Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Niezgodność towaru z umową proszę o pomoc. (https://forum.cdrinfo.pl/f5/niezgodnosc-towaru-umowa-prosze-o-pomoc-53438/)

nimal 13.07.2009 22:52

najgorsze jest to, ze male firmy sprzedajace rozne rzeczy nie maja sily nacisku w przypadku jakichkolwiek spraw
jedne sklepiki roszczenia uznaja bezproblemowo (na zasadzie, ze lepiej pocierpiec, jak to opisal Grzeniu, a nie narazac sie na proces lub utrate klienta), inne robia schody obawiajac sie kosztow i liczac na to, ze klient machnie reka
a duze firmy, np telekomunikacyjne, sieci supermarketow itd, robia co chca - maja sztab prawnikow, na dostawcach sa w stanie wymusic warunki kozystne dla nich (np wymiana wszystkiego od reki, odroczone platnosci nawet o pol roku itd itd)
klient chce cos zareklamowac - przeciagna go po sadach
opisywalem tu, jak sie szarpalem z plusgsm - tych gnoi i sposobu zalawiania reklamacji polecam kazdemu, kto ma za male cisnienie
zgodnie z prawem potrafia doprowadzic klienta do klopotow - wystarczy odmowic przyjecia reklamacji a w przypadku procesu zarzadac kilkunastu ekspertyz - kto prywatnie wyda kilkadziesiat tysiecy by odzyskac kilkaset? oczywiscie - jak firma przegra, a w koncu by przegrala, to pokrywa wszystkie koszty
ale do tego czasu placi pozywajacy - dlatego Federacja Konsumentow tez stara sie odwodzic konsumentow od pozywania takich gigantow

tu sa prawdziwe problemy kapitalizmu - jak chronic biednych przed bogatymi - przekonaniami jestem daleki od socjalizmu, ale prawda jest taka, ze ten kto ma pieniadze - ma racje :(

pojdziesz do sklepiku na rogu wymienic koc - nie ma problemu
zareklamuj komorke u operatora albo samochod u dilera - zobaczysz co to sa problemy

andrzejj9 14.07.2009 14:59

Cytat:

Napisany przez Reetou (Post 1035920)
Wiesz dlaczego grają? Bo nie są w żaden sposób przez to prawo chronieni. Niezgodność towaru z umową nie obowiązuje pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Czyli klient występuje o niezgodność z umową do sklepu i dostają w tyłek o całą wartość towaru. Mogą to tylko oddać do hurtowni do naprawy i próbować później sprzedać, ale na ogół z tym zostają. Przy dzisiejszej tendencji do produkcji (i kupna) tanich bubli producenci się cieszą, klienci są chronieni, a sklepikarze dostają po kieszeni.

A co do tego nie jestem przekonany. Jak szukałem infomacji na ten temat, żeby odświeżyć sobie przepisy, trafiłem również na część dotyczącą dalszego dochodzenia swoich praw, już przez sklepy względem hurtowników i dalej. Jest jakaś część ustawy (chyba innej), która mówi o tym i wynika z niej, że analogiczne przepisy, tylko z innymi terminami, obowiązują dalej ('w górę'). Nie znam szczegółów, ale trzeba by tego poszukać.

Reetou 14.07.2009 15:27

Nie obowiązują pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Możesz zasadniczo skoczyć hurtownikom, obunóż z rozbiegu.

Sunna 14.07.2009 17:28

Cytat:

Napisany przez Reetou (Post 1035974)
Ciskasz się jakbyś kurde nie w Polsce zakupy robił... Kto każe sprzedawać buble? KLIENCI! Bo klient chce kupić tanio. I wydaje mu się, że za parę 5 złotych kupi sobie niezawodnego, niezniszczalnego mercedesa.

Ale jest inny problem, który mnie boli. Bo ja zawsze byłem zwolennikiem idei, że kto kupuje tanio, dwa razy kupuje. Zawsze wolałem wybrać sprzęt droższy, ale o lepszych parametrach, czy choćby wykonany z lepszego materiału. Problem w tym, że przy zalewie rynku tandetą ze wschodu te droższe, uznane marki chcąc utrzymać się na rynku, musiały mocno pościnać koszty, a odbyło się to niestety kosztem jakości. I w tej chwili ciężko jest kupić coś dobrego.

Ze co prosze ?
Skoro handel taki nieprzyjazny dla sklepikarza to dlaczego tylu ich jest ? Masochiści czy jak ?
Smieszy mnie po prostu utyskiwanie tych bidnych sklepikarzy. Bo i tak na koncu najbardziej pokrzywdzony jest klient.

Reetou 14.07.2009 17:37

Z której strony? Klient jest chroniony prawem, a że nie wszyscy klienci zdają sobie z tego sprawę, to już sami są sobie winni.

Dużo jest sklepikarzy? Gdzie? Bo w mojej okolicy wymiotło wszystkich, zostały supermarkety i duże sieci handlowe. Popadały też punkty usługowe, bo w tej chwili jest tendencja wyrzucania rzeczy używanych, a nie ich naprawa i konserwacja. I w ten sposób dotujemy zachodnich właścicieli, bo duże sieci to nawet podatków nie płacą...

andrzejj9 14.07.2009 18:33

Cytat:

Napisany przez Reetou (Post 1036074)
Nie obowiązują pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Możesz zasadniczo skoczyć hurtownikom, obunóż z rozbiegu.

Jesteś tego pewien, znasz te przepisy prawne?

Tutaj spierać się nie będę, bo nigdy ta część mnie nie interesowała, ale naprawdę trafiłem gdzieś przy okazji na fragment analizy przepisów dotyczących stosunków między sklepem, a hurtownią i tam była ta kwestia poruszona.


Co do sklepikarzy, to nie zgodzę się, że jest ich mało. Na pewno zależy to od miasta i miejsca, ale w większych aglomeracjach, gdzie się nie obejrzy, na każdej ulicy jest przynajmniej kilkanaście/kilkadziesiąt różnych sklepów i sklepików.

Kurde.. miałem właśnie pakować kartę, ale postanowiłem po raz ostatni ją sprawdzić przed wyjęciem z komputera. Włączyłem i.. zadziałała...

Teoretycznie powinienem się cieszyć, w praktyce tak nie jest. Z nią definitywnie jest coś nie tak i jeśli ma paść, to wolałbym sprawę załatwić od razu. A tak pewnie stanie się to w jakimś najbardziej nieodpowiednim momencie...


Pytanie.. bo nie zamierzam teraz karty oszczędząć i w najbliższym czasie dokładnie ją przetestuję (i najwyżej zareklamuję jako przegrzewającą się, co jest zgodne z prawdą).

W Furmarku jest test stabilności. Czy on ma jakiś koniec? Czy karta powinna normalnie przez niego przejść, czy jego celem jest zawieszenie każdej karty i ostatecznie będzie to miało miejsce? Ewentualnie w jaki inny sposób można przetestować kartę pod względem przegrzewania się?

Reetou 14.07.2009 19:35

Cytat:

Napisany przez andrzejj9 (Post 1036085)
Co do sklepikarzy, to nie zgodzę się, że jest ich mało. Na pewno zależy to od miasta i miejsca, ale w większych aglomeracjach, gdzie się nie obejrzy, na każdej ulicy jest przynajmniej kilkanaście/kilkadziesiąt różnych sklepów i sklepików.

U mnie jeszcze 5 lat temu miałem w pobliżu:

- drogerię, gdzie mogłem sobie kupić środki chemiczne, a i guzik i jakieś tasiemki się znalazły;

- sklep z art. metalowymi w którym mogłem się zaopatrzyć na szybko w gwoździe, śrubki, wiertła, narzędzia, a ponieważ mieli też hydraulikę, to i w wężyk do wody jak mi strzelił...

- sklep z farbami - niezastąpiony, jak mi zabrakło czegoś w trakcie remontu;

- sklepik ogólno-spożywczy tuż pod domem, w którym mogłem wracając zawsze dostać świeżą bułkę i rewelacyjną kiełbasę - nie wiem skąd ją kobieta brała.

W tej chwili nie ma już ani jednego. Rozmawiałem z babką jak się zwijała - sprawa prosta, czynsze rosną, a wszyscy jeżdżą na zakupy do oszołoma.

I teraz w pobliżu mam biedronkę, carrefoura, oszołoma, kilka pubów i kiosków z gazetami i nic innego. Nie wiem, gdzie można kupić sobie gwoździa w pobliżu - chyba tylko w castoramie przy makro.

andrzejj9 14.07.2009 20:07

Oczywiście, że jest mniej sklepików z towarem typowym dla supermarketów, przyczyn nie trzeba chyba przypominać. Ale powstaje wiele nowych, niektóre na krótko, niektóre na dłuzej. W każdym razie sklepów jako takich jest dużo, do tego doszło bardzo dużo internetowych, nie można powiedzieć, że ludzie boją się tego rodzaju działalności.

oddwor 14.07.2009 22:45

Niezgodność towaru z umową obowiązuje wyłącznie pomiędzy sprzedawcą(sklepem) a konsumentem(w znaczeniu kupująca osoba fizyczna - nieprowadząca działalności gospodarczej!).
Pomiędzy podmiotami gospodarczymi występuje pojęcie rękojmi.
Faktycznie sklep może dochodzić swoich praw wobec producenta i nieraz producent pomimo 1 rocznej gwarancji naprawi bezpłatnie sprzęt po np. półtora roku użytkowania.

Co do liczby sklepów - zmniejsza się ona znacznie - głównie przez nas samych - kupujemy w marketach i sklepach internetowych - ma to swoje zalety (cena) ale i wady.
Ileż to razy przychodził do mnie klient z problemem
"panie pomóż pan bo nie działa, nie umiem ustawić, jak to podłączyć..."
Odpowiadam zawsze:
"Oczywiście pomogę Panu ale gdzież to zakupił Pan ten przecudowny towar."
"Ano w internecie bo taniej"
"Taniej bo nie płacił Pan za moją obsługę, za ekspozycję towaru, za prąd itp...zaoszczędził pan 40zł to teraz moja pomoc będzie kosztowała 50zł za godzinę".
Mina klientów bezcenna.
Oczywiście jestem zły i niedobry, ale czy Wy wszyscy pracujecie za darmo?
Przecież sprzedaż i obsługa posprzedażna klienta to moja praca.
Co mam powiedzieć dziecku : "Nie będzie danonka bo dzisiaj obsługiwałem cwaniaczków ze sklepu internetowego, którzy dali zarobić komuś innemu, ale przychodzą z problemami do mnie."
Oczywiście przyszłość to i tak sklepy internetowe. Tylko gdzie wtedy poogląda się w realu(nomen omen) towar?

ed hunter 15.07.2009 00:47

Wszystkie większe sklepy internetowe (sporo mniejszych też) migruje do realu, właśnie z powodu, że ludzie chcą mieć możliwość obejrzenia towaru i odbioru osobistego. (Komputronik, Morele, Electromarket....)
Siedziba takiego sklepu nie musi znajdować się w prestiżowym miejscu, bo klient nie trafia tam z ulicy...
Małe sklepy powinny mieć chociaż klitkę na zadupiu, czynną ze 2 godziny dziennie, jak nie mają, to zaczynają się kłopoty - kupując różne rzeczy MUSZĘ je najpierw obejrzeć. Potem mogę już zamawiać przez internet. Ale do niektórych to nie dociera. Wtedy muszą przysłać mi próbki, jak nie, to są inne sklepy/hurtownie... :]

Patrix 08.12.2009 20:59

Odkopię temat bo mam pytanie.

Ostatnio kupiłem pewne dwa identyczne urządzenia do wykorzystania przy innych dwóch identycznych urządzeniach.
Po porównaniu zachowania urządzeń, doszedłem do wniosku, że jedno ma 100% wadę (na pewno elektronika) pewna funkcja dzieje się losowo a czasem w ogóle się nie dzieje (zamiana miejscami urządzeń, do których to zakupiłem nie zmienia postaci rzeczy).


Zakupiłem to w poniedziałek a do sklepu (proline) w tej sprawie będę szedł w piątek (czas od zakupu będzie wynosić 5 dni).

Moje pytanie brzmi następująco, jakie mam prawa, chodzi mi, że jedyne wyjście to oddać urządzenie na gwarancję czy mogę skorzystać z niezgodności towaru z umową i żądać wymiany na urządzenie fabrycznie nowe ? Zwrotu pieniędzy nie chcę bo docelowo chcę mieć tu urządzenie sprawne.

nimal 08.12.2009 21:29

mozesz
ale nie od Ciebie zalezy, czy Ci od reki wymienia czy sprobuja (majac na to dwa tygodnie) naprawic
Ty mozesz swoja sugestie przedstawic, ale to sklep decyduje o formie rekompensaty - wymiana lub naprawa
dopiero, jak naprawa sie nie uda, to mozesz odstapic od umowy

Patrix 08.12.2009 21:38

Cytat:

Napisany przez nimal (Post 1064760)
mozesz
ale nie od Ciebie zalezy, czy Ci od reki wymienia czy sprobuja (majac na to dwa tygodnie) naprawic
Ty mozesz swoja sugestie przedstawic, ale to sklep decyduje o formie rekompensaty - wymiana lub naprawa
dopiero, jak naprawa sie nie uda, to mozesz odstapic od umowy

i... to nic, że dopiero 5 dni będzie na liczniku ? :wow:
czyżbyś na prawdę miał rację :sciana: kupiłem urządzenie niesprawne z wadą ukrytą niemożliwą do wykrycia podczas zakupu więc tak mi się wydaje, że chyba mam coś do gadania... i chyba mam prawo przez wzgląd na to żądać doprowadzenia urządzenia do zgodności z umową (czyt. wymiana na inne nowe sprawne)

andrzejj9 08.12.2009 21:50

No ale przecież ta ustawa ma kilka stron...

Nie wiem skąd to przekonanie, że w ciągu kilku dni od zakupu można oczekiwać wymiany na urządzenie nowe. Fakt, niektóre sklepy tak robią (np. Saturn czy MM), ale to ich prywatny regulamin, na który klient może się zgodzić, ale wcale nie musi (bo może korzystać z praw ustawowych). Możesz w Prolinie sprawdzić, czy czegoś takiego nie mają, ewentualnie od razu do nich zadzwonić i przedstawić sytuację. Doświadczenia z obsługą w tym sklepie mam raczej pozytywne, więc może nikt nie będzie robił problemów. A jeśli będzie..

.. to jest tak, jak pisał Nimal - możesz zareklamować na podstawie niezgodności towaru z umową i zażądać wymiany towaru na nowy. Nie do końca zgodzę się z tym, że to sklep decyduje, czy wymieni ci towar, czy go naprawi, bo choć faktycznie w praktyce tak się zdarzać może, to jednak ustawa dość jasno opisuje sytuacje, w których ta dyspozycja klienta nie musi być spełniona. W przypadku towaru nowego, będącego aktualnie w sprzedaży, można dość łatwo udowodnić, że wspomniane przesłanki nie są spełnione. Jeśli bardzo ci zależy (a będą się zapowiadać kłopoty), telefon do rzecznika konsumentów, powinien rozjaśnić sprawę (tobie, albo - co ważniejsze - sklepowi).

Patrix 08.12.2009 21:54

Tak zrobię, jutro zadzwonię, przedstawię sytuację i poproszę o nazwisko pracownika, z którym rozmawiałem bo powiem, że powołam się na tą rozmowę w piątek.


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 20:54.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2024, vBulletin Solutions Inc.