Forum CDRinfo.pl

Forum CDRinfo.pl (https://forum.cdrinfo.pl/)
-   Off topic (https://forum.cdrinfo.pl/f5/)
-   -   UFO przy WTC ?? (https://forum.cdrinfo.pl/f5/ufo-przy-wtc-24714/)

Patrix 21.08.2003 16:12

UFO przy WTC ??
 
Ilość załączników: 1
http://www.ufo.active.pl/foto/avi/UF...ork%20City.zip
To bylo krecone w tym samym dniu...

Czy to moze byc prawdziwe ??
Czy to moze byc ...

Patrix 21.08.2003 16:15

a tak z innej beki mam ladnie panoramy Strefy 51 ;)

Patrix 21.08.2003 16:16

i druga

Patrix 21.08.2003 16:18

zdiecia satelitarne

Patrix 21.08.2003 16:20

i drugie

PS
sorki ze az tyle naposcilem, ale chcialem to pokazac ;)

Mr.Manson 21.08.2003 17:34

Filmik naprawde wygląda realnie. Jednak uważam że to fotomontaż.
Pozdrawiam

Pawel_k 21.08.2003 18:20

UFO jest wszedzie !!!!!! :) ostatnio nawet dwa spodki mi do domu przez kibel wlecialy i za nic nie chcialy wyleciec oknem ;) :D :D :D :D :D

TATOON 21.08.2003 19:49

Cytat:

Mr.Manson napisa***322;(a)
Filmik naprawde wygląda realnie. Jednak uważam że to fotomontaż.
Pozdrawiam

raczej nie,
ten filmik a wlasciwie nieco inne ujecie ogladalem tuz po ataku na WTC miala go dokonac jakas reporterka z japonskiej tv przez przypadek ,niestety (albo stety) trudno jest zaakceptowac ewentualna obecnosc UFO zwlaszcza ze tak zwane oficjalne czynniki odsadzaja od czci i wiary kazdego kto smialby zawierzyc swoim oczom a nie oficjalnym poprawnym wyjasnieniom i stad tyle nasmiewan i niewybrednych zartow bo podobno wszyscy wysmiewamy nieznane (moze taki atawizm)

CIAPEK 21.08.2003 20:31

dzięki Patrix, filmik niezły, zaraz moze posciagam Strefe 51.

W sumie też troche sie tym interesuje/interesowalem ;)

Wierze, że "TAM" czyli poza ziemią COŚ jest, ale za dużo właśnie jest wątpliwości, niedowiarków i ludzi opętanych.

Pozdro mianiacy UFO ;) :3msie:

Torwald 21.08.2003 20:36

COS napewno jest, ale zeby sobie ot tak latalo po naszym pieknym niebie dla samej turystyki ... jakos nie bardzo mi to pasuje... ;)

Patrix 21.08.2003 20:38

Ilość załączników: 1
z tematem wyskoczylem bo stronke sobie akurat robie ;)
uprzedzam, ze calosc moze sie jeszcze kompletnie zmienic

Torwald 21.08.2003 21:10

Co do tego UFO przy WTC...od razu widac ze na 100% nie bylo to cos pochodzenia pozaziemskiego. No chyba ze ktos slyszal u UFO latajacym na bezolowiowej ;) (tudziez paliwie innym niz antygrawitacja itp.)

paja 21.08.2003 21:52

no właśnie ufo zostawiło kupe dymu.
choć mogło być prawdziwe.
Dobrze że w wierzę nie walneło bo by osama fuchy nie miał :)

Torwald 21.08.2003 22:11

Jesli to naprawde nie byl fotomontaz (w co watpie) to wygladalo to raczej na jakas rakiete kierowana, tudziez inny pocisk. No chyba ze macie inne pomysly.

Patrix 21.08.2003 22:28

Cytat:

Torwald napisa***322;(a)
Jesli to naprawde nie byl fotomontaz (w co watpie) to wygladalo to raczej na jakas rakiete kierowana, tudziez inny pocisk. No chyba ze macie inne pomysly.
film puszczony od tylu co daje efekt oddalania sie ;)
Ale dym nie pasuje wtedy ....
Mam jeszcze inny ciekawy filmik
skąd bioro sie kręgi na polach ?? ;)
Uzyc opcji "Zapisz element docelowy jako ..." inaczej nie odpali.
http://www.area51zone.com/cgi-bin/ga....cgi?r=727.mpg
plik 1,22 mb

Smartek 21.08.2003 22:57

@Patrix, nie widzialem? Pokazwyali kiedys, ze w jedna noc 2 kolesi potrafi to zrobic, nie lamiac kukurydzy, specjalnym narzedziem, tzn. idzie sobie z tym a to samo przygnaita do ziemi... hehe ;)
pozdro ;)

Patrix 21.08.2003 23:25

Cytat:

Smartek napisa***322;(a)
@Patrix, nie widzialem? Pokazwyali kiedys, ze w jedna noc 2 kolesi potrafi to zrobic, nie lamiac kukurydzy, specjalnym narzedziem, tzn. idzie sobie z tym a to samo przygnaita do ziemi... hehe ;)
pozdro ;)

wiem, ze pokazywali :)
ale ten koles musialby na to pole spadaochronem wylodowac :D
Czepiali sie tego, ze nie widac aby ktos wogole szedl przez pole aby na srodku te kregi zrobic ;)

JacoM 22.08.2003 00:01

problemy z attachment
 
co jest z tymi załcznikami ze nie moge ich rozpakować
Ciągle jak sie do tego biore to mi to wyskakuje
! C:\Documents and Settings\JACO\Pulpit\attachment\qsdas.zip: Either multipart or corrupt ZIP archive
Co nie sciagne to corrupt mam Winrara 3.0

Torwald 22.08.2003 00:06

Ja tez tak mam. Da sie otworzyc tylko ten plik 4.rar

Patrix 22.08.2003 12:13

sorki, trzeba bylo wczesniej mowic ;)
zaraz poprawie

Update:
nie wiem, co u Was jest, ale przed chwila to sciaglem i nie mam problemow.

CIAPEK 22.08.2003 12:23

własnie Patryk lipne jakies te rary, błędy mam, nic oprócz filmiku nie ściągnąłem :(

murt 22.08.2003 12:26

Ja tez nie moge tego rozpakowac.

Patrix 22.08.2003 12:30

Ilość załączników: 1
No coz, tamte skasowalem i wrzucam jeszcze raz ...
mody mnie zatluka :D

Patrix 22.08.2003 12:31

Ilość załączników: 1
drugi

Patrix 22.08.2003 12:32

Ilość załączników: 1
trzeci

Patrix 22.08.2003 12:33

Ilość załączników: 1
czwarty,

teraz musi byc ok, a jak nie jest, no coz to mailem.
ale serio warto zerknac ;)

jasut 22.08.2003 13:24

Cytat:

Torwald napisa***322;(a)
Jesli to naprawde nie byl fotomontaz (w co watpie) to wygladalo to raczej na jakas rakiete kierowana, tudziez inny pocisk. No chyba ze macie inne pomysly.
Zwłaszcza, że napęd tego spodka jest raczej konwencjonalny, skoro ciągnie się z niego chmura spalin. Myślę, że jest to fotomontaż.

Patrix 22.08.2003 13:48

Ilość załączników: 1

INCYDENT W ROSWELL

Pięćdziesiąt lat temu na jednej z pustyń Stanów Zjednoczonych miało miejsce zdarzenie, które mogło wpłynąć na całą rasę ludzką. Wypadek ten początkowo był ogłoszony przez wojska amerykańskie, lecz później zaprzeczano, że coś takiego w ogóle miało miejsce. Stał się on jedną z największych tajemnic amerykańskich, która jest strzeżona do dzisiaj. Teraz w Stanach Zjednoczonych jest duże poruszenie sprawą Roswell, ponieważ jest szansa, że wszystkie akta zostaną odtajnione!

Pomimo, że wydarzenie to zaliczane jest do plotek, lub raczej zdarzeń mało prawdopodobnych i na dodatek nie w pełni udokumentowanych, to należy sądzić, że wydarzyło się ono naprawdę. Wiadomo teraz, że wiele z tych informacji pochodzi z zapisków odnalezionych w bazie wojskowej Roswell. Ponadto, w lipcu 1947 roku w Stanach szczególnie dużo ludzi widziało UFO. To chyba nie był zbieg okoliczności?!

3 lipca 1947 roku, Mac Brazel, właściciel rancza, jadąc rano, aby sprawdzić swoje stado owiec, zobaczył w jednym z obszarów jego rozległej posiadłości wiele dziwnych szczątków Wykazywały one zdumiewające właściwości fizyczne m.in. były bardzo twarde, a na nich znajdowały się jakieś dziwne napisy, jakby hieroglify. Zabrał parę z nich i pojechał do swego wujka, aby mu je pokazać, a następnie poinformował o tym szeryfa George'a Wilcox'a. Szeryf natychmiast zawiadomił lotnisko wojskowe i pojechał obejrzeć zadziwiające szczątki. W ciągu paru godzin na miejsce zdarzenia przyjechało USAF, a gdy zobaczyli szczątki natychmiast zamknęli teren na parę dni i oczyścili go ze wszystkich szczątków, zabierając części wraku i zawożąc je samolotami B-29 do bazy w Roswell.

Rankiem 8 lipca 1947 roku pułkownik William Blanchard, komandor grupy 509, mającej siedzibę w Roswell, podał prasie i stacjom radiowym wiadomość, że odnaleziono wrak latającego dysku. Wiadomość ta obiegła szybko całą Amerykę i pojawiła się we wszystkich gazetach.


Jednak parę godzin później generał Roger Ramey, komandor 8 grupy z lotniska Fort Worth w Texasie, przekazał opinii publicznej kolejną wiadomość. Powiedział on, że Blanchard popełnił ogromną pomyłkę i że ten niezidentyfikowany obiekt to był balon atmosferyczny nowej generacji, a nie żadne UFO.

A więc co było prawdą? Prawie na 100% można przyjąć, że wiadomość Blancharda była prawdziwa. Ci, którzy z nim pracowali mówili, że był on solidnym i poważnym człowiekiem i nie przyniósłby wstydu tak elitarnej grupie 509. Poza tym Ramey przekazując ludziom wiadomość o balonie znajdował się o 400 mil od miejsca katastrofy. Poza tym dzień przed katastrofą, wieczorem, 70 mil od miejsca katastrofy widziano nad stanem Nowy Meksyk przelatujący jasny obiekt w kształcie dysku.

Oczywiście wojsko utajniło wszystko. Członkom grupy 509 zabrano wszystkie szczątki i kazano milczeć. Brazel został przesłuchany i kazano mu zachować milczenie. Także inni wszyscy żołnierze biorący jakikolwiek udział w akcji związanej ze szczątkami mieli zamilknąć na zawsze. Wojsko przekazało prasie oficjalną wiadomość, że to był balon atmosferyczny. Jednak znaleźli się świadkowie, którzy zaprzeczając temu dali dużo do myślenia.

Najważniejszym chyba był generał Thomas duBose z bazy Forth Worth w Texasie. Przed swoją śmiercią w 1992 r. wyjawił on, że wtedy dostał telefon od rządu mówiący mu, że ma zlikwidować pogłoski na temat UFO i ściągnąć odpowiedzialność z przedstawicieli rządu.

Niedawno ujawniono również inny fakt - 7 lipca 1947 roku reporter McBoyle chciał przekazać relację z katastrofy w Roswell stacji radiowej w Albuquerque. Informację nadaną teleksem otrzymała Lidia Sleppy. Gdy zaczęła ją nadawać połączenie zostało nagle przerwane, a teleks zaczął przekazywać następującą informację: "UWAGA ALBUQUERQUE: NIE NADAWAĆ! POWTARZAM: NIE NADAWAĆ TEJ WIADOMOŚCI! NATYCHMIAST PRZERWAĆ POŁĄCZENIE!". Jej nadawca nigdy nie został poznany.

Gdy w marcu 1975 roku senator Barry Goldwater chciał zbadać szczątki katastrofy w Roswell nie pozwolono mu tego zrobić. Gdy zapytał dlaczego odpowiedziano mu, że sprawa nie może być dyskutowana z osobą postronną, nawet jeśli jest to wyższy urzędnik.

Porucznik Jesse Marcel, z 509 grupy bombowej był obecny na miejscu katastrofy. W wywiadzie przeprowadzonym w 1979 r. przez telewizję powiedział "To na pewno nie był balon atmosferyczny, to musiał być samolot, albo jakaś tajna broń...". Zapytany o zdumiewające właściwości znalezionego tworzywa odparł "To nie chciało się palić... było bardo lekkie i cienkie, cieńsze nawet niż folia od opakowania papierosów... Próbowałem przerwać ten materiał - ale nie dało się, próbowaliśmy zrobić w nim dziurę 60 funtowym młotem - nic!". Człowiek ten nie mógł pomylić się w ocenie tego materiału, należał przecież do elitarnej grupy 509. Jego zdaniem ten wrak był "nie z tej ziemi".

Generał Arthur E. Exon, który był porucznikiem w Wright Field, w wywiadzie udzielonym w 1990 roku powiedział "Analizy chemiczne, wytrzymałościowe, ciśnieniowe i inne - szczątków wykazały, że są one na pewno z kosmosu!" "Próbowaliśmy zniszczyć cienkie kawałki 'folii' wielkimi młotami i wiertłami ale to nic nie dało!".

W ciągu ostatnich kilku lat przed swą śmiercią w lipcu 1986 roku, profesor Robert Saurbacher, amerykański fizyk, który zajmował wysokie stanowisko w Departamencie Obrony w latach pięćdziesiątych, złamał przysięgę milczenia i opisał z obrazowymi szczegółami, jak rząd USA odnalazł i dotąd przechowuje szczątki kilku rozbitych pojazdów pozaziemskich. Zeznania Saurbachera zgadzały się z zeznaniami pozostałych świadków. Według niego metalowy kadłub pojazdu był niezmiernie lekki i bardzo twardy, natomiast panele z instrumentami i inne systemy kontrolne mieszczące się wewnątrz również wykonane zostały z cienkiej, foliopodobnej substancji.

Saurbacher mówił, że wiedzę o istnieniu tych pojazdów, posiada mała grupa ludzi z establishmentu polityczno-wojskowo-wywiadowczego. Według jego własnych słów, była i jest to najściślejsza tajemnica rządowa w USA, strzeżona nawet bardziej niż dane o bombie wodorowej.

Twierdzenia profesora Saurbachera zostały wyśmiane przez agencje rządowe. Większość ludzi odniosła wrażenie, że jego tezy są zbyt fantastyczne. Ale czemu człowiek, który zrobił świetną, pełną sukcesów karierę w nauce i biznesie, miałby kalać swą reputacje, fabrykując tak niezwykłą historię?

A teraz ciekawa rzecz. Pan Glenn Dennis udzielił nam informacji o niezwykłym zajściu z 1947 roku. W 1947 roku Dennis był młodym przedsiębiorcą pogrzebowym pracującym dla "Ballard funeral", podpisał on kontrakt na "obsługę" lotniska w Roswell. Dzień po katastrofie odebrał wiele telefonów z biura lotniska. Pytany był o to, czy może załatwić małe około 1,5m metalowe trumny, pytany był też, jak zapobiec zniszczeniu ciał, które były przez jakiś czas na słońcu i deszczu... Glenn Dennis nadal mieszka w Roswell i jest wielce szanowanym biznesmenem. Wielokrotnie udzielał też wywiadów telewizji.

Wszystkie powyższe osoby relacjonujące wydarzenia uważano za godne zaufania. Były one członkami elitarnych grup, które na pewno nie dałyby się łatwo zmylić, ani nie naraziły by swojej grupy na pośmiewisko.

Jednak wiele dowodów wskazuje na to, że incydent w Roswell nie był jedyną katastrofą statku kosmicznego na Ziemi. Prawdopodobnie było ich dużo więcej. W USA (Paradise Valley, Arizona - 194 ; Aztec, Nowy Meksyk - 1948; Kingham, Arizona - 1953; Nowy Meksyk - 1962), Francji, Niemczech, Australii, ZSRR.

Można tu sobie przypomnieć zeznania świadka - Micka Shmitha - byłego agenta FBI, który nieoficjalnie podał do wiadomości, że na terenie USA doszło do kilkunastu katastrof UFO, a w rozbitych obiektach znaleziono ciała humanoidów. Shmith widział nieżyjących przybyszów z kosmosu, którym - w jego obecności - robiono sekcję. Ponoć lekarze twierdzili, iż humanoidzi mieli narządy wewnętrzne bardzo różniące się od ludzkich, m.in. układ trawienny w zaniku. Zgadza się to prawie idealnie z przeciekami z innych źródeł. Także popularny w Stanach magazyn "UFO Universi" doniósł ostatnio, że rząd USA jest w stałym kontakcie z przedstawicielami innych cywilizacji i prowadzi z nimi tajne negocjacje. Wojskowi i naukowcy - twierdzi pismo - prawdopodobnie chcą poznać supernowoczesną technikę, którą dysponują istoty z innych planet.

Po przejęciu UFO przez 509 Dywizjon Bombowy (jedyna wtedy grupa atomowa) zostało ono przetransportowane do bazy lotniczej Wright Patterson w stanie Ohio. Zostało tam poddane badaniom przez specjalistów. Zaangażowano do tego najlepszych naukowców USA. Na polecenie prezydenta został tam również wysłany szef doradców naukowych rządu dr Vannear Bush. Jego obecność świadczy o wielkiej wadze przywiązywanej do owych badań. 19 wrzesnia 1947 roku do prezydenta dotarły wstępne dane. Wynikało z nich, że szczątki prawdopodobnie pochodzą z pozaziemskiego pojazdu krótkodystansowego. 24 września na tajnej naradzie doszło do rozpoczęcia tajnej operacji pod kryptonimem "Majestic 12". Badania nabrały tempa. Po oględzinach zwłok humanoidalnych istot naukowcy doszli do wniosku, iż mają one wygląd podobny do ludzkiego lecz znacznie różnią się procesy warunkujące ich rozwój. Istoty te określono mianem "pozaziemskich istot biologicznych" (Extraterrestial Biological Entities, w skrócie EBE). A oto fragment ich opisu:

"Są drobnej budowy, mają nieproporcjonalnie duże głowy z małymi oczami, nie mają włosów (...) ubrane w stroje przypominające kombinezony z szarego materiału syntetycznego. Ponieważ praktycznie istnieje pewność, że pojazd jest pochodzenia pozaziemskiego (...), musi pochodzić z którejś planety naszego Układu Słonecznego lub też z innego układu słonecznego (...)". W innym miejscu dokumentu "Majestic 12" wyjaśnione jest dlaczego sprawa jest utrzymywana w tajemnicy:

"Implikacje dla obrony narodowej wynikają przede wszystkim z całkowitej nieznajomości motywów i intencji przybyszów. Ponadto liczba lotów rozpoznawczych tych obiektów (...) wyraźnie wzrasta, co budzi uzasadnione obawy, iż może się to jeszcze nasilić. Z tych powodów (...) wszyscy członkowie zespołów badających UFO są zdania, że także nowy rząd powinien kontynuować politykę zachowania ścisłych środków bezpieczeństwa"

Na powierzchni pojazdu znajdowało się dużo, przypominających pismo znaków, których nie odczytano. Nie udało się również odkryć istoty napędu ani metody przesyłania energii. Nie było żadnych lamp, kabli, skrzydeł, śmigieł lub innych podobnych. Według relacji trzech informatorów znaleziony dysk miał kształt skorupy żółwia, kabinę o średnicy piętnastu stóp, ciała pasażerów były osmalone. Jedna z istot siedziała przy czym przypominającym pulpit sterowniczy. Możliwe, że pojazd został zniszczony przez żar lub tarcie w atmosferze.

W miesiąc po 50-tej rocznicy incydentu w Roswell Siły Powietrzne USA przygotowały nowy raport, mający rozwiać wszelkie wątpliwości co do tej katastrofy. Raport nadal utrzymuje, iż na ranczu rozbił się nowy, tajny typ balonu, przeznaczony do lotów szpiegowskich nad Rosją. Jednak oświadczenie to tłumaczy w inny sposób relacje świadków mówiących o kilku istotach w pobliżu miejscu katastrofy. Stany Zjednoczone twierdzą, iż świadkowie Ci próbowali wiernie oddać to, co widzieli, jednak pomylili to wydarzenie z testami z lat 50-tych, podczas których z nieba zrzucane były manekiny podobne do tych opisywanych przez świadków.


Na podstawie tekstu Kenta Jeffrey'a



Mi sie wydaje, ze nawet gdyby ujawnili zdiecia statkow, kosmitow, to i tak bysmy nie wuiezyli (czyt. fotomontaż), rzeczy niedoskonale mogo byc prawdziwsze od tych specialnie "dipicowanych"

Torwald 22.08.2003 14:55

Teraz to i tak nie wiadomo komu mozna wierzyc. Moga fabrykowac dowody, niby oryginalne, zeby zmylic trop. Oczywiscie to wszystko teoria, ale...
The Truth Is Out There...

TATOON 23.08.2003 22:16

Cytat:

jasut napisa***322;(a)
Zwłaszcza, że napęd tego spodka jest raczej konwencjonalny, skoro ciągnie się z niego chmura spalin. Myślę, że jest to fotomontaż.
witam!
chmura spalin? bialych? to musialby mocno zuzyty silnik byc zeby juz taka para szla (a moze n-tej generacji naped parowy?):) pozatym w zwolnionym tempie dokladnie widac ze obiekt sie oddala a potem z niezwykla szybkoscia pedzi na helikopter i tuz przed nim leci praktycznie pionowo w gore na pewno nie jest to zadna rakieta bo widac dokladnie(ipewnie benzynowy naped tez nie)a smugi to mi przypominaja smugi kondensacyjne takie jak w samolotach odrzutowych przy bardzo duzych predkosciach
a propo: to jaki samolot potrafilby zrobic taki blyskawiczny zwrot o 90 stopni bo widac ze to ufo nieomal otarlo sie o szybe:cool:

woitas 24.08.2003 22:38

dzisiaj technika jest na niewiarygodnym poziomie.

jakis czas temu zrobiono pokaz z udzialem publiki.

na lodowisku jezdzila lyzwiarka, ktora sledzila kamera.
widac to bylo na ekranie, nie bylo wiec mowy o zadnym playbacku.
w pewnym momencie tego pokazu "wycieto" ja z kadru.
kamera podazala dalej.
na jednym ekranie lyzwiarka byla, a na drugim nie. widac bylo tylko lod, publicznosc i tablice reklamowe.

pokaz mial udowodnic, ze mozliwa jest modyfikacja obrazu w czasie rzeczywistym.

Smartek 25.08.2003 09:58

Cytat:

woitas napisa***322;(a)
dzisiaj technika jest na niewiarygodnym poziomie.

jakis czas temu zrobiono pokaz z udzialem publiki.

na lodowisku jezdzila lyzwiarka, ktora sledzila kamera.
widac to bylo na ekranie, nie bylo wiec mowy o zadnym playbacku.
w pewnym momencie tego pokazu "wycieto" ja z kadru.
kamera podazala dalej.
na jednym ekranie lyzwiarka byla, a na drugim nie. widac bylo tylko lod, publicznosc i tablice reklamowe.

pokaz mial udowodnic, ze mozliwa jest modyfikacja obrazu w czasie rzeczywistym.

WOW, skad to wytrzasnales?! :).. niezle, nie znalem, jednak w XXI wieku jest najszybciej rozwijajaca sie technologia ;)
pozdro ;)

CIAPEK 25.08.2003 10:27

Cytat:

Smartek napisa***322;(a)
WOW, skad to wytrzasnales?! :).. niezle, nie znalem, jednak w XXI wieku jest najszybciej rozwijajaca sie technologia ;)
pozdro ;)

nie tylko na ziemi, ale i "TAM" wyżej :)

Ufoludki nie próżnują, też tam pewnie mają swą "kosmiczną" technologię :)

kraluk 25.08.2003 13:01

Nie komentuje tego filmiku.
A wogole widzial ktos z Was na wlasne oczy UFO??
Pozdro;)

Patrix 25.08.2003 13:26

Na Gorze Sw Anny widzieli.
W niedziele w "nie do wiary" bylo ;)


Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 00:12.

Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.