Kontrole policji - śląsk
 

Nie chce zaraz wszystkich straszyc, ale tylko poinformowac ludzi ze slaska i nie tylko.

Panowie policjanci znow zaczeli chodzic na kontrole, ale nie do mieszkan prywatnych, a do firm. Tak, wiec drogi kolego, kolezanko jesli masz firme i jestes na bakier z softem to mozesz miec problem.

Policjanci chodza "po cywilnemu" w Tarnowskich Gorach i z tego co mowili takie kontrole beda robic teraz co miesiac. Wczesniej to bylo w wiekszych odstepach czasu.

Stroze prawa nie tylko sprawdzali PC, ale rowniez telefony komorkowe czy nie sa kradzione.

znowu bedzie Chowanie Windowsa Do Piwnicy ;)
i plotki o tym ze "czesza" cale osiedla niewinnych userow wiarygodne tak jak informacje o platnym gg ;)

Ja tam do slaska mam baardzo daleko, a i firmy jak na razie tez nie mam ;)

A ja mam w pracy wszystko legalnie :D

ja ze śląska :) i znów cyrk będzie :) ostatnio tez był :)

tarnowskie góry.....będę z lapem tam w październiku........

Chyba nie zrozumielismy sie. To nie jest informacja, ktora powiedzial znajomy znajomego..., ale informacja poparta "wlasnym doswiadczeniem".

od dluzszego cza su nad tym się zastanawiam...........

do akademika nie wejda :P

wejdą w szczecinie np lubią inwigilować bratniaka.....

A co oni bez nakazu mogli sprawdzić?? Mogli was co najwyżej poprosić o pokazanie, jakie macie oprogramowanie na komputerze, a wy równie uprzejmie mogliście odmówić..

a znasz przepis że w sytucji gdy istnieje możliwość tuszowania sprawy mogą bez nakazu aby przestępca nie zdązył ukryy c dowodów

W Krakowie w zeszłym roku w akademikach znaleźli nawet Kałacha :)

Znam, ale brzmi on trochę inaczej i też nie zawsze może być tak łatwo stosowany. I akurat wydaje mi się, że w takim wypadku nie miałby zastosowania, ponieważ trudno podejrzewać, że firma nagle zawiesi działalność, czy przestanie korzystać z komputerów.

Policja nie ma prawa przeszukiwać akademinka bez zgody rektora szkoły.

Może wejść tylko w sytuacjach kryzysowych. A to, że jakiś student ma nielegalną kopię windowsa to nie sytuacja kryzysowa.

W takim razie pozostaje tym co maja firmy zainstalowanie triala 180 dni windows 2003 i openoffica i tyle... albo linuxa, tak swoja droga coraz wiecej spotykam sie z linuxem w prywatnych firmach, powaznie :piwo:

ja coraz częsciej....myślę o linuchu niestety wkurza mnie ati...

Na szczęście jestem jeszcze za młody na własną firmę i na razie nie mam się o co bać:) ale wujkowi powiem, żeby uważał. Chociaż z tego co wiem to też nie ma się czego bać:)

Nie bylo o co sie bac, a i tak szef firmy pozwolil na kontrole. A panom "mundurowym" glownie rozchodzilo sie o telefony komorkowe, bo to komis/serwis. A jak juz byli to tez w miedzy czasie sobie sprawdzili PC, ktore musza chodzic pod Winda, bo aplikacje do fonow sa wydawane tylko pod win, wiec linux w tej branzy odpada :(