the one
CDRinfo VIP
Data rejestracji: 08.12.2002
Lokalizacja: Wrocław
Posty: 17,900
|
Sprzedaż komisowa
Z tego, co pamiętam z wykładów, to podczas sprzedaży w komisie, obowiązują takie same zasady odnośnie reklamacji, jak przy zwykłej umowie kupna-sprzedaży - tzn. są dwa lata na reklamowanie ze względu na niezgodność towaru z umową. Możliwe jest ograniczenie tego czasu do 1 roku za zgodą obydwu stron, ale nie więcej.
Ponieważ zepsuła mi się lodówka, którą kupiłem ok. 10 miesięcy temu, chciałbym odswieżyć sobie tę wiedzę, ale nie mogę znaleźć dokładnych przepisów. Gdzie znajdują się te zasady odnośnie sprzedaży w komisach?
Jedyne, co na internecie znalazłem i co potwierdza mniej więcej to, co pamiętam, ale nie ma źródła to:
Cytat:
Nie każdy wie, że kupując na prywatne potrzeby samochód, meble, komputer czy suknię ślubną w komisie mamy takie same prawa, jak w przypadku codziennych zakupów w sklepie. Przede wszystkim oznacza to dla prowadzących komisy niemożność wyłączenia czy ograniczenia swojej odpowiedzialności za tzw. wady ukryte.
Jak właściciel sklepu, w którym kupiliśmy rozklejające się buty nie może nas odsyłać do swojego dostawcy czy hurtownika, tak przedsiębiorca prowadzący komis (komisant) nie może kierować nas do osoby, która mu zleciła sprzedaż danej rzeczy (komitenta). W praktyce to się zdarza. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby brać udział w trójstronnych rozmowach z prowadzącym komis i poprzednim właścicielem rzeczy. Jednakże dochodząc w ten sposób do satysfakcjonującego nas rozwiązania, należy mieć świadomość, iż wszelkie wymówki poprzedniego właściciela auta, mebli czy komputera nie powinny mieć tutaj żadnego znaczenia.
2 lata na nowe, rok na używane
Sprzedaż komisową z udziałem konsumenta regulują nie tylko przepisy Kodeksu cywilnego, lecz także ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (dalej: ustawa). Na tej podstawie przedsiębiorca prowadzący komis odpowiada za tzw. niezgodność towaru z umową niezależnie od tego czy wiedział o wadzie i czy on, względnie zlecający sprzedaż, ponosi jakąkolwiek winę.
Powyższa odpowiedzialność prowadzącego komis trwa w zasadzie przez dwa lata od dnia wydania rzeczy. Ponieważ przedmiotem sprzedaży komisowej są najczęściej rzeczy używane, strony mogą ten termin skrócić do jednego roku (art. 10 ust. 1 zd. 2 ustawy). Prowadzący komisy rzadko korzystają z możliwości, jakie daje ten przepis. Powodem tego nie jest jednak chęć kształtowania dobrego wizerunku wśród swoich klientów, lecz po prostu brak wiedzy na ten temat. Niestety, nie najlepiej wygląda to również od strony kupujących.
Kiedy nie odpowiada?
Odpowiedzialność komisanta za niezgodność towaru z umową (w szczególności za jego wady) nie jest absolutna. Wprawdzie nie może on zasłaniać się tym, że nie wiedział o przebitych numerach nadwozia samochodu, to jednak nie odpowiada, gdy kupujący o tej niezgodności wiedział lub, oceniając rozsądnie, powinien był wiedzieć. W związku z tym reklamowanie widocznej gołym okiem rysy na drzwiach samochodu czy plamy od wina na sukni ślubnej raczej nie przyniesie skutku.
Reklamacja nie będzie pozytywnie rozpatrzona również wtedy, gdy kupujący zgłosi ją po upływie dwóch miesięcy od stwierdzenia wady. Zgodnie bowiem z art. 9 ust. 1 ustawy kupujący traci swoje uprawnienia, jeżeli przed upływem dwóch miesięcy od stwierdzenia niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową nie zawiadomi o tym sprzedawcy. Do zachowania terminu wystarczy wysłanie zawiadomienia przed jego upływem.
Czego żądać?
Uprawnienia kupującego na wypadek niezgodności towaru z umową określa art. 8 ustawy. W pierwszej kolejności może on żądać doprowadzenia towaru do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Kupując używany samochód czy komputer nie możemy rzecz jasna wymagać nowych egzemplarzy w zamian za wadliwe. Pozostaje tylko naprawa.
Powinna ona nastąpić nieodpłatnie, co oznacza, że dokonuje jej na własny koszt prowadzący komis. W ostatecznym rozrachunku koszt ten spadnie zapewne na komitenta, czyli najczęściej poprzedniego właściciela rzeczy. Czy i w jaki sposób rozliczą się później komisant z komitentem, nie jest istotne z punktu widzenia nabywcy wadliwej rzeczy.
Nieodpłatność naprawy oznacza ponadto, że sprzedawca (komisant) ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez kupującego. W szczególności dotyczy to kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia. Najczęściej chodzić będzie o koszty dostarczenia rzeczy, związane np. z transportem mebli z powrotem do komisu, czy też holowaniem auta do wskazanego przez komisanta zakładu naprawczego.
PAMIĘTAJ! Jeżeli prowadzący komis, który otrzymał od kupującego żądanie naprawy rzeczy (reklamację), nie ustosunkował się do tego w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione.
|
__________________
neverending path to perfection..
|