pawelblu |
07.08.2005 17:10 |
Po smierci papieza wiedzialem kto zajmnie jego miejsce. Jak zobaczylem kto odprawia msze pogrzebowa to juz bylem 100% pewien.
IMO jedynie sluszny wybor, zreszta bylem jego zwolennikiem. A co do jego przekonan i zachowan. W koncu byl prefektem do spraw wiary, czyli rzadzil najbardziej konserwatywna prefektura w Watykanie, wiec nie nalezy sie spodziewac tego, ze nagle zacznie wprowadzac jakies liberalne pomysly. Jednak jestem pozytywnie zaskoczony jego 'luzem' ktory w pewnym sensie odziedziczyl po swoim poprzedniku, choc czasami jego 'luz' wydaje sie troche wymuszony (np. machanie do wiernych wychodzi mu jeszcze dosc sztucznie) - musi jeszcze nad tym popracowac.
A decyzje ?? Papiez jest raczej od tego by nie podejmowal waznych decyzji - im mniej ich podejmie, tym mniej naraza sie kardynalom i ortodoksyjnym katolikom. A decyzje moze podjac jego nastepnik.
I to tez kolejna rzecz ktorej stawil czola poprzednik Benedykta XVI - podjal kilka kontrowersyjnych dla ortodoksyjnych katolikow decyzji i przyczynil sie do zblizenia katolikow do innych religi. Ale nie znaczy to ze musimy wymagac tego od Benedykta.
|