Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   Wiadomości... (MOD edit: tydzień BANA za politykę w tym temacie. Czytaj post #1). (https://forum.cdrinfo.pl/f5/wiadomosci-mod-edit-tydzien-bana-za-polityke-tym-temacie-czytaj-post-1-a-66551/)

Smartek 24.07.2006 17:20

Mam psa, malego bo malego, ale kupe zrobic potrafi ;-).
Nie sprzatam po nim, bo jakos nikt tego nie robi i nawet nie wiem w co bym to bral?

Natomiast wkurza mnie to, jak spotka sie innego psa bardziej lub mnie agresywnego podchodzacego do mojego NIE NA SMYCZY!
Do cholery - ludzie! Jak Was psy nie sluchaja to prowadzajcie je na smyczy..

Jakis czas temu zasadzilem takiemu kopa jak sie wlasciciel nie patrzyl i sobie poszedl ]:->

Prezesik 24.07.2006 17:41

nie chc***261; giertychowej amnestii:
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/n...B1,773627,2943
i jeszcze taka ciekawostka ;) :
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/n...ki,773618,2943
koalicja dyktator***243;w:
http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/n...22,773587,2943

andrzejj9 24.07.2006 19:42

Cytat:

Napisany przez Prezesik

he he.. to mi się podoba :spoko:

ro29 24.07.2006 20:07

Witam !

Cytat:

Napisany przez andrzejj9
Psa nie mam, ale wiesz czemu przede wszystkim? Właśnie ze względu na 'problemy' z wyprowadzaniem.. Bo ja nie potrafiłbym się zachować w ten sposób, że pies załatwia się na czyimś trawniku, bądź na środku chodnika, a ja idę dalej nie sprzątając tego. A wiem też, że w naszym społeczeństwie coś takiego nie jest normalne (normalność nie jest normalna.. dobre..) i ludzie patrzyliby na mnie, jak na idiotę. Niby mam ich gdzieś, bo wiem, że dobrze robię, ale..(...)

A jakby się załatwił na "wspólnym" np. na osiedlu spółdzielczym, czy miejskim ?? ;) Tam chyba też trzeba sprzątnąć :P
A teraz na poważniej - zgodzę się z Tobą i rozumiem - ja też nie potrafiłbym zostawić odchodów po moim psie - ale psa nigdy mieć nie będę - więc nie ma problemu ;)
I masz rację - u nas pewne rzeczy, zachowania - w rzeczywistości "nienormalne" stają się normą - i nie dziwię się, że - jak piszesz - ludzie by patrzyli na Ciebie jak na idiotę ...
Ja na przykład nie wyobrażam sobie - poza skrajnymi czy uzasadniowymi przypadkami - przechodzenie przez trawę - nawet w miejscu gdzie już jest wydeptana ścieżka - po prostu bym się wstydził. Ale np. kiedyś idę z kolegą do jego samochodu, on "rąbie" przez środek trawnika, właśnie wydeptaną ścieżką - a ja chodnikiem - sam sobie odpowiedz jak na mnie spojrzał ...;)
A najlepsze - jak widzę idącą ulicą ładną i atrakcyjną dziewczyną ;) - i za chwilę patrzę - a Ona przez środek ulicy na drugą stronę, i po drodze przez trawę co rozdziela dwa pasy ruchu - to mnie coś bierze :D

Cytat:

Napisany przez andrzejj9
(...)
Masz tu oczywiście rację, ale to chyba jest już temat na inną - dłuższą rozmowę. Tylko jedna uwaga - odnośnie przejść dla pieszych. Oczywiście nie chodzę na czerwonym, bo światła po coś są, ale.. też nie wszędzie. Przyznaję, że są miejsca, gdzie z niejaką premedytacją przechodzę, jak tylko się da. Dlaczego? Bo albo światło zielone pali się dosłownie 2-3 sekundy i nikt nie jest w stanie wtedy przejść (więc skoro i tak muszę na czerwonym, to co za różnica kiedy..), albo też pali się cholernie rzadko - dosłownie co kilka minut. To też jest przesada i lekceważenie pieszych. Co, oni niby nie mogą się spieszyć?

Do tego dochodzą przejścia dla pieszych na złożonych skrzyżowaniach. Dochodzę czasami do wniosku, że projektanci słyszeli tylko o czymś takich, jak zielona fala dla samochodów (tzn. tego też nie stosują, ale może chociaż wiedzą, że istnieje ;) ), bo dla pieszych to już nie. Swego czasu z jednej strony Placu Grunwaldzkiego we Wrocławiu chciałem przejść na drugą (tak powiedzmy 'po skosie' ) i postanowiłem zrobić to legalnie - przechodząc tylko na zielonych światłach. Zajęło mi to.. 9 minut! No to sorry, ale bez jaj.. Kto ma czas, żeby tyle czekać na w sumie trzech przejściach i może 100 metrowym placu. Przecież to kpina..
(...)

Akurat tutaj się nie ze wszystkim zgodzę - aczkolwiek w pewnych kwestiach technicznych rację masz...
Tak się składa, że raczej jeżdzę z Ojcem samochodem (pomijam ile się człowiek napatrzy na tych bezmyślnych pieszych :( - więc pieszo zwłaszcza w centrum rzadko bywam - ale pewne - i też różne doświadczenia mam ...
A więc - ta krzyżówka, na której niedawno zrobili sygnalizację, o której pisałem poprzednio - jeśli się nie mylę, jest tam tzw. sygnalizacja inteligentna (pętle indukcyjne itd. - nie wiem tylko czy podłączona do centrum sterowania ruchem) - i jest tam w miarę dobrze - choć zdarzało mi się, że stałem i się zastanawiałem gdzie ta inteligencja ;) - aczkolwiek zbyt długo się na światło zielone nie czeka - i jak się przyspieszy to i obie ulice można za jednym światłem przejść ...
Ale przykład drugi - około 150-200 metrów dalej (a raczej bliżej, licząc od początku ulicy) - sygnalizacja na zwykłym przejściu przy szkole - też z przyciskami - istnieje odkąd pamiętam więc już chyba z 20 lat. I niestety - tam to naprawdę czasem coś człowieka bierze - naciska się i ...czeka, czeka, czeka ... a jak już się zapali zielone to naprawdę trudno zdążyć przez obie ulice ...
I ostatni przykład - przejście - a raczej jedno z przejść na właśnie oddanym niedawno fragmencie budowanej trasy tramwajowej Kórnicka-Podgórna - dokładnie przy Politechnice, obok planowanego przystanku. Na początku się zastanawiałem po co robić przejście i sygnalizację, skoro może z 30-35 metrów dalej na końcu ulicy jest także przejście - ale jak pomyślałem, że będą tutaj wysiadać studenci ;) w znacznej liczbie - a na wprost właśnie tego nowego przejścia jest furtka w ogrodzeniu PP - to to zrozumiałem ...
Ale do rzeczy - jak działa tam sygnalizacja - dotyczy jak na razie tylko ulicy, bo tramwaje nie jeżdzą jeszcze - otóż ... fatalnie - co prawda zielone światło zapala się szybko - ale zazwyczaj już dochodząc do końca jednej - jednopasmowej !! ulicy - miga i zapala się czerwone !! Albo ktoś tutaj nie pomyślał, albo coś źle jest poustawiane po prostu !!
Więc jak widać - tak jak we Wrocławiu, tak samo w Poznaniu różnie z sygnalizacjami bywa.
A ja na czerwonym nigdy nie przechodzę - no prawie - może zdarzyło mi się to raz czy dwa w życiu ...
Podobnie staram się zawsze iść do przejścia do pieszych - zwłaszcza jeśli jest do niego z 15-30 metrów - choć muszę się przyznać, że jest takie miejsce, gdzie często łamię przepisy :( Jak jadę do sklepu elektronicznego, to często miejsce do zaparkowania jest po drugiej stronie ulicy - i niestety - przejście jest dopiero na jednym i (chyba) drugim końcu - więc mam do niego zazwyczaj z 60 metrów (albo i więcej) - więc zazwyczaj jak nic nie jedzie to przechodzę :( No chyba, że mam w planach także zakupy w sklepie motoryzacyjnym, co jest właśnie na końcu ulicy - wtedy to już nie ma sensu i idę do przejścia :taktak:

A na końcu takie dwa przykłady z "kultury" - moja Mama dziś wróciła z zakupów rano, wchodzi do pokoju i mi mówi - w bramie obok Pani myła parapet zaokienny (właśnie jak Mama szła) - jak skończyła, to wodę co miała w wiaderku ... wylała za okno na chodnik :(

I drugi - dużo starszy przykład - kiedyś jakiś starszy Pan szedł środkiem trawnika (niewydeptanym !!) - Mama zwróciła mu uwagę - nie będę cytował jak się odezwał - jedną z łagodniejszych spraw było - co Panią to obchodzi, nie Pani trawa - śmieszne bo trawnik spółdzielczy i wszyscy lokatorzy mieszkań płacą na utrzymanie zieleni ...

To tyle ...

Pozdrawiam
ro29

andrzejj9 24.07.2006 20:59

Cytat:

Napisany przez ro29
Witam !


A jakby się załatwił na "wspólnym" np. na osiedlu spółdzielczym, czy miejskim ?? ;) Tam chyba też trzeba sprzątnąć :P
A teraz na poważniej - zgodzę się z Tobą i rozumiem - ja też nie potrafiłbym zostawić odchodów po moim psie - ale psa nigdy mieć nie będę - więc nie ma problemu ;)
I masz rację - u nas pewne rzeczy, zachowania - w rzeczywistości "nienormalne" stają się normą - i nie dziwię się, że - jak piszesz - ludzie by patrzyli na Ciebie jak na idiotę ...
Ja na przykład nie wyobrażam sobie - poza skrajnymi czy uzasadniowymi przypadkami - przechodzenie przez trawę - nawet w miejscu gdzie już jest wydeptana ścieżka - po prostu bym się wstydził. Ale np. kiedyś idę z kolegą do jego samochodu, on "rąbie" przez środek trawnika, właśnie wydeptaną ścieżką - a ja chodnikiem - sam sobie odpowiedz jak na mnie spojrzał ...;)
A najlepsze - jak widzę idącą ulicą ładną i atrakcyjną dziewczyną ;) - i za chwilę patrzę - a Ona przez środek ulicy na drugą stronę, i po drodze przez trawę co rozdziela dwa pasy ruchu - to mnie coś bierze :D

Mam podobnie.. Nie wiem skąd to przekonanie, ale nie przejdę trawnikiem, jeśli dalej jest ścieżka (a nawet i mam opory przed przejściem już całkowicie wydeptaną ścieżką i zwykle tego nie robię, chociaż źdźbła trawy tam nie było od lat..), nie pozwoliłbym psu nasrać komuś na trawnik (przynajmniej nie sprzątając tego później), nie zaparkuję samochodu zastawiając pół chodnika nawet jeśli przez to będę musiał stanąć kilkadziesiąt metrów dalej (ostatnio w jednym miejscu w ogóle musiałem stanąć na sąsiedniej ulicy mimo, że tak na 'ukos' bym się zmieścił w miejscu, gdzie chciałem iść), nie.... można by podawać wiele przykładów. Czemu tak robię, a właśnie nie robię? Trudno powiedzieć.. Jednak istniało kiedyś takie pojęcie, jak etyka zawodowa. Podobno jak np. przyjmowano do pracy ekspedienta, to dawano mu do przeczytania 100 stronicową książkę, z której mniej więcej 1/3 dotyczyła samej sprzedaży. Reszta mówiła o etyce zawodowej.

Trudno mówić o etyce zawodowej w tych przypadkach, ale ja wprowadziłbym tu autorską nazwę (;) ) etyki obywatelskiej, czyli po prostu odpowiedzialności społecznej. Niestety w dzisiejszych czasach jest to w Polsce równie rzadkie, jak ta wspomniana etyka zawodowa..

I to jest według mnie jeden z najpoważniejszych, jeśli nie najważniejszy problem z polskim społeczeństwem..

REi 25.07.2006 02:54

A ja sobie czytam wlasnie ( http://msnbc.msn.com/id/14011810/ ) ze AMD wlasnie nabywa ATi - co z tego wyniknie? Armageddon czy rewolucja? Nie wiem ale mam nadzieje ze ni skonczy sie zle dla tych firm. :P

Sunna 25.07.2006 08:06

Bylo o abonamencie za prad?

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...0,3505843.html

Takie cos chyba nie jest zgodne z prawem.

Sunna 25.07.2006 08:10

Cytat:

Napisany przez andrzejj9
Naturalnie masz rację, ale - nie usprawiedliwiając łapówek, bo to nie może być usprawiedliwione - gdyby lekarz zarabiał rozsądne 4-6 tys. na początek, to może nie brałby łapówek. A jak zarabia tysiąc, to w jakiś sposób musi inaczej zarobić na rozsądne życie (nie żebym usprawiedliwiał branie łapówek - po prostu rozumiem powody, ale dalej pozostaje to naganne..).

W ogóle czasami myślę, że służbę zdrowia należy całkowicie sprywatyzować.. Jednak w prywatnych firmach nie ma takiego przyzwolenia na olewczość, oszustwo, brak umiejętności itp. jak w firmach państwowych..

Myslac logicznie musialbym ci przyznac racje ale zycie pokazuje ze jest inaczej.
Wydaje mi sie ze bogaci tez biora lapowki, nie wiem czy nie wiecej. Chociazby tacy urzednicy, egzaminatorzy prawa jazdy - malo chyba nie zarabiaja a w lape biora.

andy 25.07.2006 15:06

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...0,3504290.html

Jednakowe mundurki dla uczniów :haha:

...Giertych musi odejść :idea:

Smartek 25.07.2006 15:40

Taaa, juz w Fakcie o tych mundurkach czytalem.

DZIZAS!

Sunna 25.07.2006 16:06

nie chce mi sie szukac dzialu odpowiednigo wiec daje tu
jak bylo to sory


http://tinyurl.com/pcm4m

Czyzby siedziba giertycha ?
Jak nie bylo a jakiemus mopdowi chce sie przeniesc w odpowiedni dzial to zapraszam :)

mensir67pl 25.07.2006 16:48

Cytat:

Napisany przez @ndy
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...0,3504290.html

Jednakowe mundurki dla uczniów :haha:

...Giertych musi odejść :idea:


Nie widze nic smieszengo :nie: popieram :taktak:

osobiscie sam w latach 70 chodzilem w jednakim stroju jak cala szkola i POLSKA :spoko:

Qbi@k 25.07.2006 16:52

Cytat:

Napisany przez mensir67pl
osobiscie sam w latach 70 chodzilem w jednakim stroju jak cala szkola i POLSKA :spoko:

Teraz czasy sa inne :) Taki numer latwo nie przejdzie :]

Prezesik 25.07.2006 16:57

a dostał ktoś kiedyś bernardynem?

http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/n...na,773835,2943

Patrix 25.07.2006 17:21

Cytat:

Napisany przez Prezesik
a dostał ktoś kiedyś bernardynem?

http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/n...na,773835,2943

niezłe chyba dzięki temu przechodniowi ten pies nadal żyje...
jak można ku*** psa przez okno, w pale sie nie mieści:wow:


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 07:39.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2024, vBulletin Solutions Inc.