Zwolnienie dyscyplinarne

[Sebastianl]

Witam
Mam problem firma w której pracowałem zwolniła mnie dyscyplinarnie po tym jak sam w tym samym dniu (zanim firma wystosowała ów zwolnienie) rozwiązałem umowę bez okresu wypowiedzenia z winy pracodawcy.
-pracodawca zalegał z wypłatami;

Przez 6 miesięcy pracodawca nie kierował mnie na badania okresowe w związku z tym iż pracuje w branży rozbiórkowej i mam niebezpieczną pracę nie chodziłęm do pracy przez okres 2 tygodni zanim złożyłem wypowiedzenie. Pracodawca wypowiadając mi umowę dyscyplinarnie zaznaczył że to było powodem wypowiedzenia. Jednakże firma zmuszała mnie do pracy bez tych badań.
Czy firma może tak postąpić po tym jak ja pierwszy wypowiedziałęm umowę i firma przyjełą moje pismo o wypowiedzeniu.

Jakie mam szansę wygrać sprawę w sądzie i czy wogóle taka szansa jest?

[nimal]

jezeli jest ta, jak piszesz, to do sadu pracy z nimi

[- Deckard -]

j/w , takie coś trzeba tępić

[Wawelski]

Jeżeli jesteś w stanie udowodnić kolejność, to firma nie mogła Cię zwolnić, bo już nie byłeś jej pracownikiem.

Inna sprawa, że nie chodząc do pracy naruszałeś podstawowy obowiązek pracownika - powinieneś siedzieć w pracy i nic nie robić, jak nie masz badań, ale obecny powinieneś być. I za nieobecność pracodawca może dochodzić odszkodowania niezależnie od tego, kto w finalnym werdykcie będzie stroną rozwiązującą umowę.

Wszystko powyższe dotyczy umowy o pracę.

[Sunna]

Nawet jak zalega z kilkoma wyplatami ?

[- Deckard -]

Napisany przez Sunna

Nawet jak zalega z kilkoma wyplatami ?

właśnie , kolega napisał że zalega z kilkoma wypłatami a wystarczy że zalega za jedna i już łamie prawo i to jest podstawa do rozwiązania umowy

[Wawelski]

Napisany przez Sunna

Nawet jak zalega z kilkoma wyplatami ?

Nawet.
Jak zalega z wypłatą, to nie można na to odpowiadać łamaniem prawa.

Brak wypłaty w terminie jest naruszeniem podstawowych obowiązków pracodawcy. Pracownik ma prawo rozwiązać wtedy umowę bez wypowiedzenia (wyrok SN I PKN 516/99Pr. Pracy) - ale nie może przestać przychodzić do pracy ot tak. Więc obydwie strony naruszyły tu swoje podstawowe obowiązki. Jak pracownik nie chciał przychodzić do pracy, to najpierw powinien rozwiązać umowę bez wypowiedzenia (i pozwać do sądu pracy o zaległe wynagrodzenie i odszkodowanie, jak pracodawca nie zapłacił po dobroci).

[Sunna]

Szkoda ze to tylko tak latwo wyglada na papierze.

[grzeniu]

Sądy pracy w zdecydowanej większości spraw stają po stronie pracownika.
Pracodawca, jeśli nie ma mocnych papierów, to ma przechlapane.

Tu chociażby w kwestii badań lekarskich - obowiązkiem pracodawcy jest wysłać pracownika na badania. Bez nich pracownik nie ma po co przychodzić do pracy, bo i tak nie może pracy podjąć.
Za coś takiego już chociażby PIP go powiesi.
Żeby było jasne - do pracy powinien się stawić i listę obecności podpisać, ale nie może podjąć pracy.