![]() |
Otwarty, paliwo stałe.
|
Ilość załączników: 2
Dokładnie tak :taktak:
Grzeniu, w takim wypadku nic nie wróci z "dużego" obiegu grzejnikowego kiedy woda w układzie jest zimna. Ten zawór na obiegu grawitacyjnym zamyka się jak tylko jest uruchomiona pompka na bajpasie, bo ona wytwarza na nim podciśnienie. Na początku ma być grzany zbiornik CWU, będziemy mieli coś takiego: Załącznik 204709 Jak już krótki obieg się przełączy, rozpocznie się grzanie zbiornika: Załącznik 204711 Dopiero po przełączeniu na grzejniki rzeczywiście zawór ATV przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Ale wówczas piec jest nagrzany, to w niczym nie przeszkadza. Swoją drogą co do samego przełączania z grzania CWU na grzanie na dom przychodzą mi do głowy dwa rozwiązania: 1. Przełączanie na grzejniki jest ręczne. No ale co jeśli o tym zapomnę? To wówczas na szczęście gorąca woda nawet przy włączonej pompce jest w stanie "przełamać" podciśnienie na zaworze zwrotnym nad kotłem (duża średnica, duży zawór, duża ilość gorącej wody która ma ochotę płynąć do góry). Obecnie też tak mam i z doświadczenia wiem, że jak tylko temperatura wody zaczyna przekraczać ok. 60-65 stopni, powoli trochę wody zaczyna płynąć obiegiem grawitacyjnym, im wyżej, tym zjawisko jest wyraźniejsze. 2. Przełączanie na grzejniki realizuje drugi zawór ATV, tylko z głowicą termostatyczną uruchamiającą się przy o 5 lub 10 stopni wyższej temperaturze niż w zaworze od krótkiego obiegu. Głowice są wymienne i występują w wersjach z różnymi temperaturami, więc pozostaje tylko odpowiednio dobrać wartości. Jeszcze lepszy do rozdziału wody pomiędzy CWU a domem byłby zawór trójdrogowy ze sterownikiem elektronicznym, napędzany siłownikiem z napędem krokowym, ale zawór ATV kosztuje 350 zł, a taki komplet elektroniczny to już znacznie większy wydatek. |
Czekaj, za chwilę dojdziesz do wniosku, że najpewniej byłoby dołożyć jeszcze UPS-a, który podtrzyma parę godzin :D
Już dostrzegasz opcję z drugim ATV, plus ileś tam zaworów... a koszty rosną i sprawa się komplikuje. Układy samoczynne/grawitacyjne są trudne, jeśli nie niemożliwe, do zrealizowania takiej 'automatyki' z zachowaniem ich podstawowej zalety - bezobsługowej eksploatacji i niezależności od prądu. Jeśli ty rozważasz wariant z ręcznym otwieraniem zaworu na grzejniki, czyli koniecznością pamiętania i schodzenia tam za jakiś czas, to przepraszam za wyrażenie, ale to jest całe do dupy. To osiągniesz na jednym zaworze na powrocie (no może drugi od bojlera), bez tego całego cyrku i straconych pieniędzy. A tak jeszcze z głupia frant mi przyszło. Termostat w samochodzie - one mają mały otworek, mimo zamknięcia, pozwalający na minimalny przepływ umożliwiający jego zadziałanie. PS A na początku pytałem co chcesz osiągnąć - czy bojler ma mieć pierwszeństwo, czy ma być jako kolejny grzejnik w układzie. Mówiłeś że jak grzejnik. |
Różnica jest jednak spora - mówimy o dwóch rozwiązaniach pozwalających na całkowicie bezobsługową pracę obwodów grzejących - jedna zrealizowana na gotowym zestawie mieszającym zrealizowanym w oparciu o sprzęgło hydrauliczne i kilkanaście innych elementów, którego implementacja to co najmniej 3,5 k zł, w drugim o maksymalnie dwa zawory ATV (bo przecież takie elementy - dodajmy że dość niedrogie - jak zawory odcinające czy termometry i tak i tak w układzie zastosuję).
Oczywiście masz rację, że im dłużej się myśli, tym zazwyczaj więcej się wymyśli niewykluczone, że na sam początek po prostu am jeden jedyny zawór ATV tam gdzie ma być, a reszta będzie sterowana ręcznie. Dobrze jednak, tak dla sportu i higieny umysłowej, najpierw rozważyć wszystkie możliwe opcje ;) |
Wy tu schematy , a za oknem zaczyna prószyć :)
|
Zaczyna? U mnie już jest biało, sypało grubo a teraz jakby przestało.
Tak czy siak żółty licznik już się rozruszał :sciana: PS Jarson może przed wiosną nie zdążyć z realizacją planów :D |
Cytat:
|
To mam przewagę pół okrążenia. U mnie teraz już siąpi deszcz.
|
Już wczoraj rano było biało. Nawet u mnie żółty ożył, jak wywęszy zero i mniej, to nawet robi ciepławe kaloryfery.
|
Już po został tylko deszcz.
|
E tam, białego przybywa, ale nie widać możliwości utrzymania się na dłużej.
Coś z wtorku na środę ma być już mocno zimno. |
Cytat:
https://i.ibb.co/wK9cdr9/1700419151914.jpg Wszystko działa całkiem poprawnie, CWU grzeje się kiedy ma się grzać, nie wychładza kiedy jest nagrzane (praca pomp, zawór zwrotny - wszystko jest zamontowane jak należy, udało się nie pomylić w głównych założeniach i to o dziwo za pierwszym razem :D |
No i dopiero w niedzielę się chwalisz? :rozga:
Widzę, że tam masz dwie pompki, nie było ich w schematach. To dużo zmienia. Najważniejsze, że działa wszystko jak trzeba. Takie machinacje na ostatnią chwilę są stresujące (a co jak pomysł nie wypali, a tu zimno?), no ale jak tu testować ogrzewanie latem? To leć po kratę :D |
Nie było, bo druga pompka "wpadła" przy okazji modyfikacji, po prostu zamiast zaworu termostatycznego poszedł jeden sterownik przeznaczony dla takich konfiguracji - jedno źródło ciepła do ogrzewania CO oraz CWU - który w zależności od potrzeb i ustawień załącza odpowiednie pompki. Sam sterownik jest dość zmyślny i w zasadzie wystarcza; oczywiście można było bardziej komplikować układ, ale bez przesady. A w razie czego wszędzie są dodane zawory odcinające, jak któregoś dnia wstanę z przemożną potrzebą modyfikowania wszystkiego (na przykład w celu dodania solarów) - to również nie ma problemu ;)
Krata stoi niedaleko, ale na razie :herbatka: :fiu: |
No i git :spoko:
Nawet nie wiedziałem, że są takie cwane sterowniczki do tego. Jakbyś jeszcze zrobił trochę porządku z kabelkami, a wiem że ty lubisz porządek w takich sprawach, to będzie spoko. Poprowadzić choćby w uchwytach na ścianie, zamiast przedłużaczem nie wiadomo skąd, na drutach. Ogólnie dobrze, ale kosmetyka. Hehe, jakbym sam miał inaczej i lepiej. Prowizorki są najtrwalsze. :rotfl: |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 21:11. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.