![]() |
||
Nagrywarki |
Pliki |
Dyski twarde |
Recenzje |
Księgarnia |
Biosy |
Artykuły |
Nagrywanie od A do Z |
Słownik |
FAQ
|
||
|
Off topic Forum poświęcone wszelkim innym tematom. |
|
Opcje związane z dyskusją | Tryby wyświetlania |
![]() |
#1 |
Forumator
Data rejestracji: 22.03.2003
Lokalizacja: Ł
Posty: 954
![]() |
![]()
Witam,
zastanwiam się, czy jest może jakiś elektronik, który mógłby coś powiedzieć o impulsowych ładowarkach do akumulatorów NiCd/NiMH. Akumulatorów używam od wielu lat, ale zawsze stosowałem tradycyjne ładowarki i zasadę, że najlepiej jest takie akumulatory ładować prądem, stanowiącym 1/10 ich pojemności przez 15-16 godzin (np. stare R6 500 mAh - prądem 50 mA, nowe 1500 mAh - prądem 150 mA, itd. Gdzieś kiedyś czytałem nawet uczony artykuł, którego autor dowodził, że jeśli taki przykładowy akumulator 1500 mAh będziemy - z braku odpowiedniej ładowarki - ładować prądem 50 mA (a nie 150), wydłużając odpowiednio czas ładowania do 45 h, nigdy nie naładuje się on do pełniej pojemności. Oczywiście zawsze mówiono, że szybkie ładowanie prądem większym od 1/10 pojemności znamionowej jest dla akumulatorów bardzo szkodliwe, tzn. bardzo skraca ich żywotność. Tymczasem ostatnio pojawiły się w sprzedaży ładowarki, określane czasem na opakowaniu jako impulsowe, które dla akumulatorów R6 mają prądy ładowania 500, 800, a nawet 1000 mA i więcej, co w przypadku akumulatorów 2000 mAh daje czas ładowania zaledwie 2 godziny - bardzo teraz reklamowane jako idealne zasilanie do aparatów cyfrowych. Chciałem kupić konkretną ładowarkę impulsową, dającą prąd 800 mA, ale zawahałem się, bo nie chcę po trzech ładowaniach kupować nowych akumulatorów. Może ktoś wie - czy ładowanie tak dużym prądem impulsowym jest bezpieczne dla akumulatorów? |
![]() |
![]() |
#ads | |
CDRinfo.pl
Reklamowiec
Data rejestracji: 29.12.2008
Lokalizacja: Sieć globalna
Wiek: 31
Posty: 1227
|
|
![]() |
|
|