o popieram :spoko: pamiętacie film 'Bal na dworcu w Koluszkach' można by zrobić jakiś mały performance na temat ||

ale mowie serio...

Mi bez znaczenia, czy jade 100 czy 400KM, byle wygodnie i bez przesiadek,
i zeby nie bylo potem problemu z powrotem ma "hura" bo do pracy trzeba.

ja też jestem za jazdą pociągiem - wygodniej i bez stresu o oddech ||

No tak.
Pociąg ma jedną zaletę.
Jak suszy to można z szyb ten opar zlizywać.:)

e...no bez przesady.
nie jeździłem kilka lat pociągami, ale zawsze można było zakupić miejscowy browar na stacji - od chłopaczków z plecakami, którym jak nie udało się wskoczyć do pociągu to przez okna z peronu, lub nawet z torów przez drzwi przy ruszającym pociągu potrafili sprzedać. :taktak: :spoko:

gdzieś opisywałem najgorszą podróż jak jechaliśmy w wagonie pocztowym i nas kacosuszenie dopadło a mnie duże bo komisyjny ruski zdałem i nie było nic do picia prócz wódki :|

No masz...
A ja pamiętam takie czasy.
Biletu brak.
Tłok. I te szyby...
Gdynia-Szczecin opóźniony 460 minut (z Olsztyna-sierpień)

odnosnie jazdy ..... koleja

Szczecin - Warszawa w 5 dni (wagon (Wojsko Polskie) zapiety po sklad towarowy )

to byly czasy ......................

Dla tego jak dla mnie to Szczecin odpada ,
nie znalazłem bezpośredniego lotu z Krakowa :nie:
tylko są z przesiadką w Warszawie :taktak:

spoko, znajomy ma samolot i czasem lata w tamte rejony to nas podrzuci... podwiezie ? podleci :hmm: przeleci ??? nie to na pewno nie... jednak wol***281; poci***261;g :idea:

Tylko ile czasu pociągiem człowiek się poturla do Szecina ?

Z dwojga złego to chyba bym wolał autem pojechać,
zwłaszcza że kilku krakusów może by się zabrało to i koszt byłby niski ,
ale tu Rycho powinien zdradzić jak jechał do Krakowa i z powrotem.

drog***281; w tamt***261; stron***281; mam ju***380; na kilka sposob***243;w przetestowan***261;, od kiedy otwarli autobana na wroc***322;aw, to najlepiej jest w***322;a***347;nie przez wroc***322;aw, szybciutko, bez kr***261;***380;enia po ***347;l***261;sku i tylko pierwsze 50 p***322;atne.

Piękna podróż.
Zwłaszcza Wrocław o ósmej rano i Katowice kolo południa (kto im pobudował te markety w jednym miejscu?)
O Gliwicach nie wspomnę, bo to by było już nudne.

Nie no, w jakieś 2 godziny przez Wrocław przejedziecie..

(chyba, że korki będą, to wtedy liczcie koło 3)

;)

O ósmej rano są korki we Wrocławiu jak wiesz.
A jeszcze ci zaspani kierowcy.
A ja zapomniałem skorzystać z toalety na ostatniej stacji benzynowej przed Wrocławiem.
Znasz ten ból?

Rycho, ale z tym zlotem to jeszcze nie jest do konca ustalone.

Troche za wczesnie pojechales ...

No chyba ze teraz tylko testowales trase Szczecin-Warszawa przez Wroclaw i Katowice.