głupie badania czeka się czasami dłużej...), a po drugie - daje ogromne możliwości w kwestii domagania się finansowania tego typu pomocy medycznej..

Trudno w tym momencie powiedzieć, jakie będą konsekwencje dzisiejszego wyroku dla służby zdrowia w Polsce, ale jak dla mnie - to przy obecnym jej stanie - jest to po prostu początek końca.

Ciekawy jestem naprawdę, co będzie się teraz działo i czy pacjenci skorzystają z właściwie nowych praw, które niejako zostały im przyznane.

[Weron]

Napisany przez andrzejj9

Ciekawy jestem naprawdę, co będzie się teraz działo i czy pacjenci skorzystają z właściwie nowych praw, które niejako zostały im przyznane.

Jak dla mnie jest to bardzo watpliwe. A kogo stac na wyjazd, ze tak powiem na zachod aby tam poddac sie operacji?
W naszym kraju? Zapomnij.

[Wawelski]

AFAIK ju***380; od pewnego czasu jest moda przy zachodniej naszej granicy na porody w D - finansuje NFZ. I bardzo dobrze, ***380;e mamy konkurencj***281;.
Kiedy***347; mia***322;em mie***263; zabieg - w prywatnej klinice nawet bym nie nocowa***322;, ale koszt ponad 2K PLN. Do publicznego szpitala po***322;o***380;yli mnie na 3 dni (przy kr***243;tszych pobytach NFZ nie oddawa***322; kasy szpitalowi). Oczywi***347;cie by***322; po***347;lizg, potem weekend, jakie***347; ***347;wi***281;to i w ko***324;cu by***322;em w szpitalu tydzie***324;. Jestem pewien, ***380;e dro***380;ej to kosztowa***322;o, ni***380; te 2K kt***243;re chcia***322;a prywatna klinika.

Wolny rynek + prawdziwe ubezpieczenia (odzielone od szpitali - jak z samochodem - co***347; si***281; dzieje, ja wybieram warsztat, ubezpieczyciel p***322;aci za fakturk***281;) to lekarstwo na marnowanie pieni***281;dzy w s***322;u***380;bie zdrowia. Pieni***281;dzy zawsze b***281;dzie na to za ma***322;o, ale za te same pieni***261;dze ilo***347;***263; i jako***347;***263; zabieg***243;w mo***380;e by***263; znacznie wy***380;sza ni***380; jest w tej chwili.

[Wawelski]

Napisany przez Weron

Jak dla mnie jest to bardzo watpliwe. A kogo stac na wyjazd, ze tak powiem na zachod aby tam poddac sie operacji?
W naszym kraju? Zapomnij.

Bilet do Londynu w dwie strony to poniżej 500PLN (nie wspominając jakie są koszty wycieczki za naszą zachodnią granicę - dla wcale nie różnią się od wycieczki do specjalistycznej kliniki na terenie kraju w wielu przypadkach) - jak masz za rok jak żebrak dać się pociąć w naszym szpitalu, to lepiej chyba tyle dołożyć?

[Weron]

Napisany przez Wawelski

Bilet do Londynu w dwie strony to poniżej 500PLN (nie wspominając jakie są koszty wycieczki za naszą zachodnią granicę - dla wcale nie różnią się od wycieczki do specjalistycznej kliniki na terenie kraju w wielu przypadkach) - jak masz za rok jak żebrak dać się pociąć w naszym szpitalu, to lepiej chyba tyle dołożyć?

No tak ale wedlug tego artykulu maja jej zostac zwrocone koszty leczenia. Czyli jednak z wlasnej kieszeni musiala ta kobieta wczesniej je wylozyc. Po czym dopiero ich zaskarzyla i dostala je z powrotem. Wiec koszt nie jest wcale taki maly.

[andrzejj9]

Napisany przez Weron

No tak ale wedlug tego artykulu maja jej zostac zwrocone koszty leczenia. Czyli jednak z wlasnej kieszeni musiala ta kobieta wczesniej je wylozyc. Po czym dopiero ich zaskarzyla i dostala je z powrotem. Wiec koszt nie jest wcale taki maly.

Tak, ale postaw się np. w sytuacji jakiejś osoby, która ma.. sam nie wiem, podejrzenie poważnej choroby serca i musi iść na USG. Moja mama miałą zrobić to badanie i czekała na jego wykonanie 3,5 miesiąca. A to i tak jak na nasze warunki bardzo szybko, bo czasami ludzie muszą czekać i kilkanaście miesięcy.

I jeżeli jest sytuacja, w której od szybkiej reakcji może zależeć zdrowie, a nawet życie, to i tak nawet teraz ludzie po prostu płacą i leczą się prywatnie czy za granicą. A teraz będą mogli domagać się zwrotu tych pieniędzy. Dla mnie to ogromna zmiana.

[pawelblu]

Napisany przez andrzejj9

Dzisiaj zapadł wyrok - pieniądze mają jej zostać zwrócone.


Dodam jeszcze, że mówimy o Unii Europejskiej, a więc nie ma najmniejszej przeszkody, aby i w Polsce powoływać się na ten wyrok.

Tylko ze to nie ma znaczenia. W Polsce i chyba wogole w calej UE nie dziala tzw zasada precedensu, czyli oglaszanie wyrokow na podstawie zakonczonych podobnych spraw.

Natomiast sa 2 kwestie jedna powidzmy sobie globalna, jedna lokalna.

Tak, zgadzam sie ze dopoki nie bedzie wolnego rynku w uslugach medycznych (czyli sam wybieram sobie ubezpieczenie i mam w dvpie ze sie limity jakies skonczyly czy cokolwiek - place i wiem co mi sie nalezy - uslugodawca mi wystawia FV, a ew. ubezpieczyciel mi to pokrywa), to lekarz z moich 20 zl. bedzie dostawal 5 zl, dyrektor, urzednik, pracownik ZUSu 10 zl, a pozostale 5 zl. pojdzie na marmury i gabinet pani prezes ZUSu.

Nie, nie zgadzam sie z tym, ze skoro jest jak jest, to nalezy wyjezdzac za granice i obciazac budzet NFZ kilkakrotnie wyzszymi kosztami. To oddala nas od perspektywy reformy.

Fakt faktem, w duzych miastach bardzo dobrze dziala ratownictwo medyczne i gdyby Twoja mama miala juz jakies objawy i wezwalibyscie karetke, to pewnie mialaby by to od reki zalatwione.

[pepperman]

Napisany przez andrzejj9

Dodam jeszcze, że mówimy o Unii Europejskiej, a więc nie ma najmniejszej przeszkody, aby i w Polsce powoływać się na ten wyrok.

od kiedy to w Polsce mozna powolywac sie na wyroki, hmm..

[Weron]

Napisany przez andrzejj9

Tak, ale postaw się np. w sytuacji jakiejś osoby, która ma.. sam nie wiem, podejrzenie poważnej choroby serca i musi iść na USG. Moja mama miałą zrobić to badanie i czekała na jego wykonanie 3,5 miesiąca. A to i tak jak na nasze warunki bardzo szybko, bo czasami ludzie muszą czekać i kilkanaście miesięcy.

I jeżeli jest sytuacja, w której od szybkiej reakcji może zależeć zdrowie, a nawet życie, to i tak nawet teraz ludzie po prostu płacą i leczą się prywatnie czy za granicą. A teraz będą mogli domagać się zwrotu tych pieniędzy. Dla mnie to ogromna zmiana.

Nie, no oczywiscie jest to jakis plus. Ale naprawde malo osob w naszym kraju bedzie na to stac i to jest wlasnie problemem. Tacy ludzie dlatego sa zmuszeni do czekania. Takze znam przypadki jak to znajomi musieli czekac. Kolega mial problem z okiem wpadl mu opilek od metalu. I sytuacja byla na tyle ciezka, ze musial sie poddac jakiemus zabiegowi w szpitalu bo okulista nie byl w stanie go wyciagnac. Rok czasu bodajze musial czekac na ta operacje. Nie wiem jak to sie skonczylo bo kontakt sie urwal. A oko ciekawie nie wygladalo.
A do tego sytuacja sadow w naszym kraju takze nie jest wesola. Ciekawe ile taki proces moze trwac.
Niemniej jednak niektorzy napewno z takiej mozliwosci skorzystaja. Sluzba zdrowia znowu dostanie po dupie i nam wszystkim podniosa na nia podatki bo straty trzeba wyrownac.

[andrzejj9]

Napisany przez pawelblu

Tylko ze to nie ma znaczenia. W Polsce i chyba wogole w calej UE nie dziala tzw zasada precedensu, czyli oglaszanie wyrokow na podstawie zakonczonych podobnych spraw.

Tego nie wiedziałem, ale z tego, co mówili w telewizji, wynikało inaczej.

Tak czy siak jeden wyrok sądowy, nawet przy braku zasady precedensu, jest jak dla mnie wyraźną nadzieją dla ludzi znajdujących się w analogicznych sytuacjach. Bo jeśli jednej osobie przyznaje się rację, to czemu nie innym? Nawet jeśli nie będzie to zagwarantowane automatycznie.

Tak, zgadzam sie ze dopoki nie bedzie wolnego rynku w uslugach medycznych (czyli sam wybieram sobie ubezpieczenie i mam w dvpie ze sie limity jakies skonczyly czy cokolwiek - place i wiem co mi sie nalezy - uslugodawca mi wystawia FV, a ew. ubezpieczyciel mi to pokrywa), to lekarz z moich 20 zl. bedzie dostawal 5 zl, dyrektor, urzednik, pracownik ZUSu 10 zl, a pozostale 5 zl. pojdzie na marmury i gabinet pani prezes ZUSu.

Nie, nie zgadzam sie z tym, ze skoro jest jak jest, to nalezy wyjezdzac za granice i obciazac budzet NFZ kilkakrotnie wyzszymi kosztami. To oddala nas od perspektywy reformy.

Ja się z tobą zgadzam. Ale przecież to nie pacjenci są od wprowadzenia tych zmian i do nie od nich zależy, czy tą normalność osiągniemy czy nie.. No chyba, że nagle wszyscy przestaniemy chorować i mieć wypadki..

Prawda jest taka, że potrzebna jest zmiana całego systemu, ta musi wyjść z góry. Ale nie wychodzi, czemu? Z prostego powodu - NIE MA ŻADNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI!

Tak jest ze wszystkim w Polsce.. Dziury nie są łatane, urzędnicy olewają petentów, wszystko jest robione właściwie przeciw obywatelowi.. Czemu - bo praktycznie nikt nie dochodzi swoich praw, państwo za takie działanie nie ponosi realnych kar, a osoby odpowiedzialne za konkretne decyzje pozostają już zupełnie bez żadnej odpowiedzialności.

Jeśli zmieni się nastawienie ludzi, działanie sądów i pojawi się odpowiedzialność oraz kary - pojawi się również chęć zmian ze strony rządzących. Nowe możliwości dane przez dzisiejszy wyrok (bo ja mimo wszystko sądzę, że takie możliwości polscy pacjenci otrzymali) mogą być właśnie tym argumentem po stronie pacjentów.

Fakt faktem, w duzych miastach bardzo dobrze dziala ratownictwo medyczne i gdyby Twoja mama miala juz jakies objawy i wezwalibyscie karetke, to pewnie mialaby by to od reki zalatwione.

Może. Albo by też potem starano się nam udowodnić, że niepotrzebnie karetkę wezwaliśmy i kazano płacić za jej przyjazd.. A czekanie na to, aż coś rzeczywiście się stanie jakoś nie bardzo mi się widzi..

[pepperman]

badzmy szczerzy. lata, jak nie dziesiatki mina nim cos sie zmieni. to pokolenie, ktore tym wszystkim obraca jest przesiakniete prlem. gnoj po prostu. nie do wyleczenia. tego nie da sie odchwascic.

[nimal]

ustawa o sluzbie zdrowia wprowadzajaca kasy chorych zakladala monolpol tylko na kilka lat (chyba 3) i potem wejscie pyrwatnych kas chorych
czyli w tej chwili mielibysmy juz normalna sytuacje rynkowa i pewnie w slubie zdrowia tez by normalnialo
ale oczywiscie zmienil sie rzad raz drugi trzeci
po co ma byc konkurencja jak mozna z monopolu zrobic jeszcze wiekszy monopol? i mamy fundusz zamiast kas
w koncu doczekalismy sie lekarza jako ministra zdrowia
i chca go zdjac a na rzadne reformy nie pozwalaja
w dodatku o prywatyzacji ubezpieczen jakos cisza...

krotko i na temat: chcecie normalnie sie ubezpieczac i leczyc? NIE W POLSCE
niestety z tematem jestem bardzo blisko i powiedziec moge tylko to, ze jest bardzo zle i bedzie coraz gorzej

[Wawelski]

Napisany przez pawelblu

Nie, nie zgadzam sie z tym, ze skoro jest jak jest, to nalezy wyjezdzac za granice i obciazac budzet NFZ kilkakrotnie wyzszymi kosztami.

Czy przeczytałeś to co sam wcześniej napisałeś? Czemu twierdzisz, że koszty są wyższe? Ja podałem przykład, gdzie prywatnie leczenie mnie byłoby tańsze - jednak Państwo woli finansować niewydolną "publiczną" opiekę zdrowotną niż oszczędzać.

[pawelblu]

Napisany przez Wawelski

Czy przeczytałeś to co sam wcześniej napisałeś? Czemu twierdzisz, że koszty są wyższe? Ja podałem przykład, gdzie prywatnie leczenie mnie byłoby tańsze - jednak Państwo woli finansować niewydolną "publiczną" opiekę zdrowotną niż oszczędzać.

No ale takie sa fakty - na porod za granica NFZ wydaje bodajze 3 razy wiecej (czyli polski szpital wystawia rachunek na x, niemiecki na 3x - dlaczego, to chyba jasne ... tzw wyzsza stopa utrzymania i wyzszy standard). To byly wyliczenia bodajze slaskiego NFZ po tym jak przyszedl do nich rachunek z Niemiec chyba na 3 mln zl. za same porody.

[nimal]

z tymi porodami to tez tak nie jest do konca
polska sluzba zdrowia jest mega chora i tylko oficjalnie np porod jest tanszy
dla przykladu
cesarka to koszt oklo 2000pln - placi fundusz
nie zapominajmy o 2000 lapowki zeby zostala zrobiona natychmiast a nie wtedy kiedy zycie dziecka juz bedzie bardzo powaznie zagrozone (czyli po 24h - najczesciej tyle czekaja z decyzja...)
znieczulenie - fundusz placi tylko za dolargan - lek narkotyzujacy o slabym dzialaniu - czyli o kant d.
zewnatrzoponowka (to jest skuteczne!) - 400pln do kasy szpitala od pacjenta
obecnosc ojca przy porodzie - 150 pacjen placi
obecnosc lekarza przy porodzie - lapowka od 500 do 2000pln
ponoc sa szpitale w ktorych placi sie za mozliwosc robienia zdjec, doladowanie telefonu komorkowego, krzeslo dla odwiedzajacego itp - stawek nie znam
wiele innych o ktorych po prostu nie pomyslalem

wiec twierdzenie NFZtu ze porod w polsce jest tanszy to pitolenie popranca! tylko i wylacznie na papierze
no i oczywiscie kosztu sa podzielone midzy fundusz a pacjenta, takze nieoficjalne
i gdzie moje konstytucyjne prawo do BEZPLATNEJ opieki zdrowotnej?

jak juz wielokrotnie pisalem - jestem za platna opieka zdrowotna z dowolnym, prywatnym ubezpieczeniem
ale skoro mamy takie prawo jakie mamy to nie zgadzam sie na uruchamianie znajomosci i funduszy nawet wtedy, gdy moja Zona rodzi! a mamy ponoc prorodzinny rzad