Pamiętam, że jakieś podobne problemy spotkałem również i ja. Na taką okoliczność może spróbuj podpiąć dysk do komputera, gdzie jest zainstalowana dystrybucja linuksa z w miarę świeżym jądrem (które ma możliwość obsługi NTSF - wkompilowaną lub jako moduł). Wtedy uruchamiając fdisk /dev/hdx (x- oznacza kanał do którego podpiąłeś Twój dysk) sprawdzisz jaki jest rzeczywisty układ i typ partycji Twojego dysku. Jeśli jest widoczna ta partycja z NTSF, to ją zamontuj i przekopiuj interesując Cię zbiory. A resztę, co zrobić będziesz wiedział.
Miłego dnia

dzięki za radę Fantomas.... spróbuję.... zresztą qmpel mi radził, żebym pokombinował z Linuchem... Jak coś uda mi się zrobić w weekend to napewno dam o tym znać na forum....

A czy słyszałeś o takim Linuchu, który był na jednym cedeku dodawany do czasopisma PC World Computer... Był to linuch bootowalny i zdeka okrojony, ale nie trzeba go było instalować, bo sam uruchamiał się z płyty.... Czy to by wystarczyło, gdybym go uruchomił, czy muszę jednak go instalować od podstaw !?

Było już kilka takich płytek z linuksem i na ogół nie trzeba było ich instalować. Ważne natomiast jest, aby był tam fdisk, jądro umożliwiało obsługę FAT32 oraz NTSF. Mam nadzieję, że będziesz miał gdzie to przerzucić z tego NTSF (tzn. że win9x chodzi Ci dobrze). Czy się uruchomi - nie wiem, spróbuj i spróbuj też czy daje się odczytać te partycje na dysku. Instalację raczej odradzam, chyba że masz drugi dysk, bo podejrzewam, że ten problematyczny nie ma już wolnej przestrzeni (wszystko zostało rozdysponowane pomiędzy win9x i ntsf). Pisz, jak będę umiał, to pomogę.
Miłego dnia.

a drugi twardy mam i będę wszystkiego próbował..... Win9x chodzi bez zarzutu.... a na drugim twardym zainstalowałem WinXP na FAT32 i on też ma problemy....

dzięki raz jeszcze za pomone rady :)

Ach! Ja myślałem o tym, aby ewentualnie na ten drugi dysk zainstalować linuksa po podpięciu go jako primary master i na niego przegrać potrzebne pliki. Może trochę to źle, że robiłeś jakieś operacje na dysku problematycznym, to może skomplikować proces odzyskania danych. W takich wypadkach odradzam operacji na dysku, zanim nie zarchiwizuję tego co się da bez przedsiębrania jakichkolwiek środków mogących jeszcze bardziej popsuć.
Ale oczywiście nie musiało się nic popsuć. Daj znać jak Ci się udaje.
Miłego dnia i powodzenia

Na forum jest taki topic http://forum.cdrinfo.pl/showthread.p...5&pagenumber=2
Tak ogólnie chodzi o uzyskanie dostępu do partycji ntfs na WinXP/w2k (m.in. z wykorzystaniem dyskietkowej dystrybucji linuksa).
Może coś znajdziesz co ci pomoże. Powodzenia. Daj znać jak poszło.

Pozdrawiam

czyżby mi się udało !?
 

No więc... Po stoczonej batalii KarolluZ vs WinXP [NTFS] stwierdzam, że główmym winowajcą był sektor rozruchowy partycji. W sumie zrobiłem tak jak radził mi Fantomas i pożyczyłem od kolegi płytkę z Knoppix'em [to taka bootowalna wersja linucha], odpaliłem konolę i wpisałem tak jak mi radził, czyli "fdisk /dev/hdx", gdzie x oznaczał kanał do którego podpiąłem swój dysk. Jednak nie musiałem długo czekać, aby linuch przywitał mnie komunikatem typu "wrong fs type, bad option, bad superblock on /dev/hdb5, or too many mounted file systems". Hmm... I co tu zrobić !? Zacząłem odmontowywać zbędne partycje, ale to nic nie dało. Pomyślałem, że skoro linuch nie rozpoznaje systemu plików to już mi nic nie pomoże. Dlatego wróciłem z powrotem do konsoli odzyskiwania WinXP, którą doinstalowałem do XPeka zainstalowanego na drugim twardym na FAT32. Wpisując "help" zastanawiałem się którego to jeszcze polecenia nie próbowałem :).

FixMBR - w sumie donosi się do master boot record'u, a mi chodzi o sektor rozruchowy... To nic nie pomogło...

CHKDSK - obojętnie z jakim parametrem wyświetlał jeden komunikat typu "CHKDSK nie jest dostępne dla stacji RAW".

Ooooo.... - zawołałem. A do czego jest polecenie FixBoot !? Po wpisaniu "FixBoot /?" dostałem krótki opis polecenia. "Określa dysk, na którym ma być zapisany nowy sektor rozruchowy, zastępując domyślne ustawienie systemowej partycji rozruchowej". W sumie nie miałem już nic do stracenia.... Wpisałem więc "FixBoot h:" i za moment miałem pełny dostęp do partycji :). Od razu przerzuciłem Pracę dyplomową i inne duperele :) i uruchomiłem z ciekawości Partition Magic v8. PQ8 pokazywał, że system plików to NTFS. Hmm... dziwne...

Ale to nie koniec moich zmagań... Więc udało mi się, że XP działa, ale teraz Win98 nie chciał się odpalić, bo po pierwsze scandisk non stop widział partycje NTFS z WinXP i sprawdzał ją bardzo powoli w poszukiwaniu błędów, a po anulowaniu go ujrzałem znajomy mi już komunikat "Błąd ochrony systemu windows... bla bla bla... :)". A wiecie co zrobiłem !? Wqrzyłem się, uruchomiłem kompa w Dosie i sformatowałem partycje z XP na FAT32. Po formatowaniu bez problemu odpalił się Win98. Obczajacie coś z tego, bo ja nie za bardzo.

Jedno co wam jeszcze powiem to to, że zaistalowałem XP na drugim twardym na FAT32. Wiem, że było by lepiej na NTFS, ale dość mam tych problemów... Jednak w sumie jedyną zaletą WinXP jest bez wątpienia jego "Konsola odzyskiwania...". Bez niej bym sobie nie poradził... A moim następnym problemem będzie druga walka z WinXP, żeby złamać hasło admina :). Ale o tym już w innym poście :)

Dzięki wszystkim tym, którzy byli ze mną w tych trudnych chwilach, a mianowicie Fantomasowi [za bardzo cenne rady], Darsoon'owi [za pomocny link], Esem, Marysia, Djc oraz ZbigNieff [również za próbę pomocy].

Z ostatniej chwili....
 

qmpel dał mi Warcrafta2 spakowanego rarem i jak go rozpakowywałem to darł się od razu Norton Anty irus, że znalazł irusa Bloodhound... bla bla bla.... Więc się zdziwiłem i zablokowałem go na chwilkę... Jak się już zainstalował to znowu odezwał się nortonik i twierdził, że nastąpiła jakaś modyfikacja w MBR. Więc wybrałem jakąś tam drugą chyba opcję i szlag mi trafił kilka partycji... Jak tylko uruchamiam Partitiona to widzi, że na miejscu tych patycji mam tylko sporo wolnego miejsca..... ale dół....

i co zainteresował się tym ktoś !?

W sumie już wszystko jest spoko.....

Podeślij tego Warcrafta do mks_vira. Zbadają i wyjaśnią - są specjalistami od wirusów. Ja się nie czuję na siłach aby ćwiczyć z tym wirusem na własnych partycjach. 8)

oka pomyśle nad tym, albo ściągnę najnowszą bazę do antywirusa Nortona :)

To jest najlepszy pomysł. 8)