:kawa: w pracy.

Pijak!

:kawa: nie w pracy.

Przepijam! :piwko2:

Piwo z Lidla, Finkbrau si***281; nazywa, butelka 0,5 litra kosztuje 95 groszy...

Ale paskudne :\ :rotfl: jedyna zaleta, ***380;e mokre :haha:

dlaczego sie tak meczysz:D

Z ciekawo***347;ci ||

Ledwo da***322;em rad***281; wypi***263; to do ko***324;ca :D

Smakiem przypomina piwo na Mazurach, w latach '80 :sciana:

O, to świetne jest...

Czy na puszce też napisali, żeby nie wstrząsać? :haha:

Jakiej puszce, to nie byle co! To butelkowe piwo jest! :rotfl:

Dla niezorientowanych w temacie - gorszego piwa ni***380; na Mazurach w latach '80 nie by***322;o chyba nigdzie na ***347;wiecie, teraz Lidl dor***243;wna***322; :D

http://img404.imageshack.us/img404/4884/dsc03243jg5.jpg

Butelka dro***380;sza ni***380; zawarto***347;***263; xD

Pamiętam jak nabierało się je w 10 litrowe, plastikowe baniaczki jako balast do kajaka :rotfl:

I rzeczywiście na butelkowym był napis 'nie wstrząsać', bo mógłby się wzburzyć 2 centymetrowy osad na dnie butelki.

Ale w czapę dawało - szczególnie na kajaczkach :D

To kuflowe, jak nie było chrzczone wodą z jeziora to dawało się wypić, to w oranżadówkach to była dopiero porażka, ale się piło, bo gorąco było :rotfl:

Tankowanie do baniaków też było fajne, mieliśmy nawet 20-litrowy, ale piwo trzeba było szybko wypić, bo w upale, do wieczora to już ocet piwny był...brrrryyy :D

Knajpa w Ukcie była dobrym miejscem tankowania - piwo nie było chrzczone, tylko kierowca nie mógł wypić kilku kufelków, jak nie byłem kierowcą, to było fajnie ||

:piwo:

Pijak, kajak...
Bez wioseł.

przylacz sie a nie sciemniaj:taktak:

Jedno mam.
I GG włączone...
Kajaku.

GG tez chyba zostawilem w pracy wlaczone:haha:, wiec nie odpowiem:D
A z kajakiem to :hmm: mam plakac czy sie cieszyc bo nie lapie???