Powrót   Forum CDRinfo.pl > Różne > Off topic

Off topic Forum poświęcone wszelkim innym tematom.



Witaj Nieznajomy! Zaloguj się lub Zarejestruj

Zarejestrowani użytkownicy mają dostęp do dodatkowych opcji, lepszej wyszukiwarki oraz mniejszej ilości reklam. Rejestracja jest całkowicie darmowa!

Odpowiedz na post
 
Opcje związane z dyskusją Tryby wyświetlania
Stary 27.06.2005, 00:28   #31
ro29
Guru
 
Avatar użytkownika ro29
 
Data rejestracji: 26.01.2005
Lokalizacja: Poznań
Posty: 2,210
ro29 niedługo stanie się sławny ;) <50 - 149 pkt>
Cytat:
Napisany przez andrzejj9
Cóż ja mogę dodać do tego, co napisałeś.. Może tylko jedną, a właściwie dwie rzeczy. Jedna sprawa to remonty czy budowy dróg i to, co się potem z nimi dzieje. Pamiętam jak tydzień po otwarciu drogi remontowanej przez pół roku, jechałem po niej slalomem omijając już zapadnięte studzienki... Na innej mało nie rozwaliłem samochodu wjeżdzając w potężną dziurę na samym środku, która dwa dni wcześniej była łatana (dlatego nawet do głowy mi nie przyszło, żeby na nią uważać)....

Dla tego typu fuszerki - i to jest sprawa druga - nie powinno być żadnej tolerancji. Bo jak do cholery drogi w tym kraju mają ulec poprawie skoro nawet te nowo zbudowane po roku dwóch wymagając natychmiastowego remontu. Przecież one powinny być jak nowe przez przynajmniej 10 - 20 lat, wymagając co najwyżej kosmetycznych poprawek.. Kto dopuszcza do tego, żeby miały miejsce sytuacje takie, jak ok. 2 miesiące temu na ulicy Klecińskiej we Wrocławiu, kiedy to w godzinie szczytu jechał samochód i traktor. W tym pierwszym dwóch speców "łatało" dziury zasypując je żwirem i zalewając smołą czy czymś tam, po czym traktor jadący za nim wjeżdzał to rozsypując wszystko na boki, a po kolejnych kilku samochodach nie było już śladu po "remoncie". (...)..
Witam ponownie
Dużo racji - to prawda, fuszerkę potrafią odwalić - na osiedlu remontują takie wejście do biblioteki - najpierw zrobili nowy daszek, teraz ostatnio kładli nowy kawałek (chyba 2x2 metry !) kostki - i jak przechodziłem tam ostanio to jeszcze nie było skończone !
A znajomi robili mały remont domku - dach, izolacja, podjazd. I ciągnie się to już tyle, że aż źle się robi - na szczęście mają umowę z kosztorysem. No i robotnicy już też się zmieniali, bo jeden, miewał od rana "dobre nastroje", a raz tak go chyba "suszyło", że znajomemu z piwnicy dwie butelki starego wina wypił
A w kwestii budowy dróg - jak jakiś czas temu usłyszałem, że to normalne, że budowane w Polsce autostrady będą się "psuć" bo wybrano taką technikę, które teoretycznie zmusza co 5 lat do napraw !!!!

Dobranoc
ro29
ro29 jest offline   Odpowiedz cytując ten post

  #ads
CDRinfo.pl
Reklamowiec
 
 
 
Data rejestracji: 29.12.2008
Lokalizacja: Sieć globalna
Wiek: 31
Posty: 1227
 

CDRinfo.pl is online  
Stary 27.06.2005, 00:36   #32
andrzejj9
the one
CDRinfo VIP
 
Avatar użytkownika andrzejj9
 
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>
Cytat:
Napisany przez ro29
Dobranoc
ro29
I również, plus pozytywniejszych od tych rozważań snów
__________________


neverending path to perfection..
andrzejj9 jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 27.06.2005, 08:08   #33
Mily_
Formatowiec...
 
Avatar użytkownika Mily_
 
Data rejestracji: 03.08.2003
Lokalizacja: PO
Posty: 1,878
Mily_ zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
żdś...
__________________
"Usuń ze swojego słownika słowo problem
i zastąp słowem wyzwanie.
życie stanie się nagle
bardziej podniecające i interesujące"
Donna Watsonon
Mily_ jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 27.06.2005, 13:04   #34
Air
.:Obey Your Master:.
 
Avatar użytkownika Air
 
Data rejestracji: 18.12.2003
Lokalizacja: Zabrze
Posty: 2,930
Air zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
zboczę z tematu
Cytat:
Sąd Rejonowy w Sopocie umorzył w poniedziałek sprawę przeciwko Andrzejowi Gołocie. Bokser był oskarżony o pobicie mężczyzny w 2002 r. przed jednym z hoteli w tym mieście. Andrzeja Gołoty nie było w sądzie podczas ogłoszenia wyroku.

Sąd umorzył postępowanie m.in. dlatego, iż biegli orzekli, że obrażenia odniesione przez pokrzywdzonego producenta reklam z Warszawy, Jarosława T., nie wymagały hospitalizacji powyżej siedmiu dni. Proces w tej sprawie trwał od początku 2003 r. Bokserowi groziło od trzech miesięcy do 5 lat więzienia.
To na czerwono jest najlepsze.

Bez komentarza.
Air jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 27.06.2005, 13:08   #35
ro29
Guru
 
Avatar użytkownika ro29
 
Data rejestracji: 26.01.2005
Lokalizacja: Poznań
Posty: 2,210
ro29 niedługo stanie się sławny ;) <50 - 149 pkt>
Witam !

Widać, z tego, że Gołota bić się potrafił raczej po za ringiem - ale tutaj też mu to za dobrze nie wychodziło

OK - przepraszam, to była lekka przesada - a sam wyrok - no cóż, nie znam okoliczności, ale wygląda na to, że jak zwykle jak się ma kontakty i nazwisko, to nie ma się czego bać .....

ro29
ro29 jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 27.06.2005, 13:30   #36
*Vojtas*
USER FRIENDLY?
 
Avatar użytkownika *Vojtas*
 
Data rejestracji: 15.02.2004
Posty: 602
*Vojtas* zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
Cytat:
Napisany przez Air
zboczę z tematu

To na czerwono jest najlepsze.

Bez komentarza.
A może Gołota miał groźniejsze obrażenia.
Zawsze istnieje możliwość, że to Jarosław T spuścił wpie..ol Gołocie a ten żeby nie narobić sobie obciachu dał dyla, co uszczęśliwiony tym faktem Jarosław T wykorzystał żeby założyć Gołocie sprawę w sądzie wychodząc z założenia, że skoro Gołota wiatrował się z miejsca zbrodni to raczej nie zależy mu na tym żeby tą sprawę nagłośnić.

Przed chwilą wlałem w siebie Okocim palone i tak sobie tylko "roztrząsam"

pozdr.

Cytat:
Napisany przez Mily_
żdś...
Gratulacje. Któraś tam z kolei Twoja bardzo błyskotliwa wypowiedź.
__________________
*Vojtas* jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 27.06.2005, 13:58   #37
andrzejj9
the one
CDRinfo VIP
 
Avatar użytkownika andrzejj9
 
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>
Cytat:
Napisany przez Air
zboczę z tematu

To na czerwono jest najlepsze.

Bez komentarza.
Absurd na absurdzie, rzeczywiście..

Jeżeli naprawdę sprawa ta tak wyglądała, to ktoś powinieś podobnie potraktować tego sędziego, tak, żeby spędził w szpitalu powiedzmy 6 dni. Ciekawe czy wtedy również uznałby, że krzywda mu wyrządzona tak naprawdę nie jest specjalnie istotna...
__________________


neverending path to perfection..
andrzejj9 jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 27.06.2005, 15:10   #38
malaczarna
Guru
 
Avatar użytkownika malaczarna
 
Data rejestracji: 05.06.2005
Posty: 2,054
malaczarna wyróżnia się na forum <450 - 549 pkt>malaczarna wyróżnia się na forum <450 - 549 pkt>malaczarna wyróżnia się na forum <450 - 549 pkt>malaczarna wyróżnia się na forum <450 - 549 pkt>malaczarna wyróżnia się na forum <450 - 549 pkt>
szczerze to ja uwazam ze nasz kraj jest niszczony przez wszystkich ktorzy powinni go bronic
__________________
wsciekła baba
malaczarna jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 27.06.2005, 16:18   #39
pawelblu
Recydywista - Wielokrotny
Zlotowicz
CDRinfo VIP
 
Avatar użytkownika pawelblu
 
Data rejestracji: 17.01.2003
Lokalizacja: Wawa
Posty: 5,265
pawelblu niedługo stanie się sławny ;) <50 - 149 pkt>pawelblu niedługo stanie się sławny ;) <50 - 149 pkt>
Cytat:
Napisany przez malaczarna
szczerze to ja uwazam ze nasz kraj jest niszczony przez wszystkich ktorzy powinni go bronic
Ja tam nie widze w tym ingerencji wojska
pawelblu jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 27.06.2005, 16:50   #40
Death Man
Stały bywalec ;)
 
Data rejestracji: 26.05.2005
Posty: 80
Death Man w tym momencie nie ma Reputacji dodatnich ani ujemnych <0  pkt>
Cytat:
Napisany przez andrzejj9
Długo się zastanawiałem, czy założyć ten w sumie wałkowany już niejednokrotnie temat, ale jednak pewne wydarzenia dnia dzisiejszego skłoniły mnie do tego.

Otóż mojej mamie dzisiaj wbiło się coś w oko - powiekę dokładnie i generalnie bardzo nieprzyjemnie to drapało, powodując ból i coraz większe podrażnienia. Znane nam domowe metody poradzenia sobie z tym nie zdały egzaminu, trzeba więc było pojechać na ostry dyżur okulistyczny.

Sprawa banalna - w końcu mieszkam jakiś 1 km od jednego z bardziej znanych we Wrocławiu, a myślę, że i w Polsce, szpitala - Szpitala Czterdziestolecia. Wzięliśmy więc samochód i pojechaliśmy...


Pierwsza nieprzyjemna niespodzianka spotkała mnie pod samym szpitalem. Otóż okazało się, że jedyna możliwość zaparkowania jest na... płatnym parkingu! Przez chwilę patrzyłem na to nie do końca pojmując, że to rzeczywiście ma miejsce, aż w końcu stwierdziłem, że ******ę to - parkuję i nic nie będę płacić. I zrobiłbym to, ale matka poprosiła, żeby podjechał na osiedle nieopodal i tam zaparkował. Tak zrobiłem, chociaż wkurzyło mnie to i miałem nawet ochotę porozmawiać z pilnującym parkingu, ale doszedłem do wniosku, że co on właściwie ma do tego...

Wydarzenie numer dwa miało miejsce już w samym szpitalu na ostrym dyżurze, gdzie jakiś lekko podpity staruszek (no dobra, nie podpity, ale bardzo niereprentatywny..) poinformował nas, że w tym szpitalu ostry dyżur okulistyczny będzie jutro, natomiast dzisiaj jest w szpitalu na Pierwszego Maja... Nie będąc pewnym, czy dobrze rozumiem, bo chyba nie mieściło się to w granicach mojego pojmowania, upewniłem się, że chodzi tutaj o JEDYNY ostry dyżur na KILKUSETTYSIĘCZNE miasto. Okazało się, że tak... Lekko przytłumiony poszedłem z powrotem do samochodu, weryfikując po drodze moje przekonanie, że mnie naprawdę trudno jest zaskoczyć. Jednak Polska jako zbiór pewnych przebłysków organizacyjnych jest to w stanie zrobić w najmniej spodziewanym momencie...


Ruszyliśmy więc w drogę do szpitala na Pierwszego Maja, a ja tylko po drodze zastanawiałem się jak tam dojechać, żeby ominąć monstrualne korki, które robią się tam od momentu zakończenia z tydzień temu cholernie drogiego remontu. Oczywiście nikt nie pomyślał nad tym, że sensownie ustawić światła i znalezienia się teraz w tym miejscu w godzinie szczytu... zresztą, w jakiejkolwiek godzinie w środku tygodnia, nie życzę najgorszemu wrogowi...

Na szczęście w sobotę po południu nie ma dużego ruchu, więc i jakoś udało się dojechać na miejsce. Dojechać tak, gorzej z zaparkowaniem... Tu na szczęście nie przerabiałem ponownie numeru z płatnym parkingiem, ale może i nie na szczęście, tylko niestety, bo parkingu nie było...wcale. To znaczy przepraszam - był.. stało na nim dokładnie 9 samochodów i nie było ani skrawka więcej miejsca, żeby się gdzieś zatrzymać.... Jak już wyraziłem swoją kolejną opinię na temat tego, co się dzieje w tym mieście, wysadziłem mamę i pojechałem szukać miejsca do zaparkowania. Nie było źle, bo zaledwie pół kilometra dalej był jakiś parking Dialogu, na szczęście nie zamknięty (co prawda z zakazem parkowania, ale na wpół leżącym na ziemi, więc doszedłem do wniosku, że to dotyczy jakiś mniejszych osobników), więc zaraz byłem z powrotem. Wystarczyło już tylko dowiedzieć się, gdzie jest dyżur okulistyczny i udać na miejsce. Naturalnie wejście numer 10, które to w tym momencie było szczytem moich marzeń, okazało się leżeć w absolutnie samym końcu terenu szpitala, nie przesadzając jakiś kilometr od wejścia.. Ale cóż to dla mnie, nie ma to jak przyjemny spacerem w 40 stopniowym upale...


Kiedy w końcu dotarłem na miejsce, zadowolony, że w końcu jesteśmy i że załatwimy szybko sprawę i wrócimy do domu (miałem jeszcze sporo planów na dzisiejszy dzień), wszedłem do budynki i.... szybko uświadomiłem sobie swój błąd. Co ja zresztą będę pisał, już o tym wspomniałem - jeden ostry dyżur okulistyczny na jedno z większych miast w Polsce. Czy trzeba coś dodawać?

Jednak dodam - na szczęscie nie wyglądało to aż tak źle, jak mogło - przecież równie dobrze czekać tam mogło kilkaset osób. A było "tylko" kilkadziesiąt. Żeby jednak nie było zbyt pięknie, były dwie koleki - jedna do rejestracji, druga już do przyjęć przez lekarzy (aha, lekarki były aż dwie, z czego jedna zajmowała się również, a może nawet przede wszystkim rejestracją).

Widząc jak sprawa wygląda i że mama czeka już w kolejce (oczywiście z bolącym okiem, ale w tym momencie już nie mogłem w żaden sposób pomóc), poszedłem wykonać kilka telefonów i odwołać spotkania (jednak telefon komórkowy, który mam od tygodnia, zaczyna się przydawać ). Przy okazji zobaczyłem nieopodal jakąś na wpół wyważoną bramę, więc rzuciłem okiem, gdzie prowadzi. Okazało się, że wychodzi na takie znane mi niby osiedle. Postanowiłem więc z braku lepszego zajęcia wrócić się do samochodu i go tam przestawić. Kiedy powiedziałem o tym mamie, usłyszałem, że podobno na teren szpitala można jednak wjeżdzać samochodem. Ja wchodząc widziałem napis, że wjazd tylko za przepustką, ale powiedziałem, że przy okazji się dowiem.

No więc poszedłem do samochodu. Po przejściu terenu szpitala postanowiłem rzeczywiście na wszelki wypadek dowiedzieć się, jak to jest z tym wjazdem. Strażnik powiedział mi, że rzeczywiście wjechać można, ale za przepustką. Na to ja uprzejmie się pytam, skąd taką przepustkę można wziąć. A ten mi z uśmiechem odpowiada, że wystarczy poprosić o to lekarza, do którego się idzie... Rany, gdyby wzrokiem można było zabijać, to siedziałbym już chyba dzisiaj za morderstwo...


Nic to, wiedząc, gdzie mogę zaparkować wsiadłem do samochodu i objeżdżając pół miasta ze względu na same jednokierunkowe ulice, dojechałem na miejsce. Jeszcze tylko po drodze w przejściu podziemnym zobaczyłem bardzo ładne (troszeczkę podwiędnięte, ale na takim upale to raczej normalne) i niedrogie (raptem po złotówce) róże. Kupiłem więc sobie 5 mając tylko nadzieję, że jednak nie będzie to już długo trwało i uda mi się jakoś przetrzymać. Róże przeżyły i stoją teraz koło mnie w wazonie mając się całkiem nieźle, ale zawdzięczają to tylko swojej wytrzymałości..

Po dojechaniu na miejsce siedziałem jeszcze przez chwilę w samochodzie, bo akurat w radiu leciała przyjemna piosenka, i w pewnym momencie, odwracając się mimowolnie w kierunku bramy, przez którą miałem przejść, dostałem ataku śmiechu. Na koniec dam zdjęcie, zrobione jednak aparatem, więc może nie być wyraźne. W każdym razie na bramie była tabliczka z napisem: Droga pożarowa, nie parkować. I niżej dopisek - klucz na portierni.... Dodam tylko, że zapewne (i na pewno) chodziło o tą portiernię, gdzie pytałem się o wjazd na teren szpitala, czyli miejsce oddalone mniej więcej o kilometr stąd... Nie powiem, gdzie mogą sobie wsadzić taką drogę pożarową, z której żeby można było skorzystać, trzeba będzie czekać pół godziny na klucz.. A zresztą, szkoda gadać.. W każdym razie humor mi się trochę poprawił

Niestety nie na długo, bo jak wróciłem do poszekalni (a warto wspomnieć - poczekalnia to był taki malutki korytarzyk z dwa na trzy metry, duszny jak cholera, bez grama tlenu w powietrzu, gdzie cieśniło się kilkanaście osób. Co prawda obok był pokój (z nielepszą atmosferą), ale nie bardzo ktokolwiek chciał tam czekać, bo przy wywoływaniu do badania, już po nazwisku, mógłby po prostu przegapić swoją kolejkę... Generalnie szkoda gadać, ale jak w pewnym momencie ktoś stwierdził, że nie rozumie, dlaczego tu nie ma klimatyzacji, ja już tylko uśmiechnąłem się z politowaniem) okazało się, że moja mama jest już pierwsza... do rejestracji. Warto wspomnieć, że mijało właśnie mniej więcej półtorej godziny od naszego przybycia...


Kiedy w końcu rejestrację udało się załatwić pozostało czekanie na przyjęcie przez lekarza. Tu już skrócę opowieść, chociaż trwało to znowu mniej więcej tyle samo czasu, co oczekiwanie na rejestrację, ale powiem tylko, że gry na komórce, mimo, że wyjątkowo niewygodne w sterowaniu, jednak czasami się przydają


Jednak i one dość szybko się nudzą, więc w pewnym momencie przestałem się nimi zajmować, wysłałem jeszcze tylko jednego sms-a odwołując kolejne spotkanie i zacząłem przyglądać się ludziom oczekującym na swoją kolej, oraz nowym przychodzącym, obserwując ich reakcje, nastawienie do tego, zachowanie itp. Generalnie często analizuję zachowania ludzi dość dobrze znam mowę ciała i różne reakcje, tak więc chciałem uzupełnić wiedzę o analizę z takiej dość charakterystycznej sytuacji.

W pewnym momencie doszedłem do wniosku, który zresztą pojawia się u mnie dość często. Wszyscy, którzy tam byli, byli oburzeni sytuacją. Narzekali, przeklinali to, co się dzieje i generalnie widać było, że cała ta organizacja jest chora i nie powinna mieć miejsca. Ale... co tego, że wszyscy byli niezadowoleni, skoro i tak nikt nie zamierzał nic z tym zrobić. Ja już wiedziałem, że po wyjściu stąd i powrocie do domu, opowiędzą może rodzinie czy znajomym o tym i potem po prostu zapomną. A tym samym.. nic się nie zmieni...

O tym nie raz już wspominałem na forum.. ludzie widzą jak źle jest w tym kraju, widzą te wszystkie absurdy, które dla nas są dniem powszednim, ale mimo to nikt nie stara się nic z tym zrobić. Każdy zakłada, poniekąd słusznie, że wszystkie ewentualnie próby są z góry skazane na niepowodzenie. Inni po prostu się boją.

Tutaj jestem inny i nie raz udowadniałem to w różnych sytuacjach - czy to na uczelni, gdzie miałem pewne przeprawy z kilkoma profesorami, a w dziekanacie jak wchodziłem, to wręcz odnosiłem wrażenie, że robiła się nagle taka dziwna, nerwowa cisza Ale ja nie jestem bezczelny, czy hamski. Ja uprzejmie, jednak stanowczo, nie zgadzam się z pewnymi absurdami organizacyjnymi. Jednocześnie stanowisko czy tytuły są dla mnie kompletnie bez znaczenia. Szanuję ludzi za to, kim są, a nie jakie stanowisko zajmują. Dlatego już kilka osób przejechało się w konfrontacji ze mną, myśląc chyba, że jak machną mi przed nosem tytułem profesora, to skulę się po sobie i cichutko wycofam...


Tym samym czekając w tej poczekalni zacząłem się zastanawiać, czy może nie jest to odpowiedni moment, żeby spróbować coś z tym zrobić. Już od dłuższego czasu jest we mnie chęć do spróbowania, ale ze względu na uczelnie i inne zajęcia, po prostu nie miałbym na to czasu. Teraz powoli zaczynają się wakacje, więc i czas powinien się znaleźć i ... w sumie, czemu nie?

Postanowiłem więc, że jak moja mama wyjdzie z gabinetu, wejdę tam na chwilę i porozmawiam sobie z lekarkami. Tak też zrobiłem, mimo nalegań mamy, żebym już dał sobie spokój, bo i tak przecież nic nie uda mi się zrobić (nie winię jej - tak myśli praktycznie 100% naszego społeczeństwa i w sumie ma rację, bo przecież co jednostka może zdziałać? Ja jednak mam inną teorię - dla mnie wszystko zaczyna się od jednostki). Tak też zrobiłem. Jednak od razu na wstępie zaznaczyłem (mam pewną wiedzę z psychologii i bardzo dużą opartą na własnych doświadczeniach, związaną z ludzką psychiką, reakcjami na określone sytuacje, zachowania i konfrontacje, więc wiem wcześniej, jakiej reakcji mogę się po kim spodziewać), że nie jest w żadnym wypadku zarzut w stosunku do nich (bo i być nie mógł - co one mogły zrobić będąc we dwie i mając jeszcze do dyspozycji tylko jedną lampę, która potrzebna jest praktycznie do każdego badania?), ale po prostu chciałbym się dowiedzieć, dlaczego na cały Wrocław jest tylko jeden ostry dyżur okulistyczny. Jednocześnie zaznaczyłem, że tak właściwie to nie oczekuję od nich odpowiedzi na to pytanie, ale chciałbym po prostu dotrzeć do kogoś, kto będzie w stanie mi jej udzielić. Porozmawiałem jeszcze z nimi chwilę i dowiedziałem się jeszcze jednej ciekawej rzeczy - a mianowicie tego, że szpital nie dostaje pieniędzy za ten dyżur!. Innymi słowy we Wrocławiu nie ma pieniędzy na żaden - ŻADEN dyżur okulistyczny. Nie dowiedziałem się natomiast niczego konkretnego na temat tego, kto może odpowiadać za taką organizację pomocy pacjentom, ale dostałem adres wrocławskiej siedziby Narodowego Funduszu Zdrowia i to będzie następne miejsce, gdzie się przejdę. Miałem nadzieję przejść jeszcze po drodze przez kilka niższych szczebli, żeby dowiedzieć się trochę więcej szczegółów na temat funkcjonowania tego wszystkiego, ale trudno - czasami lubię też iść od razu do góry. Gorzej tylko, że brak wiedzy może mi ewentualne rozmowy utrudnić.

No ale to nie jest istotne w tym momencie. Sam do końca nie wiem, co mógłbym tam na miejscu zdziałać, ale nawet poznanie pewnych mechanizmów funkcjonowania tego wszystkiego, będzie dla mnie cenną wiedzą na przyszłość. Gorzej jeżeli od razu trafię na osobę, która pieniądze przeznaczone na pomoc medyczną dla mieszkańców Wrocławia woli chować do własnej kieszeni (bo ja nie mam złudzeń - przy ogromnych podatkach i obowiązkowych składkach zdrowotnych, pieniędzy na leczenie nie może być w Polsce za mało - po prostu kto może kładzie na nich łapę, zanim zostaną wykorzystane w sposób zgodny ze swoim pierwotnym przeznaczeniem), bo wtedy od razu zostanę wywalony stamtąd z hukiem.. Ale z drugiej strony.. takie doświadczenia już też miałem i kończyło się to raczej nieprzyjemnie dla strony, która myślała, że jest bezkarna. Tylko, że wtedy miałem się do kogo zwrócić, a tu... Im ktoś wyżej, tym więcej dla siebie bierze, więc generalnie sytuacja jest dość kiepska... No ale to nie jest na razie temat do dalszych rozważań.


W każdym razie, kiedy w końcu wróciliśmy do domu, akurat, żeby pożegnać gości, którzy czekali na nas dwie godziny i właśnie musieli się zbierać, stwierdziłem, że uporządkuję swoje przemyślenia w formie pisemnej, co właśnie zrobiłem. Nie wiem, czy chcę rozpoczynać kolejną dyskusję na temat Polski i tego, jak w niej jest. Po prostu chciałem się podzielić swoimi przeżyciami i niektórymi przemyśleniami. Może też lekko to przerobie i skrócę i wyślę do jakiejś gazety? Co prawda nie jestem zwolennikiem tego typu rozwiązań, bo to kolejne puste słowa, które do niczego nie prowadzą, ale... może gdyby artykuł został opublikowany, byłaby to dla mnie motywacja do opisania innych rzeczy, które w pewien sposób mnie bola, a które również w ten sposób można by wyrazić. Zastanowię się jeszcze nad tym. Tymczasem na koniec, zrobione dzisiaj zdjęcie, które niech będzie symbolem całej tej beznadziejności organizacji, z którą miałem dzisiaj do czynienia, a która niestety - i to słowo mocno akcentuję - obecna jest w Polsce praktycznie na każdym kroku....
Moją babcię muszą operować, aby ratować życie, operacja nogi, niestety z braku limitów kasa chorych niema kasy, babcia musi poczekać do października, lekarz uważa że umrze, jak jej nieoperują, na to kasa chorych, zapraszamy 80 letnią babcię do zielonej góry. Lol Smutne ale prawdziwe.
__________________
Zbieram na LITEONA 1693S każdy grosz się liczy.
nr konta : mbank 68 1140 2004 0000 3002 3798 7960 z góry pięknie dziękuję)
Death Man jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 27.06.2005, 17:03   #41
andrzejj9
the one
CDRinfo VIP
 
Avatar użytkownika andrzejj9
 
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>andrzejj9 jest świetnie znany wszystkim <550 - 649 pkt>
Cytat:
Napisany przez Death Man
Moją babcię muszą operować, aby ratować życie, operacja nogi, niestety z braku limitów kasa chorych niema kasy, babcia musi poczekać do października, lekarz uważa że umrze, jak jej nieoperują, na to kasa chorych, zapraszamy 80 letnią babcię do zielonej góry. Lol Smutne ale prawdziwe.
Jeśli będziesz miał czas i ochotę, prosiłby o więcej szczegółów na ten temat, może być na priva.
__________________


neverending path to perfection..
andrzejj9 jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 27.06.2005, 17:53   #42
Predi
Niezarejestrowany
 
Avatar użytkownika Predi
 
Data rejestracji: 16.04.2002
Lokalizacja: Gliwice
Posty: 2,778
Predi niedługo stanie się sławny ;) <50 - 149 pkt>
Cytat:
Napisany przez Death Man
Moją babcię muszą operować, aby ratować życie, operacja nogi, niestety z braku limitów kasa chorych niema kasy, babcia musi poczekać do października, lekarz uważa że umrze, jak jej nieoperują, na to kasa chorych, zapraszamy 80 letnią babcię do zielonej góry. Lol Smutne ale prawdziwe.
dziadek mojego kuzyna zmarl bo mimo ze trafil do szpitala to ok. 2 lat go leczyli na nie wiem nawet co, a okazalo sie ze to rak za pozno i przez konowalow sie przeniosl na tamten swiat
Predi jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 27.06.2005, 18:09   #43
pepperman
Guru
 
Data rejestracji: 10.08.2002
Posty: 1,642
pepperman zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
Cytat:
Napisany przez Predi
dziadek mojego kuzyna zmarl bo mimo ze trafil do szpitala to ok. 2 lat go leczyli na nie wiem nawet co, a okazalo sie ze to rak za pozno i przez konowalow sie przeniosl na tamten swiat
mialem podobna historie
pepperman jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 27.06.2005, 18:46   #44
Eliasz
Prorok na F.O.R.U.M.
 
Avatar użytkownika Eliasz
 
Data rejestracji: 01.01.2002
Lokalizacja: Laskowa
Posty: 1,330
Eliasz zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
Ktoś wspomniał o podatkach. Wg mnie to po cholere jest to 40% skoro płacą to tylko nieliczni. Przecież większosć tych którzy mieszczś się w tym progu podatkowym to ludzie którzy nie dadzą sobie zabrać prawie połowy z tego co zarobią lecz kombinują jakby tu nie płacić, odsprzedają się, zakładają firmy zagraniczne, przechodzą w szarą strefę itd.
A jakby wszyscy płacili załóżmy te 19% to nie opłacało by im się kombinować, co więcej wtedy pewnie wszyscy by płacili i pewnie do budżetu wpłynęło by więcej pieniędzy niż teraz wpływa z tych co płacą 40%

Trochę się rozpisałem, chociaż to co chciałem napisać napisze dopiero teraz:

"The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing" - Edmund Burke
"Jedynym sposobem na to by zatryumfowało zło, jest gdy dobry człowiek nie robi nic."




.
__________________
"The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing" - Edmund Burke
"Jedynym sposobem na to by zatryumfowało zło, jest gdy dobry człowiek nie robi nic."
--------------------------------------------------------------------------------
Ten post NIE powstał w celu przekręcenia licznika o kolejną cyferke - copyright by nie Nimal ani nie Gallus a Eliasz
__________________________________________________ _______________
Eliasz jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 27.06.2005, 20:13   #45
pawelblu
Recydywista - Wielokrotny
Zlotowicz
CDRinfo VIP
 
Avatar użytkownika pawelblu
 
Data rejestracji: 17.01.2003
Lokalizacja: Wawa
Posty: 5,265
pawelblu niedługo stanie się sławny ;) <50 - 149 pkt>pawelblu niedługo stanie się sławny ;) <50 - 149 pkt>
Cytat:
Napisany przez Eliasz
A jakby wszyscy płacili załóżmy te 19% to nie opłacało by im się kombinować, co więcej wtedy pewnie wszyscy by płacili i pewnie do budżetu wpłynęło by więcej pieniędzy niż teraz wpływa z tych co płacą 40%
IMO kiepski argument bo 19% od duzo to nadal duzo. Coprawda 2x mniej niz teraz, ale nie zapomnij ze ludzie ktorzy maja interesy zarejestrowane za granica musieliby kombinowac zeby placic te 19% (przerejestrowywac do pol), a nie musza kombinowac nic, zeby zostalo tak jak sie rozliczaja do tej pory, nie placac panstwu wogole podatku.
pawelblu jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz na post

Opcje związane z dyskusją
Tryby wyświetlania

Twoje uprawnienia:
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz umieszczać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB codeWłączone
EmotikonkiWłączone
Kody [IMG]Włączone
Kody HTML są Wyłączone

Teleport


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 04:09.


Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2024, vBulletin Solutions Inc.