Problem z Kacem....
 

Będe miał właśnie problem z kacem, w sobotę jak większość idę na Andrzejki, wiem z kim i gdzie więc mam pewne obawy co do dotrwania do końca. Chodzi mi o to ze rano w niedziele muszę jechać, osobiście jako kierowca niestety jakieś 130km. Troche daleko a bardzo mi zależy aby ewentualny policjant nic ode mnie nie poczuł. Smieszne ale jak sami widzicie to dosyć poważna sprawa. Co najlepiej wziąść, wypić, zjeść aby rano być w formie i przede wszystkim wyjść ze świeżym oddechem ? Gumy do żucia mnie brzydzą, wszystkie. Napewno macie jakieś swoje sposoby i pomysły więc pomóżcie.

THX.

aha, nie picie odpada, musze sie napić.

Na kubek 3 lyzki kawy, 4 lyzki cukru (nawet jak nine slodzisz) i 50 wodki. Efkt murowany :D

bez jaj - alkomatu nie oszukasz - a co fajniejsze - sam osobiscie bym wolal zeby cie zlapali - zycie mi mile a pijani kierowcy pod sciane i ognia!

po prostu nie pij! da sie...
alkohol trawi sie kolo 14 godzin - nie ma bata zebys zdazyl

Dawno nie bylem na imprezie, nie odpuszcze sobie. Bede spał jakieś 8 do 9 godzin, tak przewiduję. Dlatego musze byc "monter", zapewne nie będe rano pijany ale jak coś poczują to kapusta.......

Eeee... nie doczytalem ze chcesz wraca samochodem!!
Pogielo cie !?

Nie no panowie, spokojnie. Nie bądzcie tacy abstynenci, nikt mnie nie będzie wsadzał pijanego, po prostu sami wiecie jak to jest rano. Niedospany, troche szumi a nie pijany. Kiedys mierzylismy sobie po ostrej imprezie poziom na alkomacie, taki standardowy na dmuchanie i wyszlo mi 0,6 promila a spalem zaledwie 6 godzin. Poza tym impreza była na maxa a teraz idę z moją kobietą więc kulać się nie będę. Chodziło mi tylko o zakamuflowanie nieświeżego oddechu a nie wytrzezwiec w 5 minut. Jeszcze po pijanemu nie jezdziłem i nie planuję......

nie, nie pogielo - niektorzy nie wierza w biochemie za to wierza w cuda... 8-9 godzin i ciagle bedziesz narabany
a jak cie dupna to prawko stracisz a i za to teraz paragraf jest - karny!

zaden ze mnie abstynent - kto chcial to widzial moje zdjecia z melanzu - ale nigdy by mi do glowy (nawet nastepnego dnia) nie przyszlo siadac za kolko... po jednej polowce ja musze odpoczywac caly dzien a jak jeszcze browary dodam do dopoki sie nie wyspie to ledwo chodze...

Spoko, jak piję to tylko jakieś drinki, najlepiej z Red Bullem. Zapewne rano nic mi nie będzie ale myslalem ze macie jakis sposób na szybsze trzeźwienie w razie awaryjnej sytuacji. Poza tym dosyć szybko "wysypiam" alkohol, a nie mam alkomatu aby sobie rano sprawdzić. Jak mieszasz browary a wódką to dla mnie przynajmniej tragedia. Raz mi się zdarzyło i nie chce nigdy więcej.

Sam podpisąłem petycje o sciganie pijaków za kierownica - moje zdanie jest takie jak masz jechac baw sie bez alkoholu jak chcesz zachowac twarz (bo w niektórych towarzystwach niepicie to obraza - wiec powiedz ze jadłes antybiotyki etc) inaczej zorganizuj sobie kierowce 8-9h nie ma bata u nas kiedys majówka skonczyła sie o 6 rano i qmpla o 23 co wygladał na trzeswego trachneli i rok prawko poszło! wiec PIJESZ NIE JEDŹ!

Ten sposób jest najlepszy: NIE PIJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak chcesz jechać za 8-9 godz samochodem. A tak wogóle uchlać sie zawsze można w domu.

spanie nie ma nic do rzeczy - alkohol trawi sie wolno, dawka okolo 2promili to dwa dni roboty dla ZDROWEJ watroby

jak mieszasz alk z redbulami to przeczytaj sobie napis na puszce - teraz jestes mlody i pewnie cie to smieszy, taki napis dla frajerow - posmiejemy sie razem jak bedziesz mial 50 lat i zyly do wymiany - nie polecam - lepiej walnij sobie setke wiecej

ps. student ma twardy zoladek - glownie dlatego ze je tluste ryby przed spozyciem i zagryza - na glodnego pewnie bym sie przekrecil...

No i wychodzi na to ze kolejna impreza bez alkoholu, na kierowce nie mam szans. Może wypije ze dwa drinki, moge co nie ?

Ludzie ze złotego rocznika 1975 naprawde nie piją często. ;) Nie myślcie ze jestem jakims nałogiem, ostatnio troche wypiłem w czerwcu na urodzinach !. No i oczywiście rano nigdzie nie jechałem. Bądz co bądz czegoś sie dowiedziałem, o tej słodkiej kawie z 50 nie slyszałem.

Po dobrej imprezie człowiek nie powinien wsiadać za kółko przynajmniej przez 24h, a niekiedy nawet 48h (zależne od osobnika). Ważne jest to przynajmniej z jednego powodu - jeżeli zabilibyśmy człowieka na drodzę, nawet nie z naszej winy, a policja stwierdziłaby, że jesteśmy nawaleni, to nie ma tłumaczenia i grozi nam kryminał - nie warto ryzykować.

podana dozylnie kokarboksylaza wieczorem po piciu by cie postawila na nogi - testowane w akademiku w dawnych czasach ;) ale przed egzaminem a nie JAZDA SAMOCHODEM - wiec lepiej NIE PIJ!

hmmm ... rano podobno mocna kawa pomaga zebys ie odmulic.
oddech - cynk do ssania lub cukier waniliowy

PS. proponuje nie prowadzic ale krzyczec nie bede. tata po imprezce nie prowadzi samochodu przez nastepne 24 h po zabawie [policjant] ;)

PS2
TD

witam !

a tak pozatym .. to spędzacie gdzieś andrzejki ?

Ja tylko nie rozumiem, po co zaiwaniac 130 km na Andrzejki, skoro chcesz sie napic i to porzadnie z tego co czytam, dlaczego nie spedzisz jakiejs imprezy na miejscu?
Jesli koniecznie chcesz prowadzic, to max 2 piwa, szybko organizm przetrawi, do tego napchaj sie chlebem... znam z autopsji, im wiecej zjesz tym wiecej tych promili pochlonie organizm... jednak sprawa wyglada tak ze kazdy indywidualnie to znosi...
na kacu prowadzi sie okropnie, spadek koncentracji, ogolne wyczerpanie, rozbicie i wzrost emocjonalnosci calkowicie przekreslaja twoja jazde 130 km!

pozdrawiam

Nie jade na Andrzejki tylko -po- andrzejkach, następnego dnia. A jechac muszę bo chodzi o zarobek pieniędzy. Szkoda mi tego. Temat uważam za nieaktualny bo stwierdziłem że znowu ! sobie odpuszczam alkohol. Nie ten soft do nagrywania ale ten prawdziwy.

a ja bym jechał i tyle. Sam jechałem po swojej osiemnastce autem choć wypiłem dwa piwa i to było w obrębie miasta. :)

Rcobex! Zależy ile ty chcesz wypić! Sam wiesz jak się czujesz po pewnych ilościach alkoholu. Policjanci nie pakują każdemu w usta alkomatu. Jak będziesz się dobrze zachowywał, dobrze pachniał ;) będzie "bez lipy", a pozatym gdzie jest powiedziane że od razu niebiescy Cię dupną?! no właśnie.

Z 2-3 piwka bym wypił do tego jeszcze może zapalił liście zielone :zeby: (może ;) ) spać na te 8-9 godzin bo to i tak dużo...z rana jakaś kawka, papierosek, małe śniadanko i jazda 130 km tak? Co nie jest aż tak długą odległością.

Czasem trzeba, a pozatym myśle, że nie masz zamiaru na tej imprezie leżeć jak "kłoda"

Tak to widze...pozdro!

Na prawde sam powinieneś wiedzieć co zrobić aby było najlepiej, sam znasz swój organizm, zachowania, tolerancje do alku oraz wytrzymałość.

albo napij sie mniej. 8 - 9 godzin snu to troche czasu. Zalezy tez
jak zywa to bedzie impreza - czy duzo ruchu, ile czasu bedziesz
pil. Jak juz musisz sie napic to nie mieszaj - najlepiej wal czyscioche
no i w zaleznosci od wydolnosci organizmu ~200ml i nie wiecej;)
Po kilku godzinach imprezki i 9h snu rano powinienes byc czysty.
Ja tez nie popieram jezdzenia po alkenie, ale nie znaczy to, ze po
piwie nie wsiadam przez pol roku za kierownice....
PS Zeby nie bylo, ze jestem czarna owca to naleze do ludzi odpowiedzialnych:)

Dzięki panowie za pomoc, postaram się nie wypić więcej niż dwa piwa. Raczej szybko trzezwieję ale po co ryzykować, sami wiecie jak to jest. Zawsze istnieje taka możliwość że mnie nie zatrzymią, a jeśli nawet to od razu mnie wąchać nie będą. Zdecydowałem jednak kolejną impreze zawalić i nie pić.

Jak ja spędzam andrzejki ? hmmm napewno milutko jade do Katowic na impre a ze aktualnie jestem przeziebiony i nie moge pic alkoholu (lekarz mi zabronił) wiec bede o suchym pysku - a skoro jestem Andrzej wiec bedzie mi głupio ale cóż! ale grunt ze bede z cudowna dziewczyna i napewno bede sie super bawic!!!

@ rcobex : nie nic nie pij polak jak smaki poczuje bedzie koniec puszcza blokady i sprójesz sie jak kazdy normalny polak :D

[QUOTE=rcobex]postaram się nie wypić więcej niż dwa piwa. Raczej szybko trzezwieję ale po co ryzykować, QUOTE]

Ludzie - co to!!?
pogięło Was na amen?
Facet jest zakładam młody,ma sprawne nerki - nich swawoli spoko.
zakładam,ze nie wypijesz pól litra duszkiem i zwałka,a za kilka godzin za kierownicę :D .
Jęsli jesteś zdrowy,będziesz dużo popijał /bez bombelków-zwiększają powierzchnię wchłaniania alkoholu/,jadł tłusto
/tłuszcze emulgują alkohol/,przestaniesz pić przed północą,
to spoko 8)
I nie daj się zwariować,alkohol jest dla ludzi i służy do picia.
A jak ktoś jest schorowany i regeneruje się kilka dni - to ich problem.
Miłej zabawy :3msie:

Chyba troche po terminie posta pisze!!

ale napisze!!

Wiec ja zawsze na drugi dzen rano jak pijany jescze wstane to biore prysznic!!
NAjpierw bardoz ieply a potem bardzo zimny po takim prysznicu panadol i obfite sniadanie na kacu cieszko cos zjesc ale naprawde mi pomaga!!

Mimo wszystko ja bym nie siadl za kulko po solidnej imprezie!!

Przeciesz mozna sie bawic bez alkocholu!!

XstraightXedgeX <-- najlepszy dowod na to!!

[QUOTE=brzuszki]święta prawda Brzuszki, ale dużo zalezy tez od genetycznych predyspozycji i stanu organizmu
a i przepojka bezbombelkowa jest wskazana i jakieś przegryzki ( i nie mogą to być paluszki ani słone orzeszki) /qrde pepsi na kaca też nie jest najlepszym pomysłem :)/
lecz reasumując, jesli ma się next dnia wypraswę za fajera w planie to ładować gaz nalezy ostroznie i z umiarem i odpowiednio wcześnie przestać
pozdrófka

hmmm Brzuszki! tu niechodzi o to czy kttos moze jak sie bedzie czuł ja szczerze odradzam np nigdy nie pozwole qmplom jechac po kielichu a zreszta nie musze po tej historii co opisałem nikt nie wsiadzie nawet po 8h bo czlowiek moze czuc sie spoko ale 130km to duzo i wtedy moze sie okazac jak obnizenie czasu reakcji działa!

Moze jestem wyczulony ale mój szwagier pracuje na pogotowiu i po własnie swietach i czasach takich imprez z luboscia opowiada szczegóły na jakich wypadkach był (bo pracuje na karetce ratunkowej) niechciałbym p[o porostu aby wyjechał do mnie kiedyś!

Kazdy robi jednak jak uwaza ale ja jestem zdecydowanym przeciwnikiem!

Ja znam taki sposób choć młody jestem,
2 tabletki aspiriny rozpuszczalnej, przed snem po imprezie,
w normalnej iloście wody

supermenow po kielichu nie brakuje - nikogo racjonalnie nie przekonasz, zwlaszcza alkoholika - na szczescie to gatunek na wymarciu

w ramach zajec (i wlasnych zainteresowan) bylem wielokrotnym gosciem zakladu medycyny sadowej w warszawie - a konkretnie miejsca zwanego lodowka... coz... mnie widoki juz nie wzruszaja - ale statystuka owszem - klienci po wypadkach to w 80% zabici przez pijakow lub pijacy wlasnie [niestety ofiar pijakow jest wiecej niz ich samych]

pod rozwage tym ktorzy tak lubia pic - ja tez lubie - ale jezdzic nie radze nikomu

Problemu nie mam, ale wiadomo jaki jest najlepszy sposób, dzień wcześniej nie pić... za dużo. :D

A tak poza tym, to zawsze i wszędzie, na wszystko i na nic, najlepsza jest kawa. :kawa:

Czy ja dobrze widzę :) Ed odkopał temat z przed prawie 15 lat , no trochę mniej.
( 666 )

Czas i przestrzeń są względne.

:D masz racje