Ja mam kolesia od w-f, ktory ma swoje, ze tak nazwe powiedzonka, ktore niesamowicie wkurzaja np. 'Co jest misiu??', albo 'Co jest leszczyku??'.
Nie raz mamy z niego pompe i przedrzezniamy go, ale tak, zeby nie slyszal. Raz uslyszal i przez cala lekcje biegalismy wokol boiska ;). |
W-F to odrebna historia chyba w kazdej szkole...
a moje podstawowce wf'ista do typa ktory robil pompki... "co ty robisz synek? hahaha, co ta dupa tak wysoko, tak bedziesz robil za pare lat, jak bedziesz dziewczyne pier.... " |
Teraz jestem na studiach informatycznych (czyli glownie matma) i troche glupio sie czuje jak na kazdym WFie gosciu mowi ze "biegamy po linii kola".
A jak bylem w LO to gosc od WFu tlumaczyl Mat-Fizowi na czym polega myslenie i ludzie smieli sie z niego jak to opowiadal ... Albo historyk ktory swoje teksty polityczne konczyl na : "ale wy tego nie slyszeliscie ... " :) Albo teraz pewien dr prowadzacy historie matematyki: "Neiktorym interwencja w Iraku kojarzy sie z wkroczeniem przez Polakow na Zaolzie, niektorym z interwencja wojsk ukladu warszawskiego w Pradze, a niewiadomo dlaczego naszemu prezydentowi kojarzy sie to z Westerplatte ... " :) To jeszcze wykladowca ze Wstepu do Teorii Mnogosci na egzaminie poprawkowym (polowa nie zaliczyla w I terminie :) ): "Pewnie znacie zasady gry w pilke nozna. Najpierw jest zolta kartka, a potem czerwona. To ja troche zmienie te zasady - nie ma zoltej kartki, od razu jest czerwona." :) |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 08:07. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2024, vBulletin Solutions Inc.