Uniwerek czy Politechnika??
 

Witam, jestem tegorocznym maturzystą i mam następujący problem. Dzisiaj musze się zdecydować czy składać papiery na Politechnike Wrocławską czy na Uniwersytet Wrocławski. Zamierzam iść na matematykę specjalność matematyka finansowa i ubezpieczeniowa, mature napisałem z maty na 100% podst i na 92% rozsz. Na uniwerek biorą pod uwage tylko matematyke a na politechnice liczą jeszcze mature z polskiego angielskiego i fizyki, szczególnie z polskiego mi słabiej poszło więc na politechnike mam mniejsze szanse się dostać. Czy ktoś mógłby mi pomóc w wyborze i może ktoś sie orientuje czy łatwiej znaleźć pracę po Uniwerku czy po Politechnice??

Nie ma co, wcześnie pytasz. :P

Jezeli nie boisz sie matmy i masz mocne nerwy to idz na Uniwerek.

Ale nie wiem czy po mat bedzie robota taka jakiej sie spodziewales. Od nas matematycy zaczynaja miec problemy z praca, choc nie jest jeszcze tak bardzo zle.

zauwaz jaka specjalnosc sobie wybral. z tymi kwalifikacjami jest niewielu specjalistow, a nawet mniej niz niewielu. matematyk nie jest rowny matematykowi. jakby tacy byli dobrze to probowaliby swoich sil wlasnie na tym polu, bo w Polsce malo jest takich osob, ktore sie tym zajmuja.

Nie no, wcześnie pytam bo w Niedziele się dowiedziałem, że będę miał mieszkanko we wrocku, w poniedziałęk się dowiedziałem wyniki z matury a dzisiaj się dowiedziałem że można jeszcze składać na Uniwersytet Wrocławski bo myślałem, że już po ptakach.

To było do joujoujou

Mylisz sie. Takich ludzie jest wlasnie bardzo duzo :) Co wiecej bez dr w tego typu dzialalnosci coraz trudniej. Mimo ze dziedzin jest wiele: finanse, ubezpieczenia, statystyka, czy nawet obliczanie prognozy pogody, rynek jest juz nasycony. No ale jak ktos wyjatkowo zdolny, to sobie poradzi (albo zostanie na uczelni).

EDIT: Zreszta przypomnial mi sie program uwaga w ktorym pokazywali absolwenta naszego wydzialu. Mgr matematyki po UW miesiacami szuka pracy w Warszawie !! (nie powiedzieli w koncu czy znalazl)

to masz chyba niekatualne informacje. matematykow ubezpieczeniowych jest niedobor :).

W skali kraju ... moze. Fakt ze ja patrze na to przez lokalny pryzmat. W Wawie nie jest tak rozowo. Studenci mat na MIM kombinuja jak i gdzie sie wrecic i coraz wiecej chce zostac na uczelni. A w Wawie zwykle bylo najlepiej z praca ...

Idź za głosem serca, albo nie... idź za głosem rynku pracy...
jest malenki problem za 5 lat jak będziesz kończył studia nie wiesz na co będzie akurat zapotrzebowanie :\

Błędne koło :podbite:

Tez racja, trudno powiedziec co bedzie za 5 lat, ale wiadomo jedno: nie ma sensu uczyc sie zawodu w ktorym zapotrzebowanie bedzie minimalne (na szczescie wsrod matematykow nie jest jeszcze az tak zle).

A z tym glosem serca tez jest pewien problem. Ta matma ktora sie poznaje w szkole sredniej absolutnie nie przystaje do tego co jest na studiach matematycznych, wiec ten glos serca tez moze byc zwodniczy.

Kurde, trochę dziwne mi się to wydaje, żeby Politechnika przykładała dużą wagę do wyników z polskiego. To Uniersytet powinien jeżeli już.

No ale nieistotne. Problem pewnie już nieaktualny, ale jeśli jeszcze tak, to powiem, że zainteresowanie matematyką i naukami ścisłymi wskazywałoby dla mnie jednoznacznie na Politechnikę. Sam tu studiuję, na wydziale Informatyki i Zarządzania i wiem z doświadczenia, jaki nacisk kładziony jest tutaj na te przedmioty (co co prawda ma się zmienić, ale na naszym wydziale). Jeśli jeszcze nie złożyłeś papierów i masz jakieś bardziej szczegółowe pytania, to dawaj - może będę mógł pomóc.

dokładnie co Politechnika ma do j. polskiego

polecam Politechnikę :)

Już wysłałem papiery na politechnike, bo tam trzeba było się szybko decydować a na Uniwerek mam jeszcze czas więc zastanawiam się czy tam także składać. Politechnika ma też tą zaletę, że po niej bedę miał tytuł magistra inżyniera, nie wiem czy to się liczy dzisiaj na rynku pracy ale zawsze coś.

Według mnie ten tytuł nie ma już najmniejszego znaczenia i chętnie bym z niego zrezygnował, żeby nie musieć mieć części kompletnie nie związanych w kierunkiem moich studiów przedmiotów (jakieś podstawy budownictwa, inżynierię materiałową, chemię i inne...). Ale to tylko moje zdanie, może akurat Tobie ten tytuł kiedyś ułatwi znalezienie pracy.. nic nie wiadomo.

zapomniałeś o jeszcze jednej możliwości WOJSKO POLSKIE

W sumie skaldalbym papiery i na uniwerek i na polibude. Jesli dostalbym sie na polibude i na uniwerek to na pewno wybralbym polibude. Po polibudzie tez mozna uczyc w szkole. Mozna tez znalezc dobra prace, a po uniwerku nie jest juz tak wesolo.

Odradzałbym... Ja złożyłem papiery na Akademię Ekonomiczną i na dwa kierunki na Politechnice. Dostałem się na... wszystko i dodatkowo jeszcze dostałem propozycję przyjęcia na jeden kierunek, razem cztery możliwości. Wierz mi, że za duże pole wyboru też może być problemem... Przez dwa tygodnie chodziłem i zastanawiałem się, co tu do cholery zrobić... :)

odradzam politechnike.............................

wybor jest prosty i oczywisty, mianowicie:
jesli jestes umyslem humanistycznym to idz na uniwerek, jesli zas scislowiec to klania sie polibuda! :)

kozystajac z okazjo pochwale sie iz dzis wlasnie zaliczylem analizke matematyczna (na wlasnie polibudzie) i jestem zaje****** szczesliwy! :mysz:

pozdraiwam!

Z calym szacunkiem, ale tak wlasnie wygladaja opinie ludzi ktorzy o uniwersytecie co najwyzej czytali w gazecie :)

Rzeczywistosc jest zupelnie inna. Tzn zalezy od kierunku i wydzialu.

A ja korzystajac z okazji chcialem powiedziec ze oblalem procedure administracyjna :) i tez jestem zadowolony bo bede miec przygode z moim ulubionym przedmiotem przez cale wakacje :)

Na jaki wydział złożyłes papiery ? Ile masz pkt ?

moze faktycznie nie mam racji, prawde mowiac nikt ze znajomych nie studiuje na uniwerku wiec nie mam porownania a wnioski takie wydedukowalem soebie. slyszalem ze na uniwerku wyklada "Miodek" wiec... stad uczelnia humanistyczna.
jesli urazilem kogos opinia o jego uczelni to wielkie SORKI!

Na wydział Podstawowych Problemów Techniki i mam 329 na 440 pktów.

jak jestes dobrym matematykiem i lubisz duzo sie uczyc to tylko polibuda napewno cie tam wykoncza ale papierek bedziesz mial ekstra ale niewiem jak teraz jest jezeli chcesz sie na dzienne studia dostac to musisz miec wysoka ilos punktow :) ale uczelnia jest w deche :) mam nadzieje ze nie trafisz na pana Wojcika :D

W zadnym przypadku mnie nie uraziles, pewnie nikogo innego tez. Po prostu prowadzimy dyskusje, a ja pozwolilem sobie sprostowac co nieco.

Z mojego skromnego doswiadczenia wynika, ze polibuda jest mniej ukierunkowana, poniewaz przez jakis tam okres robi sie inzyniera (na PW chyba 3 semestry sa na wszystkich wydzialach podobne, ale to opinia jedynie zaslyszana, tym bardziej ze jak wiemy WIELE zalezy od prowadzacego przedmiot). Na uniwerku przed mgr mozna robic co najwyzej licencjata, a to w przeciwienstwie do inz jest tytul mniej uniwersalny, za to bardziej specjalistyczny, bo scisle zalezy od kierunku.

Przyklad: Informatyk po PW bedzie przy okazji troche fizykiem, troche elektronikiem i moze jeszcze cos o czym nie mam pojecia. Na uniwerku, fizyke mozesz poznac ale we wlasnym zakresie - nikt tego nie bedzie wymagal. A o elektronice mozesz tu wogole zapomniec.

na uniwerku sa ladniejsze kobiety w wiekszej ilosci :)

na polibudzie.. coz.. bez komentarza

No z tym ekstra papierkiem to tak optymistycznie bym nie patrzył.. Ja studiuję na Politechnice, na wydziale Informatyki i Zarządzania, który jest tutaj najbardziej elitarnym i z tego, co wiem, to w najnowszym rankingu najwyżej notowanym w Polsce. Do tego mam teraz jedną z najlepszych średnich na roku, oczywiście stypendium itp. Za rok skończę studia, na pewno z oceną bardzo dobrą lub celującą.. I już teraz wiem, że w praktyce papierek, który otrzymam, nie da mi nic.. Bo to, co teraz liczy się w ewentualnej pracy, to doświadczenie, pewne umiejętności. A niestety Politechnika, mimo bardzo dużej liczby różnego rodzaju projektów, które się robi, doświadczenia nie daje żadnego...
\

no fakt :) kobity sa w deche :) czego nie mozna powiedziec o polibudzie :)
No fakt prace dobra znajdziesz tylko zagranica niewiem jak teraz wyglada ten
papiere ale moze lepiej niz kiedys a wszystcy co skonczyli te kierunek zagranica pracuja tam bardziej moga sie wykazac a tu jak bez praktyki jak tylko ogloszenia sa tresci "przyjme inz. ale staz przynajmniej 5 lat na podobnym stanowisku" no to kpina dla studentow ktorzy koncza uczelnie :) i co najlepsze ze zagranica bardziej ich cenia niz w kraju.

IMO to zalezy od wydzialu ||

No w końcu ktoś jakiś sensowny argument podał, bo my tu tylko o pierdołach gadamy.. ;)


@ Pawelblu

To prawda, prawda. Ale akurat na IZ jest więcej dziewczyn niż na pozostałych kierunkach razem wziętych :D

Dodam jeszcze tylko, że na przykład w tym semestrze miałem kilka zajęć w mniej więcej 30 osobowych grupach, gdzie byłem jedynym chłopakiem 8 )

a teraz jakie laski :) studiuja az glowa boli :)

Powiedzmy, że była taka jedna, która na długi okres zawróciła mi w głowie ;)

A jak nie wyjdzie ze studiowaniem to od dzisiaj służba wosjkowa trwa "tylko" 9 miesięcy :D

a jakie tam sa dopiero laski za plotem hahahah :haha:

Doskonałe :rotfl: :D

eeeeeeeee no na polibudzie tez studiuja fajne laski!! :tancerka:

jesli to nie byl zart, to informuje, ze takie dyskusje przypominaja teksty o wyzszosci swiat bozego narodzenai nad wielkanoca.. nic innego, bo to czcza gadanina
wiec to tutaj super pasuje

a co do tego czy polibuda daje czy nie daje doswiadczenia - jesli komus sie chce doswiadczenie zdobyc, to je zdobedzie a jesli mu sie nie chce, to bedzie sie lansowal po klubach, fotki o zachodzie slonca robil i rozwazal cuda przyrody - prosty wybor, tylko potem szkoda sluchac narzekan, ze taki dobry wydzial i nic a nic doswiadczenia nie mam.. trzeba bylo sobie zdobyc! albo pojsc na inne studia, bo takie teksty rzucaja najczesciej ludzie, ktorzy zaluja, ze poszli na ten czy inny kierunek studiow, bo widza, ze po innych jest lepiej [czytaj: wiecej placa] lub latwiej [czytaj: wiecej placa].
studia pracy nie daja - te czasy dawno minely, trzeba byc dobrym i tyle

Częściowo masz rację, chociaż ton wypowiedz lekko zbyt "czepialski".

Moja wypowiedź nie miała być odebrana jako narzekanie, bo ja nie lubię na cokolwiek narzekać, tylko brać się do roboty i sprawić, żeby było tak, jak chcę. Podobnie w temacie o Polsce, który załozyłem, moim celem nie było ponarzekanie, jak to jest źle, paskudnie i życie w ogóle do kitu, tylko wskazanie na kilka spraw, które uważam, że powinny zostać zmienione (i w który to cel postaram się wnieść jakiś wkład). Podobnie jeśli chodzi o temat uczelni.

Politechnika nie jest idealna i ukończenie jej nie daje automatycznie pracy. TO chciałem przekazać i to mam nadzieję z mojej wypowiedzi wynika. Doświadczenie zgadza się, trzeba zdobyć we własnym zakresie, ale też nie zgadzam się, że całkowicie - uczelnia powinna to w jakiś sposób ułatwić. A u nas jednak jest tak, że mamy tylko suche zajęcia teoretyczne, a wszystko inne to już mamy zatroszczyć się sami.

Jest jeszcze jeden problem - ilość zajęć. Ja w tym semestrze miałem 24 wpisy do indeksu, praktycznie po 6 - 8 godzin zajęć dziennie i naprawdę wierz mi, że to nie pozostawia wiele czasu na jakąkolwiek pracę czy praktykę. I to jest według mnie podstawowy błąd. Jest wiele nic nie wnoszących zajęć, w różnych formach, z których możnaby i należałoby po prostu zrezygnować, pozwalając w tym czasie studentom właśnie na odbywanie praktyk, czy już nawet pracę. To jest zresztą dla mnie niezrozumiałe - dlaczego im dalej na studiach i im dalszy rok, tym więcej zajęć i mniej czasu na inne rzeczy. Powinno być przecież raczej odwrotnie?

Witam !
Mogę tylko stwierdzić tyle, że zarówno w wypowiedzi @-Sid-The-Rat=>, a także Twojej @andrzejj9, jest dużo, dużo racji.
Można studiować na dobrym kierunku i jak się studia "prześpi" to będą po nich problemy, a można na przeciętnym i mieć po skończeniu, a nawet jeszcze w trakcie dobrą pracę.
Ale racja jest też w tym, że na studiach wciska się często ludziom teorię, i to naprawdę potrzebną głównie naukowcom.
ro29

P.S. A co do Politechniki Wrocławskiej, to studiuje tam moja kuzynka i z tego co wiem, za łatwo to tam nie jest - aczkolwiek zależy oczywiście dla kogo i na jakim kierunku.

i w wielu przypadkach dobre znajomosci

To co opisal Sid w pewnym sensie sprowadza sie do wyrabiania znajomosci, bo oczywiscie np. znajomosci rodzinne w zaden sposob nie przekladaja sie na studia, bo mozna wyksztalcenia nawet wogole nie miec, a rodzinka gdzies wkreci.

Ogolnie to niewazne czy na studiach, w zyciu, w szkole czy gdziekolwiek, wazne jest to zeby miec oczy i uszy otwarte i umiec korzystac z szans i mozliwosci. Niezbedna przy tym jest zwykla oglada, komunikatywnosc, otwarty umysl, chec podejmowania wyzwan i zdolnosc do poprawnego wyciagania wnioskow na podstawie otaczajacej rzeczystosci. Oprocz pracy z ogloszen jest mnostwo zajac 'ukrytych' ktore sa na wyciagniecie reki, ale po ktore trzeba siegnac ...

i tak, i nie. troche idealizujesz. mozna rowniez dodac do Twoje listy umiejetnosc wchodzeniw d...e, donosicieltwo itd. oczywiscie ironizuje, ale zycze Wam aby nie bylo Wam dane doswiadczyc takiej "konkurencji".

a czy ktoś coś wie na temat Copernicusa we Wrocku ?

sory, że tak wchodze w temat, ale ja tu zaobserwowałem już został on praktycznie wyczerpany. Mam natomiast pytanie odnośnie tego jak to jest z kierunkiem właśnie stricte informatycznym, interesuje mnie mianowicie programowanie i zastanawiam się nad politechniką i uniwersytetem (inżynieria oprogramowania). jak byście porównali studia na obu typach uczelni na właśnie tym kierunku/wydziale ........?

Wybierzcie podstawówkę (wpierw)

to miało być śmieszne ? :-/

jesteś żałosny

Do tego to bym sie przychylil. To jest "prawdziwe" zycie. Smutne ale prawdziwe. Bez tego daleko nie zajedziesz. Przynajmniej na poczatku. Bo pozniej jak bedziesz dobry i wyrobisz sobie marke to moga ci "naskoczyc".

druga polibuda z tego co wiem to wszystcy wykladowcy sa z politechniki wroclawskiej :)