![]() |
Ja preferuje mruganie, moj starszy zawsze mruga. No tylko raz mu nie wyszlo i go zczaili i puscil scieme ze przypadkowo reka zachaczyl ;)
|
na ostatnich wakacjach wracajac na lotnisko do niemiec wyporzyczonym tam samochodem, w dwoch miejscach nam zrobiono zdjecie gdzies w miescie za przekroczenie szybkosci.
blysk po oczach i sie nagle skapnelismy ze chyba za szybko jedziemy. ale nam ladna pani z Hertz'a wytlumaczyla ze gdy policja zobaczy ze byl to samochod z wypozyczalni to i tak nikt nigdy mandatu nie zobaczy. czyli moraly sa dwa; zwonlic przez miasto, lub tez jezdzic nie swoim... |
Ja tak tylko czytam i czytam. Uważam że i jedni i drudzy maja racje co do mrugania światłami.
A ten przepis o 50km/h w mieście jest do bani. To jest za mało, powinno zostać 60km/h. |
Mam Fiata CC 700 więc trudno powiedzieć,że mama szybki samochód ;). Niemniej potrafi on jechać do 120 na godzinę a setkę osiąga bez problemu (tyle,że to trwa).
Sądzę,ze ograniczenie prędkosci w mieście do 50 km/h nie jest dobre. oczywiście policja potrafi podać statystyki,że przy tej szybkości jest niej wypadków itd. Ale przy 40 jest ich jeszcze mniej a przy 30 jeszcze mniej... Natomiast jadąc 50 km/h trudno gdziekolwiek szybko dojechać. Jest w moim mieście kilka ulic (a własciwie odcinków ulic), gdzie można jechać 80 km/h w miarę bezpiecznie. Ale uważać trzeba. Niedawno GW opisywała sprawę jednego ze współpracowników TV oraz Polsatu, który na przejściu dla pieszych potrącił dziewczynkę, bo jej nie zauważył. Dziecko na szczęście żyje i wylizało się ale facet ma duży problem (pijany nie był). Na pieszych uważać trzeba, bo są zwykle nieprzewidywalni i kierowca musi myśleć także o ich bezpieczeństwie. Jabba |
Cytat:
|
Cytat:
W holandii też stosują się do przepisów ale tylko na autostradach, gdzie kara jest nieuchronna, dużo policji (dobre ścigacze mają np. porsche) i mnóstwo fotoradarów. Na innych drogach juz troche szaleją, choc nie zawsze można bo ta reszta to dość wąskie drogi. W Niemczech i we Włoszech po autostradach gnają jak szaleni, na lewym pasie jadą konwoje po kilka szybkich aut zderzak w zderzak. |
tak sobie czytam i to co mogę wnieść do dyskusji:
byłem w minione wakacje w irlandii. nawet uwzględniwszy fakt że populacja tego kraju jest 10 krotnie mniejsza, fakt który usłyszałem w radiu mnie powalił. jednym z głównym newsów była informacja o 4 bodaj osobach, które poniosły śmierć na drogach przez weekend... porównując to do danych komendy głównej policji ogółem 5.640 zabitych w 2003. średnia na jeden tydzień to ok 112. weźmy z tego połowę bo to tylko weekend a nie cały tydzień. i jeszcze kwestia rozkładu. jeśli te 4 osoby w irlandii to było dużo [max] to nawet nie chcę tego porównywać do naszego maximum... kulturą i bezpieczeństwem jazdy znacznie odbiegamy. możliwe że tak samo jak drogami |
Cytat:
PS Kiedys jeden z forumowiczow (zapomnialem teraz nicka) pisal do mnie, ze byl zaskoczony jak jechal przez slask. Chodzi o to, ze stalo ograniczenie np do 70 a i tak wszyscy jechali 100. |
Cytat:
Zobacz na tej stronie http://www.easer.com.pl/cennik_cobra.php. Przy zalozeniu, ze robisz Cobre sam na bazie Forda (scorpio) koszt to ok 40-50 tys zl. Jak zlecisz aby Ci ktos zbudowal replike to placisz od 60-70 tys do gory w zaleznosci od tego co chcesz miec w srodku. Ceny nowe Cobry bralem z tej strony http://accobra.w.interia.pl/index2.htm Traktuje je jako orientacyjne i calkiem mozliwe, ze beda kosztowac wiecej. Z ciekawosci powiedz mi czemu nie polecasz Cobry. Wiem, ze to auto sezonowe i raczej na ladna pogode bo dach jest do bani poza tym wyglada malo ciekawie. Poza tym nie spotkalem sie z krytyka ludzi ktorzy maja takie auta (przegladalem kilka forow) i rozmawialem z czlowiekiem ktory sklada Cobry. Co do samego wygladau to auto jest rewelacyjne. Wlasciwie ideal jak chodzi o mnie i moja wizje samochodu. |
Cytat:
ja tez czesto jezdze ta "autotrada" . Gdyby technicznie mozna bylo nia jeździc z taka predkoscia - to nie byloby ograniczen.Poniewaz w ub.roku taki kozak z mocnym autem i rozumem porownywalnym z pantofelkiem wjechal we mnie to na takie teksty reaguje nerwowo.Nie zycze ci Bartku niczego zlego, ale zebys sie kiedys nie przeliczyl ze swoimi umiejetnosciami na tej pozal sie Boze autostradzie, szczegolnie po deszczu w paru miejscach gdzie zawsze wystepuje bocznyt powiew wiatru. No i zebym w tym czasie ja tam nie jechal, ten ubiegloroczny kretyn zupelnie mi wystarczy. |
Zawsze mrugam i nawet sie nie zastanawiam kto jedzie z przeciwka! Tego samego oczekuje od innych. Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze jest to niedozwolone, ale tyle rzeczy w tym kraju jest niedozwolone a akceptowane spolecznie, ze sie juz nie przejmuje.
Ostatnio zastanawiam sie czy zamalowac znak ograniczenie do 40 km/h w mojej miejscowosci bo ciagle tam stoja skrzaty i ... lapia frajerow. Ruch niewielki, szansa na ostrzezenie niewielka. W takim razie po co oni tam stoja??? |
BD, replika Cobry kosztuje od $50 tysiecy dolarow. Uzywane repliki chodza od $30 tysiecy.
Orginalna Cobra kosztuje od $250 do $500 tysiecy dolarow. Mam do czynienia z ich wlascicielami dla tego sie tez mniej wiecej orientuje. Orginalu raczej nigdy nie zobaczysz na ulicy. Z kilkunastu ktore do zakladu przyjechaly tylko dwie to orginal. Osobiscie nie polecam, ale jesli stac cie na taka zabawke... |
Jeździłem troche po europie i tam nikt w terenie zabudowanym i po za nim(z wyjątkiem autostrad ale i na nich za bardzo nikt nie szaleje) nie przekracza predkości dozwolonej, nikt nikogo nie wyprzedza a u nas jak ktoś ma lepszy samochód to aby szybciej, wyprzedaja na zakrętach na trzeciego i ludzie sie dziwia ze jest tyle wypadków. To jest naturalna segragacja w przyrodzei - idoci giną ,pół biedy jak tylko siebie zabiją.
Pozdrowionka dla kretynów bedzie więcej narządów do transplantacji :) |
Cytat:
|
Cytat:
http://acn.waw.pl/pulum/accobra/imag...a/cobra016.jpg http://www.easer.com.pl/GFX/cobra/EASER_AC_COBRA_21.JPG Oczywiscie replika bo na nowy to mnie nie stac (gdzies czytalem, ze obecnie produkowane Cobry kosztuja od 200 000 zl). Replike mozna miec od 30-40 tys a z dobrym silnikiem z jakiegos amerykanskiego monstrum - 5 lub 6 litrow, 300-400 KM cena zamyka sie w granicy 70 tys. Mozna pokusic sie o jakis tuning i podtlenek. Biorac pod uwage konstrukcje tej repliki i wage to auto z takim silnikiem to istna bestia. Co ciekawe nie chodzu w tym przypadku o to, ze np 400 KM pod maska pozwoli jechac 200 km/h ale caly bajer lezy w tym, ze delektujesz sie jazda przy malych predkosciach i czerpiesz rozkosz z przyspieszenia. |
Zauważyłem że mrugają tylko kierowcy TIRÓw a reszta leje na to ;/
|
Ilość załączników: 1
A teraz czas na mały quiz, pytanie brzmi: znajdz drugą nogę na załączonym zdjęciu.
Pozdrawiam |
"nie chodzi o to jak szybko jezdzisz, tylko jak jezdzisz szybko"
Gdzies tak bylo napisane. Chodzi oczywiscie o umiejetnosc jazdy. moj samochodzik to 1972 Datsun 240z. Odrestaurowany, dwu miejscowy, rzadowe szesc cylindrow, 2.4 litra, bez komputerow i elektroniki, czysta moc silnika. Przez to tez wiem troche o szybkosci i dlatego tez zycze Tobie BD szerokiej drogi i bezpiecznej jazdy. |
Cytat:
Jednak nie jezdze rowniez 50 w terenie zabudowany. Co prawda jeszcze nie mam sportowego samochodu (nie kupuje uzywanych aut tylko nowe) ale to sie zmieni bo w planach mam przesiadke do czegos nowego. |
Cytat:
A pozniej sie ludzie dziwia gdy w Wiadomosciach podaja jak to dwudziesto- paro letni chlopak wpadl na cztero osobowa rodzine. Przyczyna jak zawsze; nadmierna szybkosc, niedoswiadczenie kierowcy lub tez jego glupota, stan techniczny samochodu czy tez fatalny stan trasy. Zastanawiales sie kiedys ile zyskasz jadac 200km/h zamiast powiedzmy 160km/h ?? 10-15 minut ? nie chodzi mi tu bys zaraz odpisal chwalac sie rekordami przejazdu, ale warte jest to zastanawienia sie. Nie mam doswiadczenia jako kierowca z polski. Od poczatku jezdze w los angeles gdzie po prostu niemozliwa jest tak szybka jazda. 140km/h to juz jest powazne przekroczenie szybkosci na lokalnych autostradach gdzie ograniczenie jest gdzies okolo 110km/h. Ale wszyscy sie tego trzymaja i jakos sie jedzie. I mowa tu o najwiekszym systemie autostrad na swiecie. Mam sportowy samochod bo lubie jego moc i styl. Nie pociaga mnie szybka jazda. Bardziej mnie dzisiaj interesuje bezpiecznstwo moje i innych. I moze gdyby wiekszosc tak myslala to niebylo by takiej rzezni na drogach. ...to tylko moja opinia na ten temat. |
Dzis widzialem samochód z napisem na masce:
Zaprawdę powiadam Ci, dziś ze mną będziesz w niebie. ;) |
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
Jeźdżę często krajową trasą Toruń-Szczecin (ponad 250 km.) niebiescy stoją prawie zawsze czasem raz, czasem dwa, trzy razy podczas jazdy. Kierowcy - zawsze ktoś mrugnie. Znajomy też jeździ właśnie do Łeby na nocki na dorsza :). A ja do Łeby wybierać się będę na kolejne za***iste wakacje. |
Cytat:
No chyba że tak. |
ja tam wole bezpieczniej jezdzic niz mandaty placic [trudne ale sie da]
|
Jeżeli widzę gościa pędzącego 160 km/h również nie mrugam mu światłami. Istotą problemu jest fakt, że 80% mandatów za przekroczenia prędkości płacą ludzie, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość od 10 do 20% (kiedyś koleś pracujący w drogówce przyniósł mi do poczytania wewnętrzny biuletyn - z tamtąd zaczerpnąłem tę informację).
|
Cytat:
|
racje są po 2 stronach. Jedna że trzeba mrugnąć że solidarność że to że tamto a druga że komyś cos się stanie itd. Ja jestem za tymi którzy mrugają. No i kit że leci przez wioske 140 km/h. Rozwali się, jego wina rozwali kogoś jego wina a i tak w takim wypadku pały go zgarną.
|
zgodze sie z Koolo,
kto placi ten zwalnia, przekonalem sie na wlasnej skorze. a tego co nie zwalnia trzeba uczyc do skutku. |
Jakoś nie solidaryzuje się z czubem który jedzie 140 przez wioskę.
Ogólnie ludzie jeżdżą coraz gorzej. |
Cytat:
|
Ja nie preferuje mrugania, bo jak ktoś ma być złapany to lepiej wcześniej, niż dopiero wtedy jak komuś krzywdę zrobi.
|
Nie wiem jak inni ale ja zawsze mrugam :mruga: jak widzę skrzatów!
Ostatnio jechałem na stopa TIR-em i Ci kolesie to maja dobrze krzyknie tylko przez CB i już ma odpowiedź czy stoją gdzieś skrzaty. @jasut masz ogromne szczęście ja ostatnio 250 zyli w plecy za marne 30 km/h pomnad norme :( |
Solidarność kierowców - wspomnienia???
Witam.
Wczoraj wieczorem wracałem z Łeby do Wrocławia (wyjazd na dorszyka || ).. W trakcie drogi minąłem chyba z 6 radiowozów z autoradarami (obyło się bez mandatu :spoko: ). Zastanawia mnie tylko, dlaczego przy takim nasileniu niebieskich światłami mrugnął mi tylko 1 (słownie jeden) kierowca. Czy solidarność kierowców już zupełnie zanikła??? |
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 12:18. |
Powered by vBulletin® Version 3.9.0 LTS
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.