Powrót   Forum CDRinfo.pl > Różne > Off topic

Off topic Forum poświęcone wszelkim innym tematom.



Witaj Nieznajomy! Zaloguj się lub Zarejestruj

Zarejestrowani użytkownicy mają dostęp do dodatkowych opcji, lepszej wyszukiwarki oraz mniejszej ilości reklam. Rejestracja jest całkowicie darmowa!

Odpowiedz na post
 
Opcje związane z dyskusją Tryby wyświetlania
Stary 10.09.2002, 17:57   #1
Laser
Guru
Zlotowicz
 
Data rejestracji: 02.01.2002
Posty: 4,488
Laser zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
Z dziennika cHackera - zapraszam do lektury !

Witam !

Przedtawiam Wam historię znalezioną w sieci , która przedstawia dzieje pewnego ambitnego chłopca który chciał zostać cHackerem !

--------------------------------------------------------------------


27.05
Dzisiaj tata kupił mi komputer. Po dokładnym zapoznaniu się z instrukcją zacząłem go poznawać. Kolega pokazał mi jak się włącza gry. Grałem do późna w nocy.

28.06
Strasznie boli mnie głowa, to chyba po tym graniu wczoraj. Kolega przyniósł mi fajny film pt. "Hackers". Po krótkim wachaniu postanowiłem zostać hackerem. Zadzwoniłem do serwisu i powiedziałem, żeby mi podłączyli modem. Potem grałem całą noc w quake'a.

29.06
Odpaliłem internet!!!!!!!!! Wow! ale tu jest super, jednak nie chce zaprzątać sobie głowy bzdurami w końcu mam być hackerem. Do wieczora ściągałem gołe dziewczyny, zaczynam kapować jak to jest być hackerem. Potem grałem w quake'a. 30.06
Cholera! zablokowałem się w 3 planszy quake'a, co robić? Dzisiaj znów właczyłem internet. Znalazłem stronę hackerską, co za radość!!!! Pozgrywałem mnóstwo plików i tekstów, dziś będzie pracowity dzień. Cholera nie wiem gdzie mi się wszystko zgrało!!!! Nie moge niczego odnaleźć! Daję sobie spokój z szukaniem i gram w quake'a.

1.07
Przyszedł dziś do mnie kumpel, pokazał mi gdzie się zgrało to z wczoraj, będę dziś musiał to wszystko przeczytać!!!! Znów włączyłem internet, nie wiem czego szukać. Wyłaczam internet i gram w quake'a, cholerny świat nie mogę przejść tej 3 planszy.

2.07
Zacząłem czytać dzisiaj teksty hackerskie, nic z nich nie rozumiem, musze iść do mojego nauczyciela od informatyki. Ponadto doszedłem do wniosku, że muszę sie odróżniać od pospólstwa. Po ponownym obejrzeniu "Hackers" poszedłem do sklepu i kupiłem bluzę do kolan, łańcuch od krowy, spodnie z krokiem przy kostkach i kolczyk do nosa. Jestem już hackerem.

3.07
Ale kicha nauczyciel nie wiedział co piszą w tych tekstach, powiedział że to chyba po angielsku, ale ja się nie poddaję w końcu jestem hackerem. Przeszedłem trzecią plansze w quake'u!!!!!!!! Ale zaraz się zablokowałem w czwartej . Dzisiaj kumpel przyniósł mi program mIRC i powiedział, że to coś takiego jak party-line tylko, że na komputerze. Do późna instalowałem ten cholerny program, jak już się zainstalował to wciąż mi pisało "not connected" Cholera wie dlaczego.

4.07
Dzisiaj dowiedziałem się co to *****. Teraz wiem że ja to hacker a reszta to lamerzy. Kumpel znów mnie poratował i uruchomił mIRCA. Do późna w nocy gadałem na jakimś kanale. Poprzesyłali mi wiele programów które zaraz będe sprawdzał. Mówili że to najnowsze programy hackerskie. Ale fajny ten IRC.

5.07
Cholera oszukali mnie, żaden program się nie odpala!!!! Wchodzę na IRC'a i wyzywam ich od lamerów, oni mi na to że ja sam jestem *****. No to ja mówię że jestem hacker, a hacker a ***** to różnica.

6.07
Powiesił mi sie Windows, czekam na serwisanta, nie mogę grać ani hackować!

7.07
Serwisant powiedział że muszę zapłacić dość dużo za naprawę bo sie coś z systemem stało i trzeba pół komputera wymienić. Zapłaciłem i mówiąc mu że jest lamerem pożegnałem go. Znów mam internet ale nie mam quake'a, cholera znów będe musiał od nowa przechodzić. Dziś na IRC'u wszedłem na kanał #hackpl ale tem kicha nikt nic nie gada. Postanowiłem zagaić jakąś gadkę i się zapytałem czy ktoś ma kody do quake'a, niestety coś się stało chyba z mIRC'em i zanim nadeszła odpowiedź od nich napisało mi że jestem "banned" czyżby znów awaria systemu?

8.07
Dzisiaj pojechałem do babci, powiedziłaem jej, że jestem hackerem a ona mi powiedziała że nie wie co to jest. Ale z babci *****. Po powrocie do domu odpaliłem mIRC'a i wszedłem na #hackpl nikt się do mnie nie odzywa. Powiedziałem, że ten co sie do mnie nie odezwie to *****. Nikt się nie odezwał.

9.07
Dzisiaj odezwał się do mnie jakiś koleś z #hackpl i powiedział abym zmienił nicka a ja mówię mu że nie mogę bo mi się pilot od TV zaciał, a w końcu co go obchodzi co ja oglądam? Wychodzę z IRC'a i gram w quake'a, kurde już prawie jestem przy końcu.

10.07
Ale ze mnie idiota, dowiedziałem się że, nick to ksywa na IRC'u, ale dlaczego mam ją zmienić czyżby "God_of_Hackers" to zły nick? Ale dla dobra sprawy zmieniłem teraz jestem "Master_of_hack", wchodzę na mIRCA i gadam z tym kolesiem który wczoraj mi powiedział abym zmienił nicka. Pyta się mnie o system no to ja mówię, że mam Windowsa 95.... Niestety komp mi się co chwila wiesza więc dziś już nic nie napiszę.

11.07
Dzisiaj pohackuje na ostro, mam nowego Windowsa 98 to będzie czad. Wchodzę na #hackpl i wyzywam wszystkich od lamerów aby ich sprowokować, nikt nie zwraca na mnie uwagi. Gadam z tym kolesiem co zawsze, a on się mnie pyta czy mam linuxa, ja mu mówię że nie mam dostępu do nowych gier i jeszcze w to nie grałem.

12.07
Dziś jest mój dzień, kolega z #hackpl powiedział, że pomoże mi sie włamać gdzieś. Mówi że to będzie jakiś *.org.pl. Czuję się wreszcie doceniony. Będziemy działać wieczorem. Teraz będę grać w quake'a aby się odprężyć. ..To znów ja właśnie się włamuję, kumpel mi mówi co mam robić, jestem już na serverze cokolwiek może to znaczyć. Czuję że to jest właśnie to. Mam już dostęp do ich twardych dysków teraz im pokarzę. Kasuje wszystko co mi wpadnie w ręce, gdy już nic nie ma, wracam na IRC'a. Kumpel się pyta czy logi wykasowałem, ja mu mówię, że wykasowałem wszystko i nic nie mają na twardzielu.

13.07
Rano przyszli do mnie jacyś ludzie w czarnych garniturach i powiedzieli że są z NASK'u ja im na to że nie jestem zainteresowany żadnymi promocjami, a oni zabrali mnie na komisariat, gdzie spisały mnie gliny. Powiedzieli mi że nie mam prawa do dotykania żadnego komputera. Więc siedze i dyktuje kumplowi co ma pisać, ale się nie poddam postanowiłem zostać phreakerem.

END LOG


Źródło www.hacking.pl
Laser jest offline   Odpowiedz cytując ten post

  #ads
CDRinfo.pl
Reklamowiec
 
 
 
Data rejestracji: 29.12.2008
Lokalizacja: Sieć globalna
Wiek: 31
Posty: 1227
 

CDRinfo.pl is online  
Stary 10.09.2002, 18:09   #2
ZiP
Wyjadacz
 
Data rejestracji: 09.05.2002
Posty: 1,740
ZiP zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
:-D :-D To straszne!

To chyba z pamiętnika mojego qmpla...
__________________
Jeżeli mój post Ci pomógł - nie zapomnij o reputacji, przynajmniej będę wiedział, że ktoś czyta moje wypociny i nie produkuję się tu na próżno.
ZiP jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 10.09.2002, 18:30   #3
Yahol
Gość
 
Posty: n/a
Czy mozna pokonac Windows

Wczoraj brałem udział w reinstalacji Windows 95 u kumpla.. ale stwierdziliśmy, że przed reinstalacją należałoby istniejące Windows jakoś zdrowo uszkodzić ;-) Najlepiej tak, żeby nie wstał. Niestety numer z wyrzuceniem ikony `Mój komputer' do kosza się nie udał, więc zaczęliśmy grzebać we `Właściwości: System'. Zaczęliśmy od wyłączenia `w profilu sprzętowym' monitora... System najpierw poprosił o dostosowanie rzeczywistości do rejestru, na co położyliśmy ciepły żur, a następnie o reset (jak zwykle..). System wstał, monitor działał dalej, czego innego zresztą się można było spodziewać? Ale w tym samym `profilu sprzętowym', w urządzeniach systemowych było coś pod tytułem `Czasomierz systemowy' czy jakoś tak... Zaktualizowałem sterownik, nie stosując jednak zalecanego przez system a wybierając z listy `Magistralę MCA.' System napisał, że może działać niestabilnie, co oczywiście wzięliśmy pod uwagę stromym łukiem gotyckim, a następnie, zgodnie z zaleceniem, pozwoliliśmy mu się zrestartować. Tym razem System położył na nas ciepły żur, i mimo że zamiast czasomierza obsługiwał nieistniejącą magistralę MCA, wstał jak zawsze.

Po ponad roku czytania pl.comp.os.advocacy nie spodziewałem się aż takiej odporności Systemu na moją głupotę, poczułem się więc trochę dziwnie, jednak ta odporność ośmieliła mnie do dalszego działania - tym razem los magistrali MCA przypadł koprocesorowi. Po resecie oczywiście System wstał bez żadnych problemów. Kilka następnych urządzeń systemowych stało się magistralami MCA, bez żadnej szkody dla Systemu. Myślałem, że jakąś szczególną złośliwością będzie zmiana PCI na MCA - i, biorąc pod uwagę dotychczasowe osiągnięcia, stanowiło to pewien przełom, ponieważ System po tradycyjnym restarcie odnalazł nowy sprzęt - nie bardzo wiedział co to jest i dał się łatwo przekonać, że jest to kolejna magistrala MCA - tę (?) magistralę jednak oznaczył wykrzyknikiem w żółtym kółeczku. Po wnikliwej analizie problemu stwierdziłem, że chodzi o konflikt przerwań z inną magistralą MCA, czego zresztą się mogłem sam domyślić. Ostatnim urządzeniem systemowym które jeszcze nie było magistralą MCA była `Płyta główna' - więc i ją zamieniłem w magistralę MCA, co System potraktował z należnie głębokim poważaniem, co pohamowało na chwilę moje destrukcyjne zapędy.

Tak więc postanowiłem zrobić coś dobrego i przekonać System, że myszka może działać także jako trzyklawiszowa. System jednak i na to położył żur, ale za to w `profilu sprzętowym' były już trzy myszki w tym jedna nieistniejąca, jedna powodująca konflikt, i to nie z magistralą MCA oraz jedna dwuklawiszowa, która miała trzy klawisze. To pchnęło mnie z powrotem ku destrukcji i zacząłem kasować kolejne magistrale MCA, tym razem ignorując prośby systemu o `ponowne uruchomienie.' Nie trwało to jednak długo, ponieważ po skasowaniu czwartej magistrali MCA (która zapewne wcześniej była płytą główną) kategoria `Urządzenia systemowe' odeszła w niebyt. Uczciliśmy to restartem komputera.

Oczywiście System podniósł się bez żadnych problemów. Nie mając już urządzeń systemowych, zacząłem kasować inne urządzenia. Po skasowaniu kontrolera dysków twardych System przestał widzieć CD-ROM, w czym zresztą nic dziwnego nie było. Jednak dla przyzwoitości pokazywał dalej dysk z którego wystartował. Kilka urządzeń jednak jeszcze do skasowania zostało - tym razem wybór padł na `S3' czyli kartę graficzną.. Po resecie System oczywiście wstał, ale od tej pory po każdym resecie wyświetlał informację, że nie ma karty graficznej oraz `Właściwości: Ekran' - wystarczyło jednak za każdym razem klikać na `Anuluj' i System działał.
Nic to, pomyślałem, nie takie rzeczy ze szwagrem po pijaku robiłem, co prawda nie mam szwagra a po pijaku z reguły dość szybko kładę się spać. Kilka urządzeń do skasowania jeszcze zostało - między innymi trzy myszki o których napisałem już wcześniej. Zacząłem od skasowania tej dwutrzyklawiszowej działającej - po skasowaniu myszka, zgodnie z przewidywaniami przestała działać, mimo to System poprosił o restart, żeby zachować nowe ustawienia, co mu się niezbyt udało bo po restarcie znów myszka działała. Niedowierzając zajrzałem do profilu, mając nieśmiałą nadzieję, że może któraś z pozostałych zaczęła działać.
Rzecz jasna System położył żur na moje nadzieje - była jedna myszka nieistniejąca i jedna powodująca konflikt. Ponieważ jednak myszka dwutrzyklawiszowa została skasowana, konflikt był tym razem z nieznanym urządzeniem. Skasowałem obydwie myszki i uruchomiłem ponownie System - myszka działała, nie bardzo wiem która, ponieważ wszystkie trzy już zdążyłem skasować. Mój światopogląd zaczął się załamywać - próbowałem uszkodzić System już dość długo a on nie raczył nawet pokazać niebieskiego ekranu. Pod wpływem kolejnej fali zdecydowanie negatywnych emocji zacząłem kasować resztę urządzeń, aż System poinformował mnie że została wybrana pozycja komputer (bo już nic innego nie było) a komputera nie można skasować - wolałem nie przekonywać Systemu, że jednak można, zwłaszcza że komputer nie był mój. Zamiast tego zagłębiłem się we Właściwości komputera - oczywiście wszystkie zasoby były używane przez przeróżne nieznane urządzenia. Była jednak także zakładka `Zarezerwuj zasoby' czy jakoś tak - kumpel podsunął pomysł aby zarezerwować wszystko co się tylko będzie dało, co też zacząłem robić.

Na początku zarezerwowałem wszystkie IRQ a nawet więcej, bo się zapędziłem i próbowałem zarezerwować IRQ 16, System jednak czuwał i na skasowanym już dawno monitorze wyświetlił okienko z takim oto tekstem: Wprowadzona wartość przerwania (IRQ) jest za duża. Sprawdź czy wartość ta jest mniejsza lub równa 15. Jak już podniosłem się z podłogi, zarezerwowałem całą resztę zasobów, po czym zresetowałem komputer. Nie zdziwiło mnie już wcale, że System potraktował moje zmiany żurem prostym koherentnym i najnormalniej w świecie wstał, jedyne co się zmieniło, to że zasoby nie były już wykorzystywane przez gromadę nieznanych urządzeń tylko zarezerwowane.

Nie mając już żadnych urządzeń do skasowania zacząłem mieszać w katalogu windows\system - najpierw skopiowałem eisa.vxd na pci.vxd; po resecie System wykrył co prawda nowy sprzęt, ale dał się przekonać, że nic nowego nie ma. Ośmielony, za wszystkie .vxd podstawiłem plik z obsługą Sound Blastera (chyba sb16.vxd) - po resecie System napisał mi czerwono na czarnym co teraz mogę bezpiecznie zrobić. Udało się jednak uruchomić resztki Systemu w trybie `Tylko wiersz poleceń' - skasowałem wszystkie .vxd. Tym razem System stwierdził, że bez vmm32.vxd to on tak będzie leżał - dałem mu więc vmm32.vxd, którą to nazwą opatrzyłem pierwszy lepszy plik tekstowy. Dzięki temu podstawieniu resztki Systemu, od razu po wyświetleniu c:\logo.sys automatycznie resetowały komputer. Niezadowolony takim obrotem sprawy wstawiłem jako vmm32.vxd pierwszego napotkanego dll'a. To wykończyło System zupełnie - nie dał nawet rady wstać w trybie `Tylko wiersz poleceń'. Uznałem dzieło zniszczenia za zakończone i po skasowaniu spod Linuksa nieszczęsnego vmm32.vxd zabrałem się za reinstalację.

Tym razem wspaniały Instalator powiedział mi `Ni' i odmówił przyjęcia numeru seryjnego kopii
Systemu, mimo że numer był dobry. Oczywiście rozwiązanie problemu było jak najbardziej intuicyjne, w najlepszym stylu Systemu - otóż trzeba było skasować cały katalog c:\windows. Po RMFce Instalator przyjął numer seryjny i instalacja przeszła już bez większych problemów. Nowy Wspaniały System działa.

...a ja, wracając do domu, do Linuksa, vima, Xemacsa, gnusa, gcc doceniłem wreszcie głęboką prawdę napisu pojawiającego się podczas instalacji Systemu: Cokolwiek robisz, będzie przyjemniejsze...


pobrane: http://rozrywka.krakow.pl
  Odpowiedz cytując ten post
Stary 10.09.2002, 19:32   #4
tomgoo
&lt;&lt;&lt;Watcher&gt;&gt;&gt;
 
Avatar użytkownika tomgoo
 
Data rejestracji: 28.06.2002
Lokalizacja: Sokołów Młp.
Posty: 2,766
tomgoo niedługo stanie się sławny ;) <50 - 149 pkt>
niezłe te kawałki:-D
tomgoo jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 10.09.2002, 21:00   #5
Adik
Arab'ski
 
Avatar użytkownika Adik
 
Data rejestracji: 15.03.2002
Lokalizacja: Zabrze
Posty: 517
Adik zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
wypasione te txt'y- rozj...liście mi serce :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D
__________________
Try Before You Die...

mail
Adik jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Stary 10.09.2002, 23:59   #6
/||\aster
Gość
 
Posty: n/a
nie chce nic mowic ani sie wymadrzac,ale te teksy czytalem pare lat temu chyba w cd-action.
Ale przyznam dobre sa one
Pozdrawiam
  Odpowiedz cytując ten post
Stary 11.09.2002, 10:05   #7
Ice
***Fakt jest faktem..***
 
Avatar użytkownika Ice
 
Data rejestracji: 09.05.2002
Lokalizacja: Thorn (obecnie London)
Posty: 763
Ice zaczyna zdobywać reputację <1 - 49 pkt>
Teksty są ok :-D
Może ma ktoś coś jeszcze
__________________
To jest tylko moje zdanie na to całe zamieszanie...

Pozdrawiam Ice
Ice jest offline   Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz na post

Opcje związane z dyskusją
Tryby wyświetlania

Twoje uprawnienia:
Nie możesz rozpoczynać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz umieszczać załączników
Nie możesz edytować swoich postów

BB codeWłączone
EmotikonkiWłączone
Kody [IMG]Włączone
Kody HTML są Wyłączone

Teleport


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 05:33.


Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2024, vBulletin Solutions Inc.