Gra na giełdzie

[andrzejj9]

Chyba nie było takiego tematu..

W każdym razie mam pytanie - czy ktoś gra tutaj na giełdzie? I ewentualnie drugie - jeśli tak, to jakiej 'platformy' używa i dlaczego?

Dopiero zaczynam się w to wgryzać, ale już widzę, że różnice spore są i nie wiem, czy chcę, żeby w razie czego niektóre (których teraz nie widzę - a z pewnością jest ich wiele) wychodziły w praniu.

[Jarson]

Chce Ci się? Granie jest ciekawe, ale w tych czasach, nie napiszę kryzysu, bo on sam w sobie nie przeszkadza w graniu, ale niestabilności na rynkach...

Mam zainwestowane parę groszy (niezbyt dużo), bo i tak za dużo robię na pieniądze, to i niech pieniądze na mnie niech porobią troszkę, ale zdecydowanie jestem zwolennikiem inwestycji długoterminowych. Żeby grać w pełnym tego słowa znaczeniu, trzeba być naprawdę na bieżąco (szczególnie dziś), zaangażować się w to mocno czasowo, a poza tym trzeba mieć zdrowe serce i nerwy ze stali

[andrzejj9]

No właśnie na pytanie, czy mi się chce, cały czas próbuję sobie odpowiedzieć..

Zainteresowałem się ostatnio Bitcoinem i przez kilka dni tym bawiłem. Wystarczająco, żeby zarobić trochę pieniędzy. Co prawda nie można tego z giełdą utożsamiać, ale jednak pewne zasady są podobne. W każdym razie w pewnym momencie łapałem się na tym, że przez cały dzień co pięć minut na komórce sprawdzałem notowania Fakt, w ten sposób chyba jednak by mi się nie chciało.

Jako sposób na życie to raczej nie dla mnie z powodów, które sam podałeś. Ale widzę pewne zależności - zwłaszcza jeśli chodzi o waluty, które na tyle mnie interesują, że już kiedyś trochę pieniędzy zarobiłem wymianiając je po prostu.. w kantorze... Trudno liczyć tu na powtarzalność, ale jeśli pieniądze i tak leżą na rachunkach, gdzie oprocentowanie jest delikatnie mówiąc żadne, to może niech 'leżą' na giełdzie. Mi się nie spieszy - nie muszę ich wpłacać po kilku godzinach, jak kurs spadnie, mogę poczekać.

Oczywiście kierując się zasadą, żeby inwestować tylko tyle, ile jestem gotowy stracić