Wydaje mi sie ze dobrym wyborem jest panstwowa uczelnia i tok studiow dzienny.
Uzasadanienie:
1. Od tego roku na dyplomie napisane jest w jakim toku odbywaly sie studia
2. UE nie honoruje dyplomow ze studiow zaocznych
3. Panstwowa uczelnia ma wiekszy prestiz, latwiej pozniej o prace,
4. Dzienne studia to dzinne studia, takim nic juz nie dorowna :piwo:

Studiowanie dzienne wcale nie jest tansze od zaocznego, chyba ze studiujesz tam gdzie mieszkasz, a wtedy trudniej o poczucie klimatu.
Ale dwoma rekami jestem za dziennymi, z praca nie jest zle, moj kolega juz podczas studiow mial prace w Motoroli i do dzisiaj tam pracuje, inna sprawa ze byl najlepszy na roku. :piwo:

1. Tak, ale na dyplomie z prywatnej masz taki sam zapis jeśli jesteś na dziennych :)
2. j.w.
3. Niektóre prywatne, tak jak wspominany przeze mnie WSISiZ, mają już co najmniej równy państwowym prestiż. A absolwenci nie mają praktycznie żadnych kłopotów ze zdobyciem pracy, jeśli są dobrzy.
4. Subiektywne zdanie :P

I ja ani słowem nie wspominałem nic o studiach zaocznych :P CHodziło mi tylko o bardzo dobre studia prywatne, stąd też polecałem WSISiZ. I jestem za studiowaniem tam gdzie mieszkasz (jeśli chodzi o mieszkańców Warszawy ;) ) bo Warszawa jest stolicą Polski, najłatwiej w niej o pracę, a podaczas nauki najlepiej zdobyć praktykę czy staż.

Witam forumowiczow.

Zalozylbym wlasny temat, ale chyba wolicie jak kto wyszukiwarki uzyje ;) Zatem podpinam sie do tej rozmowy i pytam:

Dokad polecacie udac sie komus, kto nie dostal sie na informe na UW? Jakies uczelnie panstwowe jeszcze przyjmuja zgloszenia? A moze jakies prywatne prezentuja wystarczajaco wysoki poziom, by sie tam czegos nauczyc?

pie......e o Szopenie

o informie to ty juz przestan myslec :(

patrz za innym kierunkiem gdzie indziej lub prywatne

Astenor - poczytaj ten wątek. Wypowiadali się tu już przeciwnicy szkół prywatnych, zwolennicy. Ja nadal obstaję za tym, że dobra uczelnia prywatna nie nauczy cię grozej niż państwowa. Zwłaszcza jeśli myślisz o jakichś konkretniejszych specjalizacjach. Teraz już z dostaniem się na uczelnie państwowe byłby problem, więc raczej zostają Ci uczelnie prywatne, które jeszcze prowadzą nabór. Wiem, że z dobrych prywatnych uczelni informatycznych WSISiZ/WIT jeszcze prowadzi nabór.

bombajstic - niewazne jak nauczy :> wazne na co pradodawca patrzy, a na razie niestety prywatne maja nieprzychylna opinie :/

nie wie ktoś może gdzie można znaleźć informacje na temat tego, ilu uczniów ubiegało się o jedno miejsce na danej uczelni w tym roku ?


i nie idsyłajcie mnie na onet.pl bo te dane są bynajmniej mało szczegółowe...

a co do tematu, oczywiście że uczelnia państwowa, chociaż gdybym z drugiej strony miał wystarczającą ilość $ (czyt. bogatych rodziców) raczej bym się nie zastanawiał nad wyborem i wybrał bym właśnie prywatną szkołe, ze słabszym poziomem, wymaganiami itd. w każdym razie dzisiaj o prace nie jest łatwo, konkurencja coraz większa i na pewno jak ukończysz szkołe państwową masz te pare procent wiecej pewności (często poprostu złudzeń) że tę wymarzona prace dostaniesz
p.s. pozdrawiam

co ilosci miejsc to najlepiej dowiedziec sie na samej uczelni... dzwonisz tam gdzie rekrutowali czy wprost do dziekanatu i pytasz... powinni podac, czesto tez na www uczelni znajduja sie takie informacje (np AGH'u)

Studiuje obecnie na prywatnej (nie powiem :niepow: ) i widze co sie dzieje, jak na podstawie ocen ze świadectwa dostajesz sie na studia. Kierunek wyjątkowo "ścisły" (no chyba że grafika, albo inne quasi-informatyczne) studiują ludzie słabi z matematyki (nie mówie o wyższej mat.) - 80% nie przechodzi I semestru na państwowej (chyba że pracowici i wkują łopatologicznie). Dlatego między innymi pracodawcy faworyzują absolwentów państwowych uczelni (oni też to wiedzą). Na szczęście informatyk ma zawsze szansę "pochwalić się" czymś co potrafi. Ale co tam moje argumenty przeciwko sławnemu pianiście... ;)

@Astenor - to że nie dostałeś się na UW w niczym ci nie umniejsza - tam zawsze było trudno sie dostać. Jeżeli czujesz sie na siłach (nie przelicz się ;) ) poczekaj rok - po (nawet w trakcie) takiej renomowanej uczelni będziesz coś wart dla pracodawców. Po 5 latach na innej możesz (w gorszym wypadku) instalować pasjanse paniom w biurze. Poza tym, odpowiedz sobie na pytanie - "czy jest mi potrzeba aż tak zaawansowana wiedza teoretyczna do mojej przyszłej specjalności?" (no w programowaniu-tak, a w e-marketing?)