taaaa... tylko zalozmy ze mam 550pln na osobe, wiec sie nie łapie, moje siostra ttez studiuje, oboje za miejscem zamieszkania, nawert najblizsza uczelnia i co wtedy ??
Nie studiuje bo mnie nie stac..., albo ja albo siostra...
Weż teraz opłać akademik (250)
Wyzywienie niech bedzie 150 (zupki chinskie)
ksero druk (sprawka, instrukcje do labolatoriow itp) 50
bilet do domu i z domu 50 (raz w miesiacu jade)
bilet miesieczny 50pln
+ materiały luksusowe

: telefon 30pln, internet 30pln
no i jeszcze studia.....
i teraz rachunki w domu i zycie pochłania ok 1100 ( z 2200pln) i co wtedy. Ani stypendium socjalnego, ani zaplaty za studia, jedynie marne naukowe.... wiec sory, ale wtedy nie bedzie rownych szans... bo dzis kogo stac to idze na płatne, kogo nie to na dzienne...
Boli mnie to bo gdybym musiał płacic za studia to musialbym chyba z nich rezygnowac...
a wydatki ktore mam znacznie przewyzszaja podane... moze ze wzgledu na chec nauczenia sie czegos wiecej (koła naukowe i zwiazane z nimi wydatki ok. 150-200 miesiecznie), samorzad -ok 100 (rachunki za telefon),
Studiuje na 2 kierunkach ( jedstem na politechnice od 8 rano do 20 wieczor) z bursy.akademika wychodze ok 7 wracam o 21, jeszcze musze miec czas na nauke (sprawka, nauka instrukcji), a do tego mam jeszcze czas na jakas prace, coprawda przy komputerze, ale zawsze jakiś grosz (moze 300 moze 400 czasem sie uda wiecej na miesiac.. ), ale i tak wychodze na 0.... jedyne co mam do przodu to praca na wakacjach, za pieniadze z ktorej moge sobie cos zakupic (ubrania, buty itp)
To byla moja sytuacja, ale czy wy myslicie ze jestem jeden, sam... nie wielu jesrt takich jak ja... i to odemnie z roku nawet.... popadaja w długi bo nie maja jeszcze stypendium socjalnego (w grudniu dostaja za 3 miesiace - zabiera i tak polibuda bo najczesciej za akademik olaty wniesione tylko w czesci) wszyscy jestesmy abstynetami(chyba ze ktos stawia

) ... imprezy sie omija... bo to kosztuje....
wiec nie dziwcie sie ze nie popieram tego.... wogole..