Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   <<< Szyfr Biblijny - jak to rozumieć? >>> (https://forum.cdrinfo.pl/f5/szyfr-biblijny-jak-rozumiec-26774/)

Macio.Men 22.10.2003 21:07

<<< Szyfr Biblijny - jak to rozumieć? >>>
 
Przeczytajcie i komentujcie. A, to dość długie jest.

"Biblia zawiera szyfr zapowiadający przyszłe wydarzenia, który odczytał matematyk z Habrew University, dr. Eliyahu Rips używając w tym celu programu komputerowego. Wśród przepowiedni znajduje się m. in. Holocaust, Hiroszima, II Wojna Światowa, Wielki Kryzys z lat 30, zabójstwo obu braci Kennedych i inne wydarzenia. Z wydarzeń przyszłych ma nastąpić zagłada Izraela zapoczątkowana atomowym atakiem na Jerozolimę, Trzecia Wojna Światowa i Apokalipsa.
Według szyfru, "Dni Ostatnie" rozpoczęły się dokładnie w roku 5756 według kalendarza hebrajskiego, który przypada na okres od jesieni 1995 do jesieni 1996. Nie jest znana data końca cyklu, czyli końca świata. Szyfr jest jednak bardziej ostrzeżeniem przed niebezpieczeństwem grożącym ludzkości, niż ścisłą zapowiedzią nieuniknionych wydarzeń.

- Co się stało?

Dr Rips z kolegami opublikował artykuł w amerykańskim piśmie matematycznym "Statistical Science" w sierpniu 1994 roku pt. "Równe odstępy w sekwencjach literowych w Księdze Rodzaju" (Equidistant Letter Sequences in the Book of Genesis), przedstawiający metodę statystyczną złamania szyfru biblijnego.

Był to formalny eksperyment naukowy sprawdzony następnie przez trzech niezależnych matematyków, którzy potwierdzili wyniki uzyskane przez Ripsa. Zapowiadający przyszłość szyfr występuje w całym Pięcioksiągu, który według przekazu biblijnego został podyktowany Mojżeszowi przez Boga na górze Synaj, a także w niektórych, być może wszystkich księgach Starego Testamentu. Jednak ścisły, nie do podważenia eksperyment naukowy został przeprowadzony tylko na pierwszej księdze, Księdze Rodzaju.

Robert Aumann, światowej sławy ekspert teorii gier, członek izraelskiej, a także amerykańskiej akademii nauk, powiedział: "Szyfr biblijny jest po prostu faktem. Od strony naukowej jest niepodważalny. Wyniki Ripsa przekraczają normalne wymagania. Najbardziej rygorystyczne standardy kiedykolwiek zastosowane mają prawdopodobieństwo jak 1 do 1000. Wyniki Ripsa są znaczące co najmniej na poziomie 1 do 100 000. Takich rezultatów nie osiąga się w zwykłych
eksperymentach naukowych."

O istnieniu szyfru przekonał się także dekoder z Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, która zajmuje się m. in. podsłuchem elektronicznym placówek dyplomatycznych w Waszyngtonie. Pracujący w tej agencji Harold Gans jest statystykiem z wykształcenia i zna hebrajski. Uważając z początku wyniki Ripsa za naukowe nadużycie ułożył swój własny program komputerowy i poszukał w Biblii nowych informacji, nieznanych Ripsowi. Wyniki przeszły oczekiwania. Pisemny raport Gansa stwierdza, że "oceniając szyfr biblijny wykonałem taką samą pracę, jaką wykonuję dla Departamentu Obrony. Z początku byłem w 100 procentach sceptyczny. Myślałem, że jest to po prostu głupie. Postanowiłem więc podważyć szyfr a tymczasem potwierdziłem jego istnienie".

Biblia zawiera informacje o przeszłości i przyszłości, które z matematycznego punktu widzenia nie mogą pojawiać się przypadkowo, a które nie występują w innych tekstach. Rips zastosował swój program komputerowy do poszukiwania kodu w hebrajskim przekładzie "Wojny i pokoju" Lwa Tołstoja i do tekstów, które powstały oryginalnie po hebrajsku. W żadnym tekście nie pojawiły się ukryte informacje. Tylko Biblia mówi sekretnym językiem.

Wyszła książka "Szyfr Biblijny", trzymana przez wydawcę Simon and Shuster w tajemnicy aż do momentu publikacji. Autor Michael Drosnin opisuje pięcioletnie kontakty z dr Ripsem i najwyższymi władzami Izraela, które miały na celu daremne wysiłki zapobieżenia zabójstwu premiera Rabina przewidzianego przez Biblię. Mówi także o staraniach powstrzymania ataku jądrowego, który groził Izraelowi po zabójstwie Rabina, być może ze strony Libii. Autor jest reporterem, pracującym uprzednio w najpoważniejszych dziennikach amerykańskich The Washington Post i The Wall Street Journal. Wpadł przypadkiem na trop dr Ripsa, zbierając w Izraelu materiał do artykułu na temat nowych technik militarnych.

Autor przedstawia się jako niewierzący w Boga, sceptyczny reporter, który zaczynał karierę na posterunkach policyjnych zbierając materiał do kroniki wypadków, aż ostatnio po obsługę dziennikarską największych korporacji dla The Wall Street Journal. Uważa, że szyfr, podobnie jak napisana otwartym tekstem Biblia, jest dziełem wyższej inteligencji. Zna ona przyszłość, nie potrafi lub nie chce jej zapobiec, ale pragnie ostrzec ludzkość przed grożącymi jej niebezpieczeństwami.

Dr Rips jest uważany za jednego z wybitniejszych żyjących matematyków. Wierzy w Boga i sądzi, że autorem szyfru jest sam Bóg.Jego zdaniem Biblia ma co najmniej podwójny tekst. Znany od tysiącleci pierwszy tekst zawiera wiele aluzji do istnienia drugiego tekstuzji do istnienia drugiego tekstustu wymagało tak pracochłonnych działań matematycznych, że mógł on zostać odczytany dopiero po zbudowaniu komputera. Z tego powodu nie udało się to Izaakowi Newtonowi, odkrywcy prawa powszechnego ciążenia z XVII stulecia. Newton znacznie więcej czasu poświęcał daremnym próbom odczytania sekretnego znaczenia Biblii niż swym genialnym odkryciom naukowym. Z ponad miliona słów, które zostawił w rękopisie, większość jest poświęcona ezoterycznej teologii.

- Jak czytać Biblię?

Na trop szyfru biblijnego wpadł po raz pierwszy w latach 40-ych naszego wieku rabin z Pragi, H.M.D. Weissmandel. Zauważył on, że jeśli przeskoczy 50 liter i następnie 50 i jeszcze 50, to na początku Księgi Rodzaju pojawiają się słowa 'Torah', czyli hebrajska nazwa Pięcioksiągu Mojżeszowego. (Alfabet hebrajski nie używa samogłosek, w tym wypadku wystarczyła więc sekwencja trzech liter 'Trh'). Słowo 'Torah' pojawia się również na początku Księgi Wyjścia, Księgi Liczb i Księgi Powtórzonego Prawa. Dr Rips dowiedział się o odkryciu Weissmandela przypadkiem, rozmawiając z pewnym rabinem w Jerozolimie dwanaście lat temu. Przypomniawszy sobie wysiłki Newtona, opracował model matematyczny, który zastosowany razem z programem komputerowym pozwolił mu złamać szyfr biblijny.

Okazało się, że Biblia jest zbudowana jak gigantyczna krzyżówka. Trzeba tylko odczytywać sekwencje liter, które występują w równych odstępach w oryginalnym tekście. W pewnych wypadkach należy brać pod uwagę co czwartą literę. W innych - co dwunastą. W jeszcze innych co pięćdziesiątą itd. Cały Stary Testament w hebrajskim oryginale okazuje się skomplikowaną siecią słów i wyrażeń, których zaledwie drobny ułamek został dotąd odszyfrowany. Dr Rips usunął odstępy między wyrazami zamieniając całą Biblię w nieprzerwany ciąg 304 805 liter. Według mędrców żydowskich, w takiej właśnie postaci Pięcioksiąg został przekazany Mojżeszowi przez Boga. Ponadto tradycja żydowska nakazuje ścisłe kopiowanie Tory. Kopia, w której choćby jedna litera została zmieniona, nie nadaje się do użytku i musi zostać zniszczona. Obecnie stało się jasne, dlaczego. Wprawdzie otwarty tekst z małym błędem jest ciągle zrozumiały, ale zmiana jednej litery zakłóca układ szyfru, który zawiera drugie Objawienie.

Komputer analizuje ciąg 304 805 liter poszukując imion, słów lub całych wyrażeń.

Zaczyna od pierwszej litery Biblii i szuka wszelkich możliwych a sensownych sekwencji liter w równych odstępach, poczynając od odstępów co jedną literę, co drugą, co trzecią itd. aż do odstępów co kilkanaście tysięcy liter. Następnie powtarza tę samą czynność poczynając od drugiej litery Biblii, potem od trzeciej, aż do ostatniej litery Starego Testamentu. Po odkryciu kluczowych słów, komputer zaczyna poszukiwanie związanych z nimi informacji szukając związku między kluczowym słowem a informacją przy użyciu dwóch testów: po pierwsze, jak blisko pojawiają się obok siebie; po drugie, czy się krzyżują.

Kilka tygodni przed rozpoczęciem wojny w Zatoce Perskiej, Rips kazał komputerowi w okresie rosnącego napięcia na Bliskim Wschodzie szukać w Biblii Saddama Husseina. Nad szyfrem biblijnym pracował sześć lat, lecz nie był w pełni przekonany, czy istnieje. Razem z imieniem irackiego dyktatora komputer podał informację o rosyjskich rakietach Scud i datą ataku. Siedząc z rodziną w schronie 18 stycznia 1991 roku, w maskach przeciwgazowych i słysząc syreny alarmu przeciwlotniczego
Rips przeżył moment dziwnej radości czekając na atak rakietowy. Kod sprawdził się!

Następne potwierdzenie przyszło w związku z zamachem na premiera Rabina. Komputer dostał polecenie znalezienia w Pięcioksiągu imienia Yitzhak Rabin. Pojawiło się ono tylko raz, jako sekwencja co 4772 literę. Komputer podzielił całą Biblię na 64 rzędy, każdy o długości 4772 liter. W środku tej matrycy pojawiło się pionowo imię i nazwisko premiera. (Gdyby sekwencja wynosiła 10 liter, to komputer podzieliłby Biblię na rzędy o długości 10 liter każdy. Przy sekwencji 100 liter, każdy rząd miałby 100 liter itd.) Jego imię przekreślało wyrażenie: "zabójca zabije". Nie było jednak ani imienia zabójcy ani dokładnej daty zamachu. Dopiero po ujęciu zabójcy udało się odkryć nazwisko "Amir". Biblia nie jest kryształową kulą. Trzeba wiedzieć, czego się szuka, aby znaleźć odpowiedź.

Zdaniem Ripsa, Stary Testament zawiera nieskończoną ilość informacji. Za każdym razem, gdy używa się innego słowa kluczowego lub wyrażenia, komputer układa matrycę 304 805 liter Pięcioksiągu w nową matrycę, w której występują nowe związki między słowami. Informacja o przyszłości podawana jest w ten sposób, że słowa krzyżują się ze sobą lub występują w bliskim sąsiedztwie. Autor "Szyfru biblijnego" twierdzi, że w ciągu pięciu lat znalazł razem z Ripsem wiele setek wydarzeń światowych, zakodowanych w Biblii trzy tysiące lat temu. Np. na sześć miesięcy przed wyborami w 1992 roku dowiedział się o zwycięstwie Clintona w wyborach. Znalazł także zakodowaną nie tylko datę lądowania Amerykanów na Księżycu i nazwę statku "Apollo" lecz także słowa, które wypowiedział Neil Armstrong 20 lipca 1969 roku: "mały krok człowieka jest wielkim skokiem ludzkości". W wersji zaszyfrowanej brzmią one: "Dokonane przez ludzkość, dokonane przez człowieka".

Stary Testament prawdopodobnie zawiera całą serię zestawów informacji, które da się odczytywać tylko na kolejnym etapie rozwoju technologii. W przyszłości może przybrać jeszcze inny kształt, niż program komputerowy, który odkrył Rips. Oczywiście pod warunkiem, że uda nam się przetrwać.

- Co ma być?

Wkrótce po zabójstwie premiera Rabina, odkrywca kodu wyczytał w Biblii ze zgrozą, że 13 września 1996 roku występuje bardzo wysokie prawdopodobieństwo ataku atomowego na Izrael.Przebywający wówczas w domu matematyka w Jerozolimie autor książki Michael Drosnin próbował skontaktować się w tej sprawie z nowym premierem Benjaminem Netanyahu. Szyfr biblijny nie tylko zapowiedział, na przekór powszechnym oczekiwaniom, że Netanyahu zostanie wybrany premierem, lecz także zamach na jego życie, jeśli wybierze się z wizytą do Ammanu w lipcu.

Tymczasem premier ustalił datę wizyty na 25 lipca. W kalendarzu żydowskim jest to dzień przeklęty. Tego dnia pierwsi wysłannicy Mojżesza do Ziemi Obiecanej wrócili z wiadomością, że "nie może być zdobyta". Tego dnia została zburzona Jerozolima przez Babilończyków w 586 roku przed Chrystusem i przez Rzymian w roku 70. Tego również dnia naziści uruchomili komorę gazową w Treblince rozpoczynając Holocaust. 25 lipca religijni Żydzi poszczą i błagają Boga o zmiłowanie. Autorowi zaczął układać się scenariusz, według którego nowy premier Izraela zostanie zabity w zamachu podczas lipcowej wizyty w Jordani, poczym nastąpi atak atomowy na Jerozolimę, prawdopodobnie ze strony Libii, i rozpocznie się konflikt, który stopniowo ogarnie cały świat. Podobnie I wojna światowa zaczęła się od zamachu na arcyksięcia austriackiego Ferdynanda.

Zarówno otwarty tekst Biblii jak zaszyfrowany zapowiada "Ostatnią Walkę" i "Wojnę Światową" od ataku na Izrael. Jednak w ostatniej chwili król Hussein przełożył wizytę Netanyahu z powodu choroby na sierpień.Być może choroba króla Jordanii ocaliła nie tylko życie izraelskiego premiera, lecz także świat przed globalnym konfliktem, spekuluje autor. Nie mniej jednak siły zbrojne Izraela zostały postawione w stan alarmu na wypadek ataku, który nie nastąpił.

Już po fakcie autor odkrył, że szyfr biblijny podając datę 25 lipca i nazwisko premiera Netanyahu zawiera także słowo "odłożone". W tym samym wierszu pojawia się również wplecione w tekst stwierdzenie "pięć przyszłości, pięć dróg". Przyszłość została więc w tym wypadku zmieniona. Jest przed nami wiele przyszłości a szyfr biblijny potrafi przewidzieć każdą z nich. Jak powiada Talmud, "wszystko zostało przewidziane, lecz została dana wolność działania".

W ciągu najbliższych stu lat, tylko dwie daty roczne: 2000 i 2006 pojawiają się jednocześnie ze słowami "zagłada atomowa" i "wojna światowa". Rok 2006 jest najbardziej niebezpieczny, gdyż z prawdopodobieństwem 1 do 1000 pojawiają się wtedy jednocześnie "koniec dni", "zagłada Izraela" i "wielkie trzęsienie ziemi". Szyfr biblijny podaje "zagładę Izraela" na rok 1996 i na rok 2000. Gdy jednak pojawia się pierwsza data, to jednocześnie zjawia się pytanie "czy to zmienisz?". Natomiast przy roku 2000 pojawia się zapowiedź "odłożysz". Zapowiedź "wojny światowej" pojawia się z datą roku 2000 oraz 2006, ale jednocześnie pojawia się zdanie "odłożę wojnę". Zwłoka jest wpisana także w "Koniec dni". Za każdym razem, gdy te słowa pojawiają się w otwartym tekście Biblii, to tekst ukryty stwierdza "odłożone". Na jak długo?

Szyfr biblijny ostrzega przed niebezpieczeństwami i zdaje się sugerować, że przyszłość w wielkim stopniu zależy od nas. Od jakości przywódców, uczonych i tych, którzy za nimi podążają. W ukrytym tekście pojawiają się największe nazwiska ludzkości, w tym Alberta Einsteina. Jego nazwisko pojawia się z wyrażeniem: "zapowiadany jest mózgowy osobnik". Na występujące obok niego słowo "nauka" nakłada się wyrażenie: "nowe i doskonałe zrozumienie". Tuż nad nazwiskiem genialnego fizyka występują słowa: "wywrócił obecną rzeczywistość". Być może znajduje się tu także wskazówka, gdzie można znaleźć pełne zrozumienie wszechświata, które bezskutecznie próbował on osiągnąć pracując nad Ujednoliconą Teorią Pola. "Dodać piątą część" doradza szyfr. Chodzi tu zapewne o piąty wymiar, obok trzech wymiarów przestrzeni i czwartego wymiaru czasu.

Co to jest piąty wymiar, którego istnienie potwierdza fizyka kwantowa, choć nie potrafi jeszcze dać definicji? Odkrywca kodu biblijnego dr Eliyahu Rips powiada, że najbardziej starożytne teksty religijne również mówią o występowaniu piątego wymiaru. Nazywają ten wymiar "głębią dobra i głębią zła", jak gdyby rozeznanie moralne było warunkiem naszego przetrwania przez najbliższe stulecie.

- Dlaczego teraz?

Jeśli Biblia jest ostrzeżeniem dla świata, kto je podał? Według Starego Testamentu uczynił to sam Bóg. Miało to miejsce 1200 lat przed Chrystusem. Na szczycie góry Synaj Mojżesz usłyszał głos, który dał mu Dziesięć Przykazań a następnie podyktował Torę, czyli pierwszych pięć ksiąg Starego Testamentu. Kiedy Bóg powiada w tych okolicznościach, że "uczynię przymierze i przed twym ludem będę czynił cuda", wtedy szyfr biblijny podaje słowo "komputer". Słowo "komputer" pojawia się sześć razy w otwartym tekście Biblii, ukryte w hebrajskim słowie, które oznacza "myśl". Czterokrotnie słowo to pojawia się w wersetach Księgi Wyjścia opisujących budowę Arki Przymierza, w której było przechowywane Dziesięć Przykazań. Szyfr sugeruje, że przykazania zostały zapisane przez komputer. Kiedy Księga Wyjścia mówi w wersach 32:16, że tablice z przykazaniami były dziełem Boga, to szyfr biblijny stwierdza "zostały wykonane przez komputer".

Było to jednak zapewne urządzenie o wiele doskonalsze niż znane nam dzisiaj. Uczeni sądzą, że ludzkość jest bliska uczynienia wielkiego skoku w stronę podporządkowania sobie wnętrza atomu. Wiąże się z tym nowa i potężna metoda przetwarzania informacji. Będzie ona tak się miała do dzisiejszych komputerów, jak energia jądrowa do ognia. Te tak zwane komputery kwantowe będą wykonywać w ciągu kilku minut obliczenia, które obecnie najszybsze superkomputery musiałyby
wykonywać w ciągu setek milionów lat. Stoimy na progu uzyskania takiej wiedzy i potęgi, jaką dotąd przypisywaliśmy Bogu. Nigdy dotąd w historii ludzkości wybór między dobrem a złem nie był bardziej dramatyczny. "


Niesamowite!
Ta "teoria" wydaje się dość prawdopodobna...

Sprezyn 22.10.2003 21:36

hmmm ciekawe. Co to za artykul?? Mam nadzieje,
ze nie z jakiegos programu niesamowite historie?
W kazdym razie bardzo ciekawe, jednak interpretacja
nie jest latwa....

SoBal 22.10.2003 21:40

Dla mnie sprawa jest prosta z dwoch powodow:
a) Alfabet, ktorego uzywamy ma tak gdzies do 30 liter. Daje slowo, ze jak napisze algorytm przeszukujacy te 30 liter, to powstanie Biblia.

b) Ktos kiedys napisal (powiedzial), ze jezeli chcesz napisac ksiazke, to posadź stado małp przed maszyną do pisania na wystarczajaco dlugo...

Dla mnie cala sprawa z tym alfabetem to calkiem niezla maszyna do sciagana kasy z naiwynych, kolejna zreszta. Biblia jest tak ogromna ksiega ze nie ma takiej mozliwosci zeby przeszukujac co 10 liter nie wyszlo gdzies slowo po japonsku, co 15 liter slowo po polsku, a co 94 litery - slowo po hebrajsku. Ale przyznam ze jak pierwszy raz o tym uslsyzalem to nie moglismy sie ze znajomymi przestac smiac, no i zalowac ze sami na to nie wpadlismy.. taka strata kasy :D :D :D

memorando 22.10.2003 22:28

Nieobrażcie się mam szacunek dla waszej religi ale Nietzsche to dobrze określił...

SoBal 22.10.2003 22:35

Inna sprawa, ze nie moge sie dokopac z jakiego przekladu Pisma korzystali ale przytocze tylko fragment kawału, ktory kiedys slyszalem, gdzie 2 braci skrybow rozmawia o tlumaczeniu Bibli i po chwili jeden z nich stwierdza ze pewien fragment - Bedziesz zyl w celi bracie - zostal zle przetlumaczony - Bedziesz zyl w celibacie :D

zorg 22.10.2003 23:10

to jest jak Matrix !!!
 
te wszystkie przepowiednie, mozna wsadzic do jednego worka ,szkoda ze nic nie mowia na temat windows ! i jego sworcy Bila.


ale czyta sie fajnie :czytaj:

SoBal 22.10.2003 23:15

Zorg, mylisz sie, z tego co pamietam to i o Billu i jego Co. tez tam duzo bylo :D :D :D

CrazyLucas 22.10.2003 23:42

woda na mlyn pana von Daenikena... tylko ze nawet sam Daeniken pisze ze hebrajskie pismo spolgloskowe daje niesamowite mozliwosci interpretacyjne poprzez dodanie takich samoglosek jakie sie chce

brzuszki 23.10.2003 00:05

Spekulacje-dla szmalu8)
Biblia-Stary Testament była spisywana z ustnych podań w języku aramejskim,bez samogłosek /pierdzi zapisanoby prdz/.WULGATA jest przekładem z greki i hebrajskiego na łacinę,przekładem swobodnym o dużej wartości literackiej,ale nie historycznej,czy faktograficznej.
W XVI wieku dekretem soboru trydenckiego uznano ten przekład za oficjalny tekst PisMa Świętego.
Wcześniej wszelkie wątpliwości interpretacyjne przy oprzekładzie rozstrzygano na ogół przez .... głosowanie:D :D :D
To samo tyczy się Apokryfów, i argumenty te czynią każda dyskusję np. z Badaczami Pisma Świętego /Świadkami Jehowy/- bezprzedmiotową.
Do dziś nie wiadomo napewno czy Amen,to słowo amen,bo zapisano je "mn"
/w aramejskim oznacza ono -być mocnym stałym/.
Ten przydługi wstęp musi być,bo gdy zdamy sobie sprawę,że korzystano z przkładu łacińskiego -Vulgata,gdzie już spory interpretacyjne podzieliły badaczy Pisma,to przekłady na języki narodowe musiały pogłębic zamazanie znaczeń.

/btw ciekawi mnie,czy jest przekład w języku indian Hopi,gdzie nie ma słow,ani pojeć -zabić,ukraść,itp:P /

Co chwila wyskakuje jakis nowy Deniken i afera.
Tłumaczenie i układ wersów,nawet paginacja są wtórne do oryginału i wyciąganie z tego jakichś wniosków to bzdura.
Ja osobiście nie jestem wierzący,ale nie ma ciekawszej książki niż Biblia:)

ufff - aż się spociłem

nimal 23.10.2003 07:51

o co tyle krzyku???
proponuje lekture Umberta Eco - w wachadle wysmiewal sie z takich "proroctw"/"przepowiedni" podajac powarzne argumenty a wszystko w formie fabularnej (na roznicy w interpretacji przekladu cala intryga ksiazki sie opiera)^_^

pozdro dla intrygantow za wybujala wyobraznie ^_^

pawelblu 23.10.2003 15:45

"Komputer analizuje ciąg 304 805 liter poszukując imion, słów lub całych wyrażeń."
ciag tylu spolglosek (bo w zasadzie tylko o tym mowa) - daje ogromne mozliwosci numerologiczne tym bardziej ze jak juz wspomnieliscie mozemy dowawac samogloski wedle zyczenia - czyli nawet jeden ciag spolglosek moze nam dawac kilka roznych znaczen !!!
To i tak jeszcze nic :) Jakbysmy rozwazali zdobyte samogloski jako zbiory a nie ciagi to bysmy mogli napisac kilka nowelek a moze nawet Pana Tadeusza :) - tylko nie wiem ile czasu by dzialal taki algorytm ktory sprawdzilby czy biblia zawiera tyle samoglosek (oddalonych od siebie o tyle samo miejsc) zeby bylo mozliwe napisanie P.T (oczywiscie zamieniajac polskie fonty na zwykle) - bylaby to kupa czasu w kazdym razie :)

memorando 24.10.2003 11:34

Cytat:

brzuszki napisa***322;(a)
Spekulacje-dla szmalu8)
Biblia-Stary Testament była spisywana z ustnych podań w języku aramejskim,bez samogłosek /pierdzi zapisanoby prdz/.WULGATA jest przekładem z greki i hebrajskiego na łacinę,przekładem swobodnym o dużej wartości literackiej,ale nie historycznej,czy faktograficznej.
W XVI wieku dekretem soboru trydenckiego uznano ten przekład za oficjalny tekst PisMa Świętego.
Wcześniej wszelkie wątpliwości interpretacyjne przy oprzekładzie rozstrzygano na ogół przez .... głosowanie:D :D :D
To samo tyczy się Apokryfów, i argumenty te czynią każda dyskusję np. z Badaczami Pisma Świętego /Świadkami Jehowy/- bezprzedmiotową.
Do dziś nie wiadomo napewno czy Amen,to słowo amen,bo zapisano je "mn"
/w aramejskim oznacza ono -być mocnym stałym/.
Ten przydługi wstęp musi być,bo gdy zdamy sobie sprawę,że korzystano z przkładu łacińskiego -Vulgata,gdzie już spory interpretacyjne podzieliły badaczy Pisma,to przekłady na języki narodowe musiały pogłębic zamazanie znaczeń.

/btw ciekawi mnie,czy jest przekład w języku indian Hopi,gdzie nie ma słow,ani pojeć -zabić,ukraść,itp:P /

Co chwila wyskakuje jakis nowy Deniken i afera.
Tłumaczenie i układ wersów,nawet paginacja są wtórne do oryginału i wyciąganie z tego jakichś wniosków to bzdura.
Ja osobiście nie jestem wierzący,ale nie ma ciekawszej książki niż Biblia:)

ufff - aż się spociłem

Brzuszki macie rację...Pozatym Nietzsche stwierdzając w tako rzecze zarathustra że bógł umarł miał coś innego na myśli niż sens dosłowny..Po za tym co do bibli.. najlepsza bajka dla grzecznych dzieci:) Co sądzisz o Heidegerze i egzystenacjaliźmie Brzuszku? bo chyba Heideger jest ciekawszą lekturą od bibli jak sądzisz?;:)

<lol> zamordują mnie tutaj:)

-Sid-The-Rat=> 24.10.2003 12:53

kiedys ktos robil podobny eksperyment na Ronaldzie (czyli francusko-francuskim slowniku) Micro - i zeby bylo zabawnie: czytanym od konca - tez mozna bylo przeczytac o zagladzie swiata, george bushu wybranym na prezydenta i wielu wielu innych ciekawych rzeczach

jak ktos chce cos znalesc - to zawsze w ten czy inny sposob znajdzie

a szyfr itp mialby sens tylko wtedy gdyby istniala JEDNA i nie znieksztalcona wersja tego pisma - a jest inaczej :)

opowiesci niesamowite garfielda bywaja ciekawsze :)

mr_spock 24.10.2003 15:29

Wg mnie to jest lekka nadinterpretacja, ale niewadpliwie cos TAM jest...:blee:


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 12:28.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2024, vBulletin Solutions Inc.