Tak, kulturowi marksiści nie obchodzą postu. :P

Wsmakowałem się tę Lavazzę, zła nie jest, przeciętna, brakuje jej aromatu, w sumie, to po tej New York, każdej czegoś brakuje. :haha:

Idę na trzecią i po palto. :kawa:

Obszedłem post eda.

Górą i dołem.

:kawa:

Ja też szerszym łukiem, jakiś swąd od niego leciał.
:kolejka: :spoko:

Nic się nie znacie na nowoczesnej nowomowie. :nieee:

Znalazł się sposób na Lavazzę, dodałem do niej 1/3 bardzo wyrazistej i naturalnie czekoladowej hiszpanki, teraz jest lux.

:kawa:

Może to jest ta lavazza?

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/new...ro,nId,2362655

:D

Bardzo możliwe, bo w Polsce ludzie znają Jacobsa, Tchibo i Lavazze, więc aż się prosi, ta moja jest oryginalna, po prostu to chyba najgorsza włoska kawa, ale znana. ;)

/Na stronie policji popatrzyłem na zdjęcia, jest rolka z folią na opakowania, Lavazza Qualita Oro, kilogramowe robili. :D

Moja to Espresso i w ćwiartce. ;)

Najlepsze są komenty niektóre pod artykułem:

Znafca :rotfl:

Z drugiej strony, to w sumie nie jest trudno taką jakość podrobić, jedynie to, że Lavazza ma swój charakterystyczny smaczek/aromat, pewnie sztuczny, może tu byłby problem. :D

Też tak kiedyś miałem. Lekarz powiedział, że to ostre zatrucie pokarmowe!

:kawa:

Żytniówka "Z serca Podlasia". Plus cola, cytrynka i Joanna oczywiście :)

Cicho, bo mi się kawy zachciało, a tu trzeba spać iść. :D

Idę melisę zaparzę jak na tetryka przystało.

toast2

:piwo:

:kawa:

Gdzie jest czajnik? Ktoś zajumał? :blink:
A nie, stoi tam gdzie zwykle. Kurde.
Trzeba zrobić z niego użytek :kawa:

:piwko2:

:piwo: