IMPREZKA ON-LINE II (tylko powyzej 18 lat) !!

[nimal]

bo tak

[Smartek]

Jestem, żyję, ale prawie nie wróciłem, kary za zniszczenia pokoju hotelowego + rachunek na barze takie, że musieliśmy pożyczać pieniądze przelewami z Polski od znajomych W SOBOTĘ...

Od poniedziałku do soboty nie byłem ani przez godzinę trzeźwy.

Od dzisiaj robię detoks alkoholowy. Kupuję magnez i witaminki, jem mniej i zdrowiej i dużo biegam na siłowni, bo brzuszek wrócił.

[joujoujou]

Nie ma się czym chwalić, Smartku.

[Smartek]

Nie pisałem, że ja byłem tym, który te zniszczenia zrobił .
No cóż, raz jest się młodym...

[czary2mary]

[ed hunter]

Też mi się zdarzyło kilka pokoi zużyć z kumplami, najdroższy był w hotelu Kasprowy w Zakopanem, nie dość, że został ro****any prawie jak przez gwiazdy rocka, to jeszcze utopiony, a co za tym idzie na dole jeszcze ze 3.

Mam rzadką skórę, wypiłem mrożoną herbatkę i wyciekła.

[joujoujou]

[Zetoxa]

pilsik Karpacki, pije się jak oranżada

[- Deckard -]

:perła: poobiednia

[ed hunter]

Sok pomidorowy, lodówka w sklepie pokazywała 3,8 stopnia, wypiłem duszkiem, mało skrętu kiszek nie dostałem, ale zrobiło się lepiej.

[rcobex]

Pils z Namysłowa. Turbo zimny. Z kulturką w upalne dni.....

[melag]

Ciechan W., a teraz Paulanerek.

[ed hunter]

Nałęczowianka z dużą ilością lodu, nic nie szkodzi, że od takich napitków dostałem kilka dni temu tragicznego w skutkach zapalenia gardła i okolic, ciepłego nie da się pić.

[rcobex]

Napisany przez ed hunter

Nałęczowianka z dużą ilością lodu, nic nie szkodzi, że od takich napitków dostałem kilka dni temu tragicznego w skutkach zapalenia gardła i okolic, ciepłego nie da się pić.

Wstręt piwny ? Pisałeś kiedyś do mnie, że to mija. No i minęło. Choć zdarza mi się jakoś częściej ostatnio. Człowiek przepity przestaje być degustatorem.

[ed hunter]

Piwa, to bym się jak najbardziej napił, pszenicy jakiejś zacnej, bo ta najlepiej na taki upał robi, ale biorę jakiś parszywy antybiotyk od którego mnie cały brzuch boli.

Ziółka w temperaturze pokojowej, czyli 30 stopni.