![]() |
w sumie nie ma co narzekać, wielkich chłodów na razie nie ma. Oby tak dalej :D
|
Mnie dzisiaj rano wytelepało, ale to z powodu, że nieźle przeziębiony jestem, a poza tym udało mi się regulując termostaty osiągnąć przyzwoite 20 stopni, zamiast 22.
Mama marudzi, a ja nie mam czym jej w piecyku napalić, bo nie mam zapalniczki, zapałek, krzesiwa... :D Żabka jest na rogu, trzeba będzie wyskoczyć. |
Właśnie odjechał fachman od pieca. Naklął się, odkręcił parę śrubek po czym nie wszystkie przykręcił z powrotem....i piec chodzi :jupi:
A w chałupie już czuło się chłód po ostatnich zimnych nocach. Aaaa - nie omieszkał skasować 130, razem z dojazdem :sciana: |
A ty co nie umiesz sam krecic :P specjaliste wzywa pfff.. myslalem ze z siostra Jarson macie wprawe w kreceniu lol2
|
Do mnie dzisiaj ma dojechać fachman z czujką pogodową, ale nie wiem czy dojedzie...
|
Żeby samemu kręcić, to trzeba wiedzieć czym i w jakim celu.
No niestety nie było to kręcenie wora. Skasował za kwalifikacje - tak, jak fryzjer za strzyżenie łysego :szczerb: |
a ja mam kaloryfer, ciepełko z MPEC-u i nie wzywam fachmana :nie:
|
Cytat:
Fajna pompa, 18,5 kW, z niejednego zbiornika szlam chłeptała, na moje oko w swoim życiu przepompowała już z 60 000 kubików... |
Cytat:
Ogólnie jest to urządzenie jak wszystkie teraz: działa, nie dotykać, nie działa, dzwonić po fachowca. |
... czyli prosty układ elektroniczny z wizualizacją, sterowany za pomocą panela dotykowego (wszystko na najtańszych podzespołach) steruje prostym zestawem czujników i elektrozaworów (najtańsze podzespoły). Całość elementów sterowania kosztuje 42,75 zł. Jakbyś spytał w sklepie, ile kosztuje wymiana na nowe (dla uproszczenia - w razie uderzenia pioruna), to powiedzą, że 3 200 zł. Wychodzi, że resztę pieca masz w cenie złomu, powinieneś się cieszyć :D
|
Ale sama zasada działania pieca kondensacyjnego, plus zaprogramowanie elektroniki, plus izolacja budynku, bardzo mi się podoba, tanio. :D
|
Tanie przestaje być tanie gdy się zepsuje.
Z kondensatami jest trochę tak, jak z żarówkami energooszczędnymi. Jeśli wytrzymają odpowiednio długo, to może zaoszczędzą różnicę w cenie ich zakupu. Wyrażenie "odpowiednio długo" jest tu kluczowe, choć może mało precyzyjne (jak i nie końca trafne). Jeśli kondensat nie ma wymienników z nierdzewki, to zwyczajnie zgnije błyskawicznie, a jeśli ma to od razu kosztuje dwukrotność ceny zwykłego. Jak wspomniał Jarson - elektronika i bajery, to koszt groszowy, a skutecznie windujący cenę produktu w górę. Żółci klepią to na tony/kontenery/statki za symboliczne pieniądze. Wymieniając stary piec na nowy kondensacyjny, powinno się poważnie zastanowić nad wymianą grzejników na większe (mimo że np. stare są dobre), by układ pracował na niższej temperaturze i zjawisko kondensacji dawało oszczędność. To kolejne niemałe koszty. Dla Unii to żaden problem zmienić przepisy i normy, dla ludzi natomiast robią się duże koszty. No i kiedy, i czy w ogóle, się to zwróci? Na nowym można od razu robić instalację pod wymogi pieca kondensacyjnego - też drożej, ale do przełknięcia. |
W sumie, to u mnie te większe grzejniki są dużo mniejsze niż w starym domu, a i tak są "za duże" pod piec kondensacyjny. Za to izolacja w tym budynku kosztowała zdrowo, ale też się opłaca, tyle co ja za grzanie płaciłem w starej chacie, to się w głowie nie mieści, tu jest z 5 razy taniej, dosłownie. :)
|
Starą chatę miałeś wielką, a nowa pewnie mniejsza.
A ocieplenia to dziś podstawa, do tego nowe 'oszczędne' okna i różnice w ogrzewaniu są ogromne. |
Stara chata dużo większa, a tu izolacja dobra, okna 3 szyby, tak naprawdę sprawdzian będzie w mróz. ;)
|
Zrobiło się chłodniej i się zaczęło... Właśnie otworzyłem okno, żeby trochę powietrza wpuścić... Wokół same nowe domy, każdy ma kominek, lub piecyk, zimno, palą, ale dlaczego meblami? :O ((
|
Ja jeszcze u siebie w kominku nie palę :nie: w pokoju mam +10 więc da się żyć ;) muszę się hartować w oczekiwaniu na łowienie z pod lodu :>
|
Ale łowiąc masz zamiar być pod lodem? :>
Ogólnie to ja mam w domu masakrę, bo ponad 20 stopni, a na dole 22, ale tam mieszka mama prawie 78 wiosen... Niby na górze mogę sobie przykręcić grzejniki, ale ja też lubię ciepło, bo można w gaciach siedzieć. :P |
Cytat:
|
Bo lakiery są dużo bardziej kaloryczne od dziadowskich paździerzy. No i zwalnia się miejsce po piwnicach, garażach i innych lamusach.
I najważniejsze, że żółty licznik stoi. |
Meble się przepaliły, a ja w międzyczasie zapaliłem 3 duże szczapy dębu, pachnie smakowicie przed domem, bo wiatru nie ma, oj taka karkówka dębem wędzona... idę coś zjeść. :D
|
Wczoraj rozpocząłem sezon grzewczy :taktak: dziś jeszcze nie rozpalałem :> lato mokre było , czasem drzewa się nie przykryło i słabo się to :ysz:wysezonowało , w tym sezonie kupiłem więcej iglastego , chociaż mam i trochę dębu ,ale ta sosna coś bardziej piździ niż pali, tak se myślę czy nie kupić paletę tych kostek Ruf tylko do kominka- starczyło by to na zimę :hmm:
|
Rąb drobno, przynoś do domu, doschnie jak będziesz palił.
|
Nazistowska technika oszalała, w domu zrobiło się piekło, w pokojach, to termostaty pozamykały, to jeszcze, wchodzę do łazienki, sauna, łapię się za drabinkę, ukrop, schodzę do pieca, a on -18 pokazuje. :rotfl: Wyłączyłem, poczekałem, włączyłem, -20. Dzwonię do kobiety od developera. :] Wyłączyłem jeszcze raz, pokazuje +3. Jak nic walnięta czujka zewnętrzna, raz na jakiś czas dostaje świra, to by się zgadzało z tym, że kilka razy w nocy spociłem się jak mysz przy porodzie. Jutro wzywam speców. :]
|
Biorąc pod uwagę, że jutro ma być ciepło, a wtedy piec tylko udaje, że grzeje, to rozpaliłem w piecyku, zmniejszyłem trochę krzywą grzewczą, pali się piąta szczapka dębu, a ja na górze mam 22 stopnie, przy otwartych wszystkich mikrowentylacjach w Veluxach, a przez nie naprawdę wieje, co prawda niżej tego nie czuć, bo się rozprasza w ciepłym powietrzu, ale świeżość czuć. Przez 2,5 miesiąca spaliłem chyba pół metra dębu, paląc dla hecy bardziej niż z potrzeby, na następny sezon zamawiam brzozę, mniej energetyczna, ale odpowiednio tańsza, da się nią palić na ledwo, ledwo. Dąb będzie tylko kopcił, bo musi mieć temperaturę do spalania. Jest tak: Mając kozę na dole, da się dom nieźle dogrzać, ale nie ogrzać, jednocześnie zmniejszając poważnie zużycie gazu, bo termostaty na kaloryferach zamykają się i koniec. Przy warszawskich cenach drewna, grzanie nim, przy tak sprawnym piecyku na drewno jak mam, to 20% mniej, nie ma sensu przy sprawności pieca gazowego 98%. Ale mieszkając na rubieżach, postaram się zamówić drewno gdzieś ze wsi, powinno być znacznie taniej. Charakterystyka szwabskiego pieca jest taka, że czym cieplej, tym bardziej udaje, że grzeje, więc w sumie, z tego co teraz doświadczyłem, palenie w piecyku ma sens, gdy jest naprawdę ciepło, powyżej 7 stopni. Zobaczymy jak przyjdą mrozy (jeśli przyjdą), wtedy może się okazać, że znowu palenie ma sens.
|
Gdyby ktoś miał wątpliwości co do izolacyjności okien dachowych, to od razu mówię, nie ma porównania do 30 cm wełny obok, ale...
W pokoju na wysokości stołu jest 21,2 stopnia, u góry powinno być więcej, szczególnie, że to mocno u góry, przy wzroście 1,83 niewygodnie sięgam do klamki. Na zewnątrz jest -2. Zacieki, które widać, powstały przy słonku, teraz są zamarznięte. Śnieg też sobie spokojnie leży, jednym słowem, przez oryginalnego Veluxa zbyt dużo ciepła nie ucieka, za to światła wpada naprawdę dużo, ze względu na pochylenie. Załącznik 113983 |
w puipę, dziś rano -11 było :(
|
Jeszcze miesiąc i będzie z górki. Jutro siedzę w domu, to na dzień centralne pójdzie na ostre zmniejszenie i palę w piecyku. Już go nawet wyczyściłem i drewna doniosłem. Palenie zacznie się, jak już w sumie centralnego nie będzie się używać, a chłodniejsze dni się trafią, rachunek za gaz, za te dwa najgorsze miesiące, szykuje się na 1000 złotych, terrarium na 200 metrach. :D
|
Zakręciłem na dole grzejniki i rozpaliłem piecyk, bo i tak na dupie siedzę, więc niech się pali, numer był niezły przy rozpalaniu, bo słychać było jak się woda kominem leje. :D Nie wiem, czy to sam efekt kondensacji zimnego dymu, czy może trochę lodu w rurze było. :D
|
Odczyt poprzedni: na dzień 11.12.2017 438 [m3]
Odczyt bieżący: Rzeczywisty na dzień 27.02.2018 1150 [m3] Zużycie: 712 [m3] Zużycie razem: 712 [m3] Wsp. konwersji: 11.235 Zużycie razem: 7999 [kWh] Jak na 77 najzimniejszych dni i upał w 200 metrowym domu, to nie jest źle. :D Tylko teraz trzeba zapłacić... :'( ale w porównaniu do starej chaty, to grosze. |
Cytat:
|
3600 za gaz za cały rok wyjdzie, więc gdzie tu sens? Poza tym, to mam ogródek 5x7 metrów. :D
|
3600 za rok, ogrzewanie i woda ciepła użytkowa + gotowanie ? To czym Ty się przejmujesz ?
|
Gotowanie na indukcji, ja się nie przejmuję, ja się cieszę. :D
|
Panie nie chwal się Pan tak na prawo i lewo tym piecem :ysz: http://fakty.interia.pl/slaskie/news...ie,nId,2563457 bo możesz Pan się zdziwić którejś niedzieli jak nie będzie teleranka :haha:
|
W Świętochłowicach niekiedy jest ostro :D lipiny kiedyś to było getto patologi, teraz dookoła w każdym mieście są podobne dzielnice
|
Mam obronne koty, dwa obronne psie pokurcze, nie boję się. :nieee:
|
Cytat:
Na lipinach koty i psy dzielą się na : 1-szybkie 2-smaczne |
Daj pan spokój, co tu do jedzenia z czegoś takiego? Pies-skrzydełko. :D
http://static.pokazywarka.pl/t/h/h/6...019e1_orig.jpg Fotka przypomniała mi, że w robocie wylałem herbatę na siedzenie, ale na razie pogody nie ma na pranie. :] |
Białego rottweilera to żem jeszcze nie widział :ysz: mieszaniec jakiś z kundlem :>
|
Wiesz jakie to agresywne? Koszmar! Półtora kilo czystego zła! :rotfl:
|
Cytat:
|
Za ostatnie 40 dni średnie spalanie pieca 6,7 m3 dziennie, a były 2 tygodnie zlodowacenia, w dwóch odcinkach, pierwsze poważne. Nie jest źle. :)
|
Podgrzewasz mieszkanie pilotem do telewizora, efekt lepszy im więcej telewizorów w domu.
|
Według długoterminowej prognozy pogody, to okres kominkowy zapowiada się pod koniec września, okresu grzewczego na razie nie widać. :D
|
11 na zewnątrz, 17 w salonie, 15 w łazience. Zaczynam gromadzić olej opałowy.
|
Przecież u ciebie wystarczy dogrzewać grillem :D
PiS A wczoraj w pogodzie tvpis gadali, że jeszcze można oczekiwać temperatur w okolicach 30 stopni. :wow: |
Będziesz szmuglował przez granicę? :>
|
Przecież szmugluję. 160 litrów każdym kursem.
|
160 litrów, to powinno teraz starczyć na około miesiąca byle jakiego grzania i ciepłą wodę...
|
Szefowa raz w tygodniu (czasem rzadziej) odwiedza swoje wnuki przy granicy, to od czasu do czasu bierze 8 baniaków do bagażnika. W tym sezonie zrobiła już 2 kursy, najprawdopodobniej łącznie machnie około 10.
|
Dziś po raz pierwszy po wakacjach musiałem w domu użyć czegoś więcej niż tylko t-shirta. Zrobiło się jakoś tak miło, jesiennie :P
|
Jest okej. Temperatura zaczyna nieśmiało wchodzić w mój zakres komfortowy.
Zwłaszcza wieczorem :spoko: |
ja już ustrugałem 10 m dębu :)
|
Ja dostałem rachunek za 63 dni grzania ciepłej wody, 90 metrów poszło, za 256 złociszy, oczywiście sam gaz, to chyba mniej niż połowa tej sumy, reszta za wiszenie licznika i opłaty przesyłowe stałe, zmienne... ((
W sezonie grzewczym metr kosztuje poniżej 2 złotych, olej opałowy, po przeliczeniu kaloryczności, wyszedłby 3,30. |
W sumie to za to wiszenie licznika Ty ich powinieneś kasować, a nie odwrotnie. :idea:
|
Za wygodę się płaci. :] Kurva mać!
|
a ja mam kaloryfer podłączony do Mpec-u :>
|
Czerwona burżuazja k***a
|
Dzisiaj na klatce ogłoszenie o odkręceniu zaworów na grzejnikach, w celu odpowietrzenia instalacji przy napełnianiu.
|
I znowu 8 miesięcy zimy. :sciana:
W tym roku, to nie ma na co narzekać, tak pięknego lata, to ja nie pamiętam. |
Rozpocząłem sezon kominkowy. Centralne delikatnie męczyłem już kilka dni, nie było wyjścia, bo marudzenie w domu, a mnie nie było. Napaliłem niedawno w piecyku, ukrop wali do góry, centralne mieliło wodą 22 stopnie, jeszcze je trochę zmniejszyłem, jak nad ranem będzie zimno, to trochę przygrzeje.
|
Kaloryfery ruszyły :spoko:
|
Dzisiaj, to nawet jakbym centralnego nie włączył, to samo by się włączyło, 1 stopień. :O
/Szron się pojawił, liście polecą. |
U mnie też był 1 stopień, tylko poniżej tej wrednej kreski sugerującej skrobanie szyb :P Na szczęście komunalni się przełamali i dosypali do pieca. Zresztą, co im zależy, potem i tak wyślą pocztą rachunek ;)
|
Oj piec rano chodzi, w dzień ludzie sami nagrzeją i trochę przy gotowaniu. Czas częściej myśleć o rzułtym liczniku k***a
|
A u mnie dzisiaj 15 stopni, co prawda za oknem jak w krainie deszcowcow ale no jest 15 :D
|
u nas wedomu sezon ropoczęty ... czas chłodów nadszedł ...
czapki, rękawiczki i kurtki zimowy wyciągnięte |
Tak jest! Nie wlaczaj ogrzewania. Niech się walą wszyscy zdziercy od rzułtych liczników!
Twardym trza być, nie miętkim. |
Zapaliłem w piecyku sporo przed południem, około trzynastej dołożyłem, centralne dałem na OFF, a słyszę z dołu, że się wytrzymać nie da. Weź im dogódź. :D
|
Palę dzisiaj drewnem, na dole ukrop, a u mnie na górze w sam raz, ciepło dzisiaj do góry nie leci? :hmm:
Mikrowentylacje w oknach pootwierane, nieźle z nich dmucha, cała tajemnica. ;) |
Zapaliłem w piecyku, centralne poszło na zdechliznę, ale ja nie o tym. Mam sezonowany ponad 3 lata dąb, z komina leci tylko para wodna z zapachem, nie produkuję smogu. Są tacy, co uważają, że mokre drewno jest lepsze, bo się dłużej pali. No tak, są też tacy co uważają, że Ziemia jest płaska. Można. Mokre drewno daje nawet 50% mniej ciepła, wali dymem i smoli komin, oraz piec/kominek.
Będą zabraniać palenia w paleniskach nie spełniających normy, fajnie, ale jak ktoś nadal będzie palił mokrym... Mój piecyk ma najwyższą normę na zeszły rok, nie ma katalizatora, ale to pewnie pieśń przyszłości. |
Dostałem zgłoszenie z dołu, że zimno w chacie. U mnie jest w tej chwili lekko ponad 20 stopni, no dobra, pójdę i spalę 3 szczapki w kominku, będzie płacz, że pić się chce, a mineralki w domu nie ma, bo jak nie przywiozę, to nie ma. :D
|
co one mają ręce i nogi pozwiązywane :sciana::>
wystawić za drzwi z poleceniem zakupu wody :spoko: |
Zapaliłem solidnie, ale zmniejszyłem centralne, i tak momentalnie jest ukrop. U mnie na górze 21,7 przy otwartych drzwiach, a czuć jak nadchodzi fala gorąca.
|
Ja stawiam na tradycyjne ogrzewanie gazowe. Niestety inne rozwiązania w moim przypadku się nie sprawdzają.
|
Mieszkam w bloku z ogrzewaniem centralnym. Jest tak gorąco, że nie da się wytrzymać! Po przykręceniu grzejników wciąż jest tak samo, więc pozostaje mieć wciąż otwarte okna. Uroki mieszkania na 4 piętrze:P
|
W mieście jakość powietrza nie najlepsza, ale ja mam dzisiaj wiatr od lasu i dzikich pól, więc trzeba napalić w piecyku i dać centralnemu odpocząć... tak, patrzyłem na licznik. :>
Przez 47 dni prawie 500 metrów, ciepło na zewnątrz nie było, za to w domu bardzo... |
Posiedziałem dłuższą chwilę naprzeciwko trzech rozżarzonych szczap, to ciepło, pomimo tego, że przez szybę, przenikało mnie na wylot, to jest to ciepło od paleniska, które leczy, po dołożeniu szczapy na wierzch, efekt przenikania zniknął, chociaż nadal było bardzo ciepło.
|
Dzisiaj to jest efekt. Rano włączyłem trochę centralne, bo mróz się zrobił w najdalszym pokoju, 19.2 :rotfl: a teraz wyłączyłem godzinę temu, zapaliłem 20 minut temu dwie szczapki, na górze pot mi płynie po skroni, idę przymknąć dolot powietrza. :D
|
Ilość załączników: 1
jak byś potrzebował coś do węgla to mogę Ci użyczyć "złotą łopatę" ... Załącznik 132688
cholibka... ale dziś trofeum zdobyłem siedząc w poczekalni u doktora... na telefonie to jednak nie wszystko widać :P |
Wunglem nie palę, trzyletnim dębem, on nawet nie chce tych PM 2.5 i 10 robić, kopci kilka minut przy rozpalaniu, a później zero, nawet po podłożeniu nowej szczapy, zanim dojdę na górę i spojrzę przez okno dachowe, to dymu nie ma.
|
Ponieważ centralne nic nie grzeje, to stwierdziłem, że zapalę w piecyku, wyczyściłem, nakładłem drewna, przyniosłem na zapas... ale mnie matula przegoniła, i słusznie, że zrobię saunę, trzeba poczekać do wieczora, pięć małych szczapek na start i chyba wszystko.
|
Wieczorem jeszcze może jednocześnie ochłodzić się i powiać, a zatem może jeszcze być różnie. Nawet Twój bunkier może wychłodzić :>
|
Bunkier, to ja miałem, teraz jestem przytulony w środku sąsiadów, w najzimniejszym okresie poszło 8 metrów gazu na dzień, nie jest to dużo, biorąc pod uwagę grzanie na 21 - 22 stopnie.
Zapalę jednak, bo może i zimno nie jest, ale nie zaszkodzi wygrzać kości. |
A mi jest zimno... zwiał bus bo też był wypadek na mieście i droga zreorganizowana. Zamiast zmarnować 3 godziny na dojazdy między pracą a domem łącznie. .. dzisiaj bedzie ponad 4 ....... jak żyć :sciana:
|
Jak się chce mieszkać w spokojnej okolicy, to trzeba mieć daleko. :P
|
Cytat:
|
Nie włączacie ogrzewania? Kurde twardziele jesteście.
U mnie żółty licznik już pracuje od jakiegoś czasu. Na razie trochę leniwie jeszcze, ale swoje nakręca, a przecież przyśpieszy jeszcze :sciana: |
Ja wczoraj ociepliłem sobie poddasze. Na takie śmieszne ścianki pomiędzy ścianą szczytową a pokojami styropian Îť 0,033 10 cm, bezpośrednio na strop wełna mineralna 15 cm, ale już bez szaleństw - Îť 0,04. Na tych ściankach już był styropian, 3 cm, zapewne 0,044, a na stropie częściowo zdeptana wełna 5 cm, pewnie też najtańsza jaka była. Zostawiłem i to i to, nie zaszkodzi, ale nie wiem, jak tylko przy takim badziewnym ociepleniu dało się w zimie funkcjonować :sciana: Za oknem obecnie jest ciepło, 8 stopni, ale już teraz czuję różnicę, ciepło znacznie wolniej ucieka górą.
No i czekam na okna i drzwi. Tu się nie pierdzieliłem - trzyszybówki aluplastu z najwyższej serii. To jest za stary, za słabo ocieplony i ze zbyt dużą ilością mostków cieplnych dom, żeby stać mnie było na słabe okna. Kumpel wziął najtańsze dwuszybówki tej firmy z serii 4000 w swoim nowiutkim domu, ale tam reszta ocieplenia robi robotę. |
Na wsiach ludzie do dziś funkcjonują w starych nieocieplonych chałupach, z drewnianymi wypaczonymi oknami. Na dobrą sprawę nie wiadomo, co z takim budynkiem zrobić, każda opcja to wielkie pieniądze i pytanie o sens ich wkładania. Grzeją paląc w piecach 'na sipę' co popadnie, albo nie grzeją całości chałupy. Takich jest coraz mniej, ale są i będą.
Cóż, każde docieplenie i uszczelnienie jest od razu odczuwalne. Najlepiej widać po spadku temperatury rano, jak wieczorem (późnym z reguły) kończysz grzać. Oczywiście na gazie czy innym automacie masz tyle ile ustawisz, ale z ciekawości warto wyłączyć i sobie sprawdzić. |
Piec niby włączony od końcówki września, ale na razie rachunek za gaz z ogrzewaniem niewiele różni się od tego za samo grzanie ciepłej wody, ale to się szybko teraz zmieni.
|
Ja to bym nie wytrzymała bez ogrzewania w takich temperaturach, tym bardziej że ocieplenie w domu mam jakie mam
|
@Grzeniu
Nawet w starszych budynkach warto docieplać, bo to się od razu przekłada na koszty ogrzewania. Mnie docieplenie góry jak na razie kosztowało, licząc paliwo na wyjazdy do Castoramy (i tak taniej wyszło, niż gdybym u siebie w mieście kupował) niespełna 1500 zł. Wymiana okien to już większy wydatek, ale wraz - jakieś okna być muszą, więc nie można całości kosztów nazywać "docieplaniem" - a u mnie różnica pomiędzy najtańszymi dwuszybówkami a najlepszą serią trzyszybowych wyniesie ok. 20% ceny. W drzwiach różnica jest już większa, ale to wciąż nie jest nawet 50% więcej, a drzwi kupuje się na lata. Oczywiście im starszy budynek tym koszty właściwego docieplenia mogą być wyższe (choć nie zawsze), ale i oszczędności będą tym większe. Myślę, że czasy kiedy tona przyzwoitego węgla kosztowała 1/5 pensji minimalnej bezpowrotnie się skończyły. Obecnie porządne ocieplenie domu powinno się zwrócić w maksymalnie 7-8 lat, jak chce się mieć wygodnie i palić ekogroszkiem czy tym bardziej gazem - może i znacznie szybciej. No - może ci, co ogrzewają dom głównie drewnem przygotowywanym samemu mają taniej - ale skoro mają na to czas, to i docieplenie zrobią sami, a zatem taniej - i wówczas ponownie czas zwrotu 8 lat nie ma prawa przekroczyć. |
heh, musze dokupic pare workow ekogroszku albo wegla
i moze troche galeziowki weekendami dopalam w piecu choc normalnie tylko na gaz wszystko lata ale jak sie napali, to zupelnie inne cieplo w domu |
Ostrożnie z tym paleniem, ja wczoraj zmieniłem najmniej jak się dało krzywą grzania, no i teraz mam w domu 21, a w łazience było 25, więc drabinkę zakręciłem.
Za ciepło, to niedobrze, jak wróciłem po nocce w samochodzie do tych 21, to upał. A wcześniej siedziałem pół godziny w nagrzanym barobusie, jadłem powolutku śniadanie i ploty wymienialiśmy z dawno niewidzianymi chłopakami. |
Ja na razie palę jedynie drewnem, węgla nawet nie dotykam. Lada moment powinny pojawić się okna i drzwi, które powinny zrobić robotę. I zacznie się wielkie liczenie - czy opłaca się gaz, czy może ten piec zgazowujący drewno, który chodzi za mną jakiś czas :taktak:
Muszę wziąć poprawkę, że wciąż palę niewystarczająco wysuszonym drewnem, dopiero na wiosnę mogę przygotować drewno na kolejny sezon, które będzie miało wilgotność taką, jak się należy :D |
Jak nie ma suchego lata, to drewno schnie dwa sezony.
Gaz się opłaca, kondensacyjny piec jest naprawdę niesamowity, po za tym wygoda. |
Gaz się opłaca, jak masz odpowiedni standard cieplny. Oczywiście wówczas inne rodzaje opału są jeszcze tańsze, zawsze będą tańsze niż gaz, ale dla tej wygody warto dopłacić. Jeśli wygoda ma oznaczać wydatki rzędu np. 7k zł/rok, to sorry - podziękuję.
Kolejność powinna być zawsze tylko jedna - najpierw ocieplamy, potem zmieniamy źródło ciepła. Dziś palę dopiero od 16, kiedy wróciłem do domu, za oknem mam już -3 (no i dość silny wiatr, to dużo robi złego), a w środku temperatura przy 50 stopniach na grzejnikach wzrosła z 17,9 na 19,3. Za mało, przy prawidłowym ociepleniu powinno już być koło 21. Gdyby zamiast zwykłego pieca w kotłowni na ścianie wisiał piec gazowy, nawet kondensacyjny najnowszej generacji, właśnie wpadałbym w depresję czekając na okna i zastanawiając się, czy wobec braku możliwości klejenia styropianu na mrozie, można by go przymocować do ścian sznurkiem do snopowiązałki :> |
Są tańsze, ale o ile? Kilogram ekogroszku, to złotówka, wartość opałowa 24 MJ (dobry, suchy). Metr gazu, to na bogato licząc z opłatami 2,30, wartość opałowa 37 MJ. Teraz sprawność pieca. Ekogroszek, teoretycznie piec ma sprawność 90%, ale to przy idealnych warunkach, czyli jest mróz jak cholera, piec idzie pełną mocą. Realnie ta sprawność spadnie do 70%. Piec kondensacyjny, sprawność około 98%, czym mniejsza moc pracy, tym większa sprawność. No to liczymy.
Tak po partyzancku, ile za złotówkę będziemy mieli MJ w grzejnikach. :> Ekogroszek, za złotówkę 24 MJ, 70% z tego, to 16,8 MJ. Gaz, za złotówkę 16 MJ. Do tego dodajmy prąd na grzanie ciepłej wody w "lecie", opłaca się? Za nic. :nieee: |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 22:35. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.