Jutro w Lidlu/Aldim/Biedronce...

[demek]

Okej.

Podziekowal ci dobry czlowieku. Przyczynisz sie do porownania co rozdja w obu krajach

[nimal]

Napisany przez ynsiwy

Od dzisiaj w sprzedaży w biedro
http://www.biedronka.pl/pl/product,i...-vitality-plus

Macie jakieś doświadczenie z elektrycznymi szczoteczkami?
Warto wybrać ten model czy lepiej kupić oral-b 3D?
Czy nie ma różnicy i później mogę tylko założyć końcówki 3D?

jezeli jeszcze nie nabyles, to to jest imho bdb oferta
http://www.jula.pl/catalog/gospodars...-zebow-804138/

[ynsiwy]

Kupiłem taka jak wstawiłeś za 60 zł bo miałem kupon na 20 zeta z allegro więc jakoś się udało

[nimal]

[andy]

Od dzisiaj jest akcja rower w lidlu. Kupiłem rękawiczki, skarpetki bluzkę i bluzę. Rękawiczki (niebieskie z napisem GEL) są rewelacyjne więc warto wziąć sobie 2-3 pary.
Bluza i koszulka całkiem ok więc też polecam. Kurtek nie przymierzałem ale jeżeli jest to co rok temu, to warto.
Kas mi jakoś do głowy nie podpasował. Te spodenki krótkie też takie sobie. Wkładka chyba ze zwykłej gąbki... Za tą cenę pewnie ok i to na krótkie trasy do 1-2h.

[ed hunter]

Mam rękawiczki z Lidla z zeszłego roku, kosztowały 12 czy 13 złotych (tak pamiętam, co nic nie znaczy ) i są świetne.

/Widzę, że są teraz droższe, ale jak jakość taka sama, to i tak dobra cena.

[demek]

Spodenki to od 100zl zaczyna sie cos normalnego, chyba, ze na promocji/wyprzedazy.

Najtansze godne uwagi to z Decathlonu BTWIN model 500 za 69,99zl.

[Jarson]

Swoją drogą mam takie przemyślenie, odnośnie ubrań do biegania co prawda, ale pewnie to samo będzie w innych sportach. Zarówno właściwe jak i odpowiedni strój są naprawdę nieprzecenioną pomocą przy uprawianiu sportów ruchowych. Ale jeśli ma się - dopiero zaczynając, bo wyczynowo to sobie w tern sposób można nawet i zaszkodzić) - kupować najtańszy shit z oferty sklepów sportowych, to już lepiej... zakładać zwykłe ubrania, a nawet biegać w zwykłych butach, o ile na co dzień nie kupuje się dziadostwa.

I tak - na co dzień poruszam się w butach Quechua Forclaz 500, które przecież nie są przeznaczone do biegania, a noszę je przede wszystkim ze względu na znacznie większą trwałość niż jakiekolwiek "zwykłe" buty w tej cenie. Ale gdybym miał zacząć biegać w nich lub w tych najtańszych butach biegowych z Decathlonu za bodajże 59,99... nawet sekundy bym się nie zastanawiał, wybór padłby na trekkingi.

Nie dość tego. Uważam, całkiem poważnie, że lepszym wyborem do biegu w chłodne dni może okazać się zwykła bawełniana podkoszulka i na to równie zwykły polar (o ile nie wieje mocno) niż najtańsze wynalazki - choć oczywiście taką podkoszulkę po powrocie będzie można wyżymać. Oczywiście jeśli chodzi o rower i chłodne dni to dla dobra własnego zdrowia w ogóle nie warto myśleć przy czymkolwiek więcej niż powolna przejażdżka ani o ubraniach tanich, ani o wykorzystaniu ubrań codziennych. Po prostu nie mając sprzętu trzeba zrobić to, co robiło się kiedyś - czekać na lepszą pogodę.

[demek]

Oczywiście jeśli chodzi o rower i chłodne dni to dla dobra własnego zdrowia w ogóle nie warto myśleć przy czymkolwiek więcej niż powolna przejażdżka ani o ubraniach tanich, ani o wykorzystaniu ubrań codziennych. Po prostu nie mając sprzętu trzeba zrobić to, co robiło się kiedyś - czekać na lepszą pogodę.

Nie masz racji. Ale dalsza dyskusja raczej powinna byc w rowerowym.

[nimal]

Napisany przez Jarson

Swoją drogą mam takie przemyślenie, odnośnie ubrań do biegania co prawda, ale pewnie to samo będzie w innych sportach. Zarówno właściwe jak i odpowiedni strój są naprawdę nieprzecenioną pomocą przy uprawianiu sportów ruchowych. Ale jeśli ma się - dopiero zaczynając, bo wyczynowo to sobie w tern sposób można nawet i zaszkodzić) - kupować najtańszy shit z oferty sklepów sportowych, to już lepiej... zakładać zwykłe ubrania, a nawet biegać w zwykłych butach, o ile na co dzień nie kupuje się dziadostwa.

I tak - na co dzień poruszam się w butach Quechua Forclaz 500, które przecież nie są przeznaczone do biegania, a noszę je przede wszystkim ze względu na znacznie większą trwałość niż jakiekolwiek "zwykłe" buty w tej cenie. Ale gdybym miał zacząć biegać w nich lub w tych najtańszych butach biegowych z Decathlonu za bodajże 59,99... nawet sekundy bym się nie zastanawiał, wybór padłby na trekkingi.

Nie dość tego. Uważam, całkiem poważnie, że lepszym wyborem do biegu w chłodne dni może okazać się zwykła bawełniana podkoszulka i na to równie zwykły polar (o ile nie wieje mocno) niż najtańsze wynalazki - choć oczywiście taką podkoszulkę po powrocie będzie można wyżymać. Oczywiście jeśli chodzi o rower i chłodne dni to dla dobra własnego zdrowia w ogóle nie warto myśleć przy czymkolwiek więcej niż powolna przejażdżka ani o ubraniach tanich, ani o wykorzystaniu ubrań codziennych. Po prostu nie mając sprzętu trzeba zrobić to, co robiło się kiedyś - czekać na lepszą pogodę.

pozwole sie sobie nie zgodzic z tym w calej rozciaglasci
juz wole odwrotnie - na codzien uzywac np. koszulek biegowych i takichze butow

[Jarson]

Tych najtańszych? Pozwolę sobie mieć wątpliwości

Nie lubię chodzić na co dzień w butach biegowych, bo czuję, że wyglądam jak 12-latek który poszedł pobawić się na dworze z kolegami. Ale prawie nie chodzę w innych niż trekkingowe, które na szczęście wyglądają już dużo lepiej, a do tego biją na głowę zwykłe buty... we wszystkim. W trwałości, w oddychalności, w wodoodporności, w trzymaniu stopy, w amortyzowaniu od podłoża...

Ale mam na myśli modele ze średniej półki. Najtańsze to szajs, który ani nie wygląda, ani nie zachowuje się jak przyzwoite obuwie. I tak samo jest z odzieżą - najtańsza koszulka biegowa nie będzie oddychała lepiej niż bawełniana. Będzie wyglądała znacznie gorzej niż t-shirt pod względem designu. A po trzech-czterech praniach zapewne zacznie przypominać szmatę do podłogi.

[DejaVu]

Nie ma nic trwalszego od waciaka i gumofilców o wygodzie nie wspomnę

[Jarson]

Miałem kiedyś gumofilce... Waciaka nie miałem nigdy, czyżby ominęło mnie coś ważnego?

[Patrix]

WALONKI a nie waciaki

[DejaVu]

Napisany przez Patrix

WALONKI a nie waciaki

Widać że z miasta walonki to rodzaj ''buta''jeśli mają gumową podeszwę , jeśli nie to robią za grubą skarpetę i wtedy trzeba mieć gumowy kalosz taki do kostek A waciaki to popularna nazwa kompletu spodni+kurtki pikowanej i między warstwami jest wata to tak na zimę u nas na kresach wschodnich na lato polecam galabiję i sandały no chyba że ktoś ma ładne nogi i woli mini , wtedy nosi się kilt , czego nie zalecał bym dla eda bo ma strasznie owłosione nogi co ukazuje ta focia