Jak tam wrażenia po sylwestrze ????
 

Ja osobiscie do domu wróciłem 5.45 Jezu a teraz dynia mnie nawala ( poszło morze wódy - dokładnie 12 flaszek + 2 trunki ze spirytu + szampany piw nie ruszałem ;))))) nogi, szyja od tańców (wygłupy do upadłego zdjecia będa ale nie pokaże bo hmmmmm ;)))))

generalnie sylwester the best a myslałem że będe na smutno go spędzał -

Wrażenia ...extra :-D

Jak najlepsze.

Najlepszy sylwek w moim życiu!!!!

u mnie podobnie!!!
to tez byl dla mnie najlepszy sylwester!
trzeb przyznac ze nie mam nawet sily pisac posty.

ja sie czuje OK !

Chociąz jak na "siebie" wypiłem dużo za dużo :) :)

Bylo ok tylko rozwalil mi sie wyswietlacz w komorce.
Mam nadzieje ze da sie go zrobic (wymienic) na nowy.:'( :( :(

Ja też bawiłem się dobrze. Tylko troszki za dużo alkoholu w siebie wleliśmy a skutki tego jeszcze czuję ;p

bylo dobrze, mimo sporych ilosci alkocholu kac wystapil szczatkowo ||

Zabawa sylwestrowa - OK
Samopoczucie - OK
Kac - brak
Zmęczenie - małe, aczkolwiek ma miejsce :)

Ogólnie - OK

PS" ooooo, 'mordki' się zmieniły :fiu: LOL , SUPER, najwyższy czas ( czyt. :czas: ) 8)

szkoda ze nic poza mordkami ciagle nei mozna postow edytwac i wywalac... coz taka wladza

ale do rzeczy

wrazenia? jeszcze nieduzo pamietam - pamiec przyjdzie pozniej, kobieta mnei rpzepila a ja wbablowalem stanowczo za duzo w siebie

efekt - przespalismy 20 godzin...

Heh, ja jeszcze dochodzę do siebie:) Alkoholu wypiliśmy morze...Muza była extra! Mam nadzieję, że następny będzie równie udany!
Pozdrawiam

nie jest zle po konskiej dawce lekow z temperatury 38 spadla na 37.2 i dzisiaj jestem juz w pracy ;>

A mnie jest jakos smetnie:'(
Ale sie ciesze, ze wy sie cieszycie:uscisk:

aaaaaallllle bylo - wrocilem wczoraj po 17 - a dopiero
teraz mam sile, aby cos nastukac:blee: . Nawet nie chodzi
o to, ze czlowiek za duzo wypil:cisza: ale jakos
tak oslabienie mnie chwycilo((
Pozdrowionka

Marcin

BD i znow trzeba pracowac!!:)
nie ma lekko:chytry:

właśnie wróciłem od Brzuszków! było bardzo, bardzo, bardzo... brzuszkowo<LOL>

To chyba była niezła impreza skoro dopiero wróciłeś:D

aaachhhh... była:D

A ja na sylwestra baiwlem sie i teraz czeka mnie impreza, ha impreza malo powiedziane... czesc z was wie o co chodzi :)

Wiemy, wiemy;) Pytanie czy to juz ta wlasciwa impreza czy moze masz na mysli te wczesniejsza z kolegami, ktorej nie da sie uniknac?^_^ || 8)

po Sylwku
 

u nas było wystrzałowo , było ognisko , zjeżdzaliśmy na sankach i robiliśmy orły na jeziorku ...
Cała reszta na fotce ..:spoko: :piwo:

Re: po Sylwku
 

:D :o :wow: :zeby:

widze ze sie oszczedzales brzuszki...
nie widze przezroczystego szkla... :)))))

chyba ze to na lebka...?

a tak na powaznie - fajnie ze sie wam udalo :)

Heh a mi sie film urwal o 22 obudzilem sie o 9 rano... wypilem 0,8 u kumpla na imprezce a przed imprezka 3 piwka i szampana z ojcem... kurde podobno kolesie widzieli jak o drugiej jechal taksiarz i zatrzymal sie zeby se spawnac...

No spoko może być, a 2 stycznia powinien być Międzynarodowy Dzień Po Kacu. :)

Ojtam ojtam. Wieczorem trzeba już do roboty wracać. http://s23.postimg.org/h276pr92v/czolem.gif

To załatw sobie inną zmianę :)

Po co? Żeby mieć jeszcze gorzej? :P

no i pierwsza nocka tegoroczna przede mną k***a

Moja nocka od 15 do 7 rano, ale to pryszcz, gorsza sprawa, że kot nogę rozwalił i muszę zaraz jechać do felczera, a to będzie kosztować.

Ogólnie po Świętach i Sylwestrze czuję się jakiś zmęczony. :D

To było nie polewać kotu ( kotowi ) :haha:

Weź i znajdź tego kota, będzie się leczył swoim jęzorem, bo ja muszę do pracy jechać. :]

Wiem coś o tym , mam u mamy takiego trochę przytytego. Zawsze pakuje się na kolano ( którego praktycznie nie mam ). A do Ciebie mam za daleko żeby go szukać :)