![]() |
Branie auta bez pytania - jak temu zaradzić?
co byście zrobili na moim miejscu, gdyby wasz młodszy braciszek bez pytania wziął kluczyki od auta i pojechał (bez dowodu rejestracyjnego i oc) ze swoją lalunią ch...j wie gdzie na godzinę.
dodam, że od momentu, kiedy zdał prawko (w styczniu), mało jeździł i nie idzie mu to jeszcze dobrze, a co za tym idzie, nie powinien jeździć sam. dostał ode mnie za pierwszym razem po mordzie, ale to nie poskutkowało i wczoraj znowu odwinął jak mnie nie było taki numer. co polecacie zrobić? ps. auto jest na mnie i starszą (ma zniżki na 1gr inwalidztwa). |
Ja bym go na haku za jojka powiesił żeby sobie podyndał kilka godzin :spoko:
|
Schować kluczyki i nie dawać... samochód jest Twój? To jak chce sobie pojeździć jak swoim (bez pytania) to niech sobie kupi :) ... albo wypożyczy...
Jak coś nabroi, to będzie odpowiadał właściciel samochodu... |
zakoś mu prawko :idea:
a jak będzie szukać to powiedź, że nie wiesz gdzie jest || |
Cytat:
ZAMORDOWAŁBYM KANALIĘ I JAJA MU RWAŁ:) |
:jeep: kup mu drugie auto
nie badz taki nieuzytek samochód jest po to by stał czy jeździł zazdroscisz mu lalki i nie pozwalaj mu jezdził bez papierów :pirat: |
Cytat:
|
Cytat:
Wydaje mi się że to nic niepomoże, skoro teraz pojechał bez ubezpieczenia i dowodu... :EDIT: Najprosciej będzie założyć blokadę na kierownicę - najprostrzą, najtańszą, kluczyk do niej trzymać rzecz jasna oddzielnie. |
Ja bym zabrał po prostu świece do domu (no chyba że diesel) i przygotował się na codzienne używanie prostownika :P
|
Cytat:
no i niestety nie stać mnie na drugi wózek. będzie umiał jeździć - będzie siadał sam. rozj...bać samochód to nie problem. zastanów się też, co będzie, jeśli kogoś przypadkowo okaleczy lub zabije. jeździłem z kumplem przez 2 miechy, zanim zacząłem sam siadać za kółkiem. coś mi się zdaje, że najlepszym wyjściem będzie totalny w*******. może wtedy zrozumie. |
Cytat:
jedyny problem jaki widze to jazda bez papierów i za to :cisza: :klnie: sie nalezy :peace: |
Cytat:
ale się chyba cieszysz sie,ze brat rozwija się w dobrym kierunku :tancerka: :fiu: |
tak, laska należy do zielonoświątkowców (czy jakoś tak) i jej rodzinka też jest jakaś dziwna.
qrfa, momentami mam wrażenie, że czytam powieść s. kinga :| |
Cytat:
A może urwał? Bo rwał to jakoś nie na miejscu :spoko: No bo rwie sie cały czas, a jak sie urwie to już sie nie ma :P |
hehe, ano tak :P
|
No to chłopie masz wielki problem. Chyba bedziesz musial ponownie go :bicz:
Jak mu wezmiesz prawko to nic nie da, bo i tak jechal bez oc i dowodu rej. Mozesz zalozyc blokade na kierownice lub na skrzynie biegow. |
Cytat:
|
może od razu samochód na cegłówkach zostawiać :)
|
ja w samochodzie mam 'wylacznik' zaplonu. maly przelacznik urkyty gdzies w srodku bez ktorego wlaczenia nie zapalisz samochodu. wiem o nim tylko ja.
oczywiscie jest to moje male zabezpieczenie przed kradzieza a nie rodzina, ale moze i ty powinienes cos takiego zastosowac. sam sobie taki bajerek zalozylem, 20minut roboty, przerywasz po prostu jeden kabel od stacyjki przelacznikiem i tyle... swoja droga to brzmi to bardziej na maly problem rodzinny hehe |
Cytat:
|
nie no wpier*** nie zaszkodzi, a pomoc moze ;) a pozatym tak jak pisali blokada na kierownice albo cus innego. Albo pochowaj kluczyki. MacGyver z niego napewno nie jest wiec nie odpali...;)
|
shit, ależ się dzieciakowi łomot szykuje :haha:
|
On pewnie z tą laską jeździ na mały :szybksex: , wiec daj mu parę złotych na pokoik w chotelu ;) a jak nie to jaja mu do haka przywiaż i po garach to mu sie odechce nie tylko pożyczania samochodu bez pozwolenia ;)
Pozdro |
Cytat:
Żart oczywiście... A nie da się z nim porozmawiać? Schować kluczyków? Nosić je przy sobie? Wpier...ć mu? :D |
Ja mam specyficzne podejscie do wlasnosci i stosunkow rodzinnych
gdybym ja byl wlascicielem auta (za moje pieniedze) to bym najpierw polamal lapy, potem poszedl na policje. Chyba, ze to jest np auto mamy, a ty nim tylko jezdzisz... wtedy to jest wasza wspulna wlasnosc i mozesz miec tylko pretensje o to, ze jest nieodpowiedzialny Ale lapy polamac i tak mozna ;) |
Cytat:
|
Cytat:
|
Zamontowałbym ukryty, magiczny przełącznik odcinający zapłon (na złodzieja też się przyda) i bardziej pilnował kluczyków.
Blokada na kierownicę też jest pomysłem (ale kluczyków też trzeba pilnować) ;) |
Cytat:
|
woitas będąc na Twoim miejscu zamontowałbym po prostu jakis ukryty zwykłay wyłącznik , który odcinałby np. zasilanie na moduł zapłonu elektryczna pompe hamulcową.... tak se wymieniam , przypuszczalnie :zongluje: bo nie wiadomo jaki samochód - ale IMO wszystko bym zrobił, by nie udałoby się mu go uruchomić bo :bicz: można owszem, ale to w końcu brat
|
Cytat:
|
przelec mu dziewczyne :D
|
Cytat:
szkoda ze nie mam brata, czasami tak chetnie bym komus wpie***** a siostry sie boje... |
Cytat:
|
A ja proponuję zrobić z fotela kierowcy mini krzesło elektryczne!
Jak go raz porządnie popieści to nigdy nie wsiądzie za kierownicę :haha: |
Cytat:
:banan3::banan2::banan: |
no wlasnie, to w koncu brat...
ja mam brata w podobnym wieku co woitas, wiec chyba cos wiem o tym, jak wygladaja relacje z takimi 'dzieciuchami' problem w tym, ze niektorzy dojrzewaja psychicznie nieco pozniej i trzeba po prostu czekac az znormalnieja. chociaz rekoczyny sa nieraz naprawde wskazane, byle mlody nie byl wiekszy i silniejszy od starego :D @woitas blokada na kierownice/skrzynie biegow to tylko niepotrzebny wydatek (chyba ze dodatkowo ma przeszkadzac zlodziejowi), bo skoro nie mozesz upilnowac kluczykow do samochodu to niby czemu mialbys upilnowac kluczyki rowniez do blokady. (zakladam, ze blokada na szyfr to totalne nieporozumienie- ja otwieram niejedna taka w minutke, a zadnym "wlamem" nie jestem ;) ) blokada zaplonu - dobre, ale przy zalozeniu, ze jak bedziesz podrozowal kiedys z bratem to albo pozwolisz mu wsiasc do auta po zapaleniu silnika albo umiescisz wlacznik w b. sprytnym miejscu, ale to wymaga rozebrania paru elementow tapicery. mysle ze jest to rowniez niezle zabezpieczenie dla "szybkich" zlodzieji, bo jak beda mieli wiecej czasu to sami sobie "skrzesaja" zaplon ;) jazda bez papierow to kretynizm, wytlumacz mlokosowi czym to grozi, bo chyba nie jest swiadom, chyba nie warto tak ryzykowac (i to jeszcze dla takiej laski) BTW jaka to furka? wiem, niewazne jaka, i tak jej szkoda, ale z ciekawosci chcialbym wiedziec @ALL :D 1. powiesic za jaja? LOL 2. zadzwonic na policje? BIG LOL, ROTFL :D :D :D pozycja 2 najskuteczniejszym sposobem :D |
Cytat:
|
pykson- otwierasz cztero cyfrowy szyfr w minutke ?? z taka wiedza powinienes grac w lotka hehe, zartuje tylko...
apropo wylacznika zaplonu; z wlaczaniem i wylaczaniem doszedlem do takiej wprawy ze nikt nawet nie wie ze cos tam jest... najgorzej bylo jak kiedys popilem i samochodem mial wracac kumpel, poszedl po samochod, po pieciu minutach wraca pieszo i mowi ze nie moze zapalic hehe, do dzis nie wie ze tam byl guzik, wie tylko ze ja podpity zapalilem a on nie mogl hehe... z 'skrzeseniem' tez nie jest tak latwo, wszystko zalezy gdzie odetniesz linie... ale by nie dac nikomu szansy szukania nawet pod maska, wajche do otwierania tez przelozylem i sprytnie schowalem. orginalna niby jest, a sprezynka za plastikiem daje uczucie ze niby maska sie powinna otworzyc, a tu nic... wiec nie ma zaplonu i nie ma szperania... ale pewnie na wszystko jest sposob, wiem tylko ze domowej roboty zwody sa najlepsze... |
Cytat:
zabieraj lub wypnij ( w zależności co łatwiejsze jakiś istotny kabelek), talk aby auta nie dało się uruchomić 9 młodzi z reguły nie maja bladego o tym pojęcia bo na komputerach auto zawsze odpala) |
nos kluczyki przy soobie
jak masz bearlocka to nawet jak ma jakies skile w otwieraniu samochodu (malucha srubokretem sie dalo) to mu to nic nie da :) |
Kluczyki przy sobie - to chyba najprostsze, zapasowe schowane.
Kumpel w Passacie założył odcięcie w sobie tylko znanym miejscu, a żeby nie robić za kierowcę żony (i jej siostry) kupił jej trabanta. |
:fiu: fiu fiu
Brachol miałby jednym słowem mówiąc "lipe" :] Mojej mamie nie można samochodu dawać bo ona już zapomniała jak sie jeździ :) Pozatym kluczyki się chowa ;) |
Cytat:
A tak na serio to już kiedyś wyjmowałem świece w skodzie (a ten prostownik to po to bo jakby wział kluczyki to nie mogąc zapalić pewnie wyładował mu akumulator) Ale ten motyw z odcięciem zapłonu jest dobry (Najlepiej pod fotelem albo kolumną kierownicy [głęboko]) |
Cytat:
shuma02 grywam, ale b. rzadko, max trafilem 3 blokady, z ktorymi sie spotkalem mialy zawsze 3 cyfry chociaz 4 nie sprawia tu ogromnej roznicy, ale zawsze trudniej nie chcac robic total OT napisze tylko, ze to nie chodzi o zgadywanie ale o odpowiednie ustawienie obu czesci, po prostu czesto mozna wyczuc kiedy wpadnie odpowiednia zapadka. to zadna sztuka, sprobuj sam przy okazji nie jestem zadnym zlodziejem, ale zawsze to fajnie zrobic kawal kumplowi i sciagnac blokade zanim snieg odgarnie z szybek :D |
Wow, stosowac blokady, może od razu samochód na szyfr 12sto cyfrowy?? ;) Może prostsza forma, maly wpierdziel, potem rozmowa umoralniajaca (jak siniaki beda sie mienily barwami tęczy to moze zrozumie, ale najwazniejsza rozmowa :P)
Facet trzymaj kluczyki przy sobie, gnojka postrasz szlabanem domowym, z laska sie nie zobaczy z pare dni zmieknie.. ;) Pozdro all |
czyli większość namawia mnie do sklepania mu michy?
hmm... też się zwracam ku temu. a rozmowa z nim nie ma sensu. to jest osoba o 0 odpowiedzialności i zdolności przewidywania konsekwencji swoich czynów. niestety, przykro mi to pisać, ale taka jest prawda. muszę mu to chyba później powiedzieć prosto w oczy. |
Cytat:
aby bez z nich nie jezdził 8 ) :klnie: :klnie: :klnie: bo wszystko inne to :sciana: :jeep: |
Cytat:
Może ty powinieneś wziąść bez pytania go o zgode te jego lalunię i pojeździć na niej z godzinke . Może wtedy gnojek zrozumiałby że warto pytać o zgodę. A po za tym jest szansa że nie chciałaby już z nim nigdzie jeżdzić. |
woitas zamknij brata w szafie na 2 godziny, żeby sobie trochę pomyślał po ciemku... ;)
|
Cytat:
|
Cytat:
Wydaje mi sie, ze powinines przed nim schowac kluczyki (rowniez zapasowe) oraz dokumenty. NIe bedzie mial kluczykow to nie pojedzie nigdzie. |
ale moze wczesniej za slabo dostal :>
moze musi pozadnie dostac - tak na przyszlosc a kluczyki i papiery przymal bym przy sobie |
Cytat:
Gdyby mój nieletni wywinął taki numer, to nie obijałbym, bo to tylko wzmocni w nim przekonanie, że jesteś jego wrogiem i rywalem. Jest po prostu w takim głupim wieku... Powinieneś tak na niego podziałać, żeby poczuł, że się o niego troszczysz (ale bez przesady), że Ci zależy na jego zdrowiu i życiu (ale bez przesady), że tym co robi może skrzywdzić nie tylko siebie, ale też Ciebie i Waszą matkę. Zacząłbym od elementu zaskoczenia: Z tego co piszesz, to rwie się do kółka jak Giertych do władzy, więc musisz go przekonać co do swoich intencji. Jedź jutro gdzieś z nim w miasto. Z pewnością zwyzywałeś go już niekoniecznie od świętych, więc zaskoczy go fakt, gdy jutro zatrzymasz auto przed ruchliwym skrzyżowaniem i poprosisz go żeby się przesiadł na Twoje miejsce. Powiedz, że zależy Ci na jego bezpieczeństwie i chcesz sie upewnić w przekonaniu o jego zdolnościach zdobytych nakursie. Gdy wskoczy za kółko każ mu obiecać, że będzie słuchał każdej Twojej rady i odpowie na każde zadane pytanie, bo inaczej nici z jazdy. Gdy to zrobi każ mu opisać ze szczegółami sposób w jaki przejedzie krzyżówkę przed którą stoicie i wtrąć kilka zapytań w stylu: A gdyby na pasy wszedł pieszy, kto ma pierwszeństwo? W czasie jazdy też zadawałbym mu pytania, byle tylko nie przeszkadzały w sterowaniu. W czasie jazdy koncentruj się na jego błędach, a potem powiedz, że wcale nie było tak źle i że coś z niego będzie. Na stówe popełni kilka błędów, ale jak zobaczy Twoje dobre chęci i to, że mu pomagasz i nie traktujesz jak niedoświadczonego *****a powinien zmienić nastawienie i przestać udowadniać Tobie i wszystkim innym jaki to z niego kozak i uruchomić pod czaszką wyobraźnię. PS: Autor powyższego tekstu nie bierze odpowiedzialności za ewentualne szkody moralne i materialne wynikające z zastosowania rad w nim zawartych :D:D:D |
A ja jestem mlodszym bratem, co prawda do prawka jeszcze nie doroslem, ale znam problemy bycia mlodszym ;] jak chce se pojedzic z laska to tak czy siak pojezdzi ;] proponuje podkablowac na policjie, niech go zgarna za brak dokumentow i mandacik niech zaplaci sam :D sie nauczy jak go kieszen zaboli ;]
pozdro ;) |
Cytat:
Ale masz rację - teraz jest pełno napalonych radarowców, bo 95% PAŁAcjantów tylko do tego się nadaje - ścigać niebezpiecznych przestępców niepomnych na wgniecenia, rysy i odpryski na lakierze, przekraczających prędkość o 15 km na godzinę na prostym odcinku drogi! Tak, to właśnie kierowcy, a nie sportowcy grzecznie awanturujący się pod blokiem są powodem poczucia zagrożenia obywateli!!!! |
no i jak chlopaka zgarna 'palki' to kto za niego zaplaci mandacik ?? przeciez sam nie ma pewnie z czego, i walnie sie to po kieszeni rodzince...
pomijajac wszelkie kawaly, tutaj tylko zwykla rozmowa najwiecej zdzialasz. jak ktos wyzej juz pisal, moze pojezdzij z nim troche by pokazac ze zalezy tobie na jego bezpieczenstwie. oczywiscie kiedy gnojek bierze samochod to bak ma byc oddany w tym samym stanie w jakim go zastal przed wycieczka. niech troche poplaci za benzyne to sie mu odechce jezdzic. |
Cytat:
|
Ciężka sprawa. Pogadanki niepomogą. Policja - smród jak cholera. Wykręcanie świec - krecia robota, na szybkiego wkręcisz niedokładnie i zniszczysz gwint /przedmuch/ albo brat sprawi sobie inne i też wkręci niedokładnie. Faktycznie przejedź się z nim ale bez pogadanek bo i tak spłynie jak po kaczce i wyjdziesz na moralizatora. Dla tego pokolenia rodzina to i tak przypadkowe pokrewieństwo. Żyją chwilą obecną. Poderwiesz mu niby dziewczynę to jeszcze ci właduje kosę w czasie snu. Dziewczyna to dla niego zapalnik, katalizator. Pozostaje pilnować papierów i kluczyków, odcięcie zapłonu. Jaja we własnym domu. Mój brat nagminnie podbierał mi koszulki, bluzy. Bo niemiał czasu wyprać swoich i żeby było ciekawiej to zawsze wybierał te lepsze. Wyszło czasem tak że sam niemiałem w czym iść. Jakiś dziany niejestem. Mieszkamy w trzech w jednym pokoju. Wspólna szawa itp. Obecnie mu przeszło. Myślałem, że mnie krew zaleje. A na dodatek młodszy ale to on mi łomot jak co. Niejeden się na niego nadział.
|
1. Gdzie ma się chłopak nauczyć jeździć samochodem skoro nie chcesz mu go dać?
2. Zamiast bicia idź z nim gdzieś na piwo i tam pogadajcie w neutralnej atmosferze, zdecydowanie więcej załatwisz w ten sposób niż waląc w łeb. 3. Odstąp mu swój pokój na 2 godziny to nie będzie potrzebował nigdzie jeździć. Pzdr |
no cóż, mały wp...dol i groźba narobienia obciachu przed rodzicami laski chyba poskutkowały.
mam natomiast pytanko z drugiej strony: jakie są konsekwencje jazdy bez dowodu rejestracyjnego? |
moga odcholowac autko na Twoj koszt oczywiscie jesli sie nie myle i oczywiscie mandacik jakis
ale pewny to nie jestem :) oczywiscie braciszka to by zatrzymali do wyjasnienia czy nie kradziny samochod |
;) nawet nie pytaj
|
Wszystkie czasy w strefie CET. Aktualna godzina: 09:29. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.11
Copyright ©2000 - 2025, vBulletin Solutions Inc.